
julia29
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez julia29
-
Oj to córy Michalina nie pozwalają Ci się wyspać... Ja dziś wstałam o 3,bo chciałam, no dobrze musiałam obejrzeć kolejne odcinki Dr Hart. Taki prosty, sympatyczny i bezpretensjonalny serial-jeżeli chcecie się zrelaksować to polecam. Choć ostrzegam,że ten aktor, który gra Wade*a jest tak przystojny,że jak ja będziecie musiały wstawać w nocy :) Aż mnie mąż skarcił,żebym nie zapomniała,że jednak na razie z nim mieszkam:) Michalina bardzo dobrze,że nie wyszłaś, opanowałaś się i miło spędziłaś czas:) Alis ja też nie zemdlałam, chociaż setki razy miałam takie przeczucie, ba ile razy wydawało mi się,że zaraz umrę i do domu nie wrócę,ale kiedy wie jak już walczyć z paniką, te odczucia szybko znikają. Aniu mi też w łazience parę razy zdarzało się mieć * atak*-jak byłam gdzieś poza domem wariowałam,że się ośmieszę i ludzie pomyślą,że jestem wariatką... Madziu udanego weekendu:) Agata ja też Was podziwiam, i bardzo wspieram myślami, jestem pewna,że wspaniale sobie dacie radę. A co do tych samodzielnych wypadów, najgorzej się zmobilizować i pójść. Ja najpierw np jechałam sama busem,ale mąż jechał autem tą trasą i umawialiśmy się gdzieś np w kawiarni w centrum handlowym. Ja wiedziałam,że on mi w razie czego pomoże, ale powiem Ci,że po 2 razach pojechałam sama spotkać się z koleżanką i nie czułam lęku. A dziś siedzimy w domu, ja będę się lenić, a mąż sprzątać w garażu:)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mi Alis to się nigdy nie zdarzyło, to tylko takie przeczucie. Nogi się trzęsą, serce wali, brak tchu,ale nigdy mi się to nie zdarzyło... Pisz częściej Alis:) A film polecam:) Asiu gratuluję, świetnie sobie poradziłaś-najprościej jest uciec, a Ty proszę:) Agata kibicuję Ci naprawdę mocno, i jak dziewczyny wierzę w Ciebie:) I naprawdę jestem pod wrażeniem Waszej decyzji. Miejsce piękne, pogoda wspaniała, do tego te aromaty, kolory... Ach, już czuję się jak na wakacjach:) Michalina miłego wieczoru życzę:) Madziu odpocznij kochana:) A ja dziś z mężem i dziećmi pojechaliśmy na zakupy, te dzieci za szybko rosną. Niestety byliśmy w takim czasie,że w sklepach tłumy,i już chciałam wziąć byle co,byleby wyjść. Ale pooddychałam głęboko, powiedziałam sobie dasz radę i robiłam zakupy na spokojnie, a potem poszliśmy usiąść do kawiarni. W ogóle dziś wysprzątałam cały dom, upiekłam ciasteczka półfrancuskie z jabłkami, zrobiłam dwudaniowy obiad i jeszcze ogarnęłam stos dokumentów na to szkolenie. Marzę o odpoczynku....
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aniu terapia ma Ci pomóc /uświadomić sobie co jest przyczyną lęków, * opracować* je i nauczyć się żyć na co dzień z lękiem. A może powiedz psychologowi,czego oczekujesz i jaką masz wizję tych spotkań. W końcu płacisz to możesz powiedzieć-akurat psychologowi można powiedzieć wszystko:) Agata jak Wam zazdroszczę. Naprawdę, tam Ciebie odwiedzimy i będziemy odpoczywać na tych pięknych plażach:) Oglądałam wczoraj z mężem-Niemożliwe, miałaś racje,te sceny tsunami bardzo realistyczne, aż człowiek się zaczynał bać... Michalina szkoda małej,oby szybko przeszło. A takie dni kochana się zdarzają,jedyna metoda-regularne wychodzenie i próby. Będzie dobrze:) Asia też nie lubię sama zostać w domu,ale szybko zleci. No i możesz zrobić coś tylko dla siebie:) Madziu na kino i przyjdzie czas.Naprawdę to da się opanować,ale trzeba mieć w sobie dużo cierpliwości. A ja wczoraj byłam u rodziców , dziś przyjechała koleżanka, łaziłyśmy po mieście i miałam takie momenty-jestem na głównej ulicy, wokół dużo ludzi, muszę się bać. Aż sama się zdziwiłam,że to wrażenia na mnie nie robi. Jakbym się przyzwyczaiła do tego lęku . Ale zaraz staram się odrzucać te myśli i zajmuję umysł czymś innym:) pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Asiu ważne,że wychodzisz ;) A urząd wiesz, już nie chce mi się tam chodzić,ale cóż jak trzeba to trzeba:) Michalina i co z córeczką? Agata jak zwykle daje tonę porad-dzięki, też zapiszę do mojego notesu,zawsze się przyda coś więcej:) I jak Asia się zapytam-decyzja o wyjeździe podjęta? Ania niestety taka huśtawka się zdarza,ale ale cierpliwości, to się unormuje:) Madziu też uważam,że czasem lepiej jak mamy spokój:) A ja jadę do rodziców, na szczęście mąż mnie podwiezie, bo u nas od wczoraj bez przerwy śnieg sypie i nie chciałoby mi z wózkiem pedałować 25 minut przez pola na przystanek. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja na chwilę,spadł śnieg, dzieci ciągną na sanki:) Byłam wczoraj w urzędzie, wszystko załatwiłam,choć to 3 piętro było :) Ewuś świetnie,że napisałam,ciągle myślę co tam u Ciebie:) Michalina krok po kroku-to najlepsza metoda:) Zdrowia dla córeczki, chore dziecko to coś strasznego... Ja każdy katar przeżywam, bo jak moje w coś wpadną, to nie ma końca... Asiu pewnie niedługo poczujesz się lepiej, musisz teraz bardzo dbać o siebie, bo niestety silne leki osłabiają odporność... A co u Agaty , Ani i Madzi? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Takitam, a powiedz masz pomoc psychologa, bierzesz leki? Od tego po prostu trzeba zacząć. Dobrą terapią naprawdę można dać sobie radę z lękami i fobiami. Madziu gratuluję:) Michalina idziesz naprzód:) A tym wyjściem bym się nie zamartwiała. Wiesz ja na pierwsze jazdy autobusem brałam męża, najpierw jechaliśmy bez celu 2 przystanki-on siedział obok, potem siadaliśmy osobno, potem ja pojechałam bez celu 3 przystanki, a potem to już poleciało. Na początek polecałabym jazdy z kimś kto zna Twój problem i nie będzie robił problemów,gdy będziesz chciała wyjść. I raczej małe trasy, także bez wyrzutów sumienia. Zacznij trenować, ale na początku małe odległości i koniecznie z kimś życzliwym. O to się Asiu zregenerujesz i odpoczniesz po chorobie, a jak się czujesz? No ta niania to 4 z kolei, więc trochę poszukiwań było,ale myślę,że będzie ok. Choć w sobotę włączyłam tv i była ta Idealna niania, aż nie wiedziałam śmiać się czy płakać? Ja Agata kiedyś o jodze myślałam,bo w końcu to relaksuje i jakiś ruch. No, ale koło mnie nie ma czegoś takiego, a jeździć 1,5 godziny to mi się nie chce. Może jakieś płyty sobie znajdę i zacznę ćwiczyć, bo to rzeczywiście wycisza umysł i pozwala zapomnieć o problemach. Plus odpowiednia dieta-też jest bardzo ważna. A ja muszę iść do urzędu, taki mały wydział, na szczęście pieszo dojdę w 20 minut, tam będzie mój kurs i muszę im zanieść to skierowanie co dostałam od urzędu pracy. Także zaraz biorę dzieci i w drogę, póki jest jako taka pogoda.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Madziu powodzenia na egzaminie-trzymam kciuki:) Asiu wiesz,że też piekłam dziś szarlotkę, jutro teściowie i dziadkowie męża przyjadą na obiad ;) Dziś mi się nie chciało nic gotować, to mąż zrobił ryż z jabłkami -i oszczędne i pyszne;) Agata ta starsza pani u nas zostanie jako niania. Lubi dzieci, one ją. Jest ciepła, życzliwa, może nie jest wulkanem energii,ale jest naprawdę godna zaufania i weźmie tylko 500 zł, więc się cieszę:) A dziś byłam w Tesco na zakupach, i jakoś tak myślałam,fajnie,że mogę żyć w miarę normalnie. I u Was też tak będzie dziewczyny. Wiem, pracy jest sporo,ale warto. jeszcze parę miesięcy nie pojechałabym sama w miasto;) Agata fajnie,że ciasto smakowało, i ten łosoś... O jejku, jak to brzmi smakowicie;) Ja dziś czytałam,że pomidory pomagają na lęki i nerwicę? ale czy to prawda to ja nie wiem? Bo mleko i nabiał to zawiera tryptofan, on wzmaga produkcję serotoniny więc humor lepszy;) A i Michalina gratuluję, masz świetne nastawienie;) I pewnie,że będę pisać, też mi to pomaga:) pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jest tak jak Michalina napisała-umowa zlecenie daje ubezpieczenie,ale nie daje jeżeli jest się studentem, bo wtedy jest się objętym ubezpieczeniem albo od rodziców,albo z uczelni. Także musisz to w taty firmie załatwić, i racja lepiej losu nie kusić. Nawet ostatnio w gazecie był cennik, jakby odpukać mieli kogoś zagipsować to można tysiące złotych stracić... Aniu jakiś związek na pewno jest z tarczycą i zaburzenia układu nerwowego. Trzeba to sumiennie wyleczyć. I jak Michalina pisze, takie dni po prostu się zdarzają, trzeba czasu. Madziu na pewno jeszcze nie raz gdzieś pojedziesz, tu też wskazana cierpliwość. Michalina cieszę się,że udało Ci się wszystko bez stresu załatwić:) I jak Asiu odpoczywasz? Agata napisz jak ciasto;) A ja byłam w Urzędzie Pracy, nawet otuchy dodawałam takiemu panu,pierwszy raz przyszedł i nie orientował się co i jak- u nas wszystko komputerowo. I tak miło się zrobiło,że ja sama mogę tam pojechać, sama pozałatwiać swoje sprawy i jeszcze innych wesprzeć:) A nie,że to inni mieliby stać nade mną i zastanawiać się czemu ta baba tak się trzęsie?:) Jeszcze zaszłam do biblioteki wziąć sobie trochę książek, bo już się kończą zapasy. Mi też pomaga świadomość,że zawsze mogę wyjść. Tłumaczę to sobie na chłodno, racjonalnie i lęk albo mnie omija, albo jest niewielki. Ale nie łudzę się,że to zniknie. Zawsze może się przydarzyć gorszy dzień, ważne,że jestem na to gotowa;) czekam na tę nianię, ma być o 13:)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eh, ja tu gotowa, mąż gotowy, dzieci czekają, a niania zamiast przyjść pisze,że ona jednak nie da sobie rady z dwójką dzieci. A rano jeszcze raz zadzwoniła,że jest taka szczęśliwa,że ją wybrałam,że przyjdzie na pewno itp. A tu proszę. Także jak zwykle nie świętujemy walentynek ;) Jeszcze dzwonili z UP,że muszę skierowanie na szkolenie odebrać, muszę jutro jechać, a Olek podziębiony, brać go nie chcę. Zadzwoniłam do mamy, ona zostanie z dziećmi, a potem na 2 próbne godzinki przyjdzie ta niania nr dwa. Pani może z mniejszym temperamentem,ale starsza i pewnie będzie uczciwsza. A na umowie zlecenie jest chyba ubezpieczenie zdrowotne, tylko zusu nie ma? W każdym razie póki studiujesz musisz mieć ubezpieczenie. Musisz to wyjaśnić, nie tylko ze względu na psychologa, ale w ogóle lepiej mieć. Asiu zdrowiej i się nie przemęczaj.Michalina cierpliwości i zdrowa dla córek:) Agata też wczoraj papieża oglądałam, bo nie byłam w kościele. I udanego ciasta życzę:) A dziś troszkę na zakupach byłam i to tyle. Jutro atakuję Urząd Pracy :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny:) Zacznę od Magdy, ciężko coś poradzić, poza tym,że najlepiej byłoby to skonsultować ze specjalistą. Co do * kopa*, dla mnie najlepszym kopem były dzieci i fakt,że one liczą na mnie i nie mogę się poddać czy usiąść i tylko płakać... Pomyśl o swoim synku, o mężu i dla nich choć spróbuj wziąć się w garść. Aniu ja jak dziewczyny uważam,że na terapię warto chodzić. Wiesz Madziu myślałam z początku,że pójdę i dostanę wskazówki, jakieś super recepty jak wytrzymać w sklepie czy wysiedzieć w kinie. A tu pani zaczyna pytać się o moje relacje z rodzicami, nie powiem pomyślałam sobie wtedy-co tej babie odbiło, ja tu do sklepu wejść nie mogę, a ona pyta się jaka jest moja mama? Ale z perspektywy czasu widzę jak to było ważne. Jak Agata wciąż nad sobą pracuję, wciąż czuję taką potrzebę. I każdemu będę polecać wizyty u psychologa gdy tego potrzebują. Asiu zdrowiej i leniuchuj sobie:) Michalina coś wiem o tej zazdrości... Mój synek starszy,więc na szczęście coraz częściej sam ładnie się bawi, a jak Lila zazdrosna jest o brata to mam ciężko. W ogóle ona ma charakterek i jej wybuchy muszę jakoś przetrzymać... Jak jedno pójdzie spać to poświęć chwilę drugiemu-choć może być ciężko, gdy samemu marzy się o odpoczynku... Albo miejcie stały rytuał-np bajeczka o tej samej porze, tak aby wiedziała,że czasem ma mamę tylko dla siebie. Jutro Walentynki, ani razu tego dnia nie świętowaliśmy, a dziś mąż poprosił mnie bym poprosiła tą dziewczynę na dzień próbny jutro na 16, bo on zarezerwował stolik na Walentynkowy obiad ze mną. No aż się zdziwiłam, ale cóż nie odmówię:)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie też pogoda nijaka, rano śnieg, teraz znów słońce, zwariować można. Olek rozkichał się na całego, także rano tylko wybyłam na zakupy,a tak to siedzę w domu z dziećmi. Była kolejna pani -niania. Zaraz przyjdzie kolejna. Ta pierwsza urocza i cudowna,ale młodziutka,-dopiero co studia zaczęła,nie wiem czy da sobie radę z dwójką na raz? Asiu zdrówka dużo, wypoczywaj. Michalina zdrówka dla córeczki. I jak dziewczyny piszą, zdarzają się kiepskie dni, gorsze myśli, gorsze chwile,ale naprawdę robisz postępy i dasz radę wyjść na prostą. Zobacz na nas, też myślałam,że utknę w domu na zawsze, a jednak jakoś sobie radzę,a Agata to świat zwiedza:) Aniu powodzenia na wizycie, odezwij się po niej. Agata nie wiem jak to robisz, ale jak czytam Twoje wypowiedzi to się uśmiecham. Jesteś bardzo pozytywną osobą, i robisz tyle rzeczy.... Aż zazdroszczę,że masz tyle energii, którą dzielisz się z tymi dziećmi. No i radzisz sobie dobrze w codziennym życiu:) pozdrawiam Was
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata kupiłam z Łowicza Tortową śmietankę 36%. W sklepie widziałam jeszcze Maćkowych,ale była już ostatnia 250 ml, a ja wzięłam pół litra. Mam nadzieję,że ją znajdziesz w żółtym opakowaniu jest-świetnie się ubija i nie jest kwaśna :) Już w tym teatrze czy operze byłam parę razy,ale wiecie stres-gdzie usiądę i czemu nie z mężem, spotęgowany przez PMS, na mnie tak zadziałał, w każdym razie cieszę się,że potrafię już sama siebie uspokoić i racjonalnie wytłumaczyć,że nic mi nie grozi :) Agata Ty robisz wspaniałe rzeczy, naprawdę idziesz do przodu jak burza. A ja cóż, musiałam wziąć się w garść i parę spraw pozałatwiać samej. Ale jak czytam opisy z Twoich podróży to dumna jestem, że tak świetnie sobie radzisz i tyle rad nam przekazujesz:) Michalina ważne,że pojechałaś, wytrzymałaś i jesteś zadowolona. Oby więcej takich okazji, trzeba siebie testować i nowe miejsca:) Asiu zdrówka dużo. Mój Olek mały katar ma,ale przegoniłam dzieciaki na pocztę-musiałam pismo wysłać. Mam nadzieję,że to alergiczne,bo nic więcej mu nie dolega? Może weź sobie Biostyminę, ja to sama brałam i powiem Ci,że wzmacnia, Zosi też możesz podać, to wyciąg z aloesu. Właśnie Aniu jutro wizyta? Mam nadzieję,że powiesz nam jakie wrażenia masz po niej. i kochana odpoczywaj mimo nawału pracy, to jest też bardzo ważne. Madziu ja często sobie wmawiałam,że moje złe samopoczucie to efekt lęku-ba, mogłam mieć gorączkę , a ja dalej wierzyłam,że to organizm broni się przed wyjściem-zupełnie bez sensu. Z czasem to przejdzie. pozdrawiam Was serdecznie, czas na kawkę z czekoladą i cynamonem-genialnie poprawia humor :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tarta nas oczarowała, dziś muszę zrobić kolejną-mąż mi kazał:) Wczoraj byliśmy w teatrze. Okazało się przy wejściu,że mąż zapomniał potwierdzić rezerwację więc system sam wylosował nam bilety-jeden z 9, drugi w 17 rzędzie. Byłam wściekła, nie po to idę z mężem by siedzieć osobno, do tego jestem tuż przed okresem więc same wiecie, emocje buzują. W końcu zaczekaliśmy aż wszyscy siądą i były w ostatnim rzędzie przy drzwiach wolne miejsca, więc tam usiedliśmy. Ale tylko zgasło światło, to zaczęłam być spięta, niby siedziałam, a wiedziałam,że nie wstanę - nogi jakieś ciężkie, w głowie tysiąc myśli i myślę-super, nie możemy normalnie wyjść, zawsze jakieś komplikacje. Ale zaczęłam stosować ten dialog tłumaczyłam sobie rozsądnie-jestem z mężem, siedzę przy drzwiach itp. I wiecie co? 10 minut później byłam rozluźniona. Na przerwie poszliśmy na herbatę-czekolada z chilli-boska jest :) i siedziałam normalnie wśród ludzi, druga część minęła spokojnie. Naprawdę ta metoda jest świetna, im mniej się spinasz przed lękiem tym szybciej odchodzi. cieszę się,że sobie poradziłam:) Michalina jak impreza szwagra? Asiu jak Tobie dzień minął? Agata ja tak za krewetkami nie przepadam,ale może to wina braku dobrego przepisu? Cieszę się, że z mamą dobrze Ci się żyje. I tak ładnie dajesz sobie radę z codziennością, mimo jakiś tam drobnych przeciwności:) Aniu a co u Ciebie? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata muszę Ci podziękować za tę stronę z przepisami :) Co prawda nie zrobiłam tego torciku Semifreddo-za pracochłonne kiedy ma się małe bąble pod nogami-ale spróbuję w luźniejszej chwili :0 Zrobiłam tartę Mocha wedle ich przepisu- http://www.kwestiasmaku.com/desery/tarty/tarta_mocha/przepis.html Nie lubię takich rzeczy, ba nie znoszę kremów, śmietan itp. Ale powiem Wam szczerze,to najlepsza tarta jaką w życiu jadłam, i zrobiłam ją w 20 minut. Teraz się chłodzi, jutro pojedzie do taty-on uwielbia kawę i czekoladę, powinno mu smakować:) Asiu fajnych masz sąsiadów :) Wiesz,że ostatnio moja bratowa powiedziała mi,że jej zdaniem zmieniłam się na plus- jestem właśnie bardziej otwarta,radosna itp. Lęki nas blokują w relacjach z innymi ludźmi.. Aniu gratuluję sukcesów, oby jak najwięcej takich wyjść :) pozdrawiam, muszę zabrać dzieci na sanki, na szczęście znów mamy śnieg :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ta Idealna niania to była ustawiona, czytałam ogłoszenie,że szukają rodzin na casting i * aktorek* jako niań :) Ale racja, po takim serialu człowiek czujniejszy. Wiesz jakbym miała te 1000 zł to bym jej dała, bo dziewczyna świetna i myślę,że dzieci by na jej obecności wiele zyskały,ale cóż nie dam tyle, myślę, że około 600 max . Tym bardziej,że te 30 godzin to też maksymalnie wpisałam,ale raczej zamkniemy się w 25. No cóż, szukam dalej. Torcik wygląda pięknie! Akurat mój tata ma imieniny, trzeba będzie spróbować :) A tę książkę można normalnie kupić? Bo z tego co piszesz musi być świetna. Moi rodzice to też połączenie 3 typów. Widocznie byłyśmy na to skazani. Nawet nie wiemy jaki rodzice mają na nas wpływ, dlatego moim dzieciom pozwalam na błędy-moi rodzice mnie chronili przed wszystkim, a przecież życie nie raz da im w kość... Chce się przewrócić? Niech się przewróci, a to,że się pobrudzi, skaleczy czy ludzie będą na mnie patrzeć jak na wyrodną matkę? Chcę żeby one miały we mnie oparcie, ale nie bały się świata... Michalina idź koniecznie, pamiętaj,że zawsze będziesz mogła wyjść wcześniej. A próbować różnych sytuacji trzeba :) Mój mąż wczoraj kupił na sobotę bilety do teatru, dostał mailem ofertę tańszych biletów i bach, mamy iść. Choć trochę mi z tym źle, bo właśnie tata ma imieniny,a ja rodzicom dzieci podrzucę... W niedzielę będę musiała odwdzięczyć się obiadem:) Asiu ja kupiłam Drive,Jak zostać królem i Różę. Wszystko widziałam,ale wiecie jakby w drzwiach stanął mi Ryan Gosling,albo Colin Firth mojego męża puściłabym kantem :) No i fajnie,że do przodu u Ciebie wszystko :) pozdrawiam, idę na zajęcia w bibliotece z moimi szkrabami :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agata jak bym Ciebie chętnie wzięła, tylko wtedy to już z domu nie wypuściła, bo taka osoba to skarb:) Jedna pani miła, starsza, widać,że zna się na rzeczy,ale ona nie zamierza do mnie dojeżdżać, mam jej dzieci wozić, co odpada, bo nie mam auta. Niby niedaleko,ale też my mamy domek, ogródek, cisza,spokój,a pani mieszka w wieżowcu na 7 piętrze. Już widzę jak z dziećmi wychodzi na spacery... A druga też fajna,nawet poprosiłam by przyszła w piątek,ale taką cenę mi zaśpiewała,że z mężem dumamy i chyba się nie zdecydujemy. Wyjdzie na to,że musiałabym jej stałą pensję płacić- 1000 zł, a mi chodzi o max 30 godzin w miesiącu.... Agata fajnie,że masz dobry kontakt z mamą, moja dziś też przyjedzie, z pączkami:) I ma racje-ważne,żebyście Wy byli szczęśliwi, a internet jest wszędzie:) Michalina opanowałaś lęk, czyli wiesz o co tu chodzi. Nie o to by żyć bez lęku, tylko,żeby nauczyć się żyć z lękiem i potrafić z nim walczyć, super:) Asiu moje też krzywe, dopiero testuję sprzęt:) I jak tam Twoje sprawy? Załatwione? Ela, też radzę Ci ją przeczytać, naprawdę pomocna:) Pozdrawiam Was serdecznie, lecę na mały spacer.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z początku psycholog musi poznać Ciebie i Twój problem, więc jest bardzo dużo pytań -ale nie zraź się. Potem rozmowy, mi zadawała ćwiczenia,ale nie jak w szkole-nikt nie sprawdzał :) Np prosiła bym weszła do sklepu, narobiła zakupów ,zostawiła koszyk i wyszła. Tak bym zobaczyła,że jak zdarzy mi się atak paniki i będę musiała wyjść to nic się nie stanie, nawet wtedy jak zostawię ten koszyk :) albo miałam iść kupić spodnie, i w przymierzalni udać atak-to znaczy ja w tym spodniach ze sklepu i jak tu uciec? Więc mówiłam,że mam małe dziecko,jestem niewyspana i zakręciło mi się w głowie, prosiłam o wodę, a potem na spokojnie zdejmowałam spodnie. Takie suche przećwiczenie ataków dużo mi dało, zobaczyłam,że wokół jest dużo życzliwych ludzi, i nawet jak coś się stanie to zostanę z tym atakiem sama:) W ogóle to polecam Wam takie ćwiczenia :) Asiu zdrówka dla Zosi. A ja też będę piec bułeczki, dostałam wczoraj od męża maszynę do pieczenia chleba:) Pierwszy upieczony, w smaku dobry,ale strasznie płaski, pewnie dlatego,że robiłam żytni,ale nie miałam zakwasu-dopiero wczoraj nastawiłam i dałam drożdże. Jednak żytni bez zakwasu nie wychodzi:) Michalina dobrze,że już się tym nie martwimy. Masz rację, głowa do góry :) Agata ależ u Ciebie się dzieje... Zazdroszczę wyjazdu i gratuluję tych wszystkich sukcesów i pokonywania drobnych słabości:) A co do pracy, hmm ciężko. ale uważam jak dziewczyny musicie sami na zimno wszystko przemyśleć i podjąć decyzję, która będzie najlepsza dla Was obojga. Madziu nie wiem czemu nie chcesz iść po profesjonalną pomoc. Widać,że jakiś problem jest i na pewno psycholog by Tobie pomógł. Tak na odległość to można i owszem dać parę rad,ale nie wyleczymy Ciebie ze wszystkich objawów... A ja byłam na zakupach. Teraz czekam na dwie nianie-kandydatki. Do marca muszę kogoś znaleźć... pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na początku wydawało mi się,że ten dialog jest trochę śmieszny,ale wczoraj byłam z mężem w galerii handlowej,dużo ludzi, daleko od wyjścia, i jakieś takie myśli nachodzą-chodź do wyjścia,ale też to zastosowałam i dałam radę elegancko, kupiłam sobie parę nowych ciuchów i od razu uśmiech na twarzy:) Ale potem dzwoni moja mama,że poszli z tatą do knajpki na drugim końcu miasta,i że ich znajomi nie przyszli,a oni maja Grupona wykupionego i im się porcje zmarnują. Ja chciałam iść,ale mówiąc szczerze głowa mnie już bolała po tych zakupach-dwie godziny z marudzącymi dziećmi, do tego mam znów zatkane zatoki, i odmówiłam,mama mi awanturę zrobiła i wraca do tematu agorki,że to mnie blokuje i tam takie rzeczy. No i znów mi się przykro zrobiło, rodzice mnie cały wieczór przepraszali, jeszcze mama z ciastem przyszła do nas. Wiem,że miałam momenty,że naprawdę przed wyjściem broniłam się rękami i nogami,ale to minęło. Ich zdaniem nie mam prawa gorzej się poczuć, mieć innych planów czy nie mieć ochoty. Nie chcę wyjść, mam nawrót choroby-prosto i jasno. ciekawe czy kiedyś to przejdzie? Ja wiem,że mam prawo mieć gorszy dzień, jak każdy, ale otoczenie chyba myśli inaczej? Michalina nie mówię nie przejmuj się-bo sama wczoraj się przejęłam,ale jak sprawa wyjaśniona to nie myśl o niej :) Ja muszę jeszcze raz z mamą na spokojnie porozmawiać. Sabinko gratuluję postępów:) Asiu Zdrówka dużo. Aniu i jak się czujesz? Też dołączam do prośby byś poszła do psychologa. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ta pogoda mnie dobije. Wczoraj jesień, dziś znów śnieg sypie. Głowa mi pęka od tych zmian. Dzieci u teściów, mąż robi spaghetti, a ja czytam książkę od Sabinki. Wiecie przepisuję te rady do zwykłego kalendarza, będę zawsze go mieć w torebce i dodawać sobie otuchy w trudnych chwilach. Naprawdę świetna ta książka, większość rzeczy znam z terapii, ale teraz to wszystko mam zebrane w jedną całość:) I jak Agata po nastroje? Asiu trzeba czasem sobie odpuścić :) Michalina dobrze,że wychodzisz, nie ważne,że blisko,ważne,że regularnie. Madziu przeczytaj tę książkę, tam naprawdę znajdziesz wiele ciekawych rad. Ale niestety to nie zastąpi pełnej terapii.. pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ależ Ci Agatko zazdroszczę:) Korzystaj kochana, relaksuj się i wróć wypoczęta :) Na razie jestem szczęśliwa,ale muszę znaleźć jakąś nianię, bo 3 razy w tygodniu mamy mieć to szkolenie, a z dziećmi nie przyjdę... Także dziś dałam ogłoszenie i liczę,że ktoś konkretny przyjdzie, choć boję się,że to w sumie 10-12 godzin będzie i mało kto będzie chciał dorobić... No,ale musimy być dobrej myśli :) Wczoraj poszliśmy z mężem do knajpki, uczcić ten mały sukces, fajnie było, dużo ludzi, a ja na luzie:) Madziu no ja też bym Ciebie jednak na wizytę u psychologa namawiała, Sabinka może Ci powiedzieć, że to naprawdę daje efekty, bo samej to rzeczywiście trudno dać sobie z tym radę... ale trzymam kciuki by było jak najlepiej. Asiu ja też mam dużych takich wyrzutów sumienia, ale cóż, to Asiu nie jest oznaką Twojej słabości. Ot, śpieszyłaś się i tyle. Michalinko fajnie,że idzie Ci coraz lepiej, oby tak dalej:) A ta szarość mnie dobija, wolałam ten śnieg, a dziś i wczoraj sztormowy wiatr, aż głowę urywa, ciśnienie skacze, a wraz z nim humor,... pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agatko wszystkiego najlepszego, no i oczywiście cudownego wypadu ;) Asiu gratuluję, to naprawdę fajne pokonać swoje lęki i iść naprzód, widzisz teraz będzie lepiej. a takie małe *wpadki* jak ta piątkowa nie mają znaczenia:) Właśnie Madziu, szczególnie na początku walki nasz stan to istna huśtawka, zresztą teraz też jakaś zła emocja czasem może zepsuć nam dzień i uwięzić w domu,ale na szczęście dzięki terapii wiemy jak sobie z tym radzić. A powiedz Ty zrezygnowałaś z terapii? Sabinka ja również ściągnę tę książkę, zapominałam jakoś do tej pory,ale dziś to zrobię:) Michalina fajnie,że się przełamujesz, nie od razu Kraków zbudowano,ważne by regularnie próbować:) A ja dziś byłam znów w Urzędzie Pracy. Tłum niesamowity,dzieci zamęczały,ale pięknie dałam sobie radę:) I dostałam się na szkolenie jak dostać fundusze unijne:) Także wracałam cała szczęśliwa, no i szczęśliwa,że sama mogę wyjść z domu i załatwić co trzeba:) Agata zapomniałam Ci powiedzieć,że dzięki Twoim radom Lila znów je normalnie, i skończyły się jej ataki histerii. znów mam uroczą córeczkę,a nie małego wyjca:) pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I bardzo mądrze Misiu :) Mamy nadzieję,że szybko zobaczysz i poczujesz efekty działania:) Asiu ja wczoraj też szłam jak pijana. Zmiana pogody, głowa mi pęka, do tego znów odezwały mi się zatoki... Eh, taki czas. Dzieci coś wnoszą do domu, ja się nimi zajmuję, a potem łapię...Na razie Agata miałam tyle na głowie-chore dzieci, że nawet nie myślałam o tym moim biznesie... Ale ogólnie myślimy pozytywnie:) I też Agata staraj się znaleźć plusy tego wyjazdu. W końcu tyle potrafi zależeć od naszego nastawienia :) No i Asia ma rację-nie można tłumić emocji. Jak coś będzie nie tak,pisz śmiało:) Michalina co tam słychać? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj była rocznica śmierci dziadka, także byliśmy na Mszy,potem na cmentarzach, potem podjechaliśmy na Westerplatte by zobaczyć morze zimą, i by dzieciaki trochę świeżym powietrzem pooddychały,a potem do dwóch Biedronek męża wyciągnęłam bo szukałam herbatek rozgrzewających i amaretto :) Ogólnie bez lęków,dzień bardzo,ale to bardzo udany. :) Michalina cieszę się,że poszłaś do przodu, a ta rada z oddalaniem lęku,bardzo ciekawa,na pewno spróbuję:) Asiu jak tam weekend minął? Agata takie dni, takie chwile,będą się zdarzać,ale terapia nauczyła nas jak sobie z nimi radzić i to jest najważniejsze,że nie uciekamy,tylko idziemy naprzód. Bo ucieczka przed lękiem,daje nam chwilową ulgę,ale wtedy niszczy nas poczucie niespełnienia i braku postępu. Tylko stawienie lękowi czoła go niszczy i nas wzmacnia. Także Agata to,że poszłaś po te kapary to najmądrzejsza decyzja:) Sabinka do sklepu wchodź na luzie, tak jak mi psycholog radziła, jak źle się poczuję,wyjdę. W końcu niczego nie ukradnę, nikomu krzywdy nie zrobię. ?Wyjdę,udając np,że mam ważny telefon,czy portfel został w aucie,domu itp. Ważne by dać sobie wyjście awaryjne, a wtedy gwarantuję Ci,że z niego nie skorzystasz:) Karola fajnie,że wróciłaś, co u Ciebie? A Misia dziewczyno czas się ogarnąć. Albo chcesz być wolna od lęku,albo nie. To Twoja decyzja i w końcu Twoje życie. Żebyś tylko potem nie musiała żałować straconych szans, dni czy okazji. Naprawdę psycholog krzywdy Tobie nie zrobi. Nerwice łatwo się leczy, ale musisz tego chcieć.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Misia zrobili Ci badania i wyszło,że jesteś zdrowa? Czyli te objawy są wynikiem Twoich lęków. Nie wiem, ale skoro w Polsce źle się czujesz i nie wychodzisz z domu, to nie liczyłabym,że jak tylko przekroczę granicę poczuję się lepiej. Przecież to nie lata w powietrzu. Kochana, jesteś młoda, masz plany i musisz się wyleczyć. Najprostszy sposób to zadzwonić do psychologa, umówić się z nim i on Ci powie co robić. Być może skieruje Ciebie do psychiatry, a być można uzna,że jesteś zdrowa i masz wracać do domu. Skąd masz to wiedzieć. Misia czas działa na Twoją niekorzyść. Naprawdę chcesz resztę życia spędzić zastanawiając się czy mój puls nie jest za wysoki? nie szkoda Ci życia na to? Sabinka dobrze Ci radzi, trzeba się zebrać w sobie i stawić temu czoła. Jak nie Ty to kto ma to za Ciebie zrobić? Ja dziś wyrwałam się w końcu z domu, od wtorku w domu z dziećmi... Byłam u kosmetyczki, pobuszowałam w sklepie z ciuchami, byłam w Stokrotce. Nie powiem, zawsze jak dłużej siedzę w domu-nie ma tej regularności czuję się dość niepewnie. Jestem taka czujna,ale zrobiłam to co chciałam i to jest najważniejsze. :) Asiu ja bym się nie przejmowała tym epizodem. Zobacz w 1 stronę poszłaś sama, dałaś radę,a w drugą cóż, czasem jakaś myśl przebiegnie przez głowę i trudno ją pokonać,ale zobacz jaka fajna reakcja była Twoja-poszłaś się uspokoić, nie zaczęłaś panikować. To też część zdrowienia, umiejętność radzenia sobie w takiej chwili. I to nie Ty zadzwoniłaś po męża, tylko on do Ciebie:) Michalina mam nadzieję,że odpoczęłaś i dzień minął Wam miło:) Agatko co u Ciebie? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Może raczej Agata potraktuj taki wyjazd jako szansę, by zacząć wszystko od nowa. Zupełnie od nowa, odciąć się do dawnych problemów i zacząć ten nowy etap pozytywnie? Wiesz sama jakie ważne jest nasze nastawienie i to ono decyduje czy nam się coś uda,czy nie:) Misiu ja Ciebie zachęcam do wizyty u psychologa, niestety,ale samym lekiem tego zwalczysz,bo on działa tylko na objawy,nie na przyczyny,ale połączenie terapii na pewno przyniesie skutek bardzo pozytywny. Michalina o to chodzi, emocji trzeba pozbywać się na bieżąco,to była moja główna bolączka, chciałam wszystkich zadowolić, stąd tłumiłam emocje, a one znalazły sobie wyjście w postaci agorki... Zazdroszczę Ci tego auta,ale by mi się dziś przydało:) Wczoraj bratowa zdała egzamin,za 3 razem,ale zdała,już szuka samochodu... A ja wczoraj mówię do męża-w odpowiedzi na jego zachęty,że na pewno nie będę wozić dzieci,bo bym się bała jak nie wiem co, Widzisz Agata, to moje nastawienie:) Powiedzieli mi,że jestem fatalnym kierowcą, święcie w to wierzę i nie robię nic by to zmienić. Może warto byłoby się zapisać na jakieś lekcje? Nie wiem, siedzę tu na tej prowincji zdana na łaskę męża czy innych zmotoryzowanych :( Muszę o tym pomyśleć i może się odważę? pozdrawiam
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: