Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Fabienne
Cześć!! Mam pytanie, czasami łapie mnie takie cos, wczoraj np mnie łzpałao pod rzad pare razy jakby ktoś mnie scisnał za serce, okropone uczucie jakby jakies dodatkowe uderzenia takie dziwne i bolesne, od razu dziwnie mi sie zrobiło przed oczami starsznie sie wystraszyłam, myślałam ze zaraz mi stanie, sprawdziłam szybko tetno na szyji i nie wyczyłam bicia, i dopiero wpadłąm w panike, znów jak zaczełam mierzyć to juz biło ale starsznie szybko, rece zaczeły mi sie trzaś,ale to uczucie było okrone jak serce uderzało ale jakos tak dziwnie jakby mnie cos wciagało w mostku do środka , nie wiem jak to opisac , trwało to moze 10 senkud i mineło ale od dzis od rana czuje starszny niepokój w sobie i boje sie ze zaraz sie to znów powtórzy, mam nerwice juz sama nie wiem co to mogło być. Doradzcie coś!! Wesołych Śiwat dla Wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich,,,Głupio się przyznac ale cieszę się,że nie tyko ja cierpię na tę przypadłość. bardzo mnie męczą te dodatkowe skurcze juz prawie od roku. czasami przed dodatkowym skurczem następuje dłuższa pauza w pracy serca. nie wiem czy to normale..proszę o odpowiedź , czy któryś z was także odczuwa coś podobnego. Pozdrawiam Franka
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich. mam 30 lat i od 11 cierpie z powodu skurczy dodatkowych przyzwyczilm sie juz. przeszlam przez nerwice lekowa i wszystkie objawy mozliwe. jstem na najnowszym beta blokerze i nic nie pomaga mam co 3 co 4 dodatkowy i moj lekarz doradzil mi ablacje. mam tez wypadanie platka ale wiecie co ja sie juz tym nie martie zyje normalnie jak wszyscy nie boje sie juz tych skorczy. pracuje za granica i to nie kekko gdzie jestem obecnie. denerwuje mnie tylko to wieczne uczuciepotykania sie serca nienawidze juz tego uczucia i dlatego decyduje sie na ablacje. powiem wam tez ze jak nie pale to mam ich mnieja jak tylko zapale to sie zwieksza ich czestosc ale coz. miejmy nadzieje ze wszystko sie uspokoi po zabiegu. zobaczymy jak to bedzie. u mnie w rodzinie dwie siostry mojego taty mialy juz ablacje. u mnie to chyba rozinne. trzymajcie sie cieplutko nie bojcie sie skorczy ja mam co 3 dodatkowy. pa
Odnośnik do komentarza
tak franka to normalne ja tak mam. czasami jak masz silniejszy skorcz to tak jest ale to nie znaczy ze jest grozniejszy ja mam tak prawie zawsze. nie martw sie niczym. bierz magnez i zobaczysz ze bedzie troche lepiej. blokuje troche te skorcze. nie martw sie naprawde bo to nic nieda a jeszcze w nerwice wpadniesz tak jak ja. ciesz sie zyciem bo dodatkowe nie sa grozne.czujesz je tylko mocno. im wiecej sie ad tym wszystkim zastanawiasz tym jest ich wiecej. uwierz weterance skorczy dodatkowych ja tez na poczatku mierzylam tento zylam od skorczu do skorczu ale to pogorszylo tylko sytuacje.jak poczujesz dodatkowy to przyjmij go jak gdyby najnormalniejsza rzecz na swiecie im wiecej bedziesz go chciala nie miec tym bedziesz go miala wiecej. nie odpychaj go a zobaczysz ze bedzie ich mniej pisze tak dlatego, ze pamietajcie 95% skorczy dod jest na tle nerwowym psychologicznym nazwij go jak chcesz i dlatego trzeba podejsc do tak
Odnośnik do komentarza
Dzięki za odpowiedź, Ula, ja mam nerwicę lękową... myslę,że większość skurczowców ją niestety ma. Ja zaczęłam się tak bardzo denerwować po śmierci cioci później banci i na końcu mamy.Chyba troszke za dużo tego wszystkiego i mój organizm nie wytrzymał. Ponadto ostatnio miałam za niski potas ale juz wyrównałam. Masz skurcz co 3 godziny? To chyba nie jest tak ..źle,,, może nie konieczna jest jeszcze ablacja?..... Ja tak kocham sport , mam nadzieję ,że nie wpływa on na intensywność skurczy... Pozdrawiam Wszystkich bardzo gorąco... uciekam pracować:) Franka
Odnośnik do komentarza
Możliwe, że cześć *skurczowców* skurcze ma przez nerwicę, ale jak ostanio byłam na wizycie kontrolnej po ablacji zapytałam lekarza, czy to, że w ogóle pojawiły się te skurcze u mnie mogło być spowodowane nerwami. Powiedział mi, że nie. Nerwy mogą powodować, że jest ich więcej. Ale ze skurczami dod. albo sie urodziłam (i niedawno zaczęłam odczuwać objawy), albo pojawienie sie tego spowodował jakiś wirus np. przebytej grypy, albo liczne anginy na które chorowałam w dzieciństwie. Myślę,że zależy też o jakiej liczbie dodatkowych na dobę mówimy. Ja miałam 4000 dod. skurczy na dobę.
Odnośnik do komentarza
ulek, to masz dokładnie tak jak ja - dodatkowy skurcz co 3-4 uderzenia, a czasem nawet po każdym. Ja z tym żyję od prawie 5 lat i już mi tak pewnie zostanie na zawsze. Jak sobie radzisz, gdy czujesz sie od tego źle? Może masz jakiś sprawdzony sposób, zeby trochę poprawić samopoczucie? A czym się leczysz? I jaka jest przyczyna Twoich dodatkowych? Pozdrawiam i życzę ich jak najmniej
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich bardzo cieplutko, czytam forum od jakiegoś czasu i postanowiłam się w końcu przywitać:).Mam 42 lata i mieszkam w W-wie. Na nerwicę lekową choruję od 7 lat, nigdy nie brałam żadnych leków na uspokojenie. Trudno czasem znieść rzeczywitość bez wspomagaczy, ale postanowiłam, że nie dam sie uzależnić od prochów. Moja przygoda z dodatkowymi zaczęła sie dośc dawno ok. 10-15lat temu. Jednak wtedy były one nieuciążliwe, a poza tym zdarzały się niezywkle rzadko. Ponad rok temu niestety dały o sobie znać z niezykłą siłą i wtedy postanowiłam udać sie do kardiologa. Zrobiłam holtera, echo, holtera ciśnieniowego i zwykłe rutynowe badania. Wyszło nadciśnienie i za wysoki cukier oraz przyśpieszone tętno, żadnych niepokojacych objawów jeśli chodzi o skurcze. Dostałam Enareal na nadcisnienie i Bisocard 5mg. Wszystko się wyciszyło na rok. Jednak w lutym dostałam tak silnych dodatkowych skurczy, że spanikowałam. Miałam wrażenie, że to już koniec, najgorzej przeraziła mnie siła z jaką dały o sobie znać, kilka razy poczułam dwa dodatkowe potężne skurcze jakby ktoś trzymał moje serce w dłoni i ścikał je w pięści, zrobiło mi się mało fajnie, ale po chwili wszystko wróciło do normy tylko czyłam przyśpieszone tętno- najpewniej ze strachu. Pózniej codziennie dodatkowe trzepotanie po kilkanaście razy dziennie lecz zdecydowanie łagodniejsze, ale wkurzające. Poszłam ponownie do kardiologa i dostałam masę leków tylko po zbadaniu serucha stetoskopem i zmierzeniu cisnienia 190/110- wiem, strasznie wysokie. Itak biorę MetoXeal 50 2x dziennie i ma zlecony Rytmonorm 300 3x dziennie, ponadto na ciśnienie. Za trzy tygodnie mam mieć zdobiony Holter Ekg. Dręczą mnie jednak wątpliwości, czy powinnam brać takie końskie dawki tych leków nasercowych (wiadomo, że na ciśnienie muszę). W niektórych wątkach czytałam, że nie powinno się stosować leków jeśli te skurcze nie zagrażają życiu. Tego rytmonormy nie biorę bo i tak po tych na nadciśnienie i MetoXealu chodze po ścianach. Korci mnie, żeby zapisać się na wizytę do Anina, poniewaz tyle dobrego tutaj o Kilinice czytałam i szczególnie o Prof. Walczaku. Owszem po tym beta blokerze skurcze są minimalne, więc pomaga tylko nie wiem co dalej.... tak do końca życia prochy. Proszę powiedzcie, jakie macie doświadczenia z lekami i czy bez najpierw dokładnych badań lekarze Wam przepisywali leki, bo to mnie zastanawia. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam Wszystkich :)
Odnośnik do komentarza
Ja moge powiedzieć,jakie mam dośwdczenia z lekami. Zaczynałam od betaloc zok pół tabletki z najmniejszej dawki, czyli 12,5 mg, a skończyłam na cocorze 7,5 mg to jest mniej wiecej 6x większa dawka niż ta od kt. zaczynałam. To wszystko w ciagu 4 lat. A teraz jestem strasznie szczęśliwa, bo minął właśnie miesiąc jak nic nie biorę. 2 mies temu miałam ablację miałam ablcję z powodu dodatkowych skurczy komorowych.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, dziękuję za odpowiedzi. Wiem, ze leki to narazie wszystko, co mogę zrobić. Zapisałam się na wizytę do Anina, do dr. Bujnowskiej, niestety do prof. Walczaka narazie nie mam co marzyć o zapisie, może sie uda w lipcu, nie ma wolnych terminów wizyt. Jestem juz tak wymęczona, ze nie chce się życ czasami... Pozdrawiam Was Wszyskich bardzo cieplutko
Odnośnik do komentarza
Na pewno, będzie lepiej. Ja też nie wierzyłam, że się od tego uwolnię. ( mam nadzieję, że się uwolniłam skutecznie). A miałam liczne dod. skurcze komorowe i często źle się czułam (zawroty głowy, uczucie odpływania, tracenia świadomości, bóle głowy itp.) i byłam już nieźle podłamana. Wtedy znalazłam to forum , kontakt do CK Anin, umówiłam się do prof. Walczaka - byłam na wizycie w zeszłym roku w lipcu, wtedy były jeszcze chyba mniejsze kolejki. Wtedy zapadła decyzja o ablcji. Zanim sie do niej przygotowałam - miałam przeprowadzkę, potem szepionka na WZW B, leczenie żebów, no i 28.01.08 ablcja. Tak było u mnie. A Ty jeszcze trochę powalczysz i bedzie ok. Tam - w CK są b. dobrzy lekarze, to na pewno po wizycie u dr Bujnowskiej już będziesz wiedziała co dalej. A jaką masz arytmię? Pozdrawiam serdecznie :)
Odnośnik do komentarza
Dodatkowe skurcze serca sa wogule nie grozne czy zaden lekarz wam tego nie powiedzial bo ja tez to mam i bylem u dobrego kardiologa do którego chodzi masa ludzi i mi mówi ze to wogule nie grozne.Chyba lekarze kardiolodzy sa tacy sami i wiedza co mówiom.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Alicji dziekuję jeszcze raz za słowa wsparcia, wiesz ja niestety nie mam jeszcze postawionej diagnozy, miałam robionego Holtera w ubiegłycm roku kiedy te skurcze jeszcze mi tak nie dokuczały i lekarz powiedziała, że nic niepokojącego nie widzi. Poprostu w tym dniu kiedy nosiłam to magiczne pudełko nie miałam skurczy. Podejrzewam, że holtera będę miała ponownie w Aninie, bo tylko na tej podstawie kiedy te cholerne skurcze się zarejestrują można chyba postawić diagnozę, u mnie bywa to w ten sposób, że czuję np. dwa potężne uderzenia serca (szarpnięcia) i póżniej serucho wskakuje w swój normalny rytm, ale to jest uczucie starszne póżnej tętno przyspiszone do 12-130 uderzeń przy tym wzrost ciśnienia, no i codzienne potykanie się serca+trzepotanie tak to mniej więcej odczuwam i jestem już wykończona, zmęczona tym wszystkim, najpewniej gorzej to znoszę dlatego, że cały czas nie wiem czy to nic grożnego, czy nic mi nie zagraża. Staram się uspokoić i myslę sobie, że jak to tej pory nie wykitowałam to jeszcze pociągnę... ale zawsze kiedy pojawia się dodatkowiec, zaczynają się rodzić w głowie wątlipowści i to taka kwadratura koła. Cieszę się, Alicjo, że masz za sobą ablację wierzę, że udaną i możesz normalnie funkcjonować to daje nadzieję, że można tego świństwa jakoś wyjść. Pozdrawiam Cię cieplutko Kasia Do Toma niestety Tom, mnie lekarz kardiolog nie uspokoiła, dała mi leki bez słowa....dlatego zapisałam się do Anina i mam nadzieję, że tam zostanę poinformowana o tym co mi jest. Napewno to bardzo dużo daje, świadomość, że jest ok i nic człowiekowi nie grozi.
Odnośnik do komentarza
Małgosiu1977, właśnie czekam na wizytę w CK Allenort, do dr. Bujnowskiej za trzy tygodnie mam wyznaczony termin, natomiast do Profesora może będzie szansa ale dopiero w lipcu. Cieszę się, że masz za sobą ablację i życzę Ci z całego serca pełnego powodzenia zabiegu. Ja już czasem nie daję rady z tymi skurczami i również mam nadzieję, że kiedys dane mi będzie pozbycie się tego swiństwa. Pozdrawiam cieplutko Kasia
Odnośnik do komentarza
do Toma, strasznie nie lubię takiego uogólniania. Skąd wiesz, czy moja arytmia była niegroźna, wiesz ile dod. miałam na dobę? Wiesz jaka dawkę leku musiałam brać, żeby normalnie funkcjonować? Znasz historię mojej choroby i rożne ograniczenia jakie w związku z nią miałam? Nie każde skurcze dod są niegroźne, tak z reguły jest, ale proszę Cię nie uogólniaj. I nie chodzi tu tylko o to, czy groźne, czy nie, chodzi też o jakoś życia. Może tak powiedział ci twój lekarz o skurczach dod., bo może twoja arytmia jest faktycznie niegroźna. Ale wybacz, ja bardziej ufam profesorowi kardiologii u którego się leczyłam, niż Tobie.
Odnośnik do komentarza
Alicja nie wiem jak to jest ja tez nie jestem lekarzem i wiem ze jest to nie przyjemne i mnie tez to stresuje jak mi rypnie serducho.To zaraz mi sie wydaje ze zawał dostane.Moze uwas to wyglada inaczej nie wiem.W sumie powiedzialo mi to 3 lekarzy nie opieram sie na opini jednego.Ale życzę powodzenia i powrotu do normalnosci.Nie wiem moze lekarze mysla ze 27 latkowi nie moze sie nic stac.Ja mam jeszcze do tego nerwice i to tez mnie stresuje.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×