
krecik66
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez krecik66
-
Kurcze dawno mnie nie było:) Hej wszystkim widzę nadal walczycie i to mnie cieszy:) W wolnej chwili poczytam wszystko od czasu jak mnie nie było trzeba być na bierząco:P Ja jak ozdrowiałem tak się trzymam jeen tylko nieprzyjemny skutek uboczny to wysokie tętno ale bez porównania:) Praca się znalazła , wszystko jak w bajce hehe. Martynka zdarzają się mężczyźni mimo że choroba bardziej uderzająca w Was kobiety jako płci bardziej uczuciowej. Pogadaj ze swoim psychiatrą o tych lekach nie na każdego działają jednakowo czasem trzeba wypróbować parę pozycji by znaleźć odpowiednie. Na terapię chodź i działaj w połowie może być brak efektów za to na koniec możesz poczuć ulgę. To sprawa indywidualna może się zdarzyć że jedna nie wystrczy i bd musiała powtarzać cykl. Zależnie jak głęboko zakorzeniła się w tobie ta paskuda. Pozdrawim:) Wybaczcie za błędy śpieszę się POZDRAWIAM!!!:):):):):)
-
Freesoul bez strachu co może mieć choroba do leków że nie chcą działać. Na mnie uspokajacze nigdy nie działały w zalecanych dawkach czasami musiałem nawet 5-6-krotną dawke sb zaaplikować żey cokolwiek pomogło. Niektóre leki tak już mają że potrzebują długiego czasu przyjmowania by zaczeły działać. Widocznie Twój organizm potrzebuje mocniejszego kopa i tyle bo jest odporniejszy i tak bywa nie stresuj się i walcz dalej przecież jak się poddasz to objawy nie znikną a tylko się pogorszy trzymam kciuki:)
-
Truskawko ja też nie ogarnełem tego tak dokońca jeszcze. Dopiero wracam do życia. Znajomi się śmieją że mnie ufo porwało:D To nie takie proste po takim czasie ot tak wrócić do normalności niektóre rzeczy wydają się nowe mimo że kiedyś już je przerabiałem. Powiedziałbym nawet że muszę nauczyć się żyć tak jakby od pewnego okresu. Przyznam szczerze każdy dzień jest tak piękny, życie jest jak nieodkryty wcześniej skarb. Z każdym dniem jest coraz lepiej mija wszystko co mnie przerażało a teraz wydaje się *co za głupota przecież to nic wielkiego*:) Życzę zdrowia:)))))
-
Hej, dawano mnie tu nie było:P Pozmieniało się u mnie kolosalnie. Żadnych lęków, skoków ciśnienia. Zdrowy człowiek jak dawniej jupi:) Mój psychiatra normalnie geniusz ale muszę przyznać WY również wiele pomogliściei za to wszystkim dziękuje z całego serducha:) Wiosna nadeszła nie ma czasu na takie rzeczy jak choroby, w domu przebywam rzadko, wróciłem do szkoły, ba wróciłem do dawnego życia pełnego uśmiechu, zabawy i beztroski. Życzę każdemu z Was powrotu do normalności bo wkońcu nerwica to nie choroba a tylko stan umysłu. Będe wpadał do Was czasami do pomocy może się jeszcze przydam:)
-
To masz zapewne lekką nerwice hipochondryczną badź samą hipochondrie różnią się tymże przy tej pierwszej mamy dodatkowo objawy nerwicy lękowej. Zero stresu stary przeżywałem na początku to samo co ty. Co tydzień inna choroba mnie zabijała to rak płuc to stwardnienie rozsiane i inne. Zależnie od wersji tego cholerstwa albo minie z czasem albo bd musiał troszkę powalczyć. Po 4 miesiącach walki czuję się fizycznie prawie w 100% zdrowy czasami coś tam wyskoczy dziwacznego ale olewam i mówię twardo że to nic takiego. Psychicznie gorzej jest bo nastają chwile zwątpienia, lekkiej depresji ale idzie przetrwać. Co do leków nie znam ale poczytaj ulotke w efektach ubocznych bd mial czy takie objawy mogą występować jak tak to wio do lekarza i powiedzieć co i jak to zmieni antybiotyk i te witaminy i po kłopocie.
-
Tak normalne ale podczas snu wtedy może wynosić 40-50. Zazwyczaj tętno utrzymuje się w ciągu całego dnia na poziomie 70-90 w pracy zapewne stres,obowiązki wpływają na jego podwyższenie. Tętno obniża się dopiero w trakcie snu więc 56 przed zaśnięciem to anomalia moim zdaniem. Nerwicy raczej nie masz. Ja posiadam i moje tętno w ciągu dnia to 105-110 ze względu na to że mam lęki a gdy ich nie ma jest norma. Tak jak napisałem lekarz cię tylko ratuje. Idź wyjaśnij jakieś badania pójdą w ruch. Możliwe że masz niedociśnienie ylko i tabletkami wszystko nadgonisz.
