Wiki dziekuje za troske:)ja lecze sie z przerwami od 1997 roku.od 5 lat biore lerivon na noc i w razie lęku mam alprox ale tego bardzo rzadko uzywam bo uzaleznia,bylam na terapi trzy miesiecznej,obecnie jestem w trakcie grupy tam ucze sie jak radzic sobie z lękiem gdy sie juz pojawi,jednak to dluga droga nim zaczne sobie z nim radzic,teraz mam stresa bo jak pisalam wracam so pracy po zwolnieniu,w pracy nie sa najlepsze warunki co do psychiki dlatego postanowilam ja zmienic a za tym idzie lek przed nowa praca,teraz czuje sie jak na bombie,caly czas spieta,ale wiem ze zmiana pracy dobrze mi zrobi bo tu niestety sa naduzycia psychiczne co zle na mnie wplywa,brak ludzi do pracy wiec pracujemy ponad norme,zmuszana bylam do nadgodzin,zgodzilam sie ale tylko z niewiedzy jakie mam prawa,powiedzialam koniec,moge sie tak leczyc w nieskonczonosc,wracajac do pracy wszystyko wraca,w domu potem jestem zla,rozdrazniona,i brak checi do czego kolwiek,czasem do zycia tez,teraz tylko aby przezyc rozwiazanie umowy i podjecie nowej pracy,wiem ze nie jestem sama ale w takich chwilach nie umiem rozmawiac z ludzmi denerwuja mnie,unikam ich,a czasem wyplakanie sie w rekaw duzo daje