Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Powrót do treningu po operacji wszczepienia zastawki


Gość Marek

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktos móglby mi powiedziec jak wygląda rehabilitacja po takiej operacji, dodam ze byłem człowiekiem bardzo czynnie uprawiajcym sport, w ostatnim czasie zwlaszcza na silowni i nie wyobrażam sobie dalszego życia bez tego ale chcialbym wrócic do dawnej aktywności w jakis przemyslany sposób, wszelkie uwagi i rady mile widziany, moze ktoś zna jakies dobre osrodki rehabilitacyjne gdzie moglbym ewentualnie takie informajce otrzymac, z góry dziekuje i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć, z tego co się orientuje to nie wiem czy ćwiczenia na siłowni będą wchodzić w grę po takiej operacji. Podobno człowiek wraca do normalnego życia, ale nie sądzę żeby jakiś lekarz zgodził się na takie obciążenie dla chorego serca.Jestem w podobnej sytuacji i powoli godzę się z faktem że po operacji pozostaje mi co najwyżej spacer. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
Odnośnik do komentarza
Witam. Aktywność fizyczna tak tzn. jakas gimnastyka rower plywanie. Podnoszenie ciezarow zdecydowanie nie. Pozniej mozna podnosci po jakims roku niewielkie ciezary ale wyczynowo napewno nie byloby wskazane z rozcietym i drutowanym mostkiem.Powiem tak ja jestem dlugi czas po operacji i dam rade podniesc okolo 20 kg do 30 kg i gdzies przeniesc niedaleko bez problemu ale wiecej bym nie ryzykowal. Osrodkow rehabilitacyjnych nie znam. najczesciej powraca sie do zdrowia w domu. Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Ale po zabiegu 9czyli kilka miesiecy po 0 wraca sie do normalnego zycia. Jesli mostek dobrze sie zrośnie , większość ćwiczeń można wykonywac , co do sportow na pewno nie mocno kontaktowe (czyli sporty walki) , z podnoszeniem ciezarow tez bym uważala, ale ludzie po operacji serca chodza po gorach ,jeżdżą na nartach itd. Co do rehabilitacji , zawsze po zabiegu jest takowa w szpitalu , część osrodkow( w tym ten najlepiej mi znany ) wysyla do zaprzyjażnionych szpitali sanatoryjnych na dalszy turnus. Mysle ,ze warto na ten temat porozmawiać z kardiochirurgiem przy okazji konsultacji
Odnośnik do komentarza
A to prawda do sanatorium chcieli mnie wyslac po operacji wlasnie sobie przypomnialem. Niestety nie skorzystalem wiec nie moge podzielic sie doswiadczeniami. Ale spokojnie mozna dojsc do siebie w domu. Po operacji byla rehabilitacja w szpitalu tzn lekkie cwiczenia glownie gimnastyka.
Odnośnik do komentarza
Gość ppp2406@interia.pl
mam pytanie jaka jest dieta dla ludzi którzy mieli operacje wymiany zastawki serca. Moja mama miała taką operacje i teraz potrzebuje więcej potasu i właściwie nie wolno jej witaminy *k*. czy wiecie co moze - musi jesć a czego jej nie wolno? Przemek.
Odnośnik do komentarza
Witam! Mam 26lat i od 1,5 roku biologiczną zastawkę mitralną. Należę do typu ludzi którzy beż sportu i ruchu nie potrafią żyć. Do dziecka wyczynowo jeźdżę konno- skaczę przez przeszkody co również nie zmieniło się po operacji!! (jeśli ktoś myśli, że to sport o umiarkowanym wysiłku to grubo się myli!) Po obowiązkowej 2-3 miesięcznej rehabilitacji lekarze pozwolili mi stopniowo wrócić do sportu lecz do 6-go miesiąca szczególnie uważać i oszczędzać mostek, czego niestety nie robiłam (już po 1,5 miesiąca nosiłam, podnosiłam, spałam na boku itd...) i teraz niestety czasami mi dokucza i boli. Radzę więc oszczędzać mostek i pozwolić mu się porządnie zrosnąć! Co do rehabilitacji w sanatorium to dla mnie było to kompletne nieporozumienie. Spędziłam trzy tyg na wykonywaniu ćwiczeń przeznaczonych dla grupy wiekowej 55-70lat - bez komentarza. Proszę wiec nie przekreślać swojego dotychczasowego trybu życia, gdyż wcale nie musi się ono zmienić a nawet może poprawić się pana wydolność i komfort życia! (do operacji cierpiałam na uciążliwe migreny)! To nie wysiłek stanowi po operacji zagrożenie a częste przeziębienia, grypy, anginy i stany gorączkowe, pruchnica zębów i wiele innych czynników, które mogą spowodować Infekcyjne Zapalenie Wsierdzia. Mimo wszystko jednak decyzja należy zawsze do lekarza i zależy od stopnia uszkodzenia serca sopwodowanego złą pracą uszkodzonej zastawki. Proszę być dobrej myśli i jeżeli do tej pory był pan człowiekiem bardzo aktywnym to uszkodzenia te nie powinny być bardzo duże. Ja w chwili obecnej jeżdżę 1-3razy w tyg ok 40 do 60km na rowerze, zima-jesień-wiosna bierznia na siłowni, codziennie cały rok 2 treningi jazdy konnej + coweekendowe wyjazdy na zawody. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
Odnośnik do komentarza
Gosiu Dziękuję Ci za odpowiedź:) W końcu ktoś mnie trochę podniósł na duchu. Póki co ciągle mam swoją naturalną zastawkę no i czekam na dzień kiedy lekarz powie że czas już na mnie. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie!!! Życzę dużo dużo zdrowia:) Marek
Odnośnik do komentarza

Witam.Ma uszkodzone dwie zastawki serca.Jedna uszkodzona jest w 75% druga na 50 % ( oceniaja to jako 2-3 plusy, skala 4 plusowa) Miewalem jzu nadcisnienie drubo ponad 200 na 100 i puls ponad 100. Z wlasnego doswiadczenia powiem ze odpowiednia masa ciala i jakies leki na nadcinienie pomagaja *zalatwic sprawe*. Lekarz informowal mnie ze bede musila miec wymienione zasawki bo ble ble ble i tak dalej.Po rozmowie i koljenej wyzycie oraz badaniach kotrolnych okazalo sie ze wszytko jest w punkcie wyjscia i od 4 lat nie ma zadnych nie pokojacych zmian. Oczywscie lekarz nie pozwolil *przenosic gor* ale powiedzial ze inwalida nie jestem Z wiedzy jaka posiadam cwiczenia na rzezbe lekkimi obciazeniam z duza iloscia powtorzen nie powinny zaszkodzic ,chyba ze mam zle inforamacje. Osobiscie uwazam ze jestesmy ludzmi i wszytsko mozna robic byleby z glowa Najlpeije zapytac lekarza co mozna robic i co nie a najlepiej dwoch lekarzy:) A i zeby nie bylo nie martw sie kolega ja poswiecilem ponad 30 kilo masy aby zadbac o serduszko Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

T odezwij się jeżeli jeszcze jesteś na tym forum. Widzę stary post, daj znać co u Ciebie. Jestem w tej samej sytuacji co Ty byłeś 3 lata temu. Mam 24 lata. Sercowy ja mam niedomykalność aortalną 3 stopnia i nie wyobrażam sobie robienia czegokolwiek teraz. Chyba, że już nigdy nie chcę wrócić do sportu z powodu przerostu naczyń itp. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam, chcę powiedzieć coś wam o sobie, bo może się to niektórym przydać. W październiku 2008 miałem II operacje serca - wstawienie zastawki aortalnej + aorty wstępującej, czy jakoś tak. Przez pół roku od zabiegu spacerowałem, nie robiłem nic ciężkiego, gwałtownych ruchów, unikałem nachylania itp.. Później w ramach rehabilitacji wziałem hantelki po 3 kg i stojąc ćwiczyłem młotkowo biceps. Bardziej to też szło na kondycje, bo dostawałem zadyszki na początku. Po paru tygodniach robiłem juz w serii nawet 60 powt. Co kilka tygodni dodawałem nowe ćwiczenia i dokładałem ciężar, ale z umiarem. Około 8-9 miesięcy, po operacji poszedłem do kolegi na siłownie i odważyłem się podnieść sam gryf na klate - okolo 10 kg i tak sobie ćwiczyłem, jeszcze do końca nie opuszczałem. Wzmacniałem mięśnie, ścięgna, poprawiałem kondycje. Zauważyłem, że w końcu mogę więcej zjeść ;-). Kontrole pooperacyjne wyszły dobrze. Później dodałem wyciskanie francuskie leżąc (okolo 10-11 msc po zabiegu) też lekki cięzar na start przez dłuższy czas. I tak dalej i dalej. Obecnie posiadam własną siłownię w którą włożyłem z kolegą ponad 4000zł. Chcę powiedzieć, że po takich operacjach można naprawdę praktycznie normalnie ćwiczyć, tylko pierwsze miesiące po zabiegu trzeba naprawdę uważać na siebie. Największy problem był z rozpoczęciem ćwiczeń na barki, bo wiadomo trzeba szeroko trzymać ręce. Ja dopiero jakieś 1,5 roku po zacząłem ćwiczyć barki. Obecnie wyciskam około 120kg na ławce płaskiej i nic mi się nie dzieje, nic nie strzela, nic nie przeskakuje i nic nie boli. Na drążku wykonuję 20 pełnych powtórzeń, a niebawem będzie jeszcze więcej ;-). Wykonuję też przysiady ze sztangą. Ogólnie przytyłem z 56 kg (operacja) do 75 kg. Chcę powiedzieć ludziom co się boją co to będzie po operacji, że naprawdę można ćwiczyć i nie ma sie co bać. Poprzednicy na tej dyskusji pisali, ze nie można ćwiczyć - z czym się całkowicie nie zgadzam. Zawsze można cos poprawić w wyglądzie. Jak macie jakieś pytania to piszcie na mój mail, na pewno odpowiem, może nie od razu, ale odpowiem ;). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witaj, ja również ćwiczę, co prawda nie dźwigam 120 kg tylko jak już to maksymalnie 70 kg i jest wszystko ok. Ostatnio byłem na kontroli i moje wcześniej powiększone serce się zmniejsza więc musi być wszystko w porządku. Mam mechaniczną zastawkę aortalną od prawie 2 lat. Myślałem, że ja jestem odważny, ale Ty to dopiero jesteś gość.

Odnośnik do komentarza

Gościu zamiatasz jak dla mnie!!! Lubię czytać takie posty, które są prawdziwe i poprawiają samopoczucie! Moje poprawiłeś bardzo mocno! Dzięki Bracie! Zobacz sobie stronkę Michelle Nazaroff, kobietę po operacji Rossa, która zdobyła Mistrzostwo Świata w kulturystyce naturalnej. Foty mówią same za siebie. Życzę formy życia Bracie! Jakby co będę pisał do Ciebie, nawet po operacji, bo również mam zamiar zacząć trenować. Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Witajcie.Miałem wszczepioną protezę zastawkowo aortalną pod koniec 2009 roku.Obecnie sobie też ćwiczę na siłowni w takim stopniu na jaki mi czas pozwala:) Również nie dzwigam 120 kg ale koło 70kg seryjki sobie robię:)Wiadomo na początku bardzo oszczednie po jakichs 6 miesiacach,próby pompek na kolanach, i stopniowo coraz ciezej i intensywnej.Nic zupełnie mi się nie dzieje.A również miałem obawy że bedę musiał sie strasznie oszczędzac,i że nie bede mógł cwiczyc.Tak że nic się nie martwcie,powoli się dochodzi do siebie i mozna całkiem normalnie życ.Mi najbardziej przeszkadza jedynie to ze musze zazywac juz do okonca zycia leki. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość nieobecny

Tak, wiem że kardiolodzy przeważnie odradzają statyczny wysiłek, spotkałem jednak takich którzy mówili że nie nie ma przeciwwskazań do tego typu aktywności. W moim przypadku po roku lekkiego i regularnego treningu siłowego na kontroli wyszło, iż moje powiększone serce się zmniejszyło więc chyba krzywdy sobie nie zrobiłem. Mam nadzieję, że na kolejnym echo lewa komora ponownie straci kilka mm i wróci do normy:) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witaj Zuza33 Chcialbym sie moc w jakis dodatkowy sposob z Toba skontaktowac. Jestem po takim samym zabiegu tez w Zabrzu. Operował w dniu 25.01.2012 dr. K. Filipiak. Niestety ale moje ciecie boczne okazalo sie b. bolesne chociaz nie jestem jakims meczennikiem. Przez bol i dreny mialem problem z rozkurczeniem pluc. Wszystko robilo sie lepiej i lepiej az przyszly dwa dni temu jakies potworne bole calej klatki szczegolnie okolica mostka, kregoslup, zebra, ktore uniemozliwia oddychanie. Czy mialas cos podobnego? dziekuje

Odnośnik do komentarza

Witaj Krzys30 mnie też operował dr.K.Filipiak , jeżeli chodzi o moje cięcie to nie miałam żadnych dolegliwości, czuję się świetnie wogóle wydaje mi się jakbym nigdy nie była chora czasami tylko serce nierówno mi pobije, ale są to krótkie skórcze i się tym nie przejmuję łykam bisocard10 i magnez. żebra lekko dokuczają na zmianę pogody i czasem mam wrażenie ,że boli mnie blizna. Jak będziesz miał dodatkowe pytania pisz na maila chętnie podzielę się z Tobą wiadomościami

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×