Skocz do zawartości
kardiolo.pl

madziowa

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madziowa

  1. Do romster.Widze,że wiele przeszłeś!! Moje ataki nie byly az tak mocne ale tez dawaly sie we znaki.I to głównie mam w otoczeniu ludzi. Przepierniczone poniewaz nie za bardzo chcę zeby ktos wiedzial co mi jest,ale wiesz ze mnie tez przewaznie nie łapie lęk i moge mówic normalnie przy tych osobach które wiedza o chorobie.Cholewka to moze to jest gdzies w naszej podświadomosci i mozna sobie z tym poradziec.Pozdrawiam.
  2. Do patee.Nie pamietam co brała.Ogólnie czuła niepokój.obnizony nastrój-czesto płaka.Wszystkim sie przejmowala,nie wiem czy mieła takie typowe lęki jak nrwicowcy ale chyba nie.Wiesz czasami jestem zła a nawet wściekła,ze musze wrócic do tych leków choc tak naprawde później w niczym nie przeszkadzaja wiec moze jestem zła po prostu na tę chorobę.Wiesz ja zarejestrowałam sie jescze do psychologa i chyba będę chodzic na spotkania w grupie.Podobno psycholodzy tez bardzo pomagaja.Ja wiem jedno musze szybko zapomniec o tej chorobie a nawet sie z niej wyleczyc jeżeli mi sie to uda:)Pozdrawiam.
  3. Do jedrek 44.Witam Cie serdecznie.Ja mam dokładnie takie same objawy -mozna powiedziec uboczne przy branu Asentry.Na poczatku brania tego typu leków tak sie dzieje pózniej wszystko mija:).Nie odstawiaj leków!!! Poczekaj wiem ze bedzie dobrze ja juz długo sie lecze.Teraz biore leki 11 dzien-niestety mialam nawrót choroby-mam podobne objawy jak Ty.A tymi źrenicami sie nie przejmój!! Pewnie to mninie .Pozdrawiam.
  4. Do patee.Bo wiesz takie rzeczy własnie wtedy nas dopadaja kiedy jestesmy niby zrelaksowani.Tak chyba odreagowywuje organizm.Jeżeli wten sposób czujesz sie żle fizycznie i to na pewno ma to podłoże psychiczne.Ja tez czasami jestem z tego wszystkiego zmeczona,nic mi sie nie chce i na siłe wszystko robie!To dobrze ze nie masz lęków,Ja znam koleżanke która mozna powiedziec czuła sie tak jak ty.Brała leki antydepresyjne tylko przez miesiąc i wszystko przeszło:) Też chciałabym zeby to dziadostwo mnie nie dopadło,ale dopadło i musze walczyc! A ostanio to nawet sie złoszcze na ta chorobe -może to i dobrze??Bo przestałam płakać :)
  5. Do Sylwia 009.Kurde musisz isc chocby nawet prywatnie i to szybko.Ja z doświadczenia wiem,że nie ma na co czekać.Starac sie mysleć pozytywnie ale wiem ze to jest cholernie trudne.Ja zadzwonilam do mojej lekarki i przyjmie mnie w piatek a na wizyte musialabyc czekac 2 tyg--dla mnie masakra!!!Chyba zamknełabym sie w domu i nigdzie nie wychodziła, Ale ze mam leki w domu wiec moglam szybko zareagowac.
  6. Do ania5121.Wiem rozumiem Cię.Cięzko z tym walczyć.Biore Asentre 50-bardzo dobry lek i chwilowo xanax 0,25.Zanim zacznie dzialać Asentra musi minac minimun 2 tyg i dlatego potrzebny jest xanax zeby do tego czasu wyciszyc lęki. Powiem szczerze ze na całe szczęscie te leki mam w domu i mogłam je szybko zazyc-poniewaz do lekarza ide w piątek.Musialabym czekac az 2 tygodnie a wtedy to pewnie nie mogłabym normalnie funkcjonowac. Teraz jes 10 dzien brania leków i juz widze poprawe.Jeszcze z 2 tyg i bedzie ok:) A później zapomne o całej chorobie :)
  7. Do sylwia. Moim zdaniem powinnas szybko udac sie do lekarza. Wiem po sobie i z dosiwdczenia,ze Ci pomoze a valerin forte na pewno nie;).Przechodziłam przez to co piszesz juz nie raz. Szkoda sie męczyc!Nie wiem czy byłas kiedys u psychiatry ale to taki lekarz jak kazdy inny i wiem,ze Ci pomoze i ze zapomnisz o wszystkim.I bedziesz cieszyc sie życiem. Idz jak najszybciej.pozdrawiam.Jak masz jeszcze jakies pytania to pytaj:)
  8. Do ania5121. Kurcze nie wiem jak silne sa Twoje lęki.Kiedys dawno sama sobie jakos z nimi radziłam-jeszcze jak chodzilam do szkoły.Teraz bez lekarza nie dam rady.Ja staram sie o nich nie myślec--łatwo powiedziec jak sie o nich ciagle myśli:)Kiedy dopada mnie lęk staram sie uspokoic odprezyc.Myslec pozytywnie -mówie sobie,ze jestem zrelaksowana spokojna i ze nie ma żadnych lęków-ze to totalna bzdura i ze jest to smiszne. Jakos mi sie to czasami udaje -staram sie zapomniec o nich-ale ja biore leki więc jest mi łatwiej,a własciwe dopiero zaczełam -10 dzien-w piatek ide do lekarza zobaczymy co ciekawego powie mi pani dr i zapisalam sie na styczen do psychologa-prawdopodobnie bede chodzic na zajecia grupowe.Pozdrawiam.
  9. Do wiewiorka00. Jak przestane brac leki to niestety choroba wraca ale nie od razu.Teraz nie brałam 2 lata leków. Nerwice sie zalecza z tego co mi wiadomo-chociaz mam nadzieje ze niektórym sie udało i juz nigdy nie wróciła.Jeżeli nie bierzesz leków to znaczy ze nie jestes az tak bardzo chora.Ja pierwszym razem walczylam 2 miesiace i bylo juz ze mna bardzo żle-oprócz lęków dopadla mnie jeszcze depresja -bylo naprawde źle.Teraz nie czekam ani sekunde zaraz lece do lekarza i jakos sobie radze choc czasami jest cięzko.Fajnie ze nie musisz brac leków:) Moje zdanie jest takie, jedni maja chore serce inni sa chorzy na cukrzyce itd i musza brac leki cały czas.To jest taka sama choroba jak inne moze troche gorsza poniwaz wymaga dużo walki z samym soba.I jak trzeba brac leki to trzeba.Wiem ze wtedy człowiek moze normalnie żyć.Pozdrawiam.
  10. Do gosia133. Rexetinu nie brałam wczesniej Anafranil-dla mnie nie byl zbyt dobrym lekiem.Gocha musisz brac leki!!Ja jak biore czuje sie rewelacyjnie.Żyję pełnia życia, jestem szczesliwa i mam dużo siły i co najwazniejsze zapominam o chorobie:).Wiem ze to dusza jest chora,ale da sie to naprawic.Jak nie chcesz brac tego leku to wróć do lekarza i popros o przepisanie innego.Opowiedz o swoich obawach przed tym lekiem.Powiem Ci szczerze ze ja jak zazywam Asentre to czuje sie tak jabym jej w ogóle nie brała.Oczywicie przez pierwszy miesiac człowiek czuje sie troche dziwnie ale warto to przeczekac.Pamietam jak piewrszy raz mnie złapało a mialam 22 lata i byłam juz starsze wycięczona choroba i tez był to grudzień kiedy poszlam do lekarza.Learz mówi za 2 tygodnie czyli na Sylwestra bedziesz sie juz jak nowo narodzona i tak było:).Ja nazywam te nasze tabletki-TABLETKAMI SZCZEŚCIA-bo takie własnie one sa.Pewnie ze i nastawienie musi byc odpowiednie. Pozdrawiam.
  11. Do meteo.Dzieki za odpowiedz:).Czyli z tym orgazmem masz podobnie jak ja:) Przewaznie biore xanax tylko na poczatku leczenia własnie dla złagodzenia objawów lęku.Powiem Ci szczerze,ze jakos nigdy nie uzależnił mnie.Kiedy musiałam to go brałam a kiedy juz byl mi nie potrzebny to go odstawiałam i tyle.Wiem ze zanim zacznie dzialac Asentra musi troche czasu minąć a ja pracuje i musze jakoś lagodzic ten cholerny lęk poniewaz wtedy nie dałabym rady pracowac i rozmawiac z ludźmi,a przede wszystkim nie chce ,zeby ktos cos zauważyl.Choć wczoraj koleżanka z pracy powiedzialami ze ostatnio mało sie usmiecham choć staram sie uśmiechac jak najczęściej.I jak widze miałaś to samo co ja lęk przed lękem-masakra. I dlatego własnie musze to szybko wyeliminowac.Cały czas staram sie myślec pozytywnie -bardzo chce szybko znów wrócic do zdrowia i zapomniec o tych cholernych lękach.Umówilam sie jeszcze w styczniu do psychologa-zaproponowal mi terapie grupowa.Myśle,ze wszystkim nam sie uda to przetrwac i cieszyc sie pełnia życia:) Pozdrawiam Cie serdecznie i jeszcze sie odezwe:) Ps,Na disco było zarombiscie:)
  12. Do gosia133.Najwazniejsze to starac sie myslec pozytywnie!!!Moze powinnas zmienic lekarza.Ja najpierw chdzilam gzie indziej pózniej zmienilam lekarza i teraz jakos sobie radze-leki pomagaja. Biore Asentre 50 i xanax i czekam az wszystko mnie.Musisz walczyc bo masz dla kogo.Ja tez mialam nawrót choroby jak syn mial pare misiecy i poradzilam sobie -musiałam!!
  13. Do gosia 133.Aco zazywałas wczesniej??Mirzatenu nie znam-ale z tego co szybko wyczytalam to pinie sa srednie. Zawroty głowy mam wtedy kiedy wraca nerwica i przy lękach kark mi sztywnieje i pocę sie i cała jestem spieta i najchtniej znalazłabym sie w domu,ale tego nie chce bo lubie przebywac z ludzmi i dlatego walczę:)
  14. Witam serdecznie. Mam 32 lata.Lecze sie na newrice lękowa od 10 lat oczywiscie z przerwami.Ostatnio nie brałam leków od 2 lat -poniwaz nie musiałam i myslałam ze to cholerstwo do mnie nie wróci.I bum.I to w takim momenie mojego zycia kiedy bylam taka szczesliwa. LĘK-nienawidze go.Dopada mnie głownie w otoczeniu ludzi-strasznie sie tym przejmuje poniewaz wydaje mi sie ze wszyscy to widza a mnie ciezko go opanowac.(i tu do -bardzo rozchwianego-jak widzisz jest ktos jeszcze na tym swiecie gdzie czasami tez nie potafi wypowiedziec wiecej niz musi a czasami i to sprawia mu trudnosc ale tylko wtedy kiedy mam lęki--to jest okropne).Do lekarza ide za tydzien bo taki ma wolny termin.Dobrze ze w domu mialam leki Asentre 50 i xanax 0,25 wiec szybko je zażyłam.Teraz musze tylko czekac na poprawe pewnie z 2 tyg lub miesiac.Wiem ze leki pomagaja i to bardzo choc ostatnio zastanawiam sie nad jakas terapia. Przez te 10 lat to najgorsze chwile byly tylko wtedy kiedy dopada mnie newica i czas oczekiwania na poprawe.Dopadla mnie tak mocno to 4 razy-wiec chyba nie jest tak zle-da sie wytrzymac!Ogólnie ciesze sie zyciem i staram sie byc szczesliwa mimo mojej choroby i wiem ze udaje mi sie to choc czasem mam chwile zwatpienia,ale sie nie daje!!!Pozdrawiam wszystkich i dzis wieczorem mimo lęków wyiberam sie na disco;)
×