Skocz do zawartości
kardiolo.pl

monic25

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monic25

  1. monic25

    Mamy z nerwicą

    Hejka:)tak synek jeszcze chory,zapalenie oskrzeli. jutro do psychiatry ide. na razie mam malo czasu,potem cos wiecej napisze Milego dnia dziewczyny buziaki:*
  2. monic25

    Nerwica w ciąży

    Wielkie gratulacje ciezarna:)
  3. monic25

    Mamy z nerwicą

    Magda ja ze sprzataniem mam tak samo,posprzatam a za chwile balagan jest,ale ja to bym musiala caly dzien sprzatac i musze pilnowac dzieciakow bo jak za duzo luzu im dam to mieszkanie stoi na glowie,a ja ogolnie lubie miec porzadek,lepiej sie wtedy czuje tak jakos.Lubie jak jest czysto i pachnaco co przy nich jest trudne do osiagniecia bo zauwazylam ze czym dzieci starsze tym wiekszy balagan potrafia wytworzyc. Cora to sie przebiera caly czas,bo chcialaby byc modelka i wszedzie potem jej ciuchy leza,zas starszy syn to taki chomik on chomikuje wszystko,nieraz znajduje bulki z plesnia:)
  4. monic25

    Mamy z nerwicą

    Mi sie w ciazach najwiecej udalo przytyc 10 kg.Jak szlam rodzic to za kazdym razem lekarze nie mogli sie nadziwic jakie to dziecko musi byc poskladane w tym moim brzuchu ktorego prawie nie bylo. Czasem smieje sie z mojej chudosci.Mialam taki czas na poczatku nerwicy ze wogole jesc nie potrafilam,chudlam i to juz wogole masakra byla,wzywalam wtedy pogotowie czasem,w koncu juz mieli mnie dosc i powiedzieli mi zebym cos zjadla to nie bede mdlec.Od tamtej pory nie wzywam juz pogotowia. Wogole jaksiejuz lekarzowi jakiemus powie ze sie ma nerwice to otem tak inaczej patrza na czlowieka i zbywaja,kazda dolegliwosc podciagaja pod nerwice albo twierdza ze sie jest hipochondrykiem.
  5. monic25

    Mamy z nerwicą

    Magdzik,na pewno znajdziesz kogos takiego,zycie przed toba,ja stwierdzilam ze nie warto go marnowac,bo jest tylko jedno. A to ze z domu sie nie ruszasz to nie znaczy ze nikogo nie poznasz.Ja myslalam ze na mnie z moja trojka to zaden facet nie spojrzy bo jak powiem ze mam 3 ke to zaraz kazdy ucieknie hehe:)Tez z domu sie z maluchami nie ruszalam a obecnego meza to poznalam calkiem banalnie,wprowadzil sie obok:) Takze nigdy nie wiadomo jaki scenariusz napisze nam zycie. Oj ja bym chciala spodenki krotkie sobie ubrac,ale jak patrze na moje patykowe nogi to rezygnuje.Nigdy jeszcze nie udalo mi sie wazyc 60 kg. No i na reszcie ladna pogoda sie zrobila,a ja w domu bo Kacperek chory. Milej niedzieli wam zycze dziewczyny:)
  6. monic25

    Mamy z nerwicą

    Tak szczerze trudno jest mi o tym mowic bo ludzie mysla sobie rozne rzeczy zwlaszcza tu na tej wsi to wszyscy wszystko wiedza,kazdy interesuje sie innymi tylko nie soba. To mnie wlasnie na takich wsiach denerwuje.Ale od poczatku to olewalam bo bym chyba wogole musiala z domu nie wychodzic zeby nikt nic nie gadal.
  7. monic25

    Mamy z nerwicą

    Magdzik,moj byly maz jest juz tam 4 lata ja na poczatku wierzylam w to ze jakos sie wszystko ulozy,jezdzilam na wszystkie rozprawy,psychicznie sie wykonczylam,i zauwazylam ze on nie poczuwa sie dowiny tego co sie stalo,Po pierwszym wyroku 25 lat pozbawienia wolnosci cos we mnie peklo,byl ze mnie wrak czlowieka.Byl wtedy przy mnie moj obecny mezczyzna,choc wtedy nie bylismy razem,jakos tak wyszlo ze jestesmy,2 miesiace temu nasz synus sie urodzil a moja trojke on traktuje jakby to byly jego dzieci.Gdyby nie on to ja bym sobie z z ta nerwica nie poradzila i przedewszystkim z dziecmi bo mi nie mial kto pomuc.
  8. monic25

    Mamy z nerwicą

    Ja o moim ojcu juz pisalam,powiesil sie jak mialam 3 lata,tez mial podwojne zycie,mam troje przyrodniego rodzenstwa ktorego nie znaam. Mama po jego smierci dostala ciezkiej nerwicy i nigdy juz nie zwiazala sie z innym,do dzis jest sama. Ja tez dzieciom na ich tate nic nie mowie,zawsze im tylko powtarzam ze to ich tata ze zawsze nim bedzie,i jesli chca moga go odwiedzac.A jak beda starsze to on im powiniem powiedziec dlaczego stalo sie tak a nie inaczej. Bo on odbywa kare 15 lat pozbawienia wolnosci. Na razie tylko starszy syn byl na widzeniu,on najlepiej pamieta tate i chce go odwiedzac,cora slabo pamieta i nie jest jeszcze gotowa a najmlodszy wogole go nie zna bo jak to sie stalo to ja bylam w 6tym miesiacu ciazy.Bylam z nim co prawda kiedys na widzeniu ale dla niego to obcy czlowiek. Trudne sa takie sytuacje dla dzieci,traumatyczne,ja moim musialam od razu powiedziec gdzie jest tata i wytlumaczyc co to za miejsce bo bylo o tym tak glosno ze mogly uslyszec od osob trzecich.Ale sama im nie powiem dlaczego on tam jest to nalezec bedzie do niego. Ale sie rozpisalam.Dol mnie zlapal,synek wymiotuje,maly placze i jakos dobita sie czuje. Ja sie w poniedzialek do psychiatry rejestruje,moze cos pomoze,i mam nadzieje wreszcie gdzies odpoczac,zrobic grila,bo taka mam ochote:)
  9. monic25

    Mamy z nerwicą

    Magdzik SSRI to leki nowej generacji,fluoksetyna,paroksetyna,bioxetin,sertralina. Poczytaj sobie,na googlach duzo o tym jest,budza kontrowersje ale dla mnie wazne ze podzialaly. Moj mlodszy synus tez nie zna slowa tata bo nie zna swojego taty,kiedys bedzie musial go poznac i wiem ze to dla niego bedzie obcy czlowiek.Wiec dobrze ciebie rozumiem.To sa trudne sprawy. Magda z tym popuszczaniem moczu to w tym wieku tak bywa,kacper tez wczesniej tak nie mial a od kilku dni popuszcza i widze ze to glownie na tle emocjonalnym,czasem jest tak cyzms zajety ze nie pojdzie siku zrobic i za chwile widze ze popuscil.Cora moja tez tak miala ale jej to niedawno dopiero przeszlo,mi lekarka mowila ze do 6ciu lat tak moze byc,ale warto tez przebadac mocz bo moze to przeziebiony pecherz. Dzis jestem wykonczona,jedno dziecko wyzdrowialo to drugie zachorowalo,i maluszek marudzil wieksza czesc nocy,na szczescie jutro juz nie bede sama i nie moge sie doczekac:) Milego dnia dziewczyny:)
  10. monic25

    Mamy z nerwicą

    No wlasnie leki SSRI nie otumaniaja.
  11. monic25

    Mamy z nerwicą

    Witajcie:) Andziunia,no tak komunia za rok,a teraz jeszcze chrzciny ale chrzciny to tylko my i chrzesni a na komunie to jednak bedzie troche gosci wiec w domu na pewno nie bede robic. Mgdzik tam pytala o leki.Dziewczyny nie bierzcie nigdy benzodiazepin to swinstwo straszne,otumania czlowieka a przedewszystkim bardzo uzaleznia. Ja bralam fluoksetyne (prozac),i do niej wroce.Nerwica po miesiacu brania ustapila,i najwazniejsze ze nie uzaleznia i po odstawieniu nie ma skutkow odstawiennych,tylko na poczatku ze skutkow ubocznych to mialam spadek nastroju przez kilka dni i bezsebnnosc a takze w odroznieniu od innych lekow,np.trojpierscieniowych,mozna spasc na wadze.To tak z wlasnego doswiadczenia mowie.Moja mama brala doksepine i po tym byla odcieta,spala ciagle i bardzo duzo przytyla.Nie wiem czy leki pozwalaja calkiem sie wyleczyc ale przynajmniej dobrze dobrany lek pozwla w miare normalnie funkcjonowac. Ja musze wrocic do lekow bo zeswiruje,ale jeszcze pojde do endo bo moze po ciazy mam cos z hormonami. Ja co dzien boje sie czy nie zemdleje i tak sie czuje cala dobe jakbym miala zamdlec,to moj najwiekszy lek,codzien mysle czy dozyje nastepnego dnia.To jeden wielki koszmar.
  12. monic25

    Mamy z nerwicą

    Maja ma 6 lat,moja cora jedyna,ale dobrze ze choc jedna mam:)najstarszy jest wlasnie Damian ma 7,5 roku,Kacper ma 3lata no i najmlodszy Dominis po jutrze 2 miesiace skonczy. Magda ja wiem jak to jest,niby pieniadze nie sa najwazniejsze ale bez nich nie d sie zyc,dzieci trzeba nakarmic.Ja wierze ze dacie rade.Ja prawe trzy lata bylam sama z trojka,prawie bez pomocy i nie wiem jak ale dalam rade,co prawda wtedy nie mialam nerwicy i myslalam w miare optymistycznie,teraz nie wiem czy bym poradzila. Ja na wywiadowki musze chodzic,bo u mnie troche jest prawnie sytuacja skomplikowana,jestem jak na razie jedynym opiekunem dzieci. A dzis dzien taki sobie,czekam na niedziele,bo wraca maz to bedzie troszke latwiej.
  13. monic25

    Mamy z nerwicą

    Hej:) Ja wczoraj bylam na wywiadowce,myslalam ze zwieje z tamtad albo padne,ale wytrzymalam,dobrze ze tylko pol godz to trwalo. Maja juz zdrowieje na szczescie.Ale ze wzgledu na to ze musialam siedziec z chora Maja w domu to moj syn byl zmuszony sam wracac ze szkoly,pierwszy raz.Tak bardzo sie balam,ze szkoly kilometr i jedno przejscie przez bardzo ruchliwa ulice.Dalam mu telefon,no i musze powiedziec ze dal rade,jest samodzielny i jestem z niego dumna:) Chyba kazdy rodzic przezywa ten strach o dziecko gdy ma samo pierwszy raz isc do szkoly.Mnie akurat potracil samochod jak wracalam w pierwszej klasie sama ze szkoly to i teraz moj strach o synka jest wiekszy,ale wiem ze cale zycie nie bede go w stanie chronic.
  14. monic25

    Mamy z nerwicą

    Czesc dziewczyny.Mialam zalamke bo fizycznie i psychicznie mi sie pogorszylo,wczoraj caly dzien spedzilam w lozku.Ja nie daje sobie rady z tym czyms,co mam w glowie,nie wiem jak to wytlumaczyc cala dobe dzien w dzien mam tak jakbym chodzila po gabce,razi mnie swiatlo dnia,oczy mnie wiecznie bola od tego i mam taki dziwny wzrok jak za szyba,i wogole jest dziwnie,jakby np jakies drzewo nagle zniklo to wcale by mnie to nie zdziwilo,bo mi sie to wydaje jakby wszystko bylo nierealne.To jest wyczerpujace,te kolysanie ciagle,wrazenie jakby mialo sie pasc umrzec,naprawde mozna zeswirowac,zwlaszcza ze ja to mam bez przerwy. Eh,nie daje rady,to koszmar.
  15. monic25

    Mamy z nerwicą

    Mi sie cora pochorowala,od wczoraj ma 39 stopni goraczki.Pewnie przez ta szybko zmieniajaca sie pogode. ja ostatnio zauwazylam ze wieczorami serce bije mi bardzo wolno,dziwne,mierze zawsze o tej samej porze i zawsze jest ok 50 dzis 47 puls.zastanaawia mnie to. Ja jutro nie wiem czy wyjde,dzis godzinka spaceru byla.Jutro nie mam malej z kim zostawic. Ja mam pomysl na cwiczenia w domu,zeby poprawic kondycje,kregoslup mi siada.
  16. monic25

    Mamy z nerwicą

    Hej:) Dalam rade.Ja mam ciagle to kiwanie w glowie,najgorzej jest do poludnia,wieczor troche lepiej.Musze sie do mojego psychiatry umowic.
  17. monic25

    Mamy z nerwicą

    Ja sie czuje bardzo zle,bordzo slabo i plakac mi sie strasznie chce bo nie wiem jak jutro dzieciaki zaprowadze,nienawidze tego stanu,nie mam sil pioprostu do tego
  18. monic25

    Mamy z nerwicą

    Ja dzis bardzo slabo sie czuje,tak jakbym miala zemdlec za chwile i mam straszne uderzenia goraca,czy to tez moze byc od nerwicy bo strasznie sie boje,a sama z dziecmi jestem.eh kiedy to sie skonczy:(
  19. monic25

    Mamy z nerwicą

    Moj synus wazyl 2400 jak sie urodzil i 50cm to dopiero malutki byl,najmniejszy ze wszystkich tak sie balam,bo napisali mi w wypisie hypotrofia plodu,co ja sie o tym naczytalam to masakra i ile strachu,no teraz to juz 4 kg wazy i wyrasta z najmniejszych ubran.Na poczatku ciagle tylko myslalam zeby zdrowy byl i czy to nie wina tej nerwicy ze taki malutki sie urodzil. Dobrze ze tak szybko rosnie,a na necie juz nie czytam o chorobach bo to tylko poglebia strach.
  20. monic25

    Mamy z nerwicą

    Magda nie wiem wlasnie jak to z tymi antybiotykami,poczekam jeszcze. Tak sobie mysle ze pierwszy porod zazwyczaj nie jest latwy,moj tez nie byl,nie chcialam juz miec po nim wiecej dzieci,ale wyszlo inaczej a kolejne porody to juz luzik:) Magdzik,z tym przedszkolem to musisz pomyslec czy dziecko jest na tyle samodzielne ze da rade no i czy przyjma,u nas przyjmuja od 3 lat rocznikowo.Ja mojego 3 latka nie zapisalam bo 2 miesiace temu uzywal pieluch jeszcze,teraz juz pieluchy odeszly w zapomnienie bo jak urodzilam to pokazalam mu ze dzidzius nosi pieluchy i musimy mu oddac i o dziwo oddal od razu.
  21. monic25

    Mamy z nerwicą

    Czesc:)Ja jakos jestem bez sil meczy mnie to odrealnienie,i zastanawiam sie czy to tez nie od zatok,bo mam taki ropny katar od 2 tyg,ale zatoki mnie nie bola tylko czasem takie rozpieranie czuje.Bylam z tym u lekarza ale powiedzial ze dopuki karmie nie przepisze mi antybiotyku bo dziecko jest za male.Eh i ciagle sie wlasnie zastanawiam,czy przerwac karmienie i leczyc sie czy wytrzymacb jeszcze,tak bardzo mi szkoda przerywac karmienia,core karmilam 3,5 roku i tez mi bylo szkoda a Dominis ma dopiero 7 tyg i nie chce butelki,denerwuje sie jak ma pic z butli pozatym w nocy nie musze wstawac i moge sie troszke wyspac.Jestem niezdecydowana.
  22. monic25

    Mamy z nerwicą

    Czesc:) Ja dzis padam,bylam na szczepieniu atraszna kolejka tam byla,a teraz od rana boli go ta nozka i nosze go i kregoslup sie odzywa. Madzia ja tez nieraz nie wiem czym mlodemu zajac czas,on lubi samochody,ma ich troche to sie bawi,jak sie nudzi to siedzi przy mnie marudzi,albo skacze zwlaszcza akurat jak ja karmie. Duzo tez gra w gierki na komputerze takie dla najmlodszych albo rysuje.Nie jestem w stanie mu tak duzo czasu poswiecic ile on by chcial wiec duzo wlasnie marudzi,ale jak dzieciaki wrucaja ze szkoly to reszte dnia razem sie bawia.Wlasnie to w tym wszystkim jest dobre ze maja siebie wiec zawsze razem sie bawia,owszem bija sie tez nieraz i kluca ale bez siebie zyc nie moga:)
  23. monic25

    Mamy z nerwicą

    Witam:) Ja wlasnie kawe wypilam i zbieram sie zaraz na pierwsze szczepienie z malym. Wczoraj obudzilam ze strasznym oszolomieniem,ale sie przemoglam jakos wyszlam na dwor i potem bylo lepiej. Magda ja nawet mojego 3latka nie zapisywalam bo wiem zeby sie nie dostal,niby pierwszenstwo maja dzieci ktorych rodzice pracuja,ale niestety widze ze sa tacy co maja znajomosci,nie pracuja,dziecko w przedszkolu a babka lazi po dziedzinie caly dzien jakby nie miala co w domu robic no bo oczywiscie do pracy nie pojdzie bo po co,skoro mozna nic nie robic. Ale w przyszlym roku juz go zapisze,bo strasznie mu sie nudzi w domu,ja teraz duzo czasu poswiecam najmlodszemu to on czuje sie troche samotny. Zawsze byl takim moim oczkiem w glowie,mamin synusiem i musial ustapic miejsca mlodszemu:)nie powiem,nawet nie jest jakos specjalnie zazdrosny ale widze ze czesto chodzi sie przytulic do mnie wiec brakuje mu tego ze byl najwazniejszy. Pozdrawiam was,milego dnia:)
  24. monic25

    Mamy z nerwicą

    Emilia ja tez rok temu bylam w szpitalu bo nie moglam nawet z lozka wstac mialam taki stan derealizacji,dziecmi to wogole sie nie zajmowalam,bo patrzylam na nie i jakies obce mi sie zdawaly,tez myslalam ze w szpitalu wykryja co mi jest i bede wiedziala,bede sie leczyc itd,a tu nic wrocilam do domu z niczym i wtedy lekarka przepisala mi leki na nerwice ale nie te afobamy itd bo one silnie uzalezniaja,i powiem szczerez ze miesiac brania i czulam sie jak nowo narodzona.Teraz karmie to nie biore ale ciezko jest co dzien czuje sie jak pijana.Co dziwne jak wypije troche alko to czuje sie lepiej. Ja i tak nadal mysle ze mam cos w glowie tylko lekarze tego nie wykryli,bo nie zrobili mi tk a bylam u neurologa to stwierdzil ze nic mi nie jest tylko ze to nerwica. Wiem ze mam lek przed wychodzeniem,psychiatrzy mowia ze agorafobia jest najtrudniejsza do wyleczenia. Najbardziej sie boje ze moglby wrocic mi stan jak sprzed roku,ze moglabym ktoregos dnia nie wstac z lozka.To byl koszmar wtedy,balam sie ze umieram,a jednoczesnie bylam tak otepiala ze nie czulam uczuc zadnych. Teraz za to czuje wiele negatywnych uczuc,wlasciwie to nie potrafie sie za bardzo z czegos cieszyc,przykladowo,rozmawiam co wieczor z mezem przez skypa i wiadomo mowie mu dobranoc i zeby sie dobrze wyspal,on mi tez i ja wtedy mysle czy to nie bedzie ostatnie dobranoc,czy rano sie obudze itd.a potem sobie mysle jakie to chore,ze normalni ludzie tak nie mysla.I tak dzien w dzien,moze to tez nerwica natrectw. chcialabym tak nie myslec.Chcialabym sie usmiechac,tak naprawde nie sztucznie a duszy rozpacz.
×