Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nawrót nerwicy po utracie pracy


asiaczek23

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 23 lata, na nerwice cierpie od 16 roku zycia i nie jest lekko, jak kazdy z Was wie. Do tej pory dawalam sobie jakos rade, czasami lęki sie pojawiały a czesto bylo calkiem dobrze ,jakos o nich po prostu zapominalam i sobie radzilam:), od 2 miesiecy nie mam pracy,gdyz byly zwolnienia, wraz z nia stracilam bardzo wiele w tym moje cele no i zorganizowany kazdy dzien, w ktorym nie mialam czasu na rozmyslanie o chorobach,lękach i wstetnej nerwicy...Teraz sie zaczelo. Siedze w domu ,narzeczony twierdzi,ze nie musze chodzic do pracy,ze damy sobie rade,faktem jest to,ze nawet mi sie nie chce ,bo po prostu boje sie, czuje ze nie mam sil na nowa prace i na nowe kontakty z ludzmi. Dopadaja mnie straszne lęki,problemem jest nawet wyjscie do sklepu,gdy wychodze na ulice to czuje jak bym nie pasowala do tego swiata i tak jak kazdy z Was tutaj pisze sa te same objawy kolatanie serca, zimny po,uczucie jak bym miala zemdlec i chec ucieczki jak najszybciej do domu, czy gdzies gdzie poczuje sie bezpieczniej.Tak jest gdy mam isc sama,jak wychodze z narzeczonym to o niebo lepiej,bo caly czas wiem ,ze jest kolo mnie ktos kto mi pomoze gdyby cos sie dzialo.Staram sie myslec pozytywnie,choc ciezko mi to przychodzi, np. przez ostatnie 4 dni czulam sie jak nowo narodzona bylo swietnie i potrafilam wszystko,zalatwic sprawy ,isc na zakupy,pojechac do swojej znajomej na drugi koniec miasta i to wszystko sama. A dzis jest znowu to samo. Przez dluzszy czas borykalam sie czy pojsc do psychologa,ale postanowilam ze to jest najlepsze wyjscie i dlatego umowilam sie na pierwsza wizyte, zobaczymy co to bedzie:) a jak Wy radzicie sobie z tymi lękami?
Odnośnik do komentarza
Witam. Asiaczek 23 Jeśli cię to pocieszy to na nerwicę się nie umiera, chociaż rzeczywiście potrafi człowieka nieżle umęczyć , wiem co mówię bo walczę z nią już 20 lat. Oczywiście są wzloty i upadki , ale tych drugich jest więcej.Obecnie mam nawrót choroby i oczywiście zaczęłam brać leki bo bez nich to nie dała bym rady. Takie forum to też swego rodzaju psychoterapia. Polecam też inne. Oczywiście dobrego psychologa lub psychiatrę też. Pozdrawiam Ewka, a czy ty się leczysz się u psychiatry, bo myślę ,ze potrzebujesz leki - p-ko depresji, one nie uzależniają , a uspakajacze napewno. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam.ja jakoś żyję bo dzień za dniem zlatuje, ale wyobrażam sobie jak to jest, kiedy nie ma się czym zająć i ma się za dużo czasu na myślenie.bo ja chociaż nie mam go wcale to czasami jest bardzo źle.narazie jakoś się uspokoiło, ale wiem, że to wróci, a uspokajacze wtedy tylko otępiają..nic nie znika. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ewka, nie martw sie ja tez mam czesto chwile kiedy czuje ,ze sie zapadam:( i nie wiem co mam wtedy robic wymyslane na sile zajecia nie pomagaja ,bo po jakiejs chwili odechciewa sie tego robic i tylko mysle co ze mna jest...jak sobie pomoc, czekam tylko do powrotu narzeczonego z pracy i jest niby lepiej,choc sa nie raz chwile gdzie mysle ze jestem sama jak palec,z rodzicami pogadac sie nie da tak jak by sie chcialo...znajomych zbyt wielu nie mam..wiec pozostaje mi Michał (narzeczony),ale on tez przeciez miewa gorsze dni czy w pracy czy w zyciu i wtedy mysle ,ze lepiej nie bede go znowu zagadywac swoimi czarnymi myslami , boje sie ze kiedys bedzie mnie mial po prostu dosc. Mnie tez troszke pomaga tak codziennie melisa i cwiczenia wejdzcie na nie i poczytajcie http://www.relaksacja.pl/Relaksacja/relaksacja_mii.html , sa to cwiczenia relaksacyjnie i codziennie rano wykonane dodawaja troszke wiecej energii:), a no i biore magnez . Jagoda ma racje ,ze leki powinno sie brac,ale z tego co wiem to trudno je ustawic tak aby dzialaly poprawnie, a nie szkodzily, niektorzy ludzie sa jak rosliny po nich ,wiec lepiej zaczac od cwiczen,rozmow, a czy psycholog na kase chorych nie wchodzi w gre u Ciebie Ewka? u mnie nie wchodzi bo nie mam ubezpieczenia...Pozdrawiam i zycze milego dnia
Odnośnik do komentarza
Hej,ja z tym walczę od czterech lat,leki to koszmar,ciągle jakieś zażywałam,ostatnio zmieniałam i skutki uboczne były okropne,nie wiem co mam dalej robić,cały czas mam lęk,przeszłam psychoterapię i teraz znowu chodzę,tym razem prywatnie,nie wiem czemu ta choroba jest taka uciązliwa,ale zmieniła mnie i mój świat,miałam isc teraz na magisterkę i nie poszłam,bo sie boję,licencjata obroniłam i przepłaciłam to lękiem,który się utrzymuje od obrony,czyli od czterech miesięcy cały czas
Odnośnik do komentarza
Hej, prosze Was zalamywanie sie przeciez nic nie daje i dobrze o tym wiecie!:) . Moim zdaniem leki jest tak trudno ustwic,ze szkoda gadac i jak nie dzialaja to je odrazu odstwic.Wiec ja na wlasna reke kiedy zaczynal sie nawrot nerwicy pomyslalam ,ze to moze jakas mala depresja po stracie pracy i poszlam do apteki farmaceutka dala mi leki antydepresejne najsilniejsze jakie sa bez recepty,po 10 dniach mialy zaczac dzialac wiec zaczely ,ale w taki sposob ,ze dostalam takich lęków, tak na mnie zadzialaly,odrazu je odtwilam bo wiedzialam ,ze to jest po nich a poza tym bylam jak roslina nawet gadac nie potrafilam i bylam zakrecona przez caly czas. Dlatego uwazam ze te leki niszcza mozg jeszcze bardziej,no na niektorych dobrze dzialaja ,ale w wiekszosci przypadkow sa same skutki uboczne i nic wiecej. Patryk od kiedy to masz? nie martw sie,trzeba sie wziasc za siebie i miec troche lepsze myslenie:) ja wim ze to nie jest latwe,ale postaraj sie:)
Odnośnik do komentarza
Hej! Wiecie co , faktycznie leki jest bardzo trudno ustawić, często jest to kolejna metoda prób i błędów , sama na sobie to przechodzę. A nawet jak jest już lepiej, po po jakimś czasie znowu są nawroty , ja się już tak męczę ponad 15 lat. Ale dzisiaj już wiem, że można z tym żyć, a właściwie trzeba się nauczyć.Wiem jak jest ciężko w znowu mam nawrót i od dwóch tygodni biorę leki. W tej chwili mam dni gorsze i te gorsze ( to nie pomyłka) .Ale w końcu musi być lepiej , trzeba walczyć i mieć nadzieję , czego sobie i wam życzę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
nie jestem tak młoda jak WY mam prawie 50 lat (chociaż na zawał podobno młoda :):) u psychiatry nie byłam , czuję że potrzebuje leków ...ale boję się leków , już i tak wystarczająco ich codziennie łykam , myślę o jakiejś relaksacji czy terapii ...ale czy sama będe umiała sie relaksować ...mam dosyć opowiadania rodzinie o swoich kłopotach ( mam wrażenie że wszyscy mają już dosyć mojego gadania ) chce jakoś żyć ...ale jak ????????
Odnośnik do komentarza
Tak to jest z tymi wszystkimi chrobami,nigdy niewiadomo kiedy czlowieka moze dopasc. Gdy ja zachorowalam na nerwice to slyszalam tylko,ze co ty gadasz za mloda jestes na takie choroby,a przeciez to guzik prawda!! Ale dzieki temu ,ze moglam o tym pogadac ,zwierzyc sie, poczytac, naprawde duzo dalo ,zrozumialam jak mozna sobie pomoc, ze te samopoczucia jakie mam to tylko tak jakby sa wymyslone przez moja podswiadomosc, gdy mam ciezkie dni czy chwile zawsze sobie mowie przeciez tak jak ja zyje mnostwo osob ,maja te same objawy,te same zle samopoczucie,gdy ida po ulicy,gdy maja isc w w tlum ludzi,gdy maja zdawac trudne egzaminy itp. takie myslenie pomaga,bo mysle sobie nie zwariowalam,w koncu tak jak ja , jak MY jest naprawde okazala grupa ludzi,czy starszych , czy mlodszych. Smutne jest tylko to,ze nie ma na nerwice konkretnej recepty, to ,że jestesmy slabsi,a przez to ten swiat nas przerasta i nie dajemy sobie rady. Pmietajcie pozytywne myslenie daje naprawde bardzo wiele,a jak z tym nie idzie to pomyslcie sobie,ze nie jestescie z tym sami:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć. Mam podobne problemy chociaż nie wiem czy to jest akurat nerwica lękowa. Ogólnie to jest bardzo strachliwą osobą, mam 16 lat i czasami wstydze się występować przed klasą albo w jakiś miejscach publicznych a nwet rozmawaić z rówieśnikami , ogarnia mnie wtedy strach i boję się ze ktoś mnie może wyśmiać czy coś, zawsze strasznie się denerwuje przed spr lub nawet jak mam sie zgłosić do odp, poza tym to zawsze myśle katastroficznie, ze np się coś stanie, jak bliskie mi osoby nie odbierają telefonu to odrazu sobie wmawiam ze cos sie stało itp. Od pół roku mam włąśnie podobmne objawy do tych opisujących tą chorobę ,,,, Potworny lęk jakbym miała zaraz zejść z tego świata a przy tym oblewa mnie zimny pot ., czasem nawet występuję kiedy mam dobry dzień i wgl się niczym nie denerwuje i nie martwię Całą drże, to trwa chwilowo i rzadko, Arytmia serca W nocy czasem nie mogę zasnąć bo boję... nawet nie wiem czego... Błagam Was, pomóżcie mi, bo nie wiem co mam robić??!!
Odnośnik do komentarza
Wczoraj byłam na EEG głowy, wyszło wszystko w porządku, liczyłam że może jednak wyjdzie coś nie tak żeby mi zdiagnozowali co mi jest, no ale powiedzieli mi że to wszystko są nerwy i zebym myślała pozytywnie i dali mi persen i jakiś lek na skupienie i przeciw utratą świadomości... Staram się myśleć pozytywnie, ale jakoś mi nie wychodzi, ciągle jestem troche poddenerwowana coś takiego jakby niepokój, rozmawiałm z mamą i w sumie takie rozmowy mi dużo dają, ale tylko na chwile bo później jakoś znowu mnie te lęki łapią ... a najgorsze jest to że boję się że jednak jest coś nie tak mimo tego że badania wyszły mi dobrze. Ehhh :(
Odnośnik do komentarza
Miśka nie zalamuj sie:) tak jak Ewka mowi pozytywne myslenie jest bardzo wazne. Ja tez w Twoim wieku zachorowalam na nerwice i wiem ,ze jest ciezko,ale popatrz teraz masz tyle mozliwosci mozesz sobie pogadac na forum ,posprawdzac wszystko co Cie interesuje w internecie,ja nie mialam takich mozliwosci:)dusilam to w sobie i doszla do nerwicy depresja...tak jak juz pisalam o lekach to jest ostatecznosc te wszystkie antydepresanty i psychotropy.Gdy teraz mialam nawrot nerwicy tez kupilam sobie leki z apteki i bez recepty ,ktore mialy zaczac dzialac po 10 dniach i bylam jak warzywo a do tego doszly jeszcze wieksze lęki,wiec nie polecam nawet tych bez recepty, kazdy czlowiek inaczej na nie wszystkie reaguje...gdy bylam w Twoim wieku to bralam tabletki uspokajajace ziolowe nawet tak sie nazywaja,sa bardzo delikatne i pomogly mi w tych najtrudniejszych chwilach:), a wszystkim polecam aby zajrzec u siebie gdzies w okolicy do zielarni,przeczytalam tu na forum ze zielarka potrafi dobrac ziola na kazdego rodzaju nerwice nawet ta nasza lękową, ja sama sprobuje i zakupie taka miszanke mam nadzieje ,ze pomoze:) wszystkim zycze pozytywnego myslenia i usmiechu:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×