
krecik66
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krecik66
-
Właśnie dobrze to kara za głupotę jaką było zaczynanie tego syfu. Ten nałóg ma za dużo minusów 1. Choroby nie tylko rak jest ich pare. 2. Cena - na fajki miesięcznie wydawałem 300-400 zeta nie tak mało 3. Smród no koszmar. 4.Kiedy ja za pół roku bd w stanie na spokojnie machnąć te 5 km z lekka zadyszką Ty dalej bd padać po 500 metrach:D
-
Hah już nie pamiętam ile razy szukałem fajek tak mi się palić chciało teraz już lepiej. Najgorsze pierwsze 4 dni wtedy myślałem że się potne plastikowym widelcem kurcze. Wszędzie widzę papirosy po nocach mi się śnią:D Do tego klatka mi dokucza, wszystko się oczyszcza, ciągle mi gorąco wyskakuje na dwór temp. 5-7 stopni ja w koszulce i mi gorąco jakby 30 było... Naprawdę dużo tych objawów jest nie wspominam już że gardł,nos i zatoki mi odpadają;/
-
Staram się rzucać jakiś 7 albo 8 dzień dzisiaj bez dymka:D
-
Jasne że lepiej:) Ta noc to bd raczej teraz normalne w mom życiu. Ludzie podatni na stres jak my po rzuceniu palenia mają coś podobnego do nerwicy to pomyśl jak u mnie to się kumuluje razem z moją nerwicą ehh... Morał z tego krótki i niektórym znany : rzucasz palenie przy nerwicy jesteś nieźe poje... reszte sb doppiszcie:P
-
To tak napiszę jeszcze od sb:P Dzisiejsza noc była najbardziej powalona jaką miałem od początku mojej przygody z chorobą. Obudziłem się koło 2:30 i takie uczucie jakbym odpływał(oczy w głąb czaszki itd) Ale nic się nie działo nagle zaczełem mieć jakieś dziwne omamy a to że ktoś stoi nademną a to że serducho mi wyskakuje masakra. Brat akurat nie spał to wpadł do pokoju i pyta co się dzieje bo głośno mrucze coś. Ja nic zero reakcji tylko chciałem wstać, panika taka mnie ogarneła jak nigdy. Po 10 min w miare otrzeźwiałem z tego ataku poszedłem wtrynić tabletke na uspokojenie i jakoś przeszło. Najgorsza była twarz która nie dawała mi spokoju wszędzie ją widziałem do tego bardzo dobrze mi znana twarz kurwa jeden wielki koszmar;/
-
Kasia nie nakręcaj się tak. Nie ma co wylewać łeż. Wiadomo jest ciężko a rady tego Mateusza są szczerze o kant tyłka obić. Za bardzo się sama nakręcasz im więcej się martwisz i myślisz tym objawy są mocniejsze i częściej występują. Usiądź poodychaj przeponą(wdech nosem do przepony i mocny wydech ustami 4 sek bezdechu i powtórka) Co do leków ok nikt nie zabrania łykania pastylek tylko pomyśl o tym jako wpomagaczu a nie głównym punkcie oporu. Leki zaleczą, ukryją neerwicę ale naprawdę myślisz że na długo? To że coś zostało zaleczone nie oznacza że znikneło. Nerwica ciągle bd w Tobie, bd czekała na odpowiedni moment i znów zaatakuje a Ty znów bd to przeżywać. Uporządkuj psychikę,terapia szukaj sposobu na zwalczanie nie na ukrywanie choroby. Tylko nie krzycz na mnie za takie rady wiem jak się czujesz. Silna wola to Twoja jedyna broń od Cb zależy czy wygrasz wojnę czy poprostu zadowolisz się bitwą i chwilowym spokojem.
-
Powiem Ci szczerze sam myślałem że to psycholog bo dostałem nr od znajomego. Nie dopytałem o szczególy tylko tyle że bardzo dobry specjalista. Wiem że psychiatrzy raczej rzucają tylko tabsami i starają się ustalić tylko odpowiedni lek i dawkę. Psychiatra to również psycholog prawda? Jego rola nie może zakończyć się na wypisaniu antydepresantów i idź nie zawracaj głowy . Tak jak zdarzają się księża z powołaia i chrzciwości tak i w każdej dziedzinie obecnego życia jest.
