Plastyka zastawki

[Gość arsen]

Fajnie że operował Cię Widenka , nit lepiej nie mógł tego zrobić .  Ogólnie mają teraz więcej czasu na pacjentów skoro tak mało operacji . 

Napisz jaki masz puls obecnie , pewnie masz  zawieszony aparat to pomiaru parametrów serca i na tam widać pracę serca . 

 

[Gość JanuszK]

Widziałem na tablicy że wczoraj i dzisiaj był jeden zabieg. Teraz jak leżę to mam tetno 80-82. Ale jak  np się poruszam i usiade to mam 75-77. Odstawili mi lek na ciśnienie a dali betabloc bo wczesniej miałem 85/60 i chciało mi się bardzo spać, dzisiaj z betabloc miałem 115/75. Odłączyli mi już elektrody, później mają zabrać ten aparat do pomiaru ekg.

[Gość Noni]

Janusz, czyli coraz lepiej. Z każdym dniem bliżej domku. Nie znam prof. Widenki. Ale moja pierwsza operacja była w 2006r. Plastykę zastawki aortalnej wykonywał docent Różański a zaszywał dr Kuśmierczyk. Dziś pewnie obaj profesorowie. Widać, że czas leci. Ciekawe od czego zależy, który lekarz operuje. Pewnie od grafiku. Jeśli operują niezbyt często to czekanie na zabieg się wydłuża. 

[Gość Noni]

Tak się zastanawiam, czy mieliście chłopaki przed operacjami koronarografie lub echo przezprzełykowe? Czy to badania rutynowe, czy zależy od sytuacji pacjenta? 

[Gość Ewa39zToF]

Noni, prof.Różański dwukrotnie mnie operował w 1998 r.O prof.Kuśmierczyku wtedy nie Słyszałam, choć musiał już wtedy operować. Ciekawe, który z nich zajmie się mną w czasie kolejnej operacji? 

[Gość Noni]

Ewa, ja też ostatnio myślę o lekarzach z Anina. Moja mitralna chyba upomina się o wymianę. Niedługo mam wizytę na Niemodlińskiej i echo. Psychicznie nastawiam się na różne warianty. Choć z tego co czytam na naszym forum może jeszcze są trudniejsze przypadki ? Ja, ale sama nie wiem jakim jestem przypadkiem. 

 

[Gość JanuszK]

Koronarografię miałem w styczniu, i z tego co wiem to musi być zrobiona przed zabiegiem, przynajmniej w Rzeszowie. Echo przezprzelykowe zwykle robi się chyba na początku zabiegu w znieczuleniu. Chociaż gdy byłem na koronografii na oddziale kardiologii to był Pan, któremu robili echo przezprzełykowe bez znieczulenia. 

[Gość JanuszK]

Już w domu, kawa..., spacerek, powoli wraca normalność

[Gość Noni]

Janusz, to jest nagroda za ten stres i emocje związane z decyzją i przejsciem operacji. Wypoczywaj i zbieraj siły, bo kolejny etap życia czeka na Ciebie. 🙂 Miłego wieczoru i pysznej kawki.

[Gość Andrzej]

Witam Panie Januszu ,i jak wyszło echo została jakaś niedomykalność czy całkiem udało się zamknąć, i jeszcze takie pytanie ine zastawki ma Pan dobre czy też są jakieś małe niedomykalności ??

[Gość arsen]

 

PanieJanuszu  to samo pytanie co wyżej od kolegi i czy doktor Bąk robil echo serca? Próbuje sie umówić do niego na prywatna wizytę ale terminy na maj . 

[Gość JanuszK]

Teraz wszystkie zastawki są szczelne, a echo robił mi dr. Bąk. Mam za mały INR=0.85 i na razie biorę warfin 0,3mg I zastrzyki Fraxiparine. Ale wynik był po 1 tabletce warfinu

[Gość arsen]

U mnie po 5 miesiącach  spokoju wystąpiło migotanie wieczorem troszeczkę jestem podłamany ale w sumie się nie dziwę dwie noce zarwane wcześniej i dużo stresu musiało się tak skończyć . Zażyłem opacorden i po 30 min przeszło .

Niestety nie jestem już taki  odporny na stres i brak snu jak to było przed operacją .

Lek przeciwzakrzepowy przesądzony muszę dalej zażywać .

[Gość JanuszK]

Biorę heparyne w zastrzykach (Fraxiparine 0,6ml) oraz Warfin 3mg przez 7 dni i 4,5mg od 5 dni.

INR w zasadzie jest cały czas w okolicy 1,1.

Ktoś tak miał?

[Gość arsen]

Ja wychodząc ze szpitala miałem już 1.7 .  Trzymasz w miarę dietę ?? 

[Gość arsen]

Ja od początku miałem warfin 5mg 

[Gość JanuszK]

Musiałem zmienić dietę na najbliższe miesiące, bo raczej mało jadłem mało mięsa a dużo warzyw. Na razie nie jem żadnych sałat, kapusty, cukini, oleju rzepakowego, oliwy z oliwek, mięsa drobiowego, wołowiny i wielu innych rzeczy które mają dużo witaminy K. Jem za to czosnek, imbir, greifruty, pomidory, potrawy mączne, wieprzowinę. Jutro pewnie mi lekarka rodzinna powie żeby podnieść dawkę na 6mg. 

Mam własny przyrząd do pomiaru INR, więc nie muszę latać po przychodniach. Raz zweryfikowałem pomiar z laboratorium i było to samo.

[Gość arsen]

Każdy organizm jest inny , ja nie przestrzegam specjalnie diety i inr między 2-3 . Ja to migotanie nie wróci to się pozbędę warfinu . 

Wczoraj byłem na echo serca , jak na razie jest dobrze serce się pomniejszyło niedomykalność mitralnej łagodna , aortalnej która mi zostawili umiarkowana + ( od pięciu lat u tego samego kardiologa )  ale to jest kwestia sporna bo Dr Bąk stwierdził że łagodna +  . 

Frakcja na poziomie 63 . 

Teraz pije melisę 2 razy dziennie i nerwy lepiej znoszę . 

[Gość arsen]

A jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie  ,  po melisie spada mi puls do 64 co jest rekordem po operacji . 

[Gość Noni]

Witam Wszystkich. Arsen, melisa jest super. Ja ją piję od lat, ale do snu. Ostatnio zaparzam wcześniej pod wieczór i popijam, a resztę dopijam przed snem lub w nocy. W dni nerwowe jedna wieczorem, a druga do snu. Jednak po moich lękach i stresach to chyba za mało, aby obniżyć poziom stresu. Zwłaszcza, że sądzę, iż stres u mnie podnosi poziom cholesterolu. Oki, słodycze, węglowodany i marny ruch też. Trzeba zweryfikować swoje życie i dołożyć starań, aby tych odstresowywaczy było jak najwięcej. Wiem, że wiele osób ma je naturalnie na co dzień w życiu. Ale jak człowiek boryka się z trudnościami, chorobami, nerwicą itp. to musi, jakby nauczyć się takich metod i technik. Albo po prostu wprowadzić w życiu codziennym zmiany. Ja w trudnych chwilach zapomniałam, że słuchanie muzyki jest takie dobre. Spokojny oddech, parę minut dziennie. Kontakt z naturą. Ale też odcięcie się od mediów. Słuchanie informacji czy oglądanie pustych programów nakręca nas, burzy spokój. Można sporo zrobić dla swojej psychiki. A nawet czasem odpuścić, wyluzować...

 

[Gość JanuszK]

Byłem u kardiologa i powiedział mi, że można zmniejszyć dawkę betaloc (teraz 50mg) bo mam małe ciśnienie - czasami w południe rzędu 90/60. Dostałem też zalecenie: aktywność fizyczna 30 min, 3 razy w tygodniu. Przeczytałem to dopiero w domu, więc już podpytać się nie mogłem o jaką intensywność chodzi. Chodzę na spacery od razu jak wróciłem do domu, tak koło godziny kilka razy w tygodniu. Na ile aktywności fizycznej można sobie pozwolić?

[Gość Noni]

Januszu, myślę, że na ten moment spacery są idealne. Zawsze można ciut więcej lub ciut szybciej. A kiedy następna wizyta? Wtedy już dopytasz? I pewnie już sam poczujesz o ile będziesz mógł zwiększyć wysiłek. 

[Gość JanuszK]

Następna wizyta u kardiologa za 2 miesiące, przed nią holter ekg, żeby sprawdzić czy są arytmie

[Gość arsen]

Januszk gdzie chodzisz do kardiologa ?  ja szukam kogoś z polecenia i  co ma kontakt ze szpitalem w Rzeszowie w razie czego...

[Gość JanuszK]

Ja miałem pakiet firmowy najpierw Luxmed później Allianz. W 2018 byłem w Medyku u Piotra Gołębia (polecam, to on mnie wysłał do kardiochirurga) i myślałem, że przy nim zostanę, ale przestał świadczyć usługi dla Allianz. Teraz poszedłem w Medyku do Grzegorza Kamińskiego, młody lekarz, sprawia bardzo dobre wrażenie.