Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Monic25 nieee to że musiało posprzatac pokój to nic strasznego bo w szkole w piatki mają wiecej zabawy niz nauki i zanim pójda do domu każdy musi sprzatnąc to co rozwalił także u tutaj takie obowiązki tez uczą :)kazde dziecko ma dyzur wyniesienia śmieci, a w sklepie to niewiem bo nasz jeszcze nic nie rozwalił heheh ale podejrzewam ze nic bo to zrobiło dziecko :) co do nauki maja tu zadane jak narazie raz w tyg i musza codziennie czytać w domu i uczyc sie literek poczytać co najmniej po 5 razy takze tez z tym nie bedzie kłopotu :) a co do przytulania to Ja sama jestem głupia też o tym słyszałam ze niby nie powinno sie całowac w usta ale ja tak ich obserwuje w szkole i widze jak przytulaja swoje dzieci i całują normalnie, Ja całuje w główkę dmucham na zimno a przytulac to przytulam jak dziecko leci do mnie po szkole to jak nie przytulić :) a Halden jest od nas ok 300km :(((( Kasiula25 no to masz odpowiedz dlaczego Cię złapało, myśl przerodziła sie w rzeczywistość :( NIE MYŚL PAMIETAJ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bezeluszek dajesz czadu z tym drzewem hahaha fajnie ze czujesz sie dobrze i tak jak piszesz wkoncu człowiek normanie może żyć :)))) a co do kosemtyków to kiedyć córeczka zjadła mi puder w kulkach bo myslała ze to groszki hahahhaaah :))))

Odnośnik do komentarza

Witajcie ! Ja po weekendzie jak zwykle lekturę mam do przeczytania hi hi. Tyta zaszalałaś kobieto,fajnie,ze wybawiłaś się za wszystkie czasy.Mój weekend zleciał jak zwykle szybko,samopoczucie różne,ale z przewagą gorszego.Nie wiem co jest grane,ale w piątek miałam jazdy na maksa.Wykorzystałam to,że staruszek ma wolne i pozałatwialiśmy trochę spraw a na koniec pojechałam na grzyby.Nie było ich dużo,w sumie same rydze,ale czułam się dziwnie.Idąc,nie czułam nóg,szłam jakbym nie czuła ziemi pod nogami.Potrzaskałam się trochę po twarzy i przeszło.Tak samo w domu,poszłam do łazienki,patrzę w swoje odbicie a tam jakby obca osoba.Boziu ciary miałam na całym ciele tak się wystraszyłam.Rozmawiałam potem z naszą Monią na fejsie,mówiła,że to ,,coś,, ma swoją nazwę.Juz sama nie wiem,czy iść do lekarza,czy czy to przejdzie.To taka męka straszna dla mnie.Wiele rzeczy bym chciała,ale nie dam rady.Dobiło mnie jeszcze przytycie 2óch kilogramów.Nie jem tak dużo,ćwiczę i teoretycznie powinno iść w dół a tu dupa.Owszem,jem słodycze,ale tez nie za dużo,ale od wczoraj koniec i z tym. Potem coś jeszcze naskrobię,bo idę zapalić w kominku-zimnoooooo mi.

Odnośnik do komentarza

Hej :-) Moj dzisiejszy dzień zaczoł sie od upadku na rowerze zbiłam sobie kosc ogonowa ze ruszac sie nie mogę,jechalismy do szkoły i nie wiedziałam ze jest slisko i na pierwszym zakręcie wywalił sie synek zaraz po nim Ja,nie mogłam sie podniesc bo rower na mnie wylądował i na ślizgawicy nie szło ustać,spóznilismy sie 15 min do szkoły,niewiem dlaczego ale non stop po drodze robiło mi sie słabo i gorąca teraz niewiem czy nerwica sie udzieliła czy cos było nie tak,zaraz mialam czarne mysli jak ja dojdę do tej szkoły i wrócę,na tą chwile jest troche lepiej ale dalej nie moge siedziec,chodzić ,leżec.Nie wiem jak Ja dzisiaj posprzatam i zrobie obiad jak ruszyc sie nie mogę :( w środę o zumbie będe mogła tylko pomarzyć :( a tak to niedzielea mineła suuper bez zadnych objawów i lęków :) Odezwijcie się bo straszna tu cisza jak nigdy :)

Odnośnik do komentarza

Ja pierdziele Tytuś,to musiałaś dobrze walnąć.Na razie się nie martw,ale jakby tak było do wieczora,to idź z mężem do lekarza.Słabo Ci mogło być,bo się przestraszyłaś ( przynajmniej tak mi się wydaje) Ja jak się czegoś przestraszę to słabo mi za minutkę.

Odnośnik do komentarza

Kasia to tylko stan przejściowy,zobaczysz jutro czy pojutrze minie.Każdy chyba tak ma,że raz jest lepiej,raz gorzej.Tak więc głowa do góry kochana i zero stresiora. Gracja dobijałam się dzisiaj do Ciebie na fejsie,ale dupa.Zostawiłam wiadomość,jak nie doszła to napisz,najwyżej napiszę jeszcze raz na nk.Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Kasiula25 Andzia ma zupełną racje tak jest w nerwicy są dni gorsze i lepsze olej ją,nie poddawaj się niech franca nie góruje nad Tobą, pomyśl sobie że dopadła Cie i chcę Cię sprawdzić czy dasz radę ją odgonić, a Ty napewno dasz radę kochana jesteś silna wiesz o tym,pisałam Ci co masz sobie powtarzać i powtarzaj :) Ja serce mam cała dupe zbitą chodzic nie mogę az mi sie w glowie kołuje jak wstane i co mam zrobić musze jakoś funkcjonwać a przede mną jeszcze obiad i sprzatanie bo nic do południa nie zrobiłam leżałam jak kłoda czuje się jak połamana :(

Odnośnik do komentarza

Hej kochani.ja się nasiedziałam z synem nad matmą i mam nadzieje ze zrozumiał wszystko bo już mnie szlag trafia z tą nauką.jakie ja wczoraj miałam przezycie to szok.była u mnie znajoma i tak siedzimy a ja patrzę na tv i widzę ze przestaje widziec,no masakryczne uczucie,ale że tak już miałam dwa razy to na szczescie nie wpadłam w panike tylko zaparzyłam sobie herbaty i przykładałam na zamkniete oczy.chyba tak z godzine mnie trzymało i potem przeszło ale zaczeła tak głowa nudzić.rano wstałam ze strachem czy mi jeszcze się cos nie robi ale zostało tylko dziwne uczucie z wczoraj.teraz byłam spokojna ale pamiętam jak mi się tak zrobiło kilka lat temu to byłam tak spanikowana że szok!!ale stres robi swoje niestety.tytus biedulko ty taka sama łamaga jesteś chyba jak ja!!!!!!!wiesz ze ja ciagle coś sobie zrobię,a na rowerze to już nie raz wyrłam orła.tylko całe szczescie ze nic ci się nie stało ani synkowi.kasia cieszę sie bardzo ze u ciebie lepiej.pozdrawiam wam wszyskich kochani.hahhaha nasz szalony bartek mamuśka daje czadu jak cholerka,i dobrze trzymaj chłopie tak dalej.

Odnośnik do komentarza

Ale to cisza jakas??? u mnie nic nowego dalej mnie rumpa boli jak cholera :(((( nic nie pomaga siedzenie,lezenie,chodzenie ,mąż maścia samruje i nic jejku oby do jutra trochę przeszło bo inaczej zwariuję :( Gracja masz rację jestem łamaga i tyle :( Kasiula a u Ciebie słońce lepiej??? juz nic nie napisałaś więcej jak nigdy wszystko w porządku??? spadam dalej oglądac Lekarzy :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, wpadłam do was poczytać sobie co u was i napisać, że u mnie beznadzieja, odwołałam angielski i mam zamiar siedzieć w domu, w pokoju cały dzień i z łóżka nie wstawać. mam doła i sie boję, do tego żarłam jak świnia i będę wymiotować jestem pewna lada chwila i to wcale nie jest żart, cała się trzęsę i jestem słaba jakie to jest pochrzanione, skutki uboczne tabletek są poj.....ale bez nich jest też przej....ogólnie jest dupa wielka, zaraz się rozbeczę

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny. te forum jest chyba zbawieniem poniewaz ciagle mysle ze jestem samotnym dziwolągiem .....cala ciąże przechodzilam szczesliwa i nie moglam sie doczekac mojego syna. Porod byl dla mnie szokiem, i pierwsze dni po porodzie byly koszmarem. Mąż pojechal pomagac w budowie domu, moja mama poszla do pracy. A ja- dostalam pierwszego napadu paniki w trakcie ktorego nawet nie moglam wziac syna na rece. moja mama pedzila z pracy zeby mnie *ratowac* ......... Pozniej bylo tylko gorzej- przeprowadzilam sie na wies do domu tesciow, nie mialam tu zadnych znajomych a co gorsza - wiekszych zajęć. Teraz po dwoch latach widzę, że wlaściwie przesiedzialam dwa lata i nie robilam nic, zaglebiajac sie w swoich fobiach. Boję sie wyjsc sama z synem na spacer, mam dziwne zachowania takie jak nalewanie wody do czajnika 10 razy, ciagle chodze *polprzytomna* , czuje sie jakbym nie myslala racjonalnie , tylko byla obok ..... dzis mialam szczegolnie fatalny dzien, zwierzylam sie rodzinie , ktora twierdzi ze poprostu mam wziac sie do roboty i przestac sie nakręcać. Na zakonczenie dodam , ze stany lekowe i te paranoje ustępują gdy jestem szczesliwa, wyluzowana, zaczynam cos robic.............dziewczyny co sadzicie? czy powinnam odwiedzic psychiatre?

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. od dawna czytam to forum...aż w końcu odważyłam się napisać... moja nerwica ostatnio obchodziła swoje 5 urodziny.i co roku daje popalić właśnie jesienią;/ nie jestem na prochach, zawsze dawałam radę sama...ale teraz jest masakra! nie mogę rano wstać z łóżka,głowę mam jak z waty i karuzela...blehhhh.chodź i tak jest nieźle. 5 lat temu byłam wrakiem człowieka...wierze że z tego można wyjść! ja naprawdę bardzoooo dużo zrobiłam z nerwicą---chodź na początku bałam się zrobić krok za drzwi:) pozdrawiam.i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do Waszego grona:)

Odnośnik do komentarza

Nowa mama, sądzę, że psycholog dobry postawi cię na nogi, i jak będzie źle to skieruje do psychiatry, ja się dziewczyny źle czuję, jestem tak odrealniona, tak nie czuję się sobą, słabo mi, rwanie w nogach mam, jakbym we śnie chodziła, tak że niby wszystko realne ale uczucie jest inne, nie mam ochoty złózka wstawać, rejestruje się na kolejny tydzień do mojej pani doktor by mi pomogła bo 3 tygodnie czekania to zbyt długo jednak, bo się podłamuję bardziej, wczoraj wymiotowałam z przejedzenia, od dziś więcej już nie jem , i jak mój psycholog powiedział, że te leki działają bo nie mam już problemu z wyjsciami, ale mam takie spadki i nie działają jeszcze tak jak powinny. milego dnia wam zyczę

Odnośnik do komentarza

Witam nowe forumowiczki i oczywiście brygadę RR ( Razem Raźniej) Ja dzisiaj mam superowy humor,choć dzień zapowiadał się do dupy.O 6.00 miałam pobudkę,bo staruszek tłukł się w kuchni,potem franca mnie zaatakowała jak jadłam śniadanie atakiem duszności i przeszło dopiero jak wzięło wziewa.Teraz czas na kawuśkę i foooooooru. Nowa mamo o tym czy udać się do psychiatry musisz sama zadecydować,wszystko zależy od tego w jakiej ,,formie,, jesteś.Ja nigdy nie byłam,ale setki razy próbowałam iść i albo zwiewałam z przed gabinetu,albo jakimś cudem lepiej się czułam w danym dniu lub nie miałam z kim iść.U mnie była trochę podobna sytuacja jak u Ciebie,bo po ślubie też zamieszkałam u teściów na wsi.Po pierwsze dobila mnie ta cisz a po drugie mój teść.Ja byłam pełna energii,otaczałam się mnóstwem ludzi,zawsze coś się działo w moim życiu-taka zakręcona nastolatka a potem blada dupa.Kontakty z ludźmi raz na jakiś czas,bo tam każdy miał i ma swoje życie,cisza dookoła i ja się śmiałam że hektar nieba z jednej strony a z drugiej hektar lasu.To nie było dla mnie.Uciekłam z tego miejsca,uciekłam od teścia debila,ale bez zdrowia niestety.Tam mi psychika siadła na maksa.Teraz jest lepiej,ale nie na tyle,żebym sama śmigała,zawsze mam nianię obok i dupsko wożę samochodem. Uważam,że przydałby Ci się psycholog,ale jeżeli chcesz iść do psychiatry to też możesz,to taki sam człowiek jak każdy inny.Nawet jak da leki,to nie musisz ich brać.W nerwicy samo branie leków nic nie da,trzeba pracować nad sobą każdego dnia. Miłego dnia Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny.ooo widze że nowe osóbki się pojawiły również witam serdecznie. Tyta wczoraj nic nie pisałam bo jakoś tak nie mogłam się pozbierać,tak mną małpa potrząsneła ehhh było mineło po południu trochę lepiej się poczułam.Nawet byłam SAMA w dwóch sklepach; jeden to taki malutki obok mnie,a pozniej poprosiłam B żeby zawiózł mnie do MARKETU i sama weszłam oczywiscie tylko po jedna rzecz jakos dałam rade ludzi przy kasie nie było :))))Póznej szwagierka wpadła oczywiscie w głowie juz czarny scenariusz ale sie nie dałam mimo tego ze sie pociłam dosłownie wszedzie hihi rece drzały i było mi gorąco nie dałam się!!!! a dzis mam zamiar jechać z chłopakiem na BASEN mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze. A co tam u Was???

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×