-
No pochwalę się że z osoby cuchnącej tytoniem stałem się jednostką totalnie odrzucającą ten nałóg za co dostałem pochwałe od psychiatry jako taki 1 mocny krok w brnięciu do lepszego jutra:P Do tego przez ten czas zaoszczędziłem ponad stówkę. Tyle lat palenia i tyle kasy poszło z dymem;/
-
Ha daj spokój cuda niewidy. Wypytał co miał wypytać. Od czasów które pamiętam czyli hen daleko.Kiedy wysłuchał mojego życiorysu przeszedł do pytań niektóre wydawały mi się bezsensu ale mniejsza o to. Zdiagnozował mnie jako przypadek lekkiej nerwicy hipohondrycznej(chyba tak to się pisze;>) Jest to nerwica objawowo podobna do lękowej z tą różnicą że tu boimy się zachorować a nasza psycha podsyła nam ciągle nowe objawy i za chiny ludowe nie można przekonać pacjenta że jest w 100% zdrowy. Do tego stwierdził że ostatnie lata napewno spędziłem wstanie letargu jakby depresji jakiejś tam (wybacz mi madzik naprawdę nie znam tych terminów) Co potwierdziłem 1.5 roku byłem odcięty od świata. Mówił że każda nerwica nie ważne jaka ma jakąś podstawę w naszej psychice o tyle w tej mojej jest łatwo że najczęściej jest to przekonania o zmarnowaniu swojego życia czyli poprostu złych wyborów co ciągnie za sobą myśl że odejdziemy za wcześnie nie zostawiając po sobie niczego wartościowego. Uświadomił mnie że nie mam czym się martwić tylko zacząć iść w kierunku który uważam za swoje przeznaczenie, żebym zaczoł spełniać własne marzenia a z czasem objawy zaczną ustępować. Oczywiście nie ot tak może to potrwać miesiąc, dwa może rok tego już nikt nie jest wstanie przewidzieć. Tym tekstem z matrixa to mnie powalił:P
-
Witam wszystkich:) No wkońcu mnie zdiagnozował psychiatra. Poczułem ogromną ulgę. Posiadam nerwicę jednak nie jest to lękowa mimo tak wielu podobieństw. Kurcze 2 i pół godz mnie męczył. Dostałem konkretne instrukcje co powinienem zmienić, nad czym pracować.Nie dostałem żadnych leków bo poprostu są one mi niepotrzebne(ew. meliska i ziołowe uspokajacze w trudniejsze dni). Czułem się tak głupio jak wytykał mi błędy mojego własnego życia nie wyobrażacie sb. Stwierdził że nie jestem jakimś tragicznym przypadkiem poprostu zagubiłem się w tym wszystkim co nazywamy życiem. Na koniec dowalił tekstem z matrixa *Ja Ci mogę tylko wskazać dzwi to Ty musisz zdecydować czy je otworzyć*
-
Właśnie ah ta skleroza miałem już dawno pytać. Co do wspomnianych bóli. Męczą mnie od jakiegoś czasu takie dziwne bóle np nie wiadomo skąd w kolanie, nadgarstku potrafi utrzymywać się od paru min do godz pulsujący zdarza się w okolicach ucha i za cholerę nie wiem czy to nerwica czy może inna cholera miał ktoś?
-
Co mi tam zach-pomorskie ok. Szczecinka^^
-
No tak z tego jestem zadowolony ba nawet szczęśliwy:) Bd musiał na mzsaże iść wszystko mnie boli ze stresu tak kark i barki miałem spięte że nie mogę się ruszać hehe co nie zmienia faktu że szkoda mi tych 115 zeta na poprawke bo jakiś idiota przespał wykład o tym kto ma pierwszeńtwo na rondku...
-
Witam, sporo widzę postów ale nie mam siły czytać, wróciłem właśnie z egzaminu na prawko i powiem tylko tyle: koszmar:( Od rana czułem się dobrze aż byłem w szoku, najgorsze jednak czekało na mnie dopiero. Wszedłem na poczekalnie po 15-20 min wzrok mi siadł, wszystko rozmazane jakieś takie dziwne jakby we śnie. No nic olałem nie ma stresu jest ok ha ja naiwny z każdą minutą coraz gorzej, doszły bóle wszędzie takie chwilowe pobolało np w kolanie i po chwili już w nadgarstku potem poty nosz urde koszulka mokra calutka można było wyciskać wodę... Ale nic twardo walczyłem myślałem póki nie bd lęków i paniki dam radę . Wywołano mnie i tu zaczyna się dramat , serducho ze 170 waliło jak nic, ręce latały jak przy delirium, pokazałem pod maską, światła i heja na łuk i tu kaplica, wsiadłem za kółko i totalna pustka w głowie wszystko robiłem 20 razy wolniej, nie wiedziałem co jest do czego.No ale fuks przejechałem i na miasto. Nie potrafiłem się skupić na tym co robię no ale 50 min jakoś poszło 2 błędy mimo ostrej walki z paniką i chęci ucieczki. Na ostatnim rondzie jedna wielka masakra w momencie jak już ruszałem(400m do word) wypadek koleś z mojej lewej wymusił na gościu jadącemu w jednokierunkową z mojej lewej. Samochód na dach a ja co zrobiłem jak myślicie? Tak spanikowałem że na pełnym gazie chciałem wjechać na rondo na moje nieszczęście z lewej 3 samochód aby uniknąć stłuczki wyminoł tamtych i pojechał dostałem po hamulcach... Tak oto przez kretyna z złotym matizie straciłem 50 min czasu który dla mnie trwał tygodnie, ciągłej walki z paniką i lękami. Uwierzcie mi w tym momencie miałem nadzieje że sb krzywdę zrobił...
-
Najdłużej 3 tyg miałem to tzw odrealnienie. Nie znalazłem na to sposobu;/ Nie wliczam alko bo to nie rozwiązanie...
-
Hmm trzeba sb radzić jakoś po cholere czlowiek zaczynał palić:D Zresztą w obecnych czasach wszystko truje, człowiek jakby chcialbyć zdrowy musiałby mieć własną gospodarkei wszystko z własnego pola wliczając mięsko. Mam sąsiadke kobiecina jakieś 97 albo 98 lat a żywotniejsza kurcze ode mnie. Na spacery chodz, w polu nawet jeszcze pomaga. Być tak zdrowym na starość marzenie ale nie uda się bez własnej gospodarki tak jak ona ma.
-
Ktoś rzucał z Was palenie? Może ma jakieś rady?
-
Może i tak 8 mam wizyte to podpytam przy okazji. Jeszcze wczoraj postanowiłem rzucić palenie od jakiś 40 h nie pale a już widzę że nawróci mi się nerwica z tych początków czyli to co najgorsze ale nic muszę rzucić bo płuca już mnie aż bolą;/
-
Czasami jakby ktoś stał koło mnie lub jakby tak szybko przechodził.Czasami też mam takie uczucie jakby ktoś stał za mną i mnie obserwował aż muszę się odwrócić żeby udowodnić sb że nic tam nie ma:P
-
Rozmawiając o polityce nie da się nie używać wulgaryzmów:P
-
Do tego to co robi tusk(nie zasługuje na wielką literke) jest tak karygodne. Nie mam pojęcia kto ich wybrał... Osobiście uwielbiam szaleńców bo tacy mogą coś zmienić więc głosowałem na Palikota chyba jedyny gość który nie siedzi tam dla kasy bo na co mu skoro i tak zera na jego koncie powalają.
-
Troszkę upraszczasz:P Gospodarka leży, płace są tak niskie jak były,ceny idą w górę, Ludzie uciekają wszędzie gdzie można bo nawet w mozambiku lepiej można żyć jak u nas:D Kraj upada , rząd kreuje nas na pieski amerykanców z czego i tak żadnych profitów dla nas^^ Unia ma nas gdzieś zresztą jak wszyscy gdyby nie te ich prawa i zapiski to nawet tych dotacji by nie było można tak w kółko:P
-
Powiedzmy:P
-
Ale że niby co ja jestem?
-
Padłem dosłownie:D To jak tam jeszcze coś Cię truskawko gnębi czy zaspokoiłaś ciekawość i uspokoiłaś obawy;>