Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Otworzenie klatki piersiowej po rozległym zawale


Gość cyferek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Wczoraj mój tata (53lata) miał rozległy zawał. Stwierdzono zatrzymanie krążenia i zatrzymanie akcji serca. Był reanimowany przez ponad pół godziny,jednak został odratowany,czuje się dobrze,boli go klatka od masażu serca bo podobno żebra połamane.Dziś po koronografii dowiedział się że ma zapchane wszystkie żyły i konieczne założenie baypasów.Przy obchodzie lekarz jednak stwierdził że konieczna będzie operacja poprzez otwarcie klatki piersiowej. W związku z tym proszę o wszelkie informacje na temat takiej operacji,czy jest ona groźna,czy po takiej operacji będzie w porządku,na czym polega taka operacja. Proszę o wszystkie informacje na ten temat,jestem załamany strasznie,nie wiem co myśleć. Proszę o informacje.

Odnośnik do komentarza

Mój teśc miał taką operacje .Z tego co wiem pobierają żyłę z nogi i robią obejścia zapchanych żył na sercu .Nie było tak żle .Niestety nie stosował się do zaleceń lekarzy i nie oszczedzał ,za bardzo się forsował.Dlatego wązna jest zmiana trybu życia po takiej opoeracji .

Odnośnik do komentarza

A operacja zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem ale teraz nie ma innego wyjścia i musi sie jej poddać .Nie ma co denerwować się bo to i tak nic nie da .Ojciec będzie widział wasza panikę i sam sie przestraszy .Wiem że to łatwo powiedziec ale trzeba myslec pozytywnie i zarażać tym samego bohatera wydarzeń .Mój tato też miał niedawno ciężką operację i to w szpitalu gdzie opinia o chirurgach jest taka że nie nadają się nawet do trzymania haków a jednak wszystko się udałoi na razie jest ok .Życzę zdrowia tacie i nie denerwujcie się tylko spokojnie i pozytywnie podejccie do sprawy .Nie ma nic gorszego dla chorego niż spanikowana rodzina wokół .

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź. Przy nim nie denerwujemy się,specjalnie jeszcze żartujemy i atmosfera jest dobra. Wypłakujemy się w domu. Najbardziej się martwię o tatę,by to wszystko dobrze przyjął.Na dodatek mieszkamy ok 50km od szpitala w którym leży i nie mamy z nim stałego kontaktu.Jeszcze ten okropny ból klatki od złamanych żeber,ale to z dnia na dzień będzie pewnie troszkę lepiej.

Odnośnik do komentarza

Jejku to dobrze, że tata przeżył, faktycznie długo go reanimowali. Teraz musicie być dobrej myśli. Wszystkie pytania które tu napisałeś zadaj lekarzowi, zapytaj jakie są rokowania. I tak jak ktoś pisał, konieczna zmiana trybu życia. NIe martw się, jeśli operacja się uda to często po zawałach człowiek wraca do pełnej sprawności, ale musicie pamiętać: dieta, wysiłek dostosowany do wskazań lekarzy, kontrolne badania i zwolnienie tempa życia. Napisz co u taty po operacji

Odnośnik do komentarza

Wróciłem ze szpitala. Tata ma mieć jutro zabieg wszczepienia kardiowertera - defibrylatora,podobno to bardzo dobre rozwiązanie w tych przypadkach,następnie zostanie po kilku dniach wypisany do domu i wtedy ma czekać na operację bajpasów,która jest niezbędna,większość żył ma pozapychanych,sytuacja tak się zbierała od ok. 10 lat kiedy miał zawał a zbagatelizował to,potem przestało i było ok. Ale przez ten czas wszystko się zbierało i teraz takie coś się stało. Ogólnie to miał dużo szczęścia bo po zreanimowaniu został transportowany śmigłowcem na Zaspę,w śmigłowcu ponownie go reanimowano,dokonała tego najlepsza ekipa w całej Polsce która zajęła pierwsze miejsce w ratownictwie. Lekarze cały czas powtarzają: *Otrzymał Pan drugie życie* W tej chwili czuje się dobrze,tak jak przed zdarzeniem,boli go tylko klatka piersiowa ale będzie ok. Tata się tylko boi że coś może się nie udać w tej operacji,ale przecież to są specjaliści i doskonale wiedzą co robią!Codziennie robią takie operacje i wszystko kończy się szczęśliwie,no ale tato taki jest że trudno mu cokolwiek wmówić,ale z mamą staramy się ze wszystkich sił i to pomaga. Będzie dobrze!

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Na dzień dzisiejszy tata czuje się znakomicie,jakby był zdrowy! Z defibrylatorem czuje się super,nic mu nie przeszkadza. Miał robione badania i wszystko ma zdrowe,tak samo serce bije w normie,nie ma żadnych arytmii ani wysokiego pulsu,ciśnienie w normie. Została tylko kwestia założenia bajpasów,boi się ale mówimy mu że będzie wszystko w porządku.

Odnośnik do komentarza

Witam. Dziś tata miał operację bajpasów.Na chwilę obecną wiem,że jest dobrze,do tej pory nie miał żadnych krwawień. Martwi mnie to,że oddycha pod respiratorem.. Czy jest to normalna procedura,że pacjent po bajpasach oddycha przez respirator?? Odchodzę już od zmysłów,tak się martwię,chcę by wszystko skończyło się dobrze!

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Na dzień dzisiejszy wszystko w porządku,trwa rekonwalescencja w domu a w styczniu do sanatorium :) Mam pytanie odnośnie szwów,w Akademii Medycznej mówiono mojemu tacie,że szwy zakończeniowe na klatce, na przedramieniu i w miejscach po drenach trzeba usunąć,reszta jest wchłanialna. Tak więc wchłanialne zniknęły,a zakończeniowe pozostały,w szpitalu rodzinnym usunięto tylko te po drenach i mówiono,że te zakończeniowe na klatce i przedramieniu też się wchłoną,ale jest już 4 tygodnie po operacji i one nadal są i dość mocno się trzymają.Powiedzcie mi czy one się wchłoną po dłuższym czasie czy szpital rodzinny wprowadził mojego tatę w błąd i trzeba te szwy zdjąć ???

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×