Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nowicjuszka z tachykardią zatokową


baasia88

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, witajcie! :) jestem 24-letnią dziewczyną z zdiagnozowaną tachykardią zatokową [opis z karty szpitalnej: Elektrokardiografia z 12 lub więcej odprowadzeniami (z opisem) 1/Normogram. Rytm zatokowy, miarowy o częst.104/*. Bez zmian ST-T. 2/Normogram. rytm zatokowu, miarowy o częst 75/*. Bez dynamicznych zmian ST-T. Monitorowanie elektrokardiograficzne-inne. Rytm zatokowy, miarowy 53/*-128/* z kilkoma nienapadowymi przyspieszeniami do ok.130/*. Bez dynamicznych zmian ST-T] Ale zacznę od początku. Jednego wieczora (to była środa) pracując w swojej pracowni zaczęło mi kołatać serce, przyszłam do mamy i mówię, że źle się czuje duszno mi, kręci się w głowie i strasznie wariuje mi serce. Położyłam się i zaczęłam bardzo się trząść. Mieszkam obok lekarza więc mama pobiegła po niego, a tata w międzyczasie zmierzył mi nadgarstkowym ciśnieniomierzem puls i ciśnienie. Ciśnienia co prawda nie pamiętam ale nie miałam jakiegoś zwariowanego ale puls 160. Zaczęły mi drętwieć nogi i ręce, straciłam w nich czucie. Lekarz wezwał pogotowe. Ratownicy medyczni stwierdzili napad nerwicy, zaaplikowali mi w wenflon jakiś specyfik, po jakimś czasie się uspokoiłam ale zabrali mnie do szpitala. W szpitalu na pogotowiu zrobili mi EKG i podali jakiś lek w syropie. Badanie wykazało, że wszystko jest ok i mieli po pół h puścić do domu lecz dostałam znów jakby telepania serca z kręceniem się w głowie i dusznością. Pobrali mi krew, dali relanium i kazali czekać na wynik. Okazało się, że mam niedobór potasu więc podłączyli mnie pod kroplówkę, po której puścili mnie do domu gdyż lekarz stwierdził, że nic więcej nie zdziała bo to są efekty nerwicy i warto udać się do psychologa, a drętwienie spowodowane było zbyt szybkim oddychaniem przy zdenerwowaniu się. Wróciłam do domu. W czwartek złapało mnie na 5 sekund kołatanie serca. Wystraszyłam się znowu tego więc tata poszedł po lekarza sąsiada. Nim lekarz przyszedł było po wszystkim i powiedział bym nie myślała o tym i się zajęła czymś. Więc tak zrobiłam. Ale znów złapało mnie telepanie na 3 sekundy. Piątek przebyłam ok. Pod wieczór złapało mnie znów na 3 sekundy po czym w sobotę miałam spokój. W niedzielę chciałam odwieźć swojego faceta do domu i pod koniec drogi (prowadziłam) złapało mnie znów na 3 sekundy i chyba się tym zdenerwowałam bo po tym złapało mnie znów telepanie po kilka sekund 4 razy. Wróciłam do domu i do wieczora było ok. W poniedziałek udało mi się dostać do kardiologa i akurat przyjął mnie na oddział by porobili badania. W ciągu 3 dni zrobili mi ekg, echo, usg od pasa w górę, rtg płuc i serca, krew i miałam holtera. W ciągu 3 dni miałam dwa napady po 3 sekundy o czym kardiolog została poinformowana. Po 3 dniach zostałam wypisana z diagnozą tachakardii zatokowej i niedoborem potasu, reszta badań wypadła pomyślnie. Przepisano mi Concor Cor 7,5 mg - codziennie po 1/2 tabletki oraz Kaldyum (potas) co drugi dzień po 1 tabletce. W połowie września mam wizytę kontrolą. Kardiolog powiedziała mi, że to nic strasznego ta tachakardia, że nie ma zagrożenia dla życia i poza tym jest wszystko ok. Od wyjścia ze szpitala minęło 10 dni. W trakcie tych 10 dni zdarzyło mi się kilkanaście napadów po 3 sekudy takiego telepania serca. I teraz kilka moich pytań: 1) czy ta tachakardia to coś strasznego, jak się z tym żyje i czy są jakieś straszne skutki jej? 2) czy te telepania kilkusekundowe co jakiś czas (czasami raz na 3-4 dni) są groźne czy raczej to normalne? 3)z racji tego, że prowadziłam dość zawrotny tryb życia, lubiłam sobie też troszkę wypićwszelakiego alkoholu, czasami w dużych ilościach czasami w małych (oczywiście zdarzało się to raz na tydzien raz na dwa tygodnie) to czy przy tej tachakardii i tabletkach concor cor nie mogę tego robić? Jestem niestety w tym kompletnie zielona i potrzebuję opinii i porad osób, które już borykają się z tą chorobą. Wiem, że sama też się nakręcam bo należę do osób, które się przejmują wszystkim i teraz dodatkowow przejmuję się tymi obiawami, sama z sobą obchodzę się jak z jajkiem a nie chce tak, chcę żyć normalnie. Za 9 miesięcy mam swój ślub i nie chce by to mi przeszkodziło w czymkolwiek. Będę wdzięczna za wymianę doświadczeń, porady, itd.

Odnośnik do komentarza

Hej, postaram sie odpowiedzieć na Twoje pytania. Sama jestem po ablacji (taki zabieg)3 miesiące, miałam częstoskurcz przedsionkowo-komorowy. Ale mam tez tachykardie,często rano od przebudzenia przez kilka godzin w granicach 100-120 na minutę. 1) to nic strasznego, psuje jakość życia jak już pewnie zauważyłas. skutki są takie ze serce się troszkę szybciej zestarzeje pewnie bo bije więcej (tak na mój rozum) 2) czy te telepania były podczas badania udokumentowane? bo może to być coś innego niż tachykardia. Ale myślę że możesz żyć spokojnie, bo raczej to nic groźnego, choć wydaje się straszne - w koncu to serce. 3)kardiolog ostatnio zapytany przeze mnie czy mogę dziabnąć czasem jedno piwko powiedział ze nawet taka ilość nie jest wskazana bo nasila to wszelkie arytmie-ale możesz skonsultować to ze swoim doktorem. też brałam concor i wtedy absolutnie nie piłam. Znam ten ból, ten strach. Też się nakręcam do tej pory, a choruje od 18stki, mam prawie 24 lata :) możesz troszkę spuścić z obrotów ze względu na serce. Mam nadzieję że pomogłam, pisz jeśli masz jakieś pytania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej ja męczyłam się z tachykardią również, tyle że moja sytuacja była o wiele gorsza od Twojej, czy Ann89. Co do alkoholu to zrobisz jak będziesz uważała, ale pamiętaj, że on może wywoływać ataki tachykardii i nasilać ją. Ja osobiście podczas brania beta blokerów nie spożywałam alkoholu. Może skonsultuj to z jakimś innym lekarzem, choćby ogólnym? No nie wiem, co Ci doradzić, bo ciężko trochę, a wiem, że chcesz normalnie funkcjonować :), ale myślę, że jednak warto byłoby jednak zapytać jakiegoś lekarza o to czy w Twojej sytuacji możesz brać lek, a jednocześnie wypić sobie . Bo każdy przypadek jest inny. Najważniejsze jest, abyś sobie nie zaszkodziła. A co do tachykardii to krótkie epizody (kilka sekund) nie zagrażają zdrowiu raczej – jak kardiolog mówi, że nic Ci się nie stanie, to tego się trzymaj (na pewno gorzej by było, jakbyś miała ją godzinami- wiem co mówię z własnego doświadczenia) Pozdrawiam i zdrówka życzę ;)

Odnośnik do komentarza

ACHA dobrze mówi, zapytaj lekarza, choćby ogólnego. Ale na weselu można się też dobrze bawić bez alkoholu, przynajmniej odpada kwestia transportu bo będziesz mogła poprowadzić auto ;) osobiście myśle że Twoje tachykardie wyskoczyły z powodu niskiego potasu. Także odżywiaj się zdrowo, nie stresuj, a będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×