Skocz do zawartości
kardiolo.pl

MIMIS

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MIMIS

  1. MONNA8787 PS. są też kardiolodzy,którzy przyjmują w godzinach popołudniowych ;)
  2. MONNA8787 A skąd wiesz czy masz arytmie? Jeśli nie byłaś u lekarza myślę że nie możesz tego wiedzieć a jedynie tak przypuszczasz. Czyli możliwe że chcesz leczyć coś czego nie masz ;) Piszesz że masz takie problemy żeby wstać długo śpisz itp może coś gorszego dzieje się z twym serduchem? Bo fakt przy arytmii można być bardziej zmęczonym ale bez przesady. Może masz jakąś wadę serca i np leki mogą Ci bardziej zaszkodzić niż pomóc? Nierówna praca serca może też wynikać z innych przyczyn nie koniecznie od serca więc może musisz leczyć coś innego niż serce. Może to cukrzyca? Też by pasowała do nadmiernej senności. Nerwy... Tarczyca... Zastanów się więc czy warto faszerować się czymś co może wogóle nie dotyczy twojej choroby ;) PS. Ja dalej umieram z powodu zawrotów,a serce moje różnie to znosi... :/
  3. A co do dentysty, mam to samo. Nie byłam już lata. Niestety trafiałam na samych sadystów i mam uraz.
  4. Nie używam hydro na codzień. To był mój pierwszy raz.. wczoraj mąż moim odebrać musiał z pracy bo dostałam tego ataku a zawroty były takie,że myślałam że mi głowę o ziemię grawitacja roztrzaska. No ale stwierdzili że muszę poleżeć żeby przeszło bo nic się nie zrobi i mogą mi zaproponować żebym poleżała sobie w szpitalu 2-3dni żebym poleżała...to powiedziałam zm poleżeć mogę w domu. chyba mają za dużo łóżek wolnych... :-/ Nie wiem ile takich ataków jeszcze zniose... to jest jakaś masakra
  5. Moim zdaniem też 100 za dużo, ale tak napisane jest na karcie choroby. Myślę, źe ktoś zaspany pomylił ilość zer... no ale cholera ich wie. Może i dali 100 i dlatego dwa dni mnie trzymało... takie nie duży kieliszek syropu... myślę około 15-20ml Teź się tragicznie czuję. To ucho *zatkane* coraz bardziej i czekam na ten atak zawrotów kolejny. Głowa boli... serducho wali jak zmęczone i masa dodatkowych... a spałam 10h (!) Jak już bardzo dawno nie spałam... a czuję się jakby mnie coś potrąciło .. Jak bym miała gorączkę...
  6. ECH80 Na pogotowiu podali mi hydroxsyzyne 100mg(?) o ile dobrze napisali. Sama biorę milocardin i piję herbatę dla depresantów, ale co w niej jest nie wiem, bo nie mam ulotki, dostałam ją. Mam nadzieję, że przejdzie i ustąpi choć na parę lat jak ostatnio. Wtedy nie wiem też od czego się zaczęło. Ogólnie to do specjalisty też ciężko się udać, bo nie wiadomo od czego to, więc do kogo iść? Wszystkie badania były ok 3-4 lata temu jedynie błędnik coś nie tak, więc docelowo laryngolog, ale termin też dopiero na 15maja hehe rodzinna przepisała mi leki te co wtedy brałam.... może podziałają... oby...
  7. Znów się obudziłam z *pełnym* uchem :( Czekam więc na atak, bo jeszcze nigdy się to nie cofnęło.. najgorsze, że popołudniu do pracy.. nie wiem jak dziś dam radę. Te zawroty są gorsze od tego kołatania, bo jic absolutnie nie da się z nimi zrobić. I siedzisz tak minimum 4h bo się ruszyć nie da. I te wymioty... wolę już nie myśleć. Nigdy nie miałam, aż 3 pod rząd. Nie wiem co się dzieje, że tak nagle wszystkie moje dolegliwości się nasiliły. Zastanawia mnie czy tych zawrotów nie wznowiły leki na uspokojenie, bo mają wpływ na cały układ nerwowy. Może coś znów aktywowały. Co do hormonów jestem pewna że mają wpływ i myślałam już żeby samej zrobić badania, ale nie wiem na co, a lekarzy się doprosić nie mogę. Po cichu liczę, że przejdzie bokiem, ale boje się że się przelicze.....
  8. Ja dziś usłyszałam od dr rodzinnej, że wszystkie moje objawy to jej zdaniem nerwica... No nic, poczekamy do 26 na echo... a co do zawrotów myślę, że się myli, bo to dłuższa już sprawa i w badaniach na błędnik wyszły nieprawidłowości. Choć fakt na pewno nerwy mi nie pomagają.
  9. Zatem jak się okazało to nie tak jak wcześniej pisałam że zatoki mi siadły... a wróciły te paskudne zawroty...wszystko naraz.. A pytanie do Pań Czy Wam lekarze badali dodatkowe skurcze pod kątem hormonalnym? Nie tarczycy a tych żeńskich typowo? Ja sugerowałam lekarzowi że u mnie pod tym kątem dobrze by było sprawdzić ale widzę że oni lubią tylko proste standardowe przypadki. Ja z hormonami miewam od dawna problemy a z tego co wiem mogą one wiele namieszać. Nigdy nie brałam tabletek anty
  10. OMEGA Jak na plecach masz żebra to,to ostatnie krótkie. W okolicy śledźony,nerki. Usg miałam i tam wszystko ok. Miałam też scyntygrafie, bo 6 lat temu miałam guz i teraz jak coś się dzieje to sprawdzają czy to nie przerzut itp. U mnie weekend też masakra. Od 2009 podejrzewają u mnie chorobę meniera - siada blednik i ma się przy tym masakryczne kilkugodzinne zawroty,wymioty itp.. zero normalnego funkcjonowania. No i po prawie trzech latach spokoju z tym, teraz się znów zaczęło. Sobota ognisko, a ja padlam...dziś w nocy kolejny atak. Padam dosłownie i znów w pracy siedzę taka wypluta. Oczywiście dodatkowo się nasiliły. Serce zmęczone, żołądek i cała reszta to mu ciężko... wciąż mam *salwy*... Ja jak mam nasilone dodatkowe i tachykardie to mam stopy i dłonie lodowate, a twarz mi płonie. No i jak w takim stanie dobrze zająć się dzieckiem do wieczora :-( patrzę z zazdrością na te wszystkie mamy pełne vigoru i energii,a u mnie ciągle coś. Choć staram się przy małej uśmiechać i robić dobra minę do złej gry to mimo pięciu lat nie jest ślepa i widzi co się dzieje,martwi się :-( Jak mnie to doluje......
  11. OMEGA1 Jak tak dalej pójdzie to zapomnisz o lekarzu ;) Ja w tamtym roku sporo jeździłam (codzień około 15km + wyciecxki różne), potem też trochę ćwiczyłam i kardio i na sylwetkę, ale coś mi się stało w bok lewy, z tyłu pod żebrsmi (po różnych badaniach ortopeda stwierdził, że to chyba zblokowany nerw) i ból mi uniemożliwia większy ruch. Niedługo mają niby coś z tym moim bokiem zrobić, więc znów bym chciała jeździć itp. Wtedy nie miałam jeszcze tak intensywnych rewelacji sercowych. Przekonamy się jak ono zareaguje. A obecnie się pochorowałam..... zatoki... nie ma jak majówka :/
  12. ECH80 Kiedy robiłaś echo? napewno tam by wyszło. Postaraj się za dużo tego nie analizować :(
  13. OMEGA1 1 jaskółka wiosny nie czyni, to i jeden nadkomorowy nie musi zwiastować końca dobrej passy ;) Daj znać jak po rowerze. Ja planuję też zacząć jeździć i może ćwiczyć ciekawam jak to na mnie wpłynie. Ogólnie mam nadzieję, że da to ujście chociaż nerwom i będę na tyle wypompowana, że nie będę miała sił myśleć o całej reszcie. Nie narzekała bym też naturalnie, gdyby te dodatkowe pobudzenia znalazły w tym ujście ;) Wczoraj znów wieczorem zaczynał się atak tachykardii mimo milocardinu... Na szczęście za pomocą męża (jeśli można to tak nazwać) opanowałam sytuację. Jeden mały sukces do listy!
  14. ANA031 Każdy jest inny ;) moja mama normalne ma 90-100 i wtedy się dobrze czuje, a przy 120 też już kiepsko. Więc każdy musi znać siebie, bo nie zawsze człowiek się wpasiuje w ogólnie przyjęte normy.
  15. ECH80 Mam to samo :/ Jak kiedyś kobiety dawały rady.... piątka albo i więcej dzieci, chata do ogarnięcia i często zwierzaki, pola itp :) A my wymiękamy. No i leków tyle nie było. Cóż postęp i cywilizacja jak widać w jednym nam pomagają w innym szkodzą.... To idę piec babeczki z córą żeby trochę zagłuszyć to nie równe dudnienie w piersi.
  16. FIFEK Nerwy napewno mają w Twoim przypadku znaczenie jak sam zresztą piszesz przejmujesz się, analizujesz itp. Zatem poświęcasz temu dużo więcej uwagi niż wtedy przez dwa lata i też może to nasila objawy. Też się zastanawiam czy np może kiedyś też to odczuwałam, ale że się tak nie wczuwałam to wydaje mi się że było słabiej? Sama już nie wiem...
  17. A czy ktoś z Was miewa podwyższoną temp przy tachykardii lub innych atakach?Ja miałam 37,5 w szpitalu. I było mi zimno nie do wytrzymania tym bardziej jak mi kazali się rozebrać do usg i tak sobie leżałam i czekałam ;)
  18. No to czekam aż mi przejdzie ;) oby szybko, bo teraz jestem w pracy, a później samotny dzionek z córą, więc musze byle jak, ale funkcjonować. Też ogólnie ciągle odczuwam zmęczenie i brak chęci do działania, tyle że staram się zmuszać , ale dziś taki maks że nawet zmusić się nie mogę heh Kiedy to się stało, że ludzie się tak posypali? Kiedyś byli silniejsi i fizycznie i psychicznie.
  19. ECH80 myślisz, że to może być uboczny skutek hydroxyzyny? Ta nadmierna senność już drugi dzień? I jakby, przysłowiowy *kapeć w ustach* mimo ciągłego picia.
  20. PS. Jak długo po mega ataku (4h delirki, tętna 150, tłukącego się nie róswno serducha itp) dochodzicie do siebie? Ja na pogotowiu byłam z poniedziałku na wtorek, trochę pospałam, poszłam do pracy(ale praktycznie tylko siedziałam), wróciłam do domu i znów spałam do 18, potem 21 łóżko i do 7 rano.... i co? Ledwo oczy trzymam otwarte, czuje się mega słaba i wycieńczona. Czy to normalne, że tyle to trwa? Na pogotowiu dostałam tylko 2x10mg propranololu i mały kieliszeczek hydroxyzyny.
  21. FIFEK Absolutnie nikt się nie śmieje, my doradzamy. Sama wiem po sobie, że jak się wczuwam i analizuje to mi gorzej. Musiał byś jakoś potrenować*olewanie* tego ;) Co do Ebivolu wiem, że jest również na nadciśnienie i że je obniża i to mnie niepokoi,bo ja nie mam nadciśnienia, a wręcz mam niskie maks 120. No chyba że przy ataku czy nerwach to więcej, ale normalne mam niskie. Dlatego wydaje mi się że dostałam końską dawkę.
  22. No to u mnie leczenie czas zacząć. Moja pierwsza noc z powodu serducha na pogotowiu zaliczona. Dziś jestem nie do życia.... ANA031 To mi lekarz zapisał Ebivol 5mg i też mi się wydaje za dużo, tym bardziej, ze lek stosuje się przy nadciśnieniu i je sporo obniża, a moje jest w normie. Wszędzie czytam, że ludzie biorą 1/4, 1/2 tabletki, a on na dzień dobry kazał mi całą. no ale jak pisałam lekarz raczej nie najlepszy. Chciałam poczekać z braniem leków do wizyty u innego lekarza przy echu serca, ale to jeszcze miesiąc :( po wczorajszym epizodzie jednak wezmę, ale mniejszą dawkę. Zobaczymy jak będzie. ECH80 Jakoś muszę, nie mam wyjścia. Nie mogę sobie pozwolić żeby nie pracować i szczerze mówiąc w pracy nie czuję się najgorzej. Może nawet chodzenie tam pomaga, bo to jednak jakiś *sukces*. Po urodzeniu małej jak mnie dopadły zawroty głowy z wymiotami itp i miałam zacząć pracę byłam przerażona. Bałam się przed dom wychodzić, a tu drugi koniec miasta. No ale jakoś poszło i nie żałuję. Swoja drogą, po dzisiejszej nocy na pogotowiu i pójściu spać o 4 nad ranem poszłam do pracy rano. Mimo splątania po lekach jakoś dałam rady (fakt 4 godz, ale jednak). Nawet było śmiesznie jak jeszcze trochę bełkotałam z rana ;) Zatem ja mimo przerażenia i lęku, że po zażyciu leku będę miała wszystkie skutki uboczne łącznie ze śmiercią zamierzam zacząć je brać. Postaram się wytrzymać do czwartku żeby być w domu z mężem cały dzień w razie czego i łyknę. Nie mam tylko nic na uspokojenie w razie czego i nie wiem co wolno brać z tym ebivolem? Tzn mam milokardin czy coś takiego od rodzinnej, ale nie wiem czy mogę to brać razem, a już nie zdążę się wybrać do lekarza. Więc miejmy nadzieję, że wytrzymam te dwa dni. Zostaje mi Meliska i oby zadziałała..... :/ Ja myślę, że u mnie to też wypadanie zastawki. Niestety jak dwa lata temu miałam echo, lekarz robiący mi badanie nic o tym nie wspomniał. Potem na wizycie prowadząca lekarka mi mówi *Pan dr powiedział Pani o tym wypadaniu, ale to nic takiego wszystko jest ok*. Uświadomiłam ją, że nic mi nikt nie mówił, ale nie raczyła nic tłumaczyć. Nie wiem co jest nie tak z lekarzami w moim mieście (?????) Nie wiem czy to możliwe, ale może mi się pogorszyło z tym i stąd tyle tych pobudzeń, skoro kiedyś były epizodami i to sporadycznie, a teraz są ciągle 24h. Sądzę, że same nerwy to chyba za mało na taką radykalna zmianę tym bardziej że ostatnio nie miałam ich więcej niż wcześniej. Trzymajcie się!
  23. PS. A tak ogólnie znacie przyczynę swoich dodatkowych? Ja usłyszałam od lekarza u którego byłam *taka pani uroda* :/ czyli moim zdaniem bzdura... bo rozumiem kilka dziennie, ale prawie półtora tysiąca to chyba już nie z urody. Nerwy, wada serca, wypadająca zastawka itp. różne niby mogą być przyczyny. Ktoś z Was usłyszał od lekarza konkretną przyczynę swoich?
  24. Dziś jestem przemęczona do tego pogoda... i właśnie siedzę w pracy i co kilka - kilkanaście sekund pauza i łupnięcie... :/ ECH80 z tego co pisałaś to boisz się gdzieś chodzić, czegoś robić, a ja widzę zapędzam się w drugą stronę. Staram się ciągle coś robić dopóki mam siłę żeby właśnie zagłuszyć to walenie i tak go nie odczuać... nie wiem czy to dobrze czy źle bo czasem ledwo się na nogach trzymam, a jak wiadomo to nie pomaga. Z drugiej strony wsłuchując się itp dostaje nerwa i ataków paniki. No i bądź tu mądry człowieku ;)
  25. ECH80 Nie, nie leczę nerwicy. Nie znoszę leