Witam wszystkich na forum:)mam prosbe o pomoc:co moze mi dolegac,co powinienem *teraz* robic?od 4 lat mam arytmie serca,najczestsze dolegliwosci to skurcze dodatkowe,wieczorna tachykardia,oraz b.slaba tolerancja gwaltownych wysilkow(podbiegniecie,wejscie na wyzsze pietro,itp).Wowczas serce nieadekwatnie przyspiesza,potyka sie,nie mam nad nim kontroli.Serce traci takze rytm pod wplywem emocji(zlosc,gniew,strach,podniecenie,itp).Lubi tez miarowo przyspieszac na dluzszy czas bez wyraznego bodzca i zatruwa popoludnie badz noc.Przez te 4 lata codziennie sa jakies sensacje ale wyraznie bywaja tygodnie miesiace lepsze i gorsze,swietne i fatalne.Owszem na pewno mam nerwice bo te 4 lata zrobily swoje:)jednak jako bylemu sportowcowi nie wystarczy mi taka odpowiedz,bo dobrze znam swoj organizm.Po anginie w czerwcu 2003 z wysportowanego chlopaka stalem sie we wlasnych oczach dziadkiem.A poniewaz mam 2 kochane corki,chcialbym aby bylo lepiej.Prosze Was o jakas rade,wskazowki,macie tak duze doswiadczenie,pozdrawiam,staszek