-
Zwariuje zaraz:D Słyszę i czuję każdą żyłę w moim ciele no nie daje mi to spać:P Ale z dwojga złego wolę to jak lęki:) Szila czemu się boisz arytmi? Masz jakieś wskazania w tą stronę?
-
Ja też miałem w miare dzionek. Teraz odpoczywam w tle gra perfekt do tego książka lepiej być nie może:)
-
Magdzik a co Ty masz z tymi nerkami??
-
Takie są skutki maksymalnego obciążania kręgosłupu przez dłuższy okres a następnie zmiana trybu życia na siedzący. Na pczątku go przemęczyłem potem od ciągłego siedzenia mięśnie utrzymujące go osłabły i ot trzeba cierpieć.
-
Haha nigdy kobieciarzem nie byłem ja z tej innej nielicznej gliny:P Dzisiaj pierwsze objawy problemów z kręgosłupem normalnie upadłem. Szedłem ładnie, pięknie nagle straciłem siłe w nogach. Teraz ledwo co chodzę. Plecy mnie rwą jak jasna cholera;/ Nogi mam jak z ołowiu i ledwo co je czuje. No ale każda sytuacja ma swoje plusy przynajmniej o nerwicy zapomniałem heh.
-
Hej wszystkim jak u Was? Ja się kurcze zakochałem tylko w tym dylemat że to siostra mojego przyjaciela co komplikuje mi wszystko... Dziwne uczucie szczególnie jak sb to uświadamiasz hehe. Ogólnie jakoś żyję staram się walczyć. Pozdrawiam:)
-
Hmm ciekawe,ciekawe ale nie dokońca się zgadzam. Co się tyczy wszystkich badań itp to mało mnie przekonują. Ludzka psychika to nie dział jak np kardiologia,neurologia tu nie zobaczysz niczego a zazwyczaj lekarze, naukowcy są ignorantami w tej sferze. Dlatego badania, opisy to bardziej spekulacje,domysły niż twarde i prawdziwie stwierdzone fakty to po 1. Po 2 opisujesz sam strach i panike ok rozumiem nerwica to głównie te 2 czynniki tylko jest jedno ale. Nerwice często nie są tylko jako takim systemem obronnym jak to opisujesz dość szczegółowo. Nerwice są często powodowane przeżyciami, różnymi anegdotami z życia ludzkiego. Leczenie samego strachu i paniki w takim przypadku jest niczym podawanie leków na angine choremu na zapaleie płuc czyli bezcelowe bo u takiego człowieka nie strach sam w sobie jest winny. Po 3 pierwszy akapit mnie powalił w pare godzin to ja mogę do stolicy dojechać a nie wyleczyć nerwice. Psychika to nie komputer z włącznikiem/wyłącznikem. Nauka obrony,zwalczania nerwicy to kwestia wielu tygodni ciężkiej,okupionej łzami i potem walki. Nie ma na tej planecie istoty która wypowie słowa *nie mam nerwicy,jestem zdrowy* i bum nagle ozdrowiała. Troszkę przesadziłeś. Na koniec tak dodam. Nasza psycha składa się ze świadomości i podświadomości Tak jak tą 1 kontrolujemy tak na tą 2 mamy minimalny wpływ. Wyuczenie podświadomości która notabene jest odpowiedzialna za każdą chorobę psychiczną, psycho-somatyczną jest niezmiernie trudne i tak naprawdę w Twoim dziele opis walki jest owszem ciekawy i zapewne pomagający tak Twoja teoria o nauczeniu się odpowiednich zachowań w czasie krotszym jak minimum pół roku jest błędna. Jeśli mówimy o czymś co trwa krócej jak pół roku to śmiem twierdzić że to nie nerwica a troszkę bardziej zaostrzona depresja.
-
Mam na myśli to że musisz tą odpowiedź znaleźć samemu lub pomocą psycho. U każdego co innego wywołało to więc ja nie jestem w stanie Ci podać rozwiązania.
-
Tu jest problem oodpowiedź znasz tylko Ty sam...
-
Co do Twojego pytania o to czyli skąd ta nerwica. rafii nerwica nie wybiera wiele osób tak naprawdę po iluś tam latach walki (gracja,magdzik) nie mają pojęcia skąd to i dlaczego ich dopadło. Nie ma jednoznacznego wytłumaczenia. U każdego zapewne wywołało co innego ale jednak oddiaływa na te same części psychiki które powodują objawy i takie a nie inne zachowanie naszego organizmu. Można też by powiedzieć że nerwica to swojego rodzaju system obronny.
