Skocz do zawartości
kardiolo.pl

asie25

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asie25

  1. uleczek1 pomaga Ci terapia ? ile płacisz za nią i jak często jest i czy leki też?
  2. niestety tak ze względu na kasę oboje z mężem studiujemy zaocznie i mamy dziecko więc to w ogóle taka wizyta jeszcze raz na miesiąc czy dwa ale to pewnie trzeba częściej, dawno już poszukałabym pomocy gdyby nie kasa
  3. do lublina około 70 więc odpada, Puławy 25km już lepiej ale na nfz chyba tam nie ma, tu jest właśnie masakra też szukałam w necie i nic
  4. z Dęblina jestem,jeśli znacie tu jakieś poradnie pliska o namiar
  5. chciałąm sama z tego wyjść ale nie potrafię. nawet jak w miarę ok się czuję to jest we mnie ciągły niepokój. w brzuchu go czuję podbrzuszu. gdy coś jem też czuję się dziwnie. obwiniam się tylko za to że nie potrafię że nie umiem przestać odczuwać tego stresu i nawet nie wiem skąd on jest mam życie bardzo spokojne, nie muszę nic robić jedynie kończyć studia i opiekować się dzieckiem gotować czasami i to nie zawsze bo ciągle ktoś gotuje. każdy mnie kocha tzn. moja rodzina, mąż :) więc skąd takie rzeczy, objawy, jestem spokojna nie wybuchowa, nigdy nie robiłam awantur itp. owszem kłótnie są obecne ale po nich nikt się nie gniewa długo it. po prostu mogę powiedxzieć że odkad zaczęlam się bać że wszystko mogę stracić bo mogę umrzeć, wszystko na co tyle lat czekałam jako każda młoda dziewczyna, po nieudanych związkach niszczących moją psychikę i w ogóle teraz kiedy odnalazłam szczęście to mnie dopadło... jak na ironię
  6. tak wiem tylko że mieszkam w małym miasteczku i nawet nie wiem gdzie się udać, nie ma tu prywatnych psychiatrów, a na nfz taki że lepiej do niego nie iść bo siedzi w pracy i pije itp. więc mam taką syt. raz byłam prywatnie ale w mieście rodzinnym też małe dostałam tylko leki i ich nie kupiłam bo się bałam łykać... boję się że bez tych leków to już w ogóle potem jeszcze gorzej może być
  7. hej agulinka1975 ciśnieniomierza na szczęscie nie mam:) ale mierzę puls sama ze stoperem w ręku, albo po prostu ciągle go sprawdzam palcami. wiem już jestem na skraju załamania nerwowego, ale jest to strasznie trudne. nawet jak nie mierzę to czuję jak zamiera serce czasami można zwariować, wiesz jeśłi się to nie zmieni będe musiała w końcu coś zrobić pójść do lekarza psychiatry czy coś widzę że sama nie daje rady tylko się pogrążam i ciągle źle czuję tak się nie da żyć...
  8. kurcze dziewczyny jak ja większość opisywanych przez Was przygód objawów mam miałam, no ale ze wszystkim jakoś dawałam radę a z tym sercem to nie bardzo. mierzę puls ciągle, jak tylko jest 84 na minutę to już mi się włącza czerwona lampka w głowie.
  9. hej uleczek1 tylko kiedy się przyzwyczaimy chciałabym żeby to już przyszło bo chciałabym po prostu żyć i się tak nie czuć żle. ale dobrze że jest ktoś kto daje mi taką nadzieję że mogę sie do tego przyzwyczaić po prostu, mój mąż pyta czy tak będzie już do końca życia...
  10. ja ostatni raz jak byłam u ogólnego to Pani się tylko uśmiechnęła i powiedziała więcej spokoju a ja się spytałam tylko czy umrę od tego wysokiego tętna. teraz już tam nie idę bo i po co. badania mnie przerażają a ekg zawsze było ok więc może nic się nie zmieniło przez te pół roku chociaż u nerwicowca to wszystko możliwe żeby w głowie się zmieniło że jednak może ekg wyjdzie źle.
  11. to dobrze że jesteś pewna że to nie serce, ja tak że serce się zatrzymuje też mam jest to straszne uczucie z tym że do lekarza już nie pójdę bo byłam i podczas tętna powyżej normy i też jak się zatrzymywało i było ok ekg,
  12. ja tak miałam już wyrostek, torbiele, zapalenie opon mózgowych, raka kośći i mięsni, w ogóle rok temu trwało kilka miesięcy wymyśłanie, nawet miałam torbiel pod zębem,,, i w końcu nic już nie boli tylko zazwyczaj serce, jak już to brzuch jest taki jak przy zatruciu, ale to serce to jest chyba najgorsze dla mnie bo trwa już tyle miesięcy i nie chce przejść. dziś chce iść z małym na spacer i zobaczymy czy znajdę siłe...
  13. z brzuchem też tak mam był okres że z płaczem szłam do lekarza robili mi badania usg brzucha nic nie znależli odsyłali do domu a ja wieczorem już byłam na izbie i mówiłam że boli i znowu badania itp. i do domu bo jest ok, może to jajniki i w domu przechodziło po dwóch tyg jak coś innego zaczynało...
  14. tak np od kiedy kardiolog dał mi ten lek cały czas go ze sobą mam, i sam fakt np dwa miechy w ogóle go nie brałam ale świadomość że go mam w torebce mnie uspokajała... wystarczyło że wzięłam kawałek tabletki od razu się uspokajałam mimo że lek był dopiero w ustach,,,
  15. ale propranolol nie uzależnia tak mówią lekarze a ja biorę zazwyczaj 5mg nawet mniej więc chyba psychicznie mnie uzależńił
  16. Dziewczyny a czy któraś ma tak że żyć nie może bez nawet malutkiej dawki jakiegoś leku np propranolol. ja co prawda dużo go nie biorę kawałek tabletki ale pomaga mi na jakiś czas wyciszyć serce bez niego się nigdzie nie ruszam i myślę że może naprawdę coś z sercem nie tak skoro nie mogę bez niego żyć. np teraz tylko wstałam i jeszcze nie brałam go a jest mi niedobrze i serce zawsze przyspieszony rytm od rana, nie mogę wykonywać rzadnych ruchów bo się boję, czy ja już naprawdę oszalałam,,,,
  17. kurcze to dopiero poćzątek mojej drogi z tym... przecież trwa to taki nasilony problem z sercem itp. strach że nigdzie nie wyjdę sama od kwietnia tego roku to już tyle czasu że ja nie wiem czy się nauczę żyć normalnie jak wcześniej beż lękow. zaczęło się to u mnie najpierw o strach o zrowie mojego dziecka byle katar i wymioty od gardła ja lądowałam z małym w szpitalu na trzy dni, nie wiem jak to robiłam ale nas przyjmowali po czym okazywało się zę niepotrzebnie. i tak już lawinowo poszło jak mały był chory to ja ze strachu byłam zielona i nie spałam stałam nad łożeczkiem itp. teraz przeniosło się na mnie, i nie mogę się pozbyć i współczuję wszystkim kobietom bo głównie kobiety to dotyka...
  18. witaj ~ewelinaaaaa zainteresował mnie Twój post, tak się składa że chyba też mam od ośmiu mcy nerwicę lękową objawy słabość i serce jego kołatania i przerywania itp. to tylko główne z moich objawów, chciałabym sobie pomóc bo dokladnie jak Ty : *Miałam problemy z wyjściem gdziekolwiek między ludzi, bałam się gorąca, słońca, wysokiej temperatury, nie chcialam chodzic do szkoły , kościoła, nigdzie, gdzie musiałam na coś czekać , stać w kolejkach , bałam sie wyjścia do sklepu oddalonego 50 m od domu.* mam tak wszędzie nie mogę na nic czekać bo dostaję silnych ataków i muszę uciekać. rezygnuję ze wszystkiego każde wyjście jest dla mnie męką, wszędzie tylko z mężem nawet na uczelnię na szczęście mam taką że już ostatni rok i moge być rzadko, ale i to mi sprawia ból jak tylko pomyślę że muśzę wyjść sama wejść po schodach itp dotyka mnie obłęd brak sił, nie wiem czy jestem normalna zaczynam siebie za to nie znosić itp. chciałabym skorzystać z pomocy ale jestem z małego miasta a pieniędzy też na taką terapię mi brakuje wchodzi w grę tylko na nfz, a leków brać nie chcę mam tylko propranolol. po drugie nie wiem czy dam radę gdziekolwiek chodzić. siedzę w domu zajmuję się dzieckiem, i po prostu jest jak jest. nie wierzę już że można z tego wyjść nie wiem czy ten koszmar się kiedyś skończy. a bardzo bym chciała. Pozdrawiam
  19. Witam na tym wątku piszę pierwszy raz, chciałam dodać że nawet kiedy się czuję ok tzn. serce normalnie bije, itp. to czuję niepokój nie mogę usiedzieć w miejscu czuję jakieś takie łaskotanie na klatce piersiowej, nie moge się skupić nawet na filmie bo ręce mi biegną mierzyć puls i nawet jak bije np. 84 na minutę to już się stresuje i to porządnie, wiem nie jest to normalne i bardzo ogranicza i komplikuje wiele spraw. Pozdrawiam mam nadz że lęk w końcu zamieni się w słońce:)
  20. Hej wiesz ja też nie mam powodów do stresu mam spokojne życie zawsze takie było jedyne czym mogę się denerwować to np egzamin przeziębienia dziecka praca męża, a i tak oczywiście okazjonalnie. Nerwica wynika z wrażliwości możesz być okazem spokoju a mieć silna Nerwice i objawy mogą pojawiać się kiedy chcą nawet kiedy maks się relaksujesz. u mnie ostatnio to nierówne bicie serca wszyscy w domu już mają mnie dosyć i nikt nie traktuje tego poważnie tylko ja się boję panikuje i w ogole kiedy mam te objawy.
  21. Poczytaj tu wątki o nerwicy jak z tego wyjść itp. i głową do góry. ważne żebyś miał wokół siebie kogos z kim możesz o tym pogadac. ja byłam u psychiatry i mi nie pomogło Chcialam jakichś wskazówek a ona leki przepisała mimo mojego nie. nie chce pakować się z leki bo skoro jestem zdrową serce jest ok to po co te leki jeśli nie leczą a tylko na moment.
  22. Hej u mnie zaczęło się od ściśku w gardle poza tym wiecznie byłam zmeczona jakbym miała grypę okropne, czasem jakieś bole serca. potem doszło szybkie bicie serca zawroty glowy i jeszcze gorsze zmęczenie. byłam jeszcze dwa lata temu żywą energiczna studiowałam i nic nie było dla mnie przeszkoda. teraz jest to nie do pomyślenia najgorsze ze serce daje okrutne objawy nie mam chęci podnieść się z łóżka czasami. robiłam badania morfologia, tsh, ekg w czasie objawów kilka razy i są ok. byłam u kardiologa i słuchał serca oglądał badania pow ze jest ok ze mogę jeszcze jakieś badania zrobić dla świeteg spokoju ale no chyba nie będę z siebie wariata robila bo ja u tych lekarzy ostatnie pół roku to byłam często. radzę ci zrób podstawowe badania a jak jest ok to nie baw się w wymyślanie bo mnie to tylko pogrąża i jest źle. pozdrawiam
  23. Julietka a jak na terapii jakie są efekty i jak udało Ci się załatwić sobie taka terapię czy to dużo kosztuje ? Mieszkam w małej miejscowości i nie wiem wątpię ze tu coś takiego jest
  24. kurcze dopiero teraz czytam Twoja wiadomość Julietka bo w ogole teraz nie mam dostępu do gg ale jak wrócę do domu bo teraz i przez dwa miechy jestem na wakacjach z dzieckiem to chętnie popisze z Tobą sorki ze tak dlugo.
×