Witam
od roku co miesiąc mam straszne migreny, ból głowy, światłowstręt, uporczywe wymioty - doprowadzające do odwodnienie, 3 razy odwodniłam się tak że konieczne było podanie kroplówek.
Brałam już chyba wszystkie możliwe leki przeciwbólowe,nic nie dział ale to kompletnie nic.......przy ostatnim ataku zażyłam lek typowo migrenowy i niestety skutek uboczny jest taki ze on działa usypiająco, fakt ból ustał a ja spałam na stojąco, nic do mnie nie docierło:(
Mam już dość tej męczarni...
może ktoś ma podobnie i ma jakieś metody jak skutecznie nomalnie funkcjonować z takim bólem?
przecież nie mogę co miesiąc brać l4:(
dodam że ból trwa równo 3doby/