Śladowa niedomykalność zastawki mirtalnej

[Gość szynka]

Witam, niedawno podczas echa serca wykryto u mnie śladową niedomykaność zastawki mitralnej i zastanawiam się czy to coś groźnego. Może mi sie coś przez to stać? Jest to jakaś poważna wada i będzie wymagało to leczenia? Kompletnie nie wiem co to jest i nie wiem od czego, jesli ktos z was ma podobny problem niech sie odezwie i spróbuje mi wytłumaczyć o co z tym wogóle chodzi i odpowie na moje pytania.:( Pozdrawiam i czekam aż ktoś się odezwie. (Kardiolog, który robił mi badanie nie wytłumaczył nic z tego, bo umówiłem się na prywatną wizytę, jako że chwilowo nie mam ubezpieczenia i w trakcie wizyty zalecił echo serca, ale nie miał czasu na objaśnianie z powodu jakiegoś tam problemu na oddziale, a nie mam zamiaru znów placic stówki, zeby tylko isc sie zapytac, bo jego obowiązkiem było objaśnienie sprawy, nie moim latanie za nim.:/)

[Gość SZYNKA]

Halo zyje tu ktos? :(

[Gość SZYNKA]

Odpowie mi ktos wkoncu? ;//////

[Gość pinda]

Nic ci się nie stanie ,Nie jest to groźne i zazwyczaj nie wymaga leczenia ,poczytaj w necie na ten temat jest milion artykułów .Nie piszesz dlaczego było echo ,masz jakies objawy ?

[Gość SZYNKA]

Mialem echo bo serxe mi kolatalo i mialem uczucie klucia prawie codziennie bez powodu i wysoko ponad norma wyniki z ckmb

[zdenek]

Śladową niedomykalność zastawek ma naprawdę wiele osób. Jeżeli nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu - to generalnie nic się nie robi. Ewentualnie należy zachować czujność z wysokością ciśnienia.

[Gość AMnma]

Ja mam śladową. Echo wykazało, miałam holter, żadne EKG nie wykazało zmian jak trafiałam na pogotowie ze złym samopoczuciem.Kardiolog twierdzi, że na taką wadę nie powinnam się źle czuć. I ma rację, gdyby nie stres i brak ruchu to byłabym zdrowa jak rybka a tak to emrytka w wieku 25 lat. Problem wejść na 2p, męczę się szybko. Puls ponad 100 po spacerze z psem. Daję radę bez leków, uspokajam sama siebie, walczę jak lwica :) jak mi przejdzie jestem z siebie tak dumna, że hej :D mieszkam sama i straszny lęk mnie napadał jak miałam omdleć. Da się z tym żyć ;)

[Gość mawo]

Witam, zanim wykryty u mnie śladową niedomykalność zastawki trójdzielnej i mitralnej brałam lek Sektral 200 na kołatanie serca przez ok. 5 lat, potem lekarka zmieniła mi ten lek na Bisocard ale zaczęłam się gorzej czuć a kołatania były coraz bardziej uciążliwe, w końcu poszłam prywatnie na echo serca i wyszła właśnie ta niedomykalność. Z wynikiem z echa poszłam do lekarza rodzinnego, który zmienił mi lek a ten skierował mnie do kardiologa. Przeszłam jeszcze raz wszystkie badania, które potwierdziły śladową niedomykalność zastawek. Po Holterze znowu zmieniono mi lek na Biosotal 40 ponieważ jak powiedział mi kardiolog dopuszczalnych dodatkowych uderzeń serca na minutę jest 500 a u mnie wyszło 1300. Co prawda miałam pewne komplikacja podczas operacji kręgosłupa ponieważ niedomykalność była zbyt częsta, zbyt duża oraz nakładająca się na siebie i anestezjolog nie zgodził się na narkozę przez co operacja przesunęła się o dwa dni aż serce się trochę uspokoiło ale pomimo tego z taką niedomykalnością da się żyć chociaż jest to trochę męczące ponieważ trzeba mieć zawsze to na uwadze, że się szybko męczy i już się nie weźmie udziału w biegu maratońskim jednak spacery jak najbardziej są wskazane. Ja tak już żyję 7 lat :)

[Gość mawo]

Przepraszam w mojej wcześniejszej wypowiedzi wkradł się mały chochlik - zostało napisane *dopuszczalnych dodatkowych uderzeń serca na minutę jest 500* oczywiście miało być *dopuszczalnych dodatkowych uderzeń serca na dobę jest* - jeszcze raz sorrki ale niekiedy tak bywa jak się ktoś śpieszy.