-
Czytaj dalej fora to się niczego nie dowiesz:P Wiadomo nie każdy identycznie reaguje to prawda. Marihuana owszem może wywołać lęki ale tylko w trakcie występowania w organizmie w sporych ilościach . Ona nie wpływa na zmiany jakie zachodzą w psychice jest zbyt słabą używką. Jak myślisz jakbym się czuł gdyby moja nerwica pochodziła od marihuany a zapaliłbym powinienem czuć się okropnie a jednak czuję się bosko to taki najprostrzy przykład. Ludzie sami robią sb krzywdę paląc bo to oni sami wkręcają sb wszystkie objawy. Wiadome jest że podczas palenia gdy THC uderza do głowy tętno przyśpiesza, reakcje się obniżają , myślimy inaczej i wgl a ludzie odrazu wpadają na pomysły *o boshe moje serce za szybko biję ja umre* czy inne tym podobne. Palenie zielonego nie polega tylko na wciąganiu dymu to wymaga przygotowania. Trzeba wiedzieć jak dużo na początek, co może się stać, jak bd się czuć. Do tego trzeba palić z osobami zaufanymi, znającymi się na tym a nie gostkami którym się nudzi. Jednak najważniejsze to towar nie można jarać byle cze co jest podlewane kwasami i innym ścierwem albo palisz dobre czyste i świeże no i płacisz grubą kase albo nie dotykaj wcale. To najgorszy błąd trefny towar.
-
Hmm nie mam pojęcia dlaczego zwalasz winę na marihuanę. Ja np pale nawet teraz i bardzo mi pomaga . Po zapaleniu czuję się o niebo lepiej a po zejściu fazy wcale nie jest gorzej a wręcz uśmiech mam już do końca dnia. Zielone nie ma żadnych długotrwałych skutków ubocznych ktoś Ci głupot nagadał. Popalam od prawie 2 lat regularnie nie rzadziej jak raz na tydzień i powiem z ręką na sercu że moja nerwica nie jest wynikiem palenia. Inaczej 80% młodzieży by latała z depresją. Co się tyczy tak wielu *skrzywdzonych* przez palenie to powiem tylko jedno to nie wina używki tylko ich samych.
-
Odrealnienie raczej w pewnym stopniu towarzyszy każdemu choremu na nerwicę nie ważne jaką każda wygląda podobnie ma podobne objawy różni się tylko nazwą i głównym powodem występowania. Różnica polega na tym że u jednego jest to takie jakby roztrzepanie u drugiego mocniejsza forma. Jakie używki masz na myśli? Co do leków to sam nie jestem przekonany u mnie ciągle leży phramolan zapakowany ale jak dalej tak bd to zaczne łykać bo już mnie nie tyle zaczyna deprecha dopadać co już mnie to zmęczyło.
-
Rafii jesteśmy w identycznej sytuacji. Zapomniałem już jak to jest śmiać się bez ograniczeń, czuć taką radość nawet z drobnostek. Mieć zaufanie do ludzi i wychodzić gdzie popadnie tak jak dawniej. Teraz nawet sam sibie nie poznaje, inny człowiek znajomi też pytają czy nic mi nie jest no bo jak to możliwe żeby człowiek w 4 miesiące z duszy towarzystwa zamienił się w cichego odludka. Mam nadzieję że słońce jeszcze rozproszy czarne chmury które otaczają nasze umysły i da nam nadzieję na lepsze jutro:)
-
Masz czasami wrażenie jak przekręcisz szybko głowę i tak jakby świat Ci się rozmywał? Zero strachu ja ostatnio w takim stanie żeby się uspokoić poszedłem piłkę kopać po jakimś czasie samo ustąpiło a ledwo co oddychałem ze zmęczenia.
-
Zaburzenia widzenia mam często. Mam wrażenie jakbym nie mrugał troszkę to wkurzające.
-
Rafii a masz jeszcze jakieś objawy? Np czujesz się taki nieobecny,zamotany często zastanawiasz się co przed chwilą robiłeś?
-
No innej opcji jak nerwica nie ma według lekarzy jestem zdrów jak ryba.
-
No nieźle magdzik:) Ze mnie cała moc i nadzieja zeszła. Czuję sie znowu pusty ehh. Wszystko wróciło co do jednego objawu... Do tego duszności tak koszmarne, ledwo dycham nawet spać się boję bo już bezdech mi się trafił pare razy. Jak zaczeło mnie łapać wypadłem z domu i z miejsca poszedłem biegać po 2km przeszło tylko problem bo teraz nie pójdę biegać:( Normalnie z dna na dzień straciłem całą wolę walki. Kłade się do wyrka i niech się dzieje co chce brak sił.