
pienna
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pienna
-
Dokładnie, tego obie też życzę, żeby moje dzieci miały nerwy po swoim tacie!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Iza29. Nie miałam okazji na forum Cię poznać ale z całego serca jako towarzyszce niedoli i na pewno super dziewczynie Ci gratuluję!!! Dużo zdrówka dla syneczka i oczywiście dla Ciebie. Zobaczysz teraz już tylko będzie lepiej!!! Powiedz mi tylko jak znajdziesz ciut czasu czy miałaś cesarkę na życzenie i czy w narkozie bo ja panicznie boję się narkozy. Jakie masz leki na wstrzymanie laktacji i czy działają? ja chcę wrócić do seroxatu a on jest mlekopędny.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Albinka83 coś w tym jest. Czasem zastanawiam czy ja kocham moje dziecko skoro mam tak obrzydliwe myśli. Przypuszczam, że jakby nie było tej więzi i miłości to po prostu miałabym to w dupie co myślę a tak to cierpię. Dziewczyny ja miałam 2 w 1 w poprzedniej ciąży z tym, że natręctwa były krótkotrwałe (głownie bałam się, że wyskoczę przez balkon lub z pędzącego samochodu i że Bogu ducha winnego męża nożem zadźgam - taka słodka wizualizacja. Natręctwa przeszły, epizod z mężem od razu jak mu powiedziałam, żeby na mnie uważał bo mogę być niepoczytalna. Gorzej jest teraz bo synkowi takiego czegoś już nie powiem: wiesz kochanie mamusia chce Cię zabić więc uważaj - i może dlatego to mnie ciągle dręczy. do końca 6 miesiąca miałam lęki podobne jak te które opisują dziewczyny: dotyczące utraty ciąży i zwariowania. Od 7 miesiąca stopniowo zaczęło przechodzić a w 9 to już mogłam góry przenosić wróciłam do życia tak ,że cieszyłam się zakupioną wyprawka i takimi tam o których wcześniej nie myślałam. Wierzę więc, że mając wsparcie ja mam w mężu i teściowej, którą ciut wtajemniczyłam w to co przeżywam obecnie a ogólnie wie, że mam nerwicę. Mając kontakt z lekarzem, który w razie *w* uspokoi i zapewni, że wszystko będzie ok można z tej okropnej nerwic jakoś wyjść bo jak wszystko tak i ona w końcu się wypala. Przechodząc jedną i drugą formę nerwicy nie umiem odpowiedzieć, która jest gorszym koszmarem. Wiem, że w obu przypadkach występują: zrezygnowanie, brak nadziei na poprawę , olbrzymi strach przed tym co się wydarzy, permanentny smutek. Wiem też że najlepsze są dobrze dobrane leki ale i bez nich z pomocą psychoterapii idzie z tego kurestwa wyjść!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozbieżności są i to dolinuje. Valerin brałam jak karmiłam piersią a przynajmniej jak próbowałam bo z tym kamieniem była lipa. Wierzę mojej lekarce, że można przez to jakoś bez leków przejść. Kobiety u mnie nerwica wybucha za każdym razem kiedy w życiu wystąpią jakieś problemy. W grudniu mąż miał operację i jak poszedł do szpitala to ja zaczęłam schizować. Tym razem pojawiły się natręctwa, którejś nocy obudziłam się z lękiem i przeświadczeniem, że złamię kark mojemu synkowi to paskudztwo trzyma mnie już ponad miesiąc raz mocniej raz odpuszcza ale cały czas daje o sobie znać. W zeszłym tygodniu nie było dnia żebym nie ryczała to jest piekło na ziemi i boli jak nic innego nie widać nadziei na polepszenie odbiera w 100% chęć do życia. Przez to oddaliłam się od dziecka (tak mi się wydaje) Trudno mi jest być blisko niego bo zaraz pojawiają się te okrutne myśli. Uciekam do innego pomieszczenia i wyję z bólu. Kocham go a nie mogę przytulić bo czuję że nie zapanuję nad sobą i coś zrobię. na szczęście jakoś funkcjonuje i synek nie zorientował się że coś jest nie tak moje myśli są gorsze niż rzeczywistość bo jakoś sobie radzę w codziennej nad nim opiece. Cieszę się jak mąż go przytula i bawi się z nim. Ostatnio przyszedł synuś do mnie nad ranem taki zaspany i mi powiedział że bardzo mnie kocha a ja zaczęłam beczeć. Cieszę się jak jest w przedszkolu bo wiem że tam jest bezpieczny a ja w domu mogę płakać do woli. Dzięki wsparciu męża któremu spowiadam się ze wszystkich nerwowych myśli jakoś jest mi lepiej. Pomagają mi też zapewnienia mojej psychiatry, że na bank nigdy dziecku krzywdy nie zrobię a tylko siebie umartwiam i że ten realizm i przewrotność myśli jest wyolbrzymiony przez walkę hormonów jaka ma miejsce w ciąży. Pomaga mi tez forum - dzięki dziewczyny!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeszcze jedno. Kochana jak możesz to spróbuj może przesiąść się z auta na jakiś autobus czy coś jak miewasz stany zbliżające do omdlenia i gorzej widzisz.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dietrich80 jak w 2004r byłam na mojej 10-tyg psychoterapii w psychiatryku to pierwsze co musieliśmy wszyscy (było nas koło 15 osób) zrobić to oddać leki a wiara podobnie jak ja brała je przewlekle. Niektórym z nas dali tydzień czasu. Fakt nikt z nas nie był wtedy w ciąży, lekko nie było ale wszyscy jakoś przeżyliśmy. Wniosek z tego, że nagłe odstawienie nie musi wcale zrobić we łbie takiego spustoszenia. Twój lekarz dobrze zrobił odstawiając leki nie pozostają one obojętne dla rozwijającego się płodu. Wiem, że najgorszy jest 1 trymestr bo w ogóle nic nie można brać, ja poprzednio w ciąży w 2 trymestrze brałam relanium (choć dziadostwo uzależnia) na tyle mi lekarze pozwolili. Psychiatra odradzała mi bardzo wszystkie te reklamowane bez recepty uspokajacze jak persen czy deprim ponoć mogą więcej szkody niż pożytku wyrządzić. Teraz piję melisę i modlę się by już był maj, żebym mogła do tabsów wrócić. Trochę mam dylemat bo czuję, że powinnam piersią karmić dziecko ale jak urodziłam synka to przez tą cholerną nerwicę nawet mleka nie miałam.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mi od początku ciąży waga spadła o 10 kg ale to przez to że nie mogłam jeść i wymiotowałam prawie do końca 4 miesiąca. W poprzedniej też tak miałam. Trochę boję się nocy bo wtedy lęki i głupie myśli się nasilają. Przeważnie nie śpię do 2 - 3 i gram w jakieś gierki na komórce żeby nie myśleć. Dziewczyny czy Wy też tak macie, że najgorzej się czujecie jak coś Was wyrwie w środku nocy ze snu?
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No właśnie ja mam początki cukrzycy z tym, że jest to ogólnie cukrzyca, która wystąpiła zanim zaszłam w ciążę. Monia25 dobra sugestia warto Ciężarna27 byś zmierzyła sobie cukier a najlepiej po obciążeniu 70 g glukozy mi lekarz zlecił to badanie już w pierwszych tygodniach, później czeka mnie jeszcze obowiązkowa powtórka. Dziewczyny podwyższony poziom cukru cholernie wpływa na nasze samopoczucie i lęki to samo niedocukrzenie warto to sobie sprawdzić
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna27 też mi non stop chce się pić i mam suchość w nosie i gębie i uczucie takiego zaklejenia. Nie wiem sama co pić zioła (rumianek, mięta) mi obrzydły. Sama woda ciężko wchodzi po mleku czy kakao mdli mnie. Zwykła herbata sprawia, że jeszcze bardziej mi się pić chce a po owocowych mam w paszczy drętwy niesmak. Soki jak już to naturalne wyciskane z owoców najczęściej cytrusowe (choć wiem, że z cytrusami nie można przeginać w ciąży bo bywają niezdrowe). Do nosa używam zazwyczaj na noc Marimar (woda w spreyu). Dietrich80 bardzo dobrze, że jesteś w kontakcie z psychiatrą i idziesz do psychoterapeuty. Ja w 1 ciąży przez pewien czas chodziłam tu i tu ale z psychoterapeutki zrezygnowałam bo powtarzała tylko to co jej wcześniej sama powiedziałam o tym z kolei co mi psychiatra powiedziała - więc dalsze wyrzucanie kasy nie miało sensu. Psychiatra za to dawała mi to co było dla mnie najistotniejsze, tj. zapewnienie, że z moją psychą jest wszystko ok i jeszcze nie zwariowałam. Za to jeszcze wcześniej bardzo mi pomogła grupowa psychoterapia na pododdziale nerwic - 10 tyg. Dzięki temu udało mi się po 2 latach brania rzucić leki. Co do wychodzenia z domu to przez kilka lat sama prawie nie wychodziłam. Później wymyśliłam sobie, że jak mnie na ulicy złapie atak lękowy (u mnie to: atak paniki, duszność, nogi jak z waty, serce wali jak szalone) wówczas wejdę do najbliższego sklepu ostatecznie domu i powiem żeby wezwano pogotowie bo zasłabłam. Taka ściema ale ta wizualizacja pomogła mi oswoić spacerki. Nawet jeżdżę pociągiem i sama samochodem - grunt to mieć przy sobie sprawny telefon.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna27 W I ciąży podbrzusze bolało mnie tak, że non toper schizy łapałam tak właśnie jak przy cholernie mocnej miesiączce. Potrafiłam w środku nocy wydzwaniać do mojego gina bo myślałam, że coś strasznego się dzieje. Do tego bóle głowy i dziwne upławy, przez które (aż głupio się przyznać) ciągle rękę z papierem czy chusteczką w gacie wkładałam bo byłam przekonana ,że to krew i poronię. Ginekolog mnie wreszcie oświecił, że upławy są czymś normalnym przy nerwicy. Brzuch mi twardniał jak skała, spać nie mogłam no i lęki. Modliłam się by dotrwać do tego 30 tygodnia, gdzie dziecko ma już szanse przeżyć. Teraz o dziwo ciążą się nie martwię tylko własna psychika daje mi ostro popalić, choć wczoraj i dziś było nawet oki mam nadzieję, że tak jak przy poprzedniej ciąży to wreszcie się wyciszy i odpuści. Ból u Ciebie faktycznie może być spotęgowany przez ten kręgosłup - rada nie czytaj i nie słuchaj o poronieniach, przedwczesnych porodach itd..., wątpliwościami dziel się ze swoim ginem może Ci coś poradzi.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna27 Ja jestem w 22 tygodniu i moja dzidzia (płeć nieznana jeszcze) tak samo daje czadu. Dla mnie to coś nowego bo mój synek był leniuszkiem i rzadko czułam ruchy. Takie pulsowanie może być wynikiem czkawki maleństwa, które od jakiegoś czasu połyka sobie wody płodowe. Może mały przekazuje Ci hej mamuniu uśmiechnij się, damy radę!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Anulenka ja planowałam swoją 2 ciążę od kilku lat. Od 2007 byłam na seroxacie aż do lipca 2011 ale na maleńkich dawkach 10mg co drugi,trzeci dzień. W sierpniu rozpoczęliśmy starania o dzidziusia i od razu się udało. Miałam obawy związane z moją nerwicą ale do 4 miesiąca było wszystko ok, szału nie było wiadomo lekkie niepokoje i smuty ale jakoś się trzymałam. Słyszałam, że niektóre kobiety z nerwicą w okresie ciąży w ogóle nie mają swoich dolegliwości tak jakby im ktoś tą opcję wyłączył może do takich należysz. Jak masz jakiekolwiek wątpliwości to najlepiej porozmawiaj lekarzem. Moja psychiatra nigdy nie widziała przeciwwskazań do tego bym miała dzieci natomiast kiedyś w 1 ciąży jak pojechałam na dyżur do szpitala bo strasznie mnie podbrzusze bolało, to jedna młoda ginekolog bezczelnie mi powiedziała, że jak mam nerwicę to nie powinnam w ogóle zachodzić w ciążę. Dlatego najlepiej o tym pogadać z kimś kompetentnym.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hejka! Zestresowana większość ginekologów na ból głowy pozwoli Ci wziąć APAP. Na uspokojenie melisa, położna mi mówiła, że można ją pić wiadrami ale ja piję góra 4 szklanki dziennie. To prawda, że w nerwicy człowiek czuje się strasznie samotny i nawet nie widzi się szans na to by ktoś mógł pomóc. Dobrze się jednak móc komuś wygadać nawet na takim forum mi to akurat pomaga choć zawsze byłam sceptyczna
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Albinka Witam w klubie moja mama też pije ojciec to samo tylko moi się z tym kryją, udają nieskazitelnych, przynajmniej mama.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak na marginesie to co Ci teraz piszę jeszcze 2 dni temu też do mnie nie docierało. Od wczoraj czuję poprawę choć mam świadomość, że nie ma co się cieszyć przed zachodem słońca. Końcówka ciąży przed rozwiązaniem bywa koszmarem nie tylko dla nas nerwicowców normalne kobiety też się męczą - hormony świrują przygotowując organizm do rozwiązania. Masz jeszcze tylko tydzień wierzę w Ciebie! Ps. w poprzedniej ciąży przez cały niemal jej przebieg zasypiałam z różańcem - odmawiając modlitwę udawało mi się zasnąć
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AiD - Wytrzymaj jeszcze trochę. Pamiętaj, że ten Twój stan (nas wszystkich stan) to paskudne przekłamanie umysłu. Mózg nam serwuje takie scenariusze jakich najlepszy autor horrorów lub dramatów obyczajowych by nie wymyślił. Normalnie nie jesteś taka. Moja lekarka mi tłumaczyła bardzo dokładnie dzisiaj z najgorszej deprechy idzie wyjść na 100%. Byłam 10 tyg w psychiatryku w ramach pychoterapii na pod-odziale nerwic ale obok w budynku były psychiatryki dla kobiet i mężczyzn więc się napatrzyłam, człowiek z silną depresją jest kompletnie wykluczony z życia nie może podjąć najprostszych decyzji ma zwis na wszystko. Ty kochana zrobiłaś ten krok, że dzielisz się tym co czujesz na forum - tzn szukasz dla siebie pomocy! - to cholernie ważne dasz radę leki i będzie o 180 stopni inaczej uwierz mi!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AiD to nie fair co Cię spotyka! Ja myśli skrajne miałam dwa dni temu, łaziłam po chacie i histerycznie wyłam, że zostało mi tylko odebranie sobie życia. Dziś jest o niebo lepiej choć nadal natręctwo prześladuje. Do lekarza idź tak czy siak dla siebie i córeczki. Poproś może swoją mamę, siostrę czy bliską przyjaciółkę by z Tobą poszła na bank wszyscy nie myślą tak jak Twój mąż. Jestem ciekawa jak on sobie dalej wyobraża Wasze wspólne życie z dzidzią? Moja lekarka mi ostatnio mówiła, że leki psychotropowe super ewoluowały to już nie są te zagłuszacze, które wyrządzają więcej krzywdy niż pożytku faktycznie cytuję *ratują ludziom życie*. Dasz radę jeszcze tydzień dwa i będziesz mogła sobie pomóc farmakologicznie a wtedy na wszystko spojrzysz racjonalniej. Teraz wiem, że jest cholernie ciężko ale musisz walczyć spotka Cię niebawem największe szczęście maleńka istotka i to dla niej musisz jeszcze ciut się pomęczy. Trzymaj się będzie dobrze ja jeszcze nie wiem jakiej płci jest moja dzidzia (22tydz) ale bardzo marzę o córeczce. Buziaki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Albinka83 dokładnie Cię rozumiem ja mojej kochanej pani psychiatrze już chyba z milion razy wmawiałam, że na bank jestem chora psychicznie albo właśnie popadam w obłęd, byłam o tym przeświadczona w 100%. Ona mi zawsze tłumaczyła, że mam dosłownie takie same szanse na to, że zwariuję, jak ona i każdy inny. Tak samo z dążeniem do bycia idealną mamą a przynajmniej taką, która zapewnia non toper dziecku poczucie bezpieczeństwa i szczęście - takie dążenie tylko nas pogrąża i walnę tu wyświechtany tekst - ideałów nie ma. Teraz okropnie męczę się z myślami ,że zabiję mojego syneczka - to jest piekło - podobno myślę tak po to by sprawić sobie ból, ukarać się nie wiem za co. Najgorsze jest to, że czuję się jakbym była na ten zły uczynek skazana i tym samym na wieczne nieszczęście potępienie - koszmar. Mąż mnie bardzo wspiera i mówi, że myślę tak bo jestem za dobra i wrażliwa inna takie obłąkane myśli miałaby w d... Miewam całe szczęście takie momenty gdzie się wyciszam i wtedy na te natręctwa patrzę z dystansem znika ich realizm. Przechodziłam to jakieś 2 miechy po urodzeniu mojego synka i wiem, że to wreszcie mija, mam nadzieję, że teraz choć bez leków będzie podobnie. W tamtej ciąży też się męczyłam ale wtedy panicznie bałam się poronienia, utraty dziecka, zabicia męża i wychodzenia z domu a wszystko mi samo przeszło w 3 trymestrze
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AID być może u Twojego męża są mocno zakorzenione te cholerne stereotypy, że do psychiatry to chodzą tylko skończeni wariaci. Wierzę, że milion razy próbowałaś z nim rozmawiać o tym jak się czujesz ale gdyby choć udało Ci się namówić go by z Tobą tam poszedł może by przejrzał na oczy. Jak nie dla Ciebie to niech zrobi to dla dzidziusia. Piszesz, że go kochasz, kocha się człowieka za to jakim jest więc może w końcu się przełamie. Grunt to poważna spokojna (na ile się da) rozmowa, pokaż mu nawet takie forum by zobaczył, że dużo kobiet przeżywa to samo i jakoś żadna nie jest wariatką. Trzymam kciuki
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kaszol 228. Z praktyki wiem, że nasze lękowe wyobrażenia są o wiele gorsze od rzeczywistości. Sama jestem teraz w strasznym dołku mam okropne myśli tak samo miałam w 1 ciąży i samo się w końcu wyciszyło. Przez 2 pierwsze trymestry totalny Sajgon a w 3 było super. Po porodzie wróciło ale wtedy wzięłam seroxat i po tygodniu miałam już spokój.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
AID Tak jak Ty nie znajdujesz zrozumienia u męża tak ja mam z moimi rodzicami. W 1 ciąży zamiast mnie wspierać mama straszyła, że obecny mąż ode mnie odejdzie a jak ja zwariuję to mi dziecko odbiorą a mnie zamkną. Za każdym razem słyszę od nich, że mam się brać w garść i już a to jest dla mnie niewykonalne. Musisz iść do lekarza czasem lepiej do psychiatry niż do psychologa ten pierwszy lepiej oceni z medycznego punktu Twój stan zdrowia i jakby co dalej pokieruje a na pewno uspokoi. Też męczę się bez lekarstw i wierzę, że w końcu cholerny stan się wyciszy. Powodzonka
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zestresowana- dasz radę ja w pierwszej ciąży panicznie bałam się poronienia i tego, że po nim zwariuję. Cały czas miałam twardy jak bęben brzuch i straszne bóle podbrzusza. Bałam się też, że negatywne myślenie i nerwica źle wpłyną na dziecko moja psychiatra mnie uspokoiła, że nerwica maleństwu nic nie szkodzi tylko nas gnębi, kobiety w czasie wojny w obozach zagłady rodziły zdrowe silne dzieci. Nie ma też co wczytywać się w durne artykuły w poradnikach gdzie każą przyszłej mamie zredukować do zera stres bo nieszczęśliwa mama = nieszczęśliwe dziecko - bzdura na resorach a może źle nas nastroić! Będzie oki trzeba w to wierzyć!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Albinka 83 - Czytam twój tekst i jakbym sama to pisała - toczka w toczkę to samo. Poczucie bezsilności i strach przed własną odpowiedzialnością głównie za dziecko i to drugie jeszcze nie narodzone. Tak samo mam wspaniałego, wyrozumiałego męża, który we mnie wierzy. Moja lekarka mi ostatnio powiedziała, że kalkuję wzorce miłości jakie mi matka przekazała tyle, że wszystkim co złe i agresywne obarczam własną psychikę.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężarna 27 - w tym sęk, że ja jestem w ciąży 22 tydzień. Lekarz ginekolog i psychiatra odradzają mi lekarstw. Tak to bym zaraz brała mam jeszcze spory zapas seroxatu w domku na w razie *w* po ciąży. Tak to się muszę męczyć
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Katalizatorem nerwicy lękowej było u mnie topienie się w 2002 (choć sama się uratowałam). Po psychoterapii udało mi się na 1,5 roku odstawić leki i w tym czasie zaszłam w ciążę. Pech mnie jednak nie opuszczał. Z uwagi na lęk przed wychodzeniem z domu znalazłam sobie pracę blisko niego - w osiedlowym sklepiku, przepracowałam tam 10 miesięcy a kariera zakończyła się po tym jak zostałam w mojej pracy napadnięta i oberwałam łomem po głowie. Całe szczęście skończyło się *tylko/aż* szyciem wewnętrznym i zewnętrznym głowy. Mając dziwne przeczucia nie zdecydowałam się na RTG głowy i bardzo dobrze bo jak się po tygodniu okazało byłam już w 1 miesiącu ciąży. Tak zaczęła się kolejna przygoda z nerwicą lękową. Oliwy do ognia dodawali rodzice zwłaszcza mama strasząc, że jak się nie uspokoję to na bank mój obecny mąż mnie zostawi a jak ja zwariuję to oni zabiorą mi dziecko a mnie oddadzą do psychiatryka - lekko nie było. Po porodzie było jeszcze gorzej aż do czasu gdy nie wzięłam lekarstw i nie poszliśmy mieszkać na tzw.: *swoje*. Jak widać wtedy miałam powody do lęków a ja się zastanawiam skąd one mi się teraz biorą?
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: