Skocz do zawartości
kardiolo.pl

zalamana11

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zalamana11

  1. Witajcie:) córa zrobiła mi pobudkę o 7 i jestem niewyspana ale zapowiada się fajny dzień:) miłego dnia:)
  2. Missajgon mąz chyba też za bardzo zmian nie lubi ale teraz mu na rękę bo mieszkamy u niego, tzn rodzice przepisali mu dom i postawiliśmy górę. Mamy 3pokoje duże ok 20m2 jeden do tego kuchnie łazienkę i balkon, duże podwórko ogódek który wiosną będziemy urządzać:)
  3. Witajcie:) u mnie dziś był piękny dzień, słoneczko świeciło na maxa, aż chciało się spacerować:) leszku,mnie też chyba samotność by dokuczała, ja muszę mieć kogoś w pobliżu żeby czuć się bezpiecznie. Boje się nawet sama jechać do większego miasta:( Aniu super wieści że lepiej się czujesz, o jak fajnie że zaczynasz naukę to zawsze jakieś urozmaicenie w życiu:) upiekłam dziś ciasto czekoladowe z gruszkami, wyszło całkiem smaczne:)przynajmniej mąż tak twierdzi córcia też się zajadała:) juto ma mnie przyjaciółka odwiedzić wiec chciałam mieć czym ją poczęstować:) planujemy jutro jechać kupić córci buciki zimowe i może na groby pójdziemy bo warto posprzątać przed świętem. miłego wieczorka:)
  4. Witam już z nowego meszkania:) fajnie tu jest wszystko mam pod ręką i jest dużo miejsca:) Zaraz zmykamy na spacer bo osołek już zjedliśmy, wieczorkiem pojedziemy na zakupy i zobimy jakąś pyszną kolacje:) NA razie czuje się ok, ale tęsknie jednak za starym domem, musi z miesiąc minąć........... mIŁĘJ niedzieli kochani...
  5. Missajgon obyś miała rację :)że *koleżance * się nie spodoba i mnie opuści;P
  6. Witajcie:) u mnie bez zmian, tyle że czasu brak w związku z przeprowadzką............
  7. Witam kochani moi, dzień pełen roboty za mną, jeden transport z częścią mebli już pojechał drugi pojedzie w następną sobotę, więc w następną sobotę będę już meldowała się z nowego domu:) Missajgon, córeczka już lepiej się czuje wspomina tylko szpital pokazuje rączkę i miejsce gdzie miała wenflon. Niestety po całej tej akcji ze szpitalem ja dostałam jakiegoś *paraliżu* ust, tzn nie mogę się normalnie wysłowić bo tak jakby mi usta przy mowie*wykrzywiało* :( byłam z tym nawet u neurologa powiedziała że to na tle emocjonalnym, nawet mu pan psycholog to zauważył....że nie jest to naturalne, powiedział że mam się częściej do samej siebie uśmiechać bo na to w pełni zasługujęQ:)
  8. Lena jestem jestem... pakujemy się więc mamy sajgon w domu, nie wiem czy jutro coś w omu znajdę;P córcia lepiej się czuje ale ja gorzej, teraz odreagowuje cały ten stres.... miłego weekendu
  9. WITAJCIE ponownie kochani, córeczka dostała wysokiej gorączki, biegunki i wymioty, okazało się że ma zapalenie gardła i jelitówkę... DZiś już lepiej jesteśmy w domku, młoda troszkę narzeka na brzuszek ale w tym szpitalu każde dziecko z inną chorobą szkoda mówić, bałam się żeby się czymś jeszcze nie zaraziła...... A ja miałam wczoraj kryzys na całej lini 6 dzień w szpitalu niepewność dała popis mojej nerwicy........pokłóciłam się z mężem potem popłakałam ale na wieczór jakoś musiałam się trzymać tabletki mi pomogły.........
  10. Witam wpadam tylko na chwilkę, nie pisałam bo moja córeczka została jednak w szpitalu a ja z nią, dziś dopiero wyszłyśmy, ja muszę dojść do siebie po tygodniowym koczowaniu w szpitalu:(, może wieczorem się odezwę.... witaj gar
  11. Witam niedzielnie ale mam dziś lenia nic mi się nie chce:( w dodatku na spacer nie pójdziemy bo młoda chora... myślę upiec ciasto czekoladowe na poprawę nastroju:)
  12. Witajcie:) ja juz dobrze się czuje, ale moja córeczka jest chora:(......
  13. Missajgon powiem ci że nawet w miarę fajnie mi dzeń zleciał, trochę się w pracy dłużyło ale wróciłam do domu zrobiłam obiad, wstawiłam pranko i u nas już w piecu palimy bo takie nam zimno że brak słów no i boje się żeby młoda się nie zaziębiła. Ale liczę że jeszcze ciepła jesień będzie. dziś rano miałam zamarznięte szyby w samochodzie.... Jutro czeka nas pracowity dzień
  14. Witajcie pogoda dziś okropna, ale co zrobić idzie jesień. Zmykam zaraz do pracy więc idę się przygotować, oby tylko spokojnie minął dzień... miłego dnia
  15. Lena o to fajnie że się budujecie:), choć wiem ile pracy i nerwów ona kosztuje... a fryzurkę masz na pewno fajną:) oczywiście już leki wzięłam sok z malin wypiłam młoda śpi co do ślubów to ja bardzo chciałam mieć ślub, jak na razie nic się nie popsuło między nami, choć minęło 4 lata nadal się poznajemy a znamy sie już 8lat...ale ten czas leci... byłam młoda i piękna i bez nerwicy a teraz zostało tylko i hehhe znowu zapomniałam sobie jajek kupić żeby upiec placek, ale jutro już będę pamiętac mam smaka na ciasto domowej roboty:)
  16. Leszku, missajgon dzięki, kuruję się jak mogę miodek piję ale bez cytrynki bo tej nie mogę:( Dziś miałam jeden atak paniki że nie dam sobie rady z tym przeziębieniem w pracy ale wstałam powiedziałam sama sobie, że nie mogę się ot tak poddać tej okropnej nerwicy to ja decyduje jak się mam czuć a nie ona!!!* jutro musiałam odwołać wizytę u psychologa bo jadę z młodą do laboratorium zrobić badania a potem do pracy, trochę żałuję tej wizyty bo lubie je.... leszku niestety takie czasy, że w pracy stres bierze górę i są efekty:( trzymaj się
  17. Witam witam pogoda paskudna:( ja chora, zaziębiona :( ale jakoś się trzymam...
  18. Witam:) witaj Leszku, długo się męczysz z tą nerwicą a jak się u ciebie zaczęło? u mnie dziś nieciekawie, boli mnie gardło i ogólnie słoabo się czuje jakieś chorubsko się czai:( i w dodatku 10zł zgubiłam a do wypłaty jeszcze tydzień:(
  19. Lena dziękuję że pytasz:), dziś mam typowy dzień lenia, tzn siedzimy w domu i się byczymy. CO PRAWDA PRZYGOTOWAŁAM DWUDANIOWY OBIADEK miałam jeszcze ciasto upiec ale jajka mi się skończyły:(. Na obiad był rosół a na drugie ziemniaczki z piersią z indyczka i fasolka szparagowa. pycha nawet ja zjadłam co u mnie z jedzeniem jest marnie:( często boli mnie brzuch:( byliśmy dwa razy na długim spacerku całą rodziną fajnie-kocham takie niedziele jak jest fajnie rodzinnie:) LENA ja często w kościele boje się że mnie złapie nerwica bo mam straszne zawroty głowy:(
  20. Edytta oj co się dzieje??? Może napisz nam dlaczego stresuja cię wizyty u psychologa?? czy sam fakt wyjścia czy osoba psychologa? powiem ci tak, że ja też różnie podchodzę do tych spotkan, czasami idę pełna entuzjazmu a czasami tak było w ten czwartek że stasznie mi się nie chciało iść, nawet gdzieś miałam myśl żeby sobie odpuścić ale nie, nie dałam się poszłam, było super bo pogadaliśmy o kolejnym moim problemie i wyszłam pełna optymizmu!!! a jak bym nie poszła to dołowałabym się że mam słabą wole i nie ogarniam ważnych spraw!!! trzeba stawiać sobie cele dążyć do nich i mówić samej do siebie nie dam się, ni epoddam się!!! nie powiem też miewam czasami zwłaszcza przed okresem rozdrażnienia połączone z lękami ale mam wsparcie w rodzinie głównie mamie która mnie rozumie i zawsze mogę się jej wygadać!!! aniu ogromne gratulacje!!! dajesz widzę z siebie wszystko cieszę się razem z tobą!!! a co do przepowadzki to długa droga dziś pakowałam letnie ubarnia, jutro popakuje młodej letnie ubranka, i muszę się za książki zabrać bo trochę ich mam:)
  21. Witajcie:) ja dziś od rana po za domem, najpierw na spotkanie z psychologiem poszłam potem do pracy wróciłam po 18 coś mam problemy z żołądkiem:( mam nadzieje że niebawem przejdzie.... w sobote biorę się pełną gębą za robotę bo 13 października to data naszej przeprowadzki... aniu gratulacje za postępy a ja juto po pracy chce upiec placek, moja córcia miała wczoraj imieninki to z opóźnieniem upiekę jej coś na słodko:)
×