
anusiak_00
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez anusiak_00
-
Powiem Wam, ze ja po moich lekach, zwłaszcza jednym zasypiam odrazu, chociaz rzadne z nich ponoc nie jest uspokajajace. Tylko ma zniwelowac efekty uboczne, leku który biore później. Masakra...uwierzcie mi moja komórka dzwoni praktycznie co godzine, ze mam cos zarzyć. A mała taka żywa i tak dzielnie wszystko znosi:) W sumie nie wiem po kim ona ma taki mocny charakter:) ze rozwija się tak szybko, ze jest tydzien do przodu:) i nawet wazy wiecej, chociaz ja przytyłam dopiero 3 kg. Kurcze czesc z Was niedługo już bedzie rodzć i mam nadzieje, ze dacie znać, jak było podczas porodu z nerwicą i czy poporodzie ta zmora odpusciła:) Kasiu też tak miewam nie raz ze niby coś mi się sni, a jednoczesnie słysze wszystko co dzieje sie wokół. To jest poprostu, to, ze my nie spimy tylko, czuwamy, czyli to jest bardzo płytki sen, który nie daje niestety wypoczynku. I uwierz mi narazie funkcjonuje z dnia na dzien i żyje nadzieja, ze po ciąży wszystko minie. Akolty ja biore tony leków, a i tak mam napiety brzuch czasem i skurcze, ale w szpitalu pielegniarki mówiły, ze to normalne, ze byleby nie były zbyt czeste i regularne, bo tak to bedzie ich coraz wiecej bo macica musi ćwiczyć. Aska83 ja biore paxtin w ciązy, od około 20 tc. No ale tak na poczatku kwietnia planuje go odłożyc.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny:) Nikt dziś nie pisze nic:) to znaczy, ze u wszystkich chyba dobrze:) u mnie zmiennie:/ dziś gorzej niż wczoraj chyba przez pogode...staram się zająć czymś chociaz w łóżku to trudno. Szukam jakis pierduł do pokoju dzieciecego na necie. Ale dzięki Abince, nie bede raczej miała problemu z łóżeczkiem:) Juanita mi w 16 tygodniu lekarka powiedziała, że najprawdopodobniej dziewczynka:) i tak już zostało do dzisiaj:) Potwierdzone, dodatkowo o 2 innych lekarzy:) Co do ruchów, to ja już takie delikatne czułam w 16 tygodniu:) z czasem coraz mocniejszy, a od niedawna sajgon:) az strach pomyslec co bedzie dalej:) chociaz dzis mała spokojna, chyba dlatego, ze cała noc nie dała mi prawie spać:) trzymajcie się ciepło:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny:) Powiem Wam, że do godziny 16 nie było źle...ale po 16 przyszło już osłabienie, a z Nim odrazu lęki i dołek...a dzień spędziłam w sumie poza domem, o dziwo srednio to wszystko rozumie, bo wczoraj miałam problem, zeby chodzić i jak wyszłam musiałam wrócić do domu, bo prawie cały czas mdlałam i to na małych odcinkach, a dziś z mama przeszłyśmy dosc sporo, pomimo, że nie powinnam. Popołudnie spędziłam u mojej kochanej siostrzenicy:) grałam z nia w gry i jakoś zleciało:) a potem mama poszła ze mną do gina:) bo chciałam sie z konsultować moją lekarką, po wyjsciu ze szpitala. Rezultat jest taki, że macica mi się pięknie rozwija:) w nerkach mam nadal zastój moczu, co może byc spowodowany ciąża, ale niestety musze tego pilnowac i czesciej robic badania moczu...:/ a po porodzie to sprawdzić...skolei z szyjką tez niby wszystko okey, jest miekka, zamknieta i ma nadal ponad 3cm, ale coś sie u jej ujscia zaczyna dziać i na wszelki wypadek, bede miała założony jeszcze w tym tygodniu krążek. i czeka mnie w wiekszosci polegiwanie do konca ciazy. A co do Małej to ta jest bezbłędna:) kolejna lekarka stwierdziła, ze jest bardzo ruchliwa:) ja nie wiem po kim:) do tego waży już ponad kg:) gdzie ja przytyłam 3:) a rozwojowa jest okey:)nawet wielkościowo ponad swoj termin:) i wyszło mi z usg 27,2 dni, gdzie ja koncze dopiero 26:) ale ona rośnie jak na drożdzach:) niestety do mojej kolekcji leków dołączyły kolejne leki, musze własnie brac nospe, poki co po 3 tabletki, a stopniowo później zejsc do 1 zeby rozluźnic to wszytsko, no i nystatyna z powodu krazka. Jem wiecej leków niż moja babcia, a dla mnie to koszmar, bo ja mam lek przed braniem leków...boje sie, że przedawkuje, wezme za duzą dawka, albo skutki uboczne, beda nie do zniesienia. Zawsze strałam sie wytrzymywać bez leków jak najdłuzej. Naprawde eh ciąża wyciągła, ze mnie same złe rzeczy...ale mam nadzieje, ze to wszytsko pomoże Małej:) bo w końcu łykam wszystko dla jej dobra. normalnie własnie podliczyłam ile na dobe biore tabletek, razem z witaminami wychodzi 13 sztuk (paxtin 1x1, przeciwskurczowe 4x1,4x1, na anemie 2x1, feminatal 2 szt.) a teraz dojda jeszcze 4 (nospa 3 x1, nystatyna 1x1). Koszmar i najlepsze, ze musze to brac, z polecenia lekarzy. Ale mam nadzieje, ze po tej operacji, jak sie jakoś wszystko unormuje to bede mogła niektóre wyeliminować i zmniejszyć, bo jestem nieprzytomna, po tych prochach, po niektórych mam jazdy niesamowte. Ale przynajmniej przesypiam cała noc. A dodatkowo moja wspaniała blizna, po operacji bedzie rosła razem z moim brzuchem. Akolty, ja napewno odstawie antydepresant i to chyba na dłużej troszke przed porodem, natomiast uspokojajacych nie biore rzadnych nawet ziołowych, skolei przeciwskurczowe, to odstawie jak mi tylko lekarka karze, a biore tego dosyć sporo...Co do alergii, znam ten ból, bo mam maksymalnie silną alergie na trawe i żyto, w wakacje no nawet leki na alergie mi nie pomagają. Juanita mnie również niekiedy do tej pory zbiera na wymioty, a zgaga męczy strasznie, prawie całymi dniami, a im dalej tym gorzej. W sumie przytyłam dopiero 3 kg. Anna76 nie wiem, w którym jestes tygodniu, ale jesli tylko coś Ci sie dzieje z brzuchem, to lepiej weź sobie nospe, uwierz mi wiem po sobie i po pobycie w szpitalu, lekarze cały czas krzyczeli, ze jak tylko sie coś dzieje, to zgłaszać, zeby później nie było zapóźno, a uwierz mi nospa to jest najłagodniejszy lek. Bo nie raz dziewczyny czekały dostawały skurczy i musiały brac kroplówke, bo skurcze były silniejsze. Trzymajcie się:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U mnie nadal różnie w ciągu dnia, jak na karuzeli...najgorsze jest to, że ciągle się boje, ze mi sie brzuch napina, zwłaszcza, ze dzis mam cały czas odczucie, jakby mnie ktoś nadmuchiwał od środka brzucha, a ja panicznie sie boje czy to skurcze, chociaz brzuch z reguły miekki:/też macie takie odczucia dziwne w brzuchu, taki napiety jakby?? musze wytrzymac do wtorku, a najpóźniej do czwartku wtedy sie dowiem czy wszystko okey. Do tego wczoraj myslałam, ze znajde sie w szpitalu za sprawa tego jednego wspaniałego leku na skurcze, który powoduje przyspieszone tetno, drgawki i kołatanie serca...ale po jakis 30 minutach jakos pikawka sie uspokoiła. Do tego po szpitalu jeszcze nie potrafie dojsc do sprawnosci fizycznej,w sumie dzis mijaja dopiero 2 tygodnie od operacji, co wychodze z domu, to doczołguje sie do najblizszej ławki, bo inaczej bym zemdlała...ale staram sie mobilizować, chodzby ze łzami w oczach obiecałam sobie, ze musze chodzic na spacer...duzo tez ostatnio wybucham płaczem, chyba od tego nadmiaru lezenia... Co do leków, to niestety ja ich musze łykać całe mnóstwo po wyjsciu ze szpitala...na dobe w sumie 8 x 1 tabletek na skurcze, dodatkowo 2 x 1 żelazo takie mocniejsze na anemie, dodatkowo biore paxtin, ale to do konca marca, bo potem odkładam, w sumie jakoś nie zauwazyłam zeby mi specjalnie pomagał...no i biore witaminy dla kobiet w ciazy i pije sanostol dla dzieci, zeby wyrównać poki co ta moja krew...ale mam nadzieje, ze nie bede musiała tego wszystkiego łykac do konca ciazy...no i przez chwile musiałam uzywac masc na grzybka, bo niestety cos wyskoczyło po antybiotyku, który dosatwałam w szpitalu...no i co poradze, jak to w szpitalu przepisali... Co do rzeczy dla dzieciaczka, to obiecałam sobie, że wszytkim sie zajme, po 30 tc, bo przez te problemy, wole sie wstrzymac...a do 30 tc nie zostało, az tak duzo. Trzymajcie sie.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny normalnie masakra...wczoraj byłam na wizycie u gina, szyjka mi sie skraca z powodu skurczy, niestety musze lezec i brac tony tabletek, po ktorych takie jazdy ze szkoda gadac...serce bije jak najete, w głowie cały czas zawroty, ale przynajmniej przespałam cała noc z tego wszystkiego...leki mam brac stopniowo w zaleznosci od tego czy pomagaja czy nie, bo po 4 sie juz fatalnie czuje, a jescze mam jeden, którego nie brałam bo skurcze jakos ustały, po którym gin powiedział, ze moge miec drgawki i przyspieszony puls, no ale mam nadzieje, ze nie bedzie potrzeby wiecej niz, na skurcze do 4 leku, mam tez skierowanie do szpitala jak by nie pomagało, a co najlepsze moja szyja jest jeszcze w normie, z tego co czytałam, bo ma 3 cm...ja tak nie cierpie lezec, bo wtedy człowiek cały czas mysli, a czas sie wlecze w nieskończoność...no, ale do 11 lutego mam nadzieje sie unormuje...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Anna76 dzisiaj mala naszczescie jest bardziej ruchliwa, w sumie od wczorajszego wieczora, pewnie dlatego tez, że ja jestem bardziej nerwowa. Natomiast jutro czeka mnie badanie 3d, zobaczymy...też odznaczam, gdzie sie da dni do konca ciazy... A dziś okropnie, znowu nie przespana noc, nie wiem ile tak pociągne...zasnełam dopiero koło 1, a o 4:30 obudziłam sie z takim atakiem, ze szkoda gadac, a kolejna drzemka dopiero koło 8 przez co ciągle nie moge wybrac sie na badania krwi, bo miedzy 7 a 11 zazwyczaj moge nadrobic nieprzespana noc...dzis jeszcze spróbuje wziasc ten syrop neospasmina, nie wiem czy zadziała, ale juz nie mam nic do stracenia...chciałabym przespac chociaz jedną noc...nie rozumie tego, bo naprawde kłade sie zmeczona, półprzytomna a i tak nie potrafie zasnac...do tego dzisiejszy dzien koszmarny...jeden wielki lek, niepokoj cały dzien, do tego to ciagłe uczucie zmeczenia i nieobecnosci, co pewnie jest rezultatem nieprzespanej nocy..cały dzien trzymal mnie doł z powodu tego wszystkiego, czuje sie tak bezsilna...cały dzien niby spedziłam poza domem...miałam spotkanie z kolezankami...gdzie jedna stwierdziła nie wiadomo po czym, że ona ma nerwice...i jak to powiedziała, którys raz to nie wytrzymałam...po raz pierwszy w zyciu wybuchłam...i zaczeło sie od tego, że wygarnełam jej, ze nie zdaje sobie sprawy z tego co mówi...troszke sie o to pokłóciłysmy... wróciłam do domu dodatkowo naładowana...a potem byłam z mezem u jego babci, która oczywiscie puscila wiadomosci, których ja osobiscie nie ogladam, zeby sie nie nakrecac...a potem mowiła o jakis chorobach psychicznych...wiec znowu sie nakreciłam i zdołowałam jeszcze bardziej...a teraz jestem wypruta, zdołowana i zlekniona i przerazona tym, że jak dzis nie zasne, to naprawde oszaleje, bo nie pociagne tak dłuzej...:(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Normalnie jak tu się Nas dużo zrobiło:) a pamiętam jak w 13 tygodniu pisałam sama do siebie praktycznie:) Anna76 ja pije melise codziennie przed spaniem, uwierz mi nie pomaga, bo nadal zaliczam bezsenne noce...już nie wiem, która noc nie przespałam...a wiem, ze gdybym spała, o wiele łatwiej byłoby walczyc z tą zmorą, a tak pół dnia chodze nieprzytomna, a wieczorem mam takie leki, ze szkoda gadac... Bea13 ja co którys dzien przechodze kryzys zwlaszcza wieczorem i wtedy mam ochote wsiasc w autobus, albo błagać meza, co nie raz juz robiłam, zeby odwiózł mnie do jakiegos zakładu...bo własnie najgorsze jest to ciagle uczucie zmeczenia, do tego bezsilnosc, bezradnosc i jeden wielki dołek pomimo walki, a gdzie tam do konca:( Kasiu29111 uwierz mi te myśli to jest koszmar dla mnie, mam je od jakies 2,5 miesiaca...jak mam gorsze dni to boje sie zblizac do wszelkich kabli i noży, jak przechodziłam najgorsze nasilenie tych mysli, to nawet mdlałam od ich nadmiaru, w konsekwencji doprowadziły mnie do depresji i do tego, ze unikam mojego meza jak ognia, a on mnie wczoraj przytulił i powiedział, ze wszystko bedzie dobrze, on to wszystko wytrzyma, a po urodzeniu dziecka wszystko z czasem wróci do normy...az sie popłakłam:( bo naprawde daje mi tyle wsparcia, a ja momentami nie mam sił walczyc:( to wszystko jest własnie takie dobijajace:(Wczesniej miałam nerwice typowy lek przed smiercia, ale nauczyłam sobie z nia radzic i tak zrodziła sie inna mysl...i uwierzcie wolałabym juz 1000 razy umierac niz w wyobrazni robic sobie i innym krzywde, a to wszystko sprowadza sie do tego, ze strasznie sie boje ze w koncu strace nad soba kontrole, bo strace pamiec, oszaleje w koncu bo przestane odrózniac wyobraznie od zycia, albo w koncu nie wytrzymam i wtedy bedzie za późno:( Tak jak pisałam, juz nie wiem która noc praktycznie nie spałam...codziennie wybieram sie na badania krwi...ale moj jedyny moment kiedy jeszcze spie jest miedzy godzina po 7 do po 10, bez tego wogóle nie wiem czy bym spała. Rano z trudem podnosze sie z łózka, tak jakos odbebniam dzien,a wieczorem nerwica sie nasila, tak, ze szkoda gadac:( a musze isc na badania, bo moze znow mam anemie, albo cos...Do tego martwie sie o Małą powiedzcie mi czy Wy tez tak macie, ze czasami małe sie rusza non stop, a na nastepny dzien praktycznie wogole? bo ja oczywiscie wpadam w panike, ze za malo sie rusza...mam nadzieje, ze jakos wytrzymam do piatku, bo wtedy mam usg 3d. Naprawde u mnie chyba znowu nastały dni, ze nie mam sił na walke...do tego totalne wyobcowanie nadal sie utrzymuje...eh:( nie wiem ile tak mozna ciagnac, zyjac obok gdzies siebie, mobilzujac sie do wszystkiego, robiac cos niby normalnie, ale tak naprawde, kiedy te zwykłe rzeczy nie daja radosci tak jak kiedys:(trzymajcie sie dziewczyny:*
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny:) od dziś wdrażam leczenie seronilem, bo ponoc fluoksetyna jest najmniej szkodliwa w ciąży. Bardziej mnie martwi to, że wcześniej brałam paxtin i mi pomagał i w miare dobrze na mnie działał, a boje się jak to bedzie z tym specyfikiem. Mam nadzieje, ze pomoże on zarówno na deprecha, jak i na nerwice. No i że mojej prawdopodobnie córce nic nie bedzie:) Chociaz na ulotce nie ma nic na temat wad genetycznych, lecz o objawach bardziej odstawiennych u noworodków. Ale mam nadzieje, że na tyle mi się poprwi, że na miesiac przed porodem, bede w stanie je odstawić...Lekarz też powiedział, żebym brała relanium na noc, zeby się wysypiać, ale tutaj jest gorzej. Bo wmawiam sobie, że jak już zdecydowałam się na jeden lek, to nie bede się faszerować, ani jednym więcej...i tak kolejną noc miałam nieprzespaną:( wiec tak mysle, że w ciągu tych dwóch tygodni, zanim lek zacznie działać i wogóle, to bede brała co któraś noc, żeby przynajmniej raz na pare dni pospać. Jestem przerazona wdrazaniem tego leku... bo wiadomo jak one działają na poczatku, potęgują objawy i wogóle i trzeba to wytrwać...A ja do tego mam zgage i zbiera mnie na wymioty...i już się nakręcam, że to od leku...Lekarz wogóle rozmawiał, ze mną i z mężem. No i tlumaczyl, mojemu męzowi, że mam właśnie mieszany stan tzn. nerwicowo-depresyjny. Zaczełam ttroszke płakać, że naprawde nie wiem dlaczego...to lekarz powiedział, że pod żadnym pozorem mam się nie obwiniać...Nic teraz musze czekać na poprawe:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej:) odliczam już minuty do 19:30....żeby się dowiedzieć co mi przepisze i wogóle... potem bede pewnie odliczać dni, godziny do jakiejkolwiek poprawy...mam serdecznie dosyć tego stanu...dziś jest gorzej, bo nie przespałam nocy, bo przez dwa dni brałam na wieczór afobam i lęki znikały, ja bylam spokojniejsza i przesypiałam całą noc, przez co pewnie mogłam lepiej funkcjonować w ciągu dnia...a dziś znowu koszmar, cały dzień byleby odbębnić z lękami, myslami i płaczem...do tego nie chce mi się jeść. Jestem w 18 tygodniu i nie przytyłam nawet kilo, a jeszcze 2 gdzieś po drodze zgubiłam...cud, że dziecko rozwija się wagowo i rozwojowo prawidłowo... a dziś już mam lekko ciśnienie podwyżoszne, przez co kręci mi się w głowie... mam też lekki stan podgorączkowy,a coś mnie brzuszek boli, myślałam, że to rozciąganie, a teraz się zastanwiam nad pęcherzem...pewnie normalnie bym to przespała, ale jako, że mam fobie przed spaniem i jako, że nerwica nie pozwala mi spać wiec nawet nie próbuje, żeby się dodatkowo nie denerwować...Jestem na etapie, że już boje się wszystkiego....zobaczymy co powie ten psychiatra...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja wczoraj wziełam afobam na noc:) aż mi dziś źle z tego powodu, ponieważ mam ochote go zażyć wieczorem znowu, bo dzięki niemu wczoraj poczułam się spokojna, szczęśliwa, normalnie i bez lęku, nie pamietam kiedy było mi tak dobrze:) eh ile bym dała, żeby czuć się tak znowu normalnie cały dzień:) przespałam całą noc, miałam sny poraz pierwszy od niepamietnych czasów, przez co myslałam ze dziś nie wstane:) a dziś wszystko wróciło:( co mnie znowu dobiło:( i cały dzień to znowu bedzie walka z myślami z histerią i depresja, derealizacją:( niestety ja bede egoistką i byle do poniedziałku, niech mi coś przepisze, 2 tygodnie i znowu bede mogła funkcjonować w świecie:( Wczoraj oczywiscie odwołałam kolejne spotkanie ze znajomymi:(chociaż niby cały dzień potafie się zachowywać normalnie tylko te mysli, a w związku z nimi lęki:( nie potrafie tego zrozumiec, że jedna tabletka potrafi wszystko zmienić:( trzymajcie się dziewczyny:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Marciocha chcialabym popisać, ale niestety próbowałam dzis 3 razy wejsc na gadu, a mam macbooka, a coś na nim windows zaczął szwankować i mnie wyrzuca:/może jak moj mąż wróci z pracy to jakoś podziała....
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po wizycie:) zaczełam panu opowidać o tym, że chyba jestem psychicznie chora, blala... oczywiście po całym długim wywiadzie powiedział mi, ze nie jestem psychiczna, bo pytałam go o to z pare razy. To już 3 psychiatra, który stwierdził, że mam poporstu nerwice natręctw myślowych plus u mnie dodatkowo rozwineła się depresja. Która w moim przypadku niestety przeszła teraz na pierwszy plan:) . Powiedział, że musi sprawdzić w domu w książce, jakiś najmniej groźny lek, szukał odrazu i siedziałam jak na szpilkach z nadzieją, że znajdzie, ale niestety i mam przyjsc w poniedziałek. Więc musze sie jakoś przemeczyć te pare dni:( będzie ciężko, ale skoro wytrwałam już tyle...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jestem u rodziców na miesiąc:( nie jest lepiej:(może troche, ale niestety depresja mi się bardzo pogłębiła:( codziennie walcze z nerwicą, tzn. z tym samym lękiem, że strace nad sobą kontrole i komuś coś zrobie lub sama sobie zrobie:( do tego dochodzą bezsenne noce i całkowita derealizacja, co tylko jeszcze bardziej mnie przytłacza:( mam wrażenie, że to ostatnie stadium szaleństwa:( do tego moja depresja się pogłębia:( nigdy nie miałam depresji:( ale też nigdy nie było tak źle:( nie wierze już nawet w lepsze jutro, co znowu wywołuje u mnie objawy płaczu, depresji, praktycznie wpadam w histerie momentami:( szkoda gadać:( ciąża wpłynęła naprawde w najgorszy możliwy sposób na wszystko:( nawet pisanie tutaj powoduje u mnie nasilenie objawów:( dlatego ciągle powtarzam, że to moja pierwsza i ostatnia ciąża...i powiem jedno, jesli ktoś wczesniej by mi powiedział, że tak sie bede meczyć, nigdy w zyciu bym się nie zdecydowała, na obecną chwile i tak już załuje mojej decyzji:( najchetniej rzucilabym sie ze schodów, jesli to miałoby oznaczać powrot do normalności. Jutro ide do kolejnego psychiatry i bede błagać, chodzby na kleczkach o leki, albo naprwde nie wiem już do kogo się zwrócić o pomoc:( momentami sie zastanwiam czy wogóle nie zataić faktu, że jestem w ciąży:( bo naprawde jestem u skraju wytrzymałości:( chociaz całymi dniami staram się normalnie funkcjonować, ale to są moje ostatnie resztki sił:( jeden dzien dłuzej potrwa ten koszmar i nie wiem co zrobie:( przeciez to już połowa 4 miesiaca, to chyba moga mi cokolwiek przepisać, jesli jest to wskazane:( mam nadzieje, że u Was lepiej:( trzymajcie kciuki, żeby mi coś w koncu przepisali, bo ja nie wiem już do kogo się zwrócić:(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po przeczytaniu forum były dziewczyny, które w ciąży brały leki, a ja nie wiem jak one to zrobiły:/ bo naprawde ja jestem w 16 tygodniu ciąży, dzwonie od psychiatry do psychiatry i nikt mi nic nie chce przepisać:/ no istny koszmar:/ mam wrażenie, że dopiero jak bym sobie coś zrobiła, ktoś może by zareagował:/ istny koszmar:/ już nie wiem co robić, chyba zaczne nałogowo łykać coś ziołowego, żeby sobie poradzić:/ dzwoniłam tez dzisiaj się zarejestrować na wizyte do tego ośrodka zamkniętego i co wizyta dopiero na 25 lutego, śmiech w żywe oczy:/ dzwoniłam tez do innego psychiatry i zawczesnie zeby wogóle coś brać:/ nie dam rady, bez leków wiec czeka mnie rozmowa z mama:/ bo niestety nie dam rady sam na sam w takim stanie przebywać ze sobą:/ Człowiek szuka pomocy wszedzie nawet w zakładzie zamknietym i jak tu nie oszalec:/ dzwoniłam tez do innego psychiatry, zeby sie umówic, ale rozmawiałam z nim 5 minut, i próbowałam mu tłumczyc, że jestem w ciazy i mam depresje ( pewnie bardziej od nerwicy, bo nikt mi w depresje nie wierzy), ale powiedział, że nie jest mi w stanie nic przepisac...pierwsza moja myśl po co była mi ta ciąża....powiedział, że ciąża, czyli hormony moga bardzo nasilić objawy nerwicy...szkoda gadać:/ wczoraj wziełam drugą tabletke afobamu, bo ataki mam już codziennie:/ obiecałam sobie, że jeszcze jedna wizyta u psychiatry, który stwierdzi, że to nie jest psychoza, czy inna choroba psychiczna i wezme się za siebie. Chociaz nie potafie się pozbyć mysli z głowy co jesli to choroba psychiczna i coś komuś zrobie, w obłedzie. Szkoda gadać. Ale jak tylko bedzie mozliwośc wracam do leków...myśle, ze chyba gorzej niż teraz nie może być.... Nic ide się wykąpać, do bibloteki pożyczyć literature jakąś na temat nerwicy, a potem jade do mamy. Dam sobie jeszcze czas dzisiaj, żeby poużalać się nad sobą, a potem trzeba zacząć pracować nad sobą. Najbardziej mnie martwi, że uwielbiam świeta, zawsze je uwielbiałam, a obawiam się, że w tym roku nie bede potrafiła się cieszyć na nie:( 5,5 miesiąca można taki długi okres wytrzymać bez barania leków, jest jakaś nikła szansa, że beda momenty, że bedzie lepiej??? Przeszłam nawet na system godzinowy, zostało jakies ich ponad 4000 do porodu. Nic mam nadzieje, ze u rodziców, też bede miała możliwość wyżyć się tutaj w postaci pisania. Trzymajcie się dziewczyny i piszcie:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłam na rozmowie:)w sumie jestem troszke pozytywnie zaskoczona:) no ale zdecydowałam się na rozpoczęcie terapii:) lekarz stwierdził, że jestem osobą z nerwicą, z w sumie z wieloma jej aspektami:) ale powiedział, też, że ponoć im więcej objawów nerwicy tym łatwiej z tego wyjść zobaczymy:) w sumie dzięki tej rozmowie nawet spokojnie wytrwałam ten dzień:) chociaż wiadomo przyszedł wieczór i już troszke gorzej ale staram się nie napedzać:) chociaz cieżko bedzie gdyż mąż wyjężdza na weekend, ale postaram się jakoś zająć ten czas:) nie powiem depresyjny humor też mnie troszke trzymał:)ale nie w takim stopniu, wiem że nie da się tego cofnąć tak z dnia na dzień:) nawet tabletki tak nie pomagają:) ale chciałabym:)dam sobie weekend na przemyślenia:) jesli nie przejdzie, znowu bede szukać psychiatre z nadzieją, że któryś przepisze mi pigułki na szczęście:) albo do powrotu do codziennego życia:)a jutro kardiolog:) moze jak u niego bedzie oki, to się znowu troszke uspokoje:) Trzymajcie się:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Adelajda16 naprawde mnie pocieszyłaś:) nawet nie wiesz jak bardzo, bo ja będąc u dwóch psychiatrów, którzy stwierdzili, że oczywiście nic mi nie jest poza nerwicą:/ prawie mi się śmiali w twarz, wczoraj poszłam nawet prywatnie...Bede szukała dalej, a w razie czego poprosze dziś psychologa, żeby wystwił zaświadczenie, że nadaje się na leczenie:/ Szczerze afobamu jeszcze nie wziełam nawet doraźnie, zresztą nigdy go nie łykałam na nerwice, tylko, jak zaczynałam kuracje paxtinem, to przy naprawde duzych lękach. Ja w sumie w ciągu dnia raz płacze, raz nie, potrafie się nawet uśmiechnąć, ale na wieczór koszmar:/ Właśnie serce wali, włącza się lęk, że wpadne w amok, że zalunatykuje i zrobie coś mężowi, albo pojawiają sie jakies głupie obrazy w głowie:/. I cały czas się nakręcam, to jest błędne koło:/przez te myśli wpadłam w depresje, której nikt nie widzi, już nie wspomnijać, że pół dnia i wieczoru rycze, bo jak jest maż, to jeszcze, gdzieś wyjde, albo coś. Myśle, ze to mieszkanie tez tak na mnie działa i napewno pomogłaby mi przeprowadzka do rodziców, mój mąż jest zaa, ale moja mama tege nie rozumie i nie chce sie zgodzić:) Tak się cieszyłam na to dziecko, a teraz już wogóle, jak mam sie cieszyc jak nikt mi nie chce pomóc:(Moj ginekolog jeszcze nie wie, bo w sumie przed ostatnią wizyta nie było tak źle, a następną mam 2 grudnia, a 13 grudnia zmieniam ginekologa. Pozdrawiam:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziś zaczęłam płakać znowu i wogóle:( już nie wiem sama co mam ze sobą zrobić:( mam wrażenie, że z nerwów zaraz zaczne chodzić po ścianach:/ Chyba obejde wszystkich psychiatrów u siebie w mieście i w pobliżu:( nie wytrzymałam i poszłam do innego, żeby mi coś przepisał, ale nie, powiedział tylko, że mam się nie martwić, że nie jestem psychiczna i nie mam schizofrenii... za to polecił i zapisał mnie do psychologa, tak więc jutro się wybieram:( ale obawiam się, że na mnie to naprawde nie podziała:( do tego zbliża się wieczór a ja się znowu nakręcam, ryczeć mi się chce:( jestem już taka tym zmęczona:( szukaniem pomocy i zero poprawy, każdy taki dzień sam i zero jakiś pozytywów na lepsze jutro:(zaczynam wątpić, w to, że kiedykolwiek będzie lepiej:( a jedno jest pewne nie dam rady bez leków, tak przez najbliższe ponad 5 miesięcy:(((aż mam ochote zataić, że jestem w ciąży, żeby tylko mi coś przepisali:( jeszcze jutro najprawdopodobniej czeka mnie wizyta u kardiologa chyba, bo w sumie mam karte z medicover, więc mogłam miec wizyte nawet dzisiaj za dwie godziny, ale nie zdążyłabym się zebrać i dojechać, więc mam nadzieje,że jutro mi się to uda załatwić:( Zastanawiam się jak to jest, że niektórzy mogą dostać leki, a inni nie? czy poprostu ja rzceczywiście nie wyglądam jakoś źle, czy wogóle:)bo mam ochote błągać już o te leki:) dziś mi powiedział pan psychiatra, ze nie moge miec schizofreni, bo we mnie jest za dużo emocji, a moja mimika i twarz, pokazuje każda najmniejszą emocje:) A poźniej oczywiscie moj wspaniały mąż powiedział, ze włąsnie za to mnie pokochał:) bo nie potrafie niczego zataić:)że moja twarz zawsze pokazywała, kazda emocje:) eh może powinnam poćwiczyć jakies kamienne miny:) Trzymajcie się:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłam wczoraj u psychiatry i nawet męża zaciągłam do środka, pani doktor mnie pocieszyła, jak to ładnie określiła, że mają na mnie wpływ przede wszystkim hormony, jak to ładnie określiła, że jestem labilna emocjonalnie:) a jak jej powiedziałam, ze myśle, ze oszalałam, to się się nawet uśmiała:) powiedziała, że po pierwsze nie wyglądam jak osoba psychicznie chora, a po drugie napewno nie jestem psychicznie chora...oczywiscie siedzieliśmy tam jakies poł godziny:) i ona jest naprawde kompetentną lekarką, bo z drugiej strony nie przepisuje, tylko leków:) Ale na większe ataki przepisała mi afobam doraźnie i to przy silnych atakach. Powiedziała, ze teraz jak już wszystko ukształtowane, to nie powinno zaszkodzić:)ale tylko przy silnych atakach, np jak znowu bede chciała, żeby Michał mnie wywiózł do Rybnika:) bo to ją najbardziej rozbawiło:) ale powiedziałam mojemu Michałowi, ze jesli do poniedziałku nie bedzie poprawy, to ide do innego lekarza, bo doraźnie to mi nic nie pomoże:/ a chodzby nawet to tylko na chwilke:/chociaz nachętniej poszłabym już dzisiaj, ale wiem, że jutro pojedziemy do rodziców na weekend, a raczej ja, bo mąż wyjeżdza na weekend:)a co wieczorem, było to samo, przed snem (ostatnio boje się panicznie spać, mną, aż telepało) Rano wstaje totalna derealizacja, co mnie znowu nakręca, a ja dalej nie wziełam ani jednej tabletki:( ale mysle, że to jest, ze zmeczenia już ciągłymi lękami i niepokojem:( tak wiec musze jakoś wytrwać kolejne 6 dni, a potem bede szukać, gdzie indziej pomocy:(aha ale zaleciła mi jak najbardziej zrobić badania na tarczyce i isc do kardiologa z tymi dusznościami:/ A jak tam u Was? macie też takie uczucia derealizacji i jak sobie z nim radzicie, żeby się nie nakrecac i nie rozumie, też dlaczego panicznie boje się spać:(ale to mam od soboty, czyli ostatniego ataku:( Trzymajcie się:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny:) od rana znowu nakręcona, tak wiec zadzwoniłam do męża i dziś bede próbowała pojsc prywatnie do mojej psychiary, która pewnie mi nic nie bedzie chciała przepisać, wiec bede musiała czekać i isc jutro do kolejnego:/ bo nie dam rady bez leków. Bo dawałam rade przez jakies 3, 4 tygodnie, ale mówie teraz codziennie już czuje lęk, niepokój, płacze i wogóle:)do tego podwójnie rycze, bo wmawiam sobie już wszytskie choroby psychiczne:/ własnie przez ten atak sobotni:/ az mam ochote zostawic moja rodzine i wyjechać wpizdu, bo boje się ze zrobie im krzywde:( a raczej nie powinnam miec schizofenii, ale od 2 dni mam poczucie całkowitej derealizacji:/ co mnie jeszcze bardziej nakreca i tak wpał∂am w błędne koło:/ do tego samotne siedzenie w domu nie pomaga:/ ale myśle, ze ta derealizacj wynika, już z tego, że codziennie jestem nakrecona lękiem i paniką i mój mózg próbuje się już jakoś bronić:( zobaczymy...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzisiejszy dzień jakoś zleciał:) pare razy popłakałam, ale już wieczór:)pojechalam do empiku odebrać moje ksiazeczki, ale to nie był dobry pomysł, bo ogólnie ataki znowu mi odebrały apetyt i co prawie zemdlałam w sklepie, moj mąż wystraszony, bo jak mnie wyprowadzał byłam blada jak ściana:/jedna książka nawet fajna:) ale ta druga to od jakiejs sekty wiec raczej jej nie przeczytam:) i znowu zaczynam histeryzować i panikować, bo po ataku,a jeszcze tym wczorajszym co się przeraziłam, że jestem psychiczna:/ i dzisiaj cały dzień lęk przed lękiem:/ ale co tu dużo mowic w koncu mam nerwice hipochodryczną:( mam zawsze większe fobie, a lęk przed snem, to już wogóle, chyba przez obejrzenie Incepcji:/ chociaz to było pół roku temu i wtedy miałam wtedy remisje nerwicy, ale jak pomyśle o tym filmie to az mnie trzepie:/ale napiłam się meliski i mam nadzieje, że pomoże:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W poniedziałek ide do psychiatry prywatnie:( nie dam rady:( wczoraj miala taki atak po godz. 24:/ ze szkoda gadać:/ a moja nerwica rozwinęła się w najgorsza ze stron:( myslałam, że sie ubiore i wsiade w autobus i pojade prosto do Rybnika:(( do tej pory nie moge dojsc do siebie:( naprawde wczorajszy atak skupił się na tym, że jestem chora psychicznie, albo, że zachoruje psychicznie, że strace pamieć, zaczełam się bać, ze nie zapanuje nad sobą, że zrobie krzywde mojemu mężowi, bałam sie sama siebie i swoich mysli:( wpadłam w całkowitą histerie:( do tego doszło ciśnienie 144/98, puls 98 i typowy atak, na którym nie mogłam się skupić:( rzucało mnie jak nie wiem, czułam sie nieobecna:( wydaje mi, że to wynik tego, że zaczełam sobie radzić z lekiem przed smiercia i innymi, więc nerwica uciekła w inną strone:( napiszcie, prosze czy też tak kiedyś miałyscie? bo naparwde się boje, że jestem jakas chora psychicznie albo coś:((( bo naprawde po tym ataku nie potrafie dojsc do siebie:(a on spotęgował dziś wszystkie możliwe objawy:( mam dłonie jak kostki lodu, dusze się cały czas, płakać mi się chce, boje sie poruszać, bo mam wrazenie, że zemdleje:(nie mowiac o zawalonej nocy, bo zasnełam o 3, a budziłam się co 30 minut, jak nieczesciej, bo bałam się isc spać i wogóle, nawet neospasmina mi nie pomogła:( jest tak fatalnie jak nigdy:(do tego nawet ciśnienia nie mam niskiego:( nie potrafie się skupić na tym, ze jestem w ciązy bo boje się kolejnej takiej schizy:( w poniedziałek psychiatra, a potem zaczynam psychoterapie, a zaraz ide odebrać ksiazki i jakoś zniesc ten dzien, chociaz mam ochote się położyc i przepłakać cały dzien:(myśłam też czy przyadkiem nie mam problemu z tarczycą:( bo takie objawy charakteryzują też nadczynność tarczycy:(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
I jak tam dziewczynki? dajecie rade? ja wczoraj nawet dawałam rade, może dlatego, że byłam u rodziców do wieczorka:)potem poszliśmy odwiedzić drugich rodziców:) i tam jak mam lęk, czy czuje niepokój:) szybciej mija:) a w domu sama, bardziej się nakręcam:) i gorzej mi się uspokoić:) nie jest źle:) w ciągu dnia taka parabola:) zamówiłam sobie dwie książki:)jak walczyć z depresją:) i oswoić lęk i fobie zobaczymy:)u mnie dwie są najgorsze paniczny lęk przed śmiercią, bo bardzo chce żyć, a drugi paniczny lęk przed omdleniem, zwłaszcza, że sama jestem w domu:)a zwłaszcza, że puls mi się daje we znaki, chociaż bywają dni, że jest git:) wczoraj odebrałam badania krwi i moczu:) i jestem ciążowym okazem zdrowia, nie mówiąc już o normalnym:) bo praktycznie wszystko w normie:) w weekend już wogóle, chce się przemóc i pojechać do Wisły:) a po powrocie:) pójde po skierowanie do kardiologa i zobaczymy:) chociaż na chłopski rozum, myśle, że jakbym miała coś z sercem, to badania krwi musiałaby wychodzić nie takie:/ bo by komórki, były niedotlenione czy coś:) ale tak dla swojego spokoju:) chce zrobić to dla siebie, żeby wedzieć, że naprawde problem tkwi w mojej głowie:) i wtedy bede mogła zacząć akceptacje nerwicy, przynajmniej na okres ciąży, bo po porodzie i tak wróce odrazu do leków, bo szkoda mi lat życia na walke z wiatrakami:/ta pogoda taka dobijająca:( pozdrawiam:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam:) dziś dzielnie praktycznie zniosłam cały dzień, troszku nawet się przeforsowałam, bo jak się wziełam za sprzatanie, to później brzuch mnie nie chciał przestać boleć:) tak więc od dziś wszystko na raty bede robić:) nawet mnie dziś wymioty nie ominęły:/ chyba od zapachów:/teraz jest troszke gorzej, bo za oknem ciemno, mojego męża nadal nie ma a ja mam ochote płakać:(duszności, wysoki puls, bóle, osłabnięcia i kołatanie nie ustępują,a do tego dziś mi mega niedobrze i raczej noc zapowiada się na nieprzespaną, tak więc jutro się wybieram do mojej internistki zobaczymy co ona poradzi. Zrobie badania krwi, moczu i tarczyce. może przynajmniej lekarka mnie uspokoi:)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Adelajda16 przeczytałam cały Twój post, nawet dwa razy:) Pociesze Cie, że Twoje objawy miną najprawdopodobniej po I trymestrze:) Ja natomiast dzisiaj mam serdecznie wszystkiego dosyc:/ przepłakałam już jakies 2 godziny:( i nawet w pewnym momencie powiedziałam, że nie chce tego dziecka:( przestaje nad tym panować:( mam ochote zmusic mojego męża, żeby albo mnie wywiózl do szpitala, zeby mi zrobili komplet badań, albo odrazu do zakładu psychiatrycznego, bo mam wrazenie, że zwariuje:( a najgorsze jest to, że dzielnie przetrwałam I trymestr:(i nerwica nie dawała o sobie znać, pomimo różnych objawów i co zaczełam II i gdzie poprawa, powiedziałabym, że jest wprost przeciwnie, a wrecz fatalnie, od 3 dni jeden wielki koszmar:( w głównej mierze pewnie przez lekką anemie, ale przeciez lykam żelazo, juz którys dzien:( tylko szukam innych przyczyn:( już powiedzialam mojemu mezowi, ze ide prywatnie do kardiologa, bo nie dam rady,a moze przynajmniej czesciowo mnie uspokoi, bo co na uspokojenie nic nie łykam,nawet melisy nie pije bo przy ciśnieniu 95/60 to bym już wogóle spała na stojąco:( najbardziej własnie to mnie dobija:( od 3 dni jestem megazmeczona:( mogłabym przespac cały dzien:( i nie mam na nic sił:( wstaje o 10:00, do godziny 12 jakoś funkcjonuje, a potem płacze i walcze, zeby albo nie zemdlec, albo nie zasnąć. Chodze na spacery, do ludzi, dzisiaj byłam na Zakochanym Wilczku z mezem i moja kochana siostrzenica. Dopiero koło godziny 22 przytomnieje, a potem problem z zasnieciem:/ noc przebiedowana na próbowaniu zeby spac i kursowaniu do wc. Nic popłakałam a teraz mysle, czy przypadkiem oprócz żelaza nie brakuje mi innych witamin:) tak wiec skocze do apteki, żeby zacząć łykać feminatal N, bo próbowałam brac w I trymestrze prenatal, ale nie polecam, bardzo źle na mnie działał i do tego wymiotowywałam po nim:) Adelajda16 mam nadzieje, ze bedziesz się odzywać:) bo czasami mam wrazenie, ze pisze tylko do siebie:) I pisz jak najdłuzej, bo ja lubie czytać, co tu pisza:)i mi np pisanie tu przynosi swojego rodzaju ulge:) a jak nikt nie pisze na bieżąco to nadrabiam zaległosci z forum i jestem na stronie z 138:) A póki co musimy wierzyć, ze II trymestr przyniesie ulge, ja w to nadal wierze, pomimo, że już go zaczęłam:) Ale zrobie niedługo ponowne badania krwi i mam nadzieje, ze aniemia zniknie, a ja odzyskam chec do wszytskiego, a po urodzeniu maluszka wróce do tabletek:) Dla mnie najgorsze jest to, że musiałam isc na l4 i póki co nie wyobrazam sobie powrotu do pracy, a lubie pracować, bo wtedy człowiek nie mysli:) zreszta zawsze tak miałam:/ cały rok super:) a szłam na urlop i odrazu nerwica wracała:) no dobra, bo znowu się nagadałam:)trzymajcie się Dziewczyny i bejbuśki:*
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja też tu zaglądam kilka razy dziennie:) Zosia290 mam nadzieje, że naprawde masz racje, bo jakoś tego wszystkiego nie widze. Wczoraj było o wiele lepiej, może dlatego, ze dzien spedzony u rodziców z mezem, z rodziną, na spacerach, a dziś masakra. Pietruszka musimy dać rade. Chociaż mówie dziś kiepsko, dziś już czytałam wszystko o cukrzycy i tysiąca innych chorobach, bo szukam przyczyny tego, że jest mi słabo i ciągle, że mam wrazenie, że zemdleje. Ciągle myśle nad melisą, ale nie wiem czy przy tym cisnieniu, nie bede jeszcze bardziej słaba:/ jak myślicie. Ciągle łykam żelazo na anemie i czekam na poprawe. Zastanawiam się kiedy znowu zrobić badanie krwi:/I co z tym dalej robić:( jestem załamana, słaba i nic mi się nie chce, poza tym, zeby płakać:/ chociaż wiem, że gdyby zdarzyło mi się jeszcze raz zemdleć, to mąż odrazu zabrałby mnie do szpitala. Z jednej strony, boje się panicznie szpitala, ale chciałabym miec cały komplet badań, żeby się naprawde upewnić, że wszystko jest w mojej głowie. Codziennie próbuje walczyć, ale ile można się mobilizowac:/ Do tego dzisiaj jestem jakaś taka wyobcowana i nieobecna chyba poprostu organizm już zaczyna w ten sposób się bronić:/ Pietruszka też jestem ze śląska, ale bliżej katowic:) Narazie twardo upieram się przy walce, ale nie wiem ile dam rade:(((a moja lekarka też mi nic nie chce przepisać:/ mam lepsze i gorsze chwile, ale jakoś ostatnio te gorsze przewazaja:/ zwlaszcza zauwazyłam po nocy, kiedy mam problemy ze snem:(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: