Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wysiłek fizyczny po wymianie zastawki aortalnej i aorty


madox91

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 31 lat.Jestem 2 lata po operacji serca,jak w temacie.Początek mojej wady serca to czas kiedy chodziłem jeszcze do Technikum,być może wojsko,nie mniej jednak w wieku 25 lat stwierdzono u mnie wade serca.Wczesniej ćwiczyłem na siłowni i uprawiałem czynnie sport.Na siłowni podnosiłem cięzary,dosyc spore.Dla przykładu dam wyciskanie na ławeczce ok.115 kg,na biceps 40kg,a nawet 56kg.Jednak to było kiedys.Siłownie mam zrobioną w domu,w garażu.Jest tam wyciąg do ćwiczeń pleców,sztanga,sztangielki ,ławeczka. Przed operacją ważyłem 102 kg.Moja waga utrzymała się do teraz.Nie wiem jak sie tego pozbyć.Poszedłem na studia informatyczne,bo mój lekarz powiedział,że raczej praca umysłowa jest mi wskazana.powiedział tez abym sie pozbył tego balastu ,który nosze ,bo to szkodzi na serce,i chce sie tego pozbyć. Postanowiłem wziąść się za siebie.Zaczynam od dziś.W domu mam rowerek rehabilitacyjny,będę trenował po 45 minut dziennie,może co drugi dzień,i chciałbym dodać..... silownie.Czy to sluszne co robie?Nie chce podnosić jakichś maksymalnych ciężarów,żeby cisnienie szło znacznie do góry,ale taki wysiłek na 70,80% moich mozliwości.Moje cialo wygląda jak galareta.Przeważnie na siłe opierają się ćwiczenia tak żeby brac do oporu,i tylko kilka powtórzeń.A ja chce brać małe cięzarki,po kilkanaście powtórzeń,nawet po 20,30 wiecie o co chodzi.Przykladowo kiedys na biceps brałem tyle a teraz wezme 1/4 tego.Moim zdaniem mysle,że przez ten okres dwóch lat wszystko zdążylo sie już zarosnąć.Chcialbym tylko nadać ciału takiej spręzystości,bardziej je wyrzeżbić. Mój wzrost to 185cm.waga 102kg. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Bullterier

Witam. Ja mam 32 lata i jestem rok po operacji wymiany zastawki aortalnej. Też miałem siłownię i bawiłem się złomem przez kilka lat. Teraz mam obawy przed zrobieniem pompki, mam wrażenie, że się rozpadnę na pół :) Co do treningu to jak najbardziej wskazany, idzie wiosna - wsiadasz na rower (to chyba najlepszy wybór). Ćwiczenia z małymi ciężarami, oraz duża ilość powtórzeń na pewno nie zaszkodzą.

Odnośnik do komentarza

Oj dzięki.No rok czasu to za krótko ,musisz troche jeszcze poczekać,ja gdzies tak 1,4 roku po operacji gdy przypadkiem rozciągałem klate poczułem silny ból w klatce,to zależy tez od człowieka.Teraz jestem 2 lata i 2 miesiące po operacji.Czuje jakby tej operacji wogole nie było,gdyby nie to ,że przy wysiłku odczuwam silne pulsowanie oraz w gornej części klatki mocne uderzenia serca,i niewiem czy tak już zostanie ,bo troche jest to niepokojące ale chciałbym sie pozbyć tego fatu,będzie zdrowiej.A może z biegiem czasu sie to unormuje.Naprawdę dzięki za odzew i za wypowiedz.jutro będe u swojego lekarze i napewno ten temat dokladnie muszę omówić.

Odnośnik do komentarza

Cześć madox91, czytając twój post właściwie przeczytałem niemal swój życiorys :) U mnie wade wykryto jak byłem dzieckiem. Do 18 tego roku życia miałem okresowe echo serca co 1/2 roku. Potem zaczeły się studia i siłownia. Na ławeczce leżąc również wyciskałem 120kg. Rozrosłem się nieco ale po kilku latach przestałem trenować. Zaczeły się imprezy na maksa, które mnie zmieniły i olałem treningi. Teraz mam 31 lat i od jakiegoś czasu zaczołem znowu interesować się swoją wadą. Trenuje obecnie biegając 3 razy w tygodniu, sauna, basen, spinnig. Ponadto jeżdze motocyklem. Lekarze jeszcze twierdzą ze nie trzeba operacji ale wg wskazań echa kwalifikuje się na zabieg. AVA mam 0.97 (zwężenie zastawki), gradient 80. Jak dotąd nie miałem żadnych objawów jednak od kilku miesięcy zaczynam chyba wariować i sam sobie te objawy znajduje... sam już nie wiem... być może to faktycznie znak na operacje... Strasznie się tym zamartwiam i nie wiem co mam robić... W lipcu żona urodzi moje dziecko co potęguje mój stres związany z zabiegiem... Widze po tym co piszesz ze nie jest tak źle i można z tym żyć. Jakie objawy miałeś przed zabiegiem? Jak wógle przebiegł zabieg? Czy jesteś zadowolony teraz? Gdzie robiłeś operacje? pozdro Mik

Odnośnik do komentarza

Do mik1980 Masz wskazania do operacji zastawki - zwężenie zastawki aortalnej ma niestety tą paskudną wadę, że długo nie daje objawów, a jak daje, to jest już bardzo zaawansowana. Zdarza się też, że pierwszym objawem tej wady jest, np: omdlenie, utrata przytomniści i niestety zatrzymanie krążenia. Nie piszę tego po to, aby cię tylko wystraszyć. Chcę powiedzieć, że jak najszybciej powinieneś zgłosić się do kardiochirurga. Do madox91 Sporty statyczne są zakazane w twojej wadzie. Możesz wykonywać sporty areobowe - dowolnie (rower, basen, biegi, narty), ale nie wyciskanie na siłowni.

Odnośnik do komentarza

Przed zabiegiem ogólnie czulem sie gorzej.Czasami robiło mi sie ciemno przed oczami ale omdleń nie miałem.Powiększenie lewej komory objawiało się tym ,że czułęm serce wyrazniej,np.wtedy gdy położyłem sie na lewym boku.Męczyłem się też bardziej,a także serce jakby zatrzymywało się na chwilę ,dosłownie nakilka sekund,to było dosyć straszne,bo naprawdę myślałem ,że któregoś dnia może zatrzymać się na zawsze. Zabieg przebiegł pomyślnie,bez żadnych komplikacji. Przed zabiegiem każą Ci ogolić klatę i pachwiny.Potem dadzą Ci głupiego jasia.Mnie film się urwał jak leżałem na stole.Pamiętam tylko jak kardiochirurg powiedział kilka słów do mnie.Niewiem ile czasu byłem w narkozie.Obudziłem się na sali,chyba obok operacyjnej.Potem przewieżli mnie na oiom.Pamiętam ,że miałem podłączone różne urządzenia i kabelki.Dla mnie troche nieprzyjemne było wyciąganie drenażu.Na oiomie to w sumie 1,2 dni potem przechodzisz na oddział.cały czas będąc pod wpływem silnych lekow przeciwbólowych.Po ośmiu ,10 dniach od operacji wyszedłem ze szpitala. Pózniej była rehabilitacja w domu.Sprawdzanie temperatury czy nie ma gorączki i leżenie na plecach trochę to było denerwujące.Po trzech miesiącach wybrałem sobie rehabilitacje w uzdrowisku.Tam Ci powiedzą o diecie,o wysiłku jaki możesz wykonywać. Ogólnie teraz czuję się dobrze,nic mi nie dolega,nawet mniej choruję.Zabieg poprostu musiałem zrobić.jak masz gradient 80 to chyba prędzej czy pózniej operacja Cię czeka.Jak napisał ankafa,lepiej by było żebyś był już teraz pod kontrola może jakiegoś ośrodka.W sumie w polsce kardiologia jest na wysokim poziomie ale gdzie sie operować i kiedy masz sie operować lepiej zdecyduj Ty sam. Co do wypowiedzi ankafy,nie chodzi mi o wyciskanie,branie ciężaru na chama,gdzie ciśnienie uderza do mozgu.Wiadomo większy wysiłek to i większe ciśnienie i to się dotyczy nie tylko siłowni ale biegów i innych dyscyplin sportowych też.Ogólnie to praca ze sztangielkami z wyciagiem (bez sztangi).Szukam fachowej odpowiedzi na to pytanie. Pozdrawiam. madox91

Odnośnik do komentarza

Madox miałeś wymieniany fragment aorty???? Napisz do Mnie na maila( jest w profilu) to dam Ci artykuł o tętniakach w sporcie i późniejszym postępowaniu. To co mogę Ci powiedzieć teraz to to, że pacjenci ze sztuczną protezą aorty( stentem) muszą zostać całkowicie wykreśleni z zawodowego uprawiania sportu, jak to jest z rekreacją to nie wiem ,ale powinieneś słuchać kardiologa i kardiochirurga, co Ci powiedzieli. Ale jedno jest pewne i powiedział Mi to znajomy też po operacji. Kto nie ryzykuje ten nie egzystuje:):):)

Odnośnik do komentarza

Od paru dni systematycznie uprawiam marszobiegi.Rano i wieczorem.Rano godzinkę,a wieczorem ok 45 minut.Tętno wysiłkowe mierzone pulsometrem nie przekracza 135 uderzeń na minutę.Mój wiek to 32 lata.Chcę sie pozbyć nadmiaru tkanki tłuszczowej więc ćwiczę marszobiegi,i nie wiem co robię żle,bo serce nawet przy najmniejszym wysiłku w ciagu dnia mocno bije i w związku z czym mam obawy.Te ćwiczenia to lekki trucht,teren nierówny,bo cwicze na drodze polnej.Pod górke idę pieszo,a na terenie płaskim i z górki biegnę.Nie wiem co jest powodem takiego dziwnego zachowania mojego serca,które jest 4 lata po operacji?

Odnośnik do komentarza

Dla mnie po operacji serca jest potrzebny wysiłek do spalania zbędnej tkanki tłuszczowej,której po operacji serca i po zażywaniu różnych leków nazbierało się sporo.Wygląda to nieestetycznie i niezdrowo.Tkanka tłuszczowa,która znajduje się w organiźmie jest bardzo niezdrowa ,niezdrowa jest również dla serca.Najodpowiedniejsza dla osób po operacjach serca jest szczupła sylwetka.Jednak bez diety oraz ćwiczeń o taką sylwetkę bardzo trudno,podkreślam ćwiczeń,bo sama dieta da nam niewiele efektów bez odpowiednich ćwiczeń.Sam osobiście nie będę prezentował swojej sylwetki tutaj na forum,w postaci zdjęcia ale dodam może tylko,że tkanki tłuszczowej jest naprawdę sporo.Bez odpowiedniego wysiłku nie pozbędę się nadmiaru sadełka.Mój strach ćwiczeniami,zarówno bieganiem,gimnastyką jest spowodowany tym,że bardzo nieprzyjemnie odczuwam moje serce po wysiłku fizycznym.Przed operacją serca nie było tego,nie wiem czy to jest związane z wymianą aorty.Czy osoby po wymianie samych zastawek też tak mają,że czują mocne uderzenia serca,gdy wezmą głęboki wdech i się wyprostują w plecach.Serce tak mocno bije jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej.Trochę się tym martwię,bo przed operacją tego nie było i gdy pomyślę,że przyjdzie mi z tym defektem żyć.Nie wiem jak ćwiczyć,bo ciągle czuję mocne bicie serca.Może niech ktoś się wypowie czy też tak ma.

Odnośnik do komentarza

Może.W jakimś stopniu na pewno.jednak nie byłbym pewien czy to aż kilogram wody.Powiem może tak,wczoraj sie wazyłem i dzisiaj też,a waga spadła o 1kg.Ważę mniej niż ważyłem wczoraj.Dieta to oczywiście podstawa w odchudzaniu.Ogólnie moja dieta to 0 słodyczy,0 napoi alkoholowych,dużo warzyw i owoców i dużo wody.Staram się jeść co 3 godziny.W okresie zimy dużo jezdziłem na rowerze stacjonarnym.Teraz gdy jest cieplej duzo marszobiegów.Sprawdzam moje tetno pulsometrem żeby gdzies nie skoczyło sobie,staram się to kontrolować w granicach110-130 uderzeń serca na minutę.Połączenie diety,wysiłku fizycznego i l-karnityny daje swietne efekty.Od poczatku tego roku do teraz schudłem 15kg.Zostało jeszcze 6kg du super wagi.Ja jestem tego zdania,że choć dieta jest podstawą bez jakiejkolwiek formy ruchu niewiele pomoże.No chyba,że mówimy tu już o niezdrowym głodzeniu się.Uważam również,że regularne uprawianie wysiłku fizycznego jest właściwe dla naszego serca niż leżenie na kanapie.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z madox91. Zdecydowanie ruch (oczywiście odpowiednio dobrany) jest lepszy niż jego brak. Ja z zastawką mechaniczną regularnie staram się ruszać, nie mierzę pulsu i nie wiem jaki on jest np podczas jazdy na rowerze. Powiem tylko że obecnie kilka razy w tygodniu pokonuję 30-50 km ze średnią prędkością 25-30 km/h a więc bardzo intensywnie i wszystko jest ok. Powiem więcej po 3 dniach siedzenia zaczynam być chory:D Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Odkąd pamiętam zawsze lubiłem uprawiać różne sporty i ... nadal, nawet po operacji staram się nie zapominać o aktywności fizycznej. Jednak żeby czuć sie bardziej pewnie szukam jakichkolwiek informacji na temat intensywności uprawiania sportów osób po operacji serca, szczególnie szukam jakichś info. dotyczących osób po operacji wymiany aorty na protezę wraz z zastawką mechaniczną. To dla mnie bardzo ważne, więc jeśli ktoś ma takie informacje proszę o kontakt ( profil ). W szczególności interesuje mnie : jak to jest ze sportami siłowymi ;)

Odnośnik do komentarza

Panowie, Wszystko zależy od Waszego ogólnego samopoczucia. Ja przed operacją całe życie byłem aktywną osobą i kładąc się na stół miałem kondycję by przejechać np. 70 km rowerem szybkim tempem. Po operacji wymiany zastawki aortalnej na mechaniczną po kilku miesiącach zacząłem powoli i ostrożnie wracać do aktywności. Na początku spacery, potem wchodzenie/schodzenie po schodach na 10 piętro, potem rower, potem trening siłowy z niewielkim obciążeniem. Obecnie regularnie biegam do 10 km (nie więcej gdyż nie chcę się forsować), jeżdżę na rowerze, pływam, chodzę po górach (ubiegła jesień cała Orla Perć w 6h), ćwiczę w domu siłowo umiarkowanymi ciężarami. Reasumując. Wszystko zależy od Waszego stanu. Na pewno nie można szaleć, czy się nadmiernie forsować. Typowa siłownia (tj. dźwiganie jak najwięcej ze wstrzymanym oddechem) odpada. Na początku po każdym wysiłku monitorujcie ciśnienie, tętno i obserwujcie organizm. W ubiegłym tygodniu byłem na corocznej kontroli w Aninie. Wszystko jest ok, serce się zmniejsza więc zakładam, że nic niepokojącego się nie dzieje. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

No ja się dowiedziałem 3 lata temu. W sumie nic nie odczuwam takiego co by mogło o tej wadzie świadczyć, typu zmęczenie, ponieważ też biegam, ćwiczę, no może prócz takiego *mocnego* bicia serca, po prostu czuje, że bije :) Moja komora ma 56-58 mm i póki co mam obserwować i się nie przejmować, tylko bez dźwigania większych ciężarów na siłowni. A ile masz lat? ja 27 jakby coś :) Pozdrówki!

Odnośnik do komentarza

Witam. Widzę, że sami panowie o wysiłku ...,ja od młodych lat wiedziałam, że mam powiększoną lewą komorę.Operację miałam dopiero w wieku 58 lat,a przez całe życie pracowałam , urodziłam 8 dzieci ,prowadziłam działalność i moje serce dawało radę,dopiero ogromny stres doprowadził mnie ,że konieczna była operacja.Obecnie jestem już prawie 3 lata po operacji, nie wróciłam do pełnego życia, owszem jeżdżę dużo rowerem, pracuję w ogródku ,ale to wszystko jest w zwolnionym tempie i nie zawsze mogę pracować.Wiele zależy też od pogody, czasami ,gdy jest silny wiatr nie wychodzę ,bo jest mi duszno, mogę sobie na takie ekscesy pozwolić ,bo jestem na emeryturze,chociaż cały czas pomagam w firmie i prowadzę księgowość.Wy jesteście młodzi ,więc po operacji szybciej dochodzicie do siebie,u mnie dochodzą inne dolegliwości no i wiek nie jest bez znaczenia.Pozdrawiam i życzę sukcesów w zdrowieniu i osiągnięć sportowych.Rena.

Odnośnik do komentarza

Napiszę tu ku pokrzepieniu serc:) Mam 43 lata. W 1997 roku w wyniku powikłania pogrypowego i ataku bakterii typu Enterococcus musiałem przejść operację wszczepienia sztucznej, aortalnej zastawki serca. Operacja przy zapaleniu wsierdzia, ogromne ryzyko, udało sie:) Przed operacją prowadziłem aktywny, wręcz sportowy tryb życia (o głowę też dbałem a dokładniej jej zawartość:)). Po operacji mój świat legł w gruzach. Myślałem że teraz to już tylko w kapciach przed telewizorem będę odliczał kolejne dni do śmierci. Tak sobie wyobrażałem swoją przyszłość bo wielu mówiło, że teraz tylko oszczędny tryb życia, spokojne życie, delikatne ruchy..............generalnie życia mnicha Tybetańskiego i przycinanie róż w ogrodzie i to pod warunkiem braku czynników stresujących. Dla mnie to był dramat bo życia bez aktywności sportowej sobie nie wyobrażałem i ..................................NADAL NIE WYOBRAŻAM!!!!!!!!!! UWAGA TERAZ TELEPORTACJA DO TERAŹNIEJSZOŚCI!!!!!!!!!!!! Od 15 lat biegam (ostatnie pół roku musiałem zrobić przerwę bo miałem kontuzję kolana). Był okres że nawet codziennie po 10 km. Wydolność zbudowałem do czasu 44min. na 10 km. co biorąc pod uwagę wiek i przypadłość:) uważam za swietny rezultat. Generalnie biegam średnio 10 km w 50, 52 min. Uwielbiam, KOCHAM!!!!!!!!GÓRY!!!!!!!!. Nasze i Słowackie Tatry znam na pamięc o każdej porze roku. Na marginesie. Kolega wyżej napisał że Orlą Perć zrobił w 6 godzin. Zgoda ale należy zaznaczyć, że kolega na pewno liczył odcinek od Zawratu do Krzyżnego bez wliczania drogi dojścia z Kuźnic przez Murowaniec na Zawrat i powrotu z Krzyżnego:) Cała trasa to około 12 godzin. Wiem bo też obowiązkowo robię co roku od wielu lat. Chodzę również na siłownie. Dźwigam ciężary-na klatkę ćwiczę sztangą max 100kg, na biceps-20kg. To tak informacyjnie:) Jestem po kontuzji kolana o czym pisałem wyżej i wracam do biegania ponownie. Za rok z kolegami idę na Mont Blanc i forma musi być wyborna:) CO Z TEGO WSZYSTKIEGO WYNIKA???????????????? PO OPERACJI WSZCZEPIENIA ZASTAWKI SERCA MOŻNA ROBIĆ WSZYSTKO TYLKO JEDEN WARUNEK........... WSZYSTKO TRZEBA ROBIĆ Z GŁOWĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wstajemy po operacji i od razu nie przechodzimy do truchtu. Najpierw pompujemy piłeczkę plażową i powiększamy objętość płuc:). Od tego zaczynamy, po jakimś czasie zaczynamy chodzić na spacery. Na spacery do lasu, nie w góry!!!!! Słuchamy swojego serduszka jak bije miarowo. Teraz łatwiej bo cykanie jest bardzo słyszalne:) Kiedy nam się wszystko pięknie po zrasta a płuca nabiorą większej mocy delikatnie zaczynamy truchtać na przemian z chodem..............itd, itd, itd, itd, itd, itd a potem dochodzimy do czasów 44 min. na 10km lub lepiej (choć to nie czas jest najważniejszy tylko samopoczucie). Ja swoją kondycję budowałem krok po kroku. Najważniejsze to: regularność, konsekwencja i WIARAAAAAAAAAAAAA!!!!!!. Jestem Policjantem. Miałem dużo szczęścia na swojej zawodowej drodze ponieważ na komisji lekarskiej stwierdzającej czy mogę wrócić do zawodu czy nie spotkałem wspaniałego kardiologa. Komisja lekarska stwierdziła, ze decyzję o tym czy mogę pracować czy nie podejmie po opinii kardiologa. Stwierdził on, że POWRÓT DO SPORTU I AKTYWNEGO ŻYCIA BĘDZIE NAJLEPSZĄ REHABILITACJĄ BO ZDROWE SERCE TO SILNE SERCE!!!!. Powiedział również ze na zachodzie Europy ludzi ze sztuczną zastawka serca normalnie pracują zawodowo-fizycznie i on też nie widzi przeciwskazań. I tak pracuję w policji od tamtej pory 18lat!!!!!!:) Dodam tylko na marginesie ze podczas kontuzji kolana i przerwie w sportach byłem na kilku imprezach, też i popiłem na nich i .............miewałem arytmie serca. Lekkie bo lekkie ale były. Podczas uprawiania sportu nigdy to się zdarza!!!!!!!!!!!!. Tak więc panowie i panie????????????? Zaczynamy aktywny tryb życia:) Zadnych kapci przed telewizorem, żadnych wymówek. Zaczynamy spokojnie, miarowo i z uporem. Delikatnie na początek, słuchamy organizmu i ćwiczymy bo................. ZDROWE SERCE TO..................SILNE SERCE Do zobaczenia na trasach biegowych, siłowni, szlaku górskim lub na szczycie Mont Blanc w czerwcu 2016roku:) Głowa do góry. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×