Pierwszy raz nerwica dała o sobie znać 5 lat temu miałam wtedy 18 lat i myślałam że umieram i świat się dla mnie kończy.Długi czas nie wychodziłam z domu bo się bałam,a było nawet tak że z łóżka ciężko było wstać.Leczyłam się dość długo ale się udało,wtedy jeszcze nie wiedziałam że ta choroba znów zaatakuje.Parę miesięcy temu szłam ulicą i poczułam że ja już dalej nie dam rady iść.Wtedy jeszcze lęki nie były takie silne i częste ale od miesiąca nie daję rady żyć.Boję się wszędzie wychodzić,ataki paniki miewam codziennie,wczoraj wieczór myślałam że umrę a niestety wizytę u psychiatry mam dopiero na czwartek.Mam nadzieję że wytrzymam i ktoś mi pomoże.Chciałabym poczuć się dobrze,wyjść normalnie na miasto a nie mogę bo się boję.