Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ANEZOB53

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ANEZOB53

  1. Agusia masz iść do dermatologa i nasz dowidzieć się co to jest i nie wymyślać!! Jak się dowiesz, co to jest, to będziesz wiedziała, a tak katujesz się z braku wiedzy. Nie dręcz się bez potrzeby. A wracając do tego pogotowia, to przypomniało mi się, że przestałam wzywać pogotowie, jak któregoś dnia szłam ulicą i ktoś powiedział mi, z uśmiechem na twarzy *dzień dobry*. W pierwszej chwili nie skojarzyłam, kto to jest, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że to lekarz z pogotowia... Wyobrażacie sobie jak się poczułam? Stałam się znajomą!! Do dzisiaj mnie to rozśmiesza!! Po tym zdarzeniu już nie miałam potrzeby wzywania pogotowia :-)
  2. Myślę, że nie wiesz kto potrzebuje pomocy i kiedy. Ja mieszkam w Trójmieście i tu jest wielu ludzi i wiele wezwań i nigdy nie zdarzyło się, żeby karetka do kogoś nie przyjechała. Jedni jadą do Ciebie a inni do kogoś innego i tak to wygląda. Co do pitolenia o karach za nieuzasadnione wezwanie pogotowia, to jedynym pewnym przypadkiem dla którego nie można wezwać pogotowia jest stłuczone kolano i nic więcej. Musisz mieć więcej odwagi w zabieganiu o siebie i trochę przekonania, że robisz to, bo nasz taka potrzebę i gdybyś nie musiała, to byś nie robiła. Ja wzywałam pogotowie nieomal co tydzień jak zostawałam sama z dziećmi i po trzech miesiącach mi przeszło. Ile razy przyjechali, tyle razy dostawałam zastrzyk na *szajbę* i nie umarłam. To Twoje życie, Twoje zdrowie i Twoje składki na opłacanie pogotowia!!
  3. Wytłumacz sobie, że Ci z pogotowia to są od przyjeżdżania do ludzi. Nie ma ustawy ani paragrafu, który ogranicza wzywanie pogotowia. Wzywaj ile chcesz jak tylko Ci to pomoże przestać się chociaż trochę bać i koniec na tym!! Pogotowie opłacane jest z naszych składek, więc nie robią tego ani za darmo, ani z łaski! A jak kiedyś któryś z lekarzy czy ratowników medycznych będzie wobec ciebie lekceważący, bo to *tylko nerwica*, to go opie...ol i zobaczysz jak natychmiast zrobi się grzeczny i będzie wiedział, gdzie jest jego miejsce, a Ty od razu poczujesz się lepiej. Pamiętaj - jesteś najważniejsza osobą na świcie dla siebie i swoich bliskich i tylko to jest ważne.!! :-))
  4. agnieszkaficek, więc nic nie może ci się stać!!
  5. Dziękuję. Walczę o siebie, o swoje dobre samopoczucie i chętnie pomagam innym, bo pomagając innym, przekonuję siebie, ze jestem potrzebna. A skoro jestem potrzebna, to nie powinnam nikogo zawieść, więc się bardzo staram, chociaż czasem jest bardzo, bardzo trudno...
  6. Agniezkaficek chyba żartujesz! Ja przeżyłam najcięższe chwile swojego chorowania na lęki tylko z powodu moich dzieci. To one dodawały mi sił, żeby walczyć. Dzieci, to najwspanialsza sprawa jaka możemy mieć i najlepsza dla której warto walczyć :-) Wiem, co piszę...
  7. Niedawno przeczytałam, że nerwica to choroba wynikająca z przeżyć całego naszego życia i nie jest ważne czy ma się lat 20 czy 120. I patrząc trochę z *przymrożeniem oka*, to można być nawet dumnym, z tego, że cierpi się na nerwice, bo tylko ludzie wrażliwi i delikatni maja szansę na nerwicę chorować. :-))
  8. Ja mam przebadany cały kręgosłup na wszystkie sposoby, to nie jest niebezpieczne i nie ma żadnych ubocznych efektów. Nie miałam tylko tomografii komputerowej z kontrastem, bo ja jestem alergikiem i wtedy nie powinno się tego robić.
  9. To trochę trywialne, ale ja tez wole nerwicę hahaha. Nerwica przychodzi i odchodzi i można z tym żyć... Ja mam czasem tak ciężkie dni, że rożne bzdury przychodzą mi do głowy, a jak mi przejdzie, to jestem przerażona, że takie bzdury przychodzą do łba, ale walczę, walczę i walczę... Ciesze się, że do Was trafiłam. Pomagając Wam, pomagam i sobie, a jak czytam o waszych smutkach nie czuję się tak bardzo sama...
  10. Tak jestem Ewa :-) Obrzęk mózgu najczęściej bierze się od walnięcia w łeb i najgorsze jest to, że to walnięcie mogło być dawno temu! Ale zawroty głowy, bóle głowy, a nawet pogorszenia widzenia nie musi mieć związku z obrzękiem mózgu tylko z nerwicą. Ja myślę, że nerwica jest gorsza, bo obrzęk mózgu jest wyleczalny, a nawet jak nie, to się umiera i koniec, a nerwica ciągnie się za człowiekiem latami do końca życia...
  11. Nie straszcie się! Ja się nakręcałam jak tylko słyszałam o jakiś przypadku i zaraz porównywałam do siebie. To najgorsza rzecz jaka można sobie zrobić. Trzeba robić badania i zmuszać lekarzy, że dawali skierowania i czekać na wyniki, a nie nakręcać się!!
  12. Czytam o Twoich bólach głowy. Ja miałam bóle głowy. Na początku po prostu bolała mnie głowa, ale z czasem nie mogłam spać, nie mogłam jeść, każdy dźwięk odbierałam jako ból. Trafiłam nawet do szpitala na neurologię.Jak tylko znalazłam się w szpitalu bóle ustały. Zrobiono mi wszelkie możliwe badania i niczego nie wykazały, więc diagnoza była taka *tylko spokój może panią uratować*. Zaczęłam dostawać xanaks i po tygodniu poszłam do domu i bóle wróciły w mniejszym natężeniu. Po 2 miesiącach brania leku, bóle ustały. Niestety wracały każdej wiosny i każdej jesieni przez kilka lat, ale nigdy już tak silne. Od kilku lat nie boli mnie głowa w tamten sposób.
  13. Citabax brała moja koleżanka i była zachwycona, ale ja wiem, że każdy lek, to indywidualna reakcja. Życzę powodzenia :-) Ewa
  14. Witajcie :-) Jest piękna pogoda i właśnie wróciłam ze spaceru. Zgadzam się z Wami, że ten cloranxen, to powinnam odstawić, ale ja tak jak Wy - boje się leków, a ten cloranxen już znam! Lekarz przepisał mi w ubiegłym roku FLUOKSETYNĘ czyli PROZAK, ale nigdy nie połknęłam żadnej tabletki, chociaż wiele razy podchodziłam, brałam i odkładałam. Ja wiem, że to głupie, ale to jest silniejsze ode mnie!!! Atenolol biorę już 6 lat i jest dobrze. Na początku pajacowałam tak jak z każdym innym nowym lekiem, ale czułam się tak źle i serce waliło mi tak mocno, że aż cycek mi skakał i pewnego ranka, jak nie byłam sama w domu połknęłam i...nic się nie stało!! Serce też nie przestało mi bić tak szybko i mocno. Poleciałam do lekarza, a ona mówi, że po tygodniu będą pierwsze efekty i faktycznie po kilku dniach przestałam się trząść od środka i do tej pory jest dobrze, ale wiem, że tego typu leki bierze się już do końca życia. Idę ugotować makaron... Pozdrawiam Wszystkie moje nowe przyjaciółki i życzę Wam miłego popołudnia.
  15. Chcę Wam powiedzieć, że u mnie serce jest większe od rozumu i oddaję całą siebie, żeby ratować innych. Mieszkam z tym samym mężem od 33 lat i z 4 kotami, który każdy wyrwany był śmierci. Ja jestem spod znaku Ryb i chyba Ryby są takie dziwne...
  16. Witajcie :-) Ciesze się, że do was trafiłam. Niestety jestem już duuuża i mam spore doświadczenie w uwalnianiu się od tych leków. Wszystko zaczęło się jak mój synek miał 2 latka. Mam dwóch dynów miedzy którymi jest tylko rok i 4 miesiące różnicy. Byłam szczęśliwa, że ich mam, ale żeby ich mieć musiałam długo leżeć w szpitalu. Moja teściowa mnie nie lubiła, mama zajęta była sobą, mąż pracował na zmiany, ja pracowałam w domu i dzieci były ze mną i któregoś dnia coś złego stało się ze mną. Dostałam wtedy SINEQUAN i po 3 miesiącach było dobrze. Później jak tylko pojawiały się sytuacje stresowe ja wpadałam w leki i w leki, ale jak tylko zapominałam o kolejnej tabletce wiedziałam, że mi się poprawia i poprawiało... W pażdzierniku 2010r. straciłam sobie przytomność i przyjechało pogotowie i zabrali mnie do szpitala, po 40 min. doprowadzania do życia W szpitalu byłam tylko dobę i napisali, że to atak padaczki i przepisali TEGRETOL. Ja zrobiłam wszelkie możliwe badania dotyczące padaczki i nie mam padaczki i nie był to atak padaczki, ale ten TEGRETOL działa także przeciw depresyjnie i mam jeszcze jakiś czas brać. Od czasu utraty przytomności czuje się niepewnie, bo nie wiem dlaczego straciłam przytomność i lekarze tez nie wiedza na pewno! To z kolei sprawia, że ja panikuję!!! A to z kolei sprawia, że czuje się do d... CLORANXEN, to psychotrop, ale slaby i ja biorę 5mg. rano i 5 mg. wieczorem i nie chcę zwiększać dawki póki nie muszę. Ja ma 55 lat i jak weszłam w okres menopauzy, to zrobiło się gorzej! Do tego smutki w domu i w sumie jest mi źle! ATENOLOL, to lek z grupy betablokerów, żeby serce nie latało jak oszalałe i nie lata! ATENOLOL będę zapewne brała do końca życia...
  17. Witam, Jestem Ewa i mam problem z nerwica lekową. Jestem z tym problemem sama. Mam 55 lat i wszyscy znajomi uważają mnie za sympatyczną, swobodną, milą, serdeczna i bardzo uczynna osobę, a ja walczę z nerwicą od 25 lat ( to przychodzi etapami razem z kłopotami własnym lub innych) i jestem tak nieszczęśliwa i przerażona, że nie wiem jak żyć. Dostaje leki cloranxen, atenolol i tegretol (straciłam przytomność, ale po wszelkich możliwych badaniach jestem zdrowa jak koń). Mąż jest chory na kręgosłup, syn porzucił zonę i synka, moja matka ma 83 lata i zawsze była zapatrzona tylko w siebie. Nie stać mnie prywatnego psychologa i nie mam nikogo komu mogłabym opowiedzieć jak mi źle, bo nigdy się nie skarżyłam i wszyscy maja prawdziwe problemy i kłopoty a ja mam urojone! Co mam robić, żeby nie rzucić się z mostu?
×