Zwężenie zastawki tętnicy głównej z niedomykalnością

[lukas123x]

Witam. 

Stwierdzono u mnie zwężenie zastawki z niedomykalnością i czeka mnie operacja...

Mam 31 lat od urodzenia miałem wadę serca (dwupłatkowość) ale nigdy nie było objaw do martwienia się itp dlatego też jakoś o tym zapomniałem i nie badałem tego.

Aż do teraz gdy przez przypadek zostałem skierowany do kardiologa i później na szereg innych badać po czym dostałem tą diagnozę, chciałbym zadać kilka pytać osobą które miały może taką operację lub są obeznane.

Mam 31 lat tak jak wspomniałem nigdy nie miałem żadnych objawów, szybszego męczenia się podczas wysiłku, omdleń czy zawrotów. Co więcej przez praktycznie całe rzycie trenuje sporty walki amatorsko i nigdy nie miałem powodów do zmartwień że coś jest nie tak... Dlatego lekarz dziwił się że przy moim stanie serca nic takiego nie miało miejsca. Dodam że na testach wydolnościowych miałem ponad normę czyli bardzo dobry wynik.

Tak czy inaczej operacji chce się poddać bo takie są zalecenia lekarzy że lepie teraz jak ma być za późno,

Nie mam pojęcia jeszcze w jaki sposób będą mnie operować, operacja będzie prawdopodobnie w Katowicach u dr. Marek Dejak, jedyne jakie informacje dostałem to że przez mostek lub z boku.

Jak wygląda taka operacja zastawki, czy ja będę normalnie funkcjonował tak jak dziś? Rozumiem że będę musiał odstawić jakieś treningi i się oszczędzać ale jak to wygląda w praktyce, serio nie będę mógł np iść na siłownie nawet? 

Czy po takiej operacji mniej więcej długo się dochodzi do pełnej sprawności ?

Jeżeli jest ktoś kto miał taką operacje i mógł by się wypowiedzieć jak u niego to wyglądało i jak teraz wygląda był bym wdzięczny.

Pytam na forum gdyż czeka mnie jeszcze kilka badań i dopiero konsultacja z kardiochirurgiem a niestety głowa jest nie spokojna ;/ i oczywiście jak nic nie wiedziałem to nic mi nie było a od kąt wiem o tym to mam wrażenie że męczę się wchodząc na drugie piętro 😄

;

[Valve]

Cześć, miałem operację wymiany zastawki w czerwcu, też w Katowicach, więc kilka informacji dla Ciebie:

Operacja wyglada tak, ze jesli wszystko idzie zgodnie z planem to w 1 dzień przychodzisz do szpitala, na drugi dzień operacja, po operacji jeśli jest wszystko ok 1-2 dni na sali intensywnej terapii, potem na normalną salę na kilka dni.

Na intensywnej terapii cały czas lecą leki, więc jest okej, ale jesteś na bombie 😄 najgorsze są dni po przejściu na zwykłą salę, wszystko boli, ciężko się ruszać i wstawać, a trzeba. Absolutnie zero dźwigania, załatw sobie kogoś z rodziny, żeby przyjechał i pomógł Ci się umyć. 

Czas dojścia do siebie po operacji to kwestia mocno indywidualna i zależna od kilku kwestii. Pierwsza kwestia to rodzaj operacji, jeśli rozcinanie mostka to czas 3 do 6 miesięcy, jeśli z boku to krócej. Ja miałem rozcinany mostek, i jeszcze nie w pełni doszedłem do siebie, i nie wszystko mogę robić, ale poprawa jest z tygodnia na tydzień. 

Po operacji kilka dni w szpitalu i rozpoczęcie rehabilitacji, później szpital rehabilitacyjny 4 tygodnie- można tam nie jechać, ale zdecydowanie polecam jechać. 
 

Po pełnym zrośnięciu kości i ustabilizowaniu się serca, możesz robić co Ci się tylko podoba, siłownię itd, oczywiście powoli, na początku żadnych ruchów rozszerzających klatkę piersiową itd, zresztą będziesz sam czuł co już możesz a co nie. 
 

Przed operacją musisz dostarczyć zaświadczenie od dentysty, że nie masz absolutnie żadnych stanów zapalnych w jamie ustnej i zaszczepić się na WZW B. Największe przeboje z dentystą, mi się wydawało że mam zęby w świetnym stanie, okazało się że musiałem wydać kilka tysięcy, żeby zrobić rzeczy które wyszły po tomografii, jeśli masz jakiekolwiek ognisko zapalne operacja się nie odbędzie. Nie polecam ściemniać, bo to akurat kwestia nawet życia lub śmierci w okresie pooperacyjnym. 
 

Jeśli coś jeszcze- pytaj.