Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wymiana zastawki aortalnej z powodu infekcyjnego zapalenia wsierdzia


tomeczek

Rekomendowane odpowiedzi

IZW to infekcyjne zapalenie wsierdzia, bardzo groźne zwłaszcza dla ludzi z już uszkodzonym sercem. Często pojawia się po niedoleczonej grypie lub anginie, czy gorączce reumatycznej. Przeszłam to w dzieciństwie. Nie życzę nikomu. W różnych wadach sercach, np. po wymianie zastawek, oraz po przejściu IZW trzeba stosować profilaktykę antybiotykową przy infekcjach wirusowych ( u mnie lekarz rodzinny nie robi jednak stosownych badan, zapisując antybiotyk zawsze, gdy inne leki przez kilka dni stosowania nie skutkują), a takze przy zabiegach stomatologicznych, czy chirurgicznych (przed zabiegiem i po nim), np. leczenie kanałowe zęba, usuwanie kamienia nazębnego, wyrwanie zeba, przekłucie ciała, tatuaż.

Odnośnik do komentarza

Popieram Anię :-) MNie zwykle dopada infekcja gardła. Leczę się sama kilka dni, ale jeśli ból gardła, osłabienie nie przechodzą, to idę do lekarza i najczęściej dostaję antybiotyk. Oczywiście nie trzeba panikowac, bo IZW objawia się wysoką gorączką, bardzo złym samopoczuciem, dusznościami, Trzeba na pewno zrobić badania krwi pod kątem wykrycia jakichś bakterii.

Odnośnik do komentarza

Mam podobne zdanie. Moja ówczesna pani doktor (pierwszego kontaktu) omal mnie nie zabiła, leczyła mnie na inne choroby, a nie przyszło jej do głowy aby zlecić badanie na posiew. Miałem książkowe objawy, 3 miesiące chodziłem z gorączką, dusznościami, opuchlizną palca u stopy czyli ewidentne objawy problemów z sercem. Być może gdyby wcześniej zdiagnozowano u mnie bakterie we krwi obecnie nie musiałbym cykać. Dziś uważam, że powinniśmy sami czytać, uczyć się żeby samemu o siebie dbać. To forum to wielka skarbnica wiedzy. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Ku przestrodze: zdarza się, że przy IZW nie wychodzą bakterie z krwii (!!!). Tak było w przypadku mojego męża, przez 4 miesiące leczenia szpitalnego, ani razu nie wyszły posiewy (pobierane dokładnie z każdego możliwego miejsca na ciele, łącznie z palcami u nóg). Objawem były nagłe uderzenia gorączki niewiadomego pochodzenia, o każdej porze dnia, nagle temperatura wzrastała do 40 stopni. Dwóch lekarzy POZ stwierdziło przeziębienie bez typowych objawów i mimo, że wiedzieli o wadzie serca, żadnemu nie przyszło IZW do głowy. Tak sobie mąż chodził około 3 tygodni, aż w końcu poszedł na planową kontrolę rozrusznika. Padło pytanie * ogólnie jak się czujesz?* - odpowiedź, że ok, poza tymi gorączkami i na drugi dzień był w trybie pilnym na oddziale, a później to już same nieszczęścia były..... Nie chcę straszyć, ponieważ z tego co wiem, odsetek IZW, którym nie można wykryć bakterii jest znikomy, niemniej się zdarza i trzeba o tym pamiętać.

Odnośnik do komentarza

Ja miałam 7 lat, kiedy zachorowałam na grypę, z której wywiązałó się IZW. leczenie w domu nie pomagało, poszłam więc w końc do szpitala. Tam męczyłam się przez 4 tygodnie, bo lekarze nie wiedzieli kompletnie, co mi jest, dlaczego mam taką dużą gorączkę. A już ledwo się na nogach trzymałam. Dopiero kardiololg z Akademi Medycznej w Gdańsku, u której byłam pod opieką, jednym osłuchaniem stetoskopem, stwierdziła, że mam wodę w płucach (czy w osierdziu) i zaleciła natychmiastową zmianę kuracji.

Odnośnik do komentarza

Tomeczek - zaczęło się od bólu głowy, codziennie prze parę tygodni (może trochę dłużej), ale brałam tabletkę, ból mijał. Następnego dnia to samo - ból głowy, tabletka, itd. Potem doszła gorączka, codziennie wieczorem, a w końcu zaczęły się dreszcze jak w febrze. Po przyjęciu paracetamolu dreszcze mijały. Miałam też incydent z palcem u stopy (tak jak nieobecny). Serce mi właściwie nie dokuczało, no może szybciej się męczyłam, nie dałam rady tak szybko chodzić jak zwykle. W końcu trafiłam do szpitala, w czasie kolejnego ataku gorączki i dreszczy pobrali mi krew na posiew. I wyhodowali gronkowca!!! Jeszcze przed trafieniem do szpitala byłam u kardiologa (przypadkiem) i okazało się, że mam szmer w sercu. Kardiolog kazała zrobić echo i dopiero na echo wyszło, że mam wegetację bakteryjną na zastawce. Echo miałam robione w czasie pobytu w szpitalu. Potem to już się potoczyło szybko, zdiagnozowano przyczynę gorączki, a także znana była przyczyna IZW. W trybie pilnym miałam operację, bo ta wegetacja była już b.duża. Przed tą całą przygodą byłam zdrowa jak ryba! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Pewnie, że tak, wszczepiona zastawka biologiczna zużywa się, wapniej, zwęża, więc co kilkanaście lat trzeba ją wymienić. Mma koelżankę, ktora miała dwa razy wymienianą zastawke płucną operacyjnie, a trzecią dostała przezskórnie. Ja też mam biologiczną zastawke płucną już 12 lat i jeszcze nie zanosi się nie wymianę.

Odnośnik do komentarza

Szanowni dyskutanci, zastawka mechaniczna z reguły nie ulega uszkodzeniu mechanicznemu i z tego punktu widzenia *gwarancja* jest teoretycznie *dożywotnia* - jakiś czas temu (w latach 80-tych) były problemy z zastawkami mechanicznymi noszącymi nazwę Bjork -Shiley, które pękały (kilkaset zastawek na wszczepionych 80 tysięcy) . Obecnie stosowane typy o ile wiadomo takich wad mechanicznych nie mają - zatem z tego punktu widzenia w odróżnieniu od protez biologicznych *nie psują się* ALE za to są nieco bardziej podatne na zakażenia (tzw. infekcyjne zapalenie wsierdzia) i wymagają leczenia przeciwkrzepliwego które MA POWIKŁANIA. Piotr,kardiolog (ps pozdrowienia dla Pani Ewy)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za pozdrowienia, Panie Doktorze :-) Wychodzi na to, że nasze własne tkanki są najlepsze, choć też łatwo je zniszczyć, np. właśnie zastawki serca. Nadzieja w tym, że są ludzie, którzy potrafią wymyślić coś, co je zastąpi. Pewnie za kilka, kilkanaście lat te mechniczne zastawki też będą doskonalsze, podobnie jak leki. A tak przy okazji dyskusji o mechanicznych, tylających , zastawkach, polecam ksiązkę *Mechanizm serca* Mathiasa Malzieu, o chłopcu, który urodził się z zamarzniętym sercem i demoniczna akuszerka najpierw je ogrzała, ale poniewaz było zbyt słabe, by samo pracować, wszczepiła mu zegar, który mu wystawał na zewnątrz. No i oczywiście każdy słyszał tykanie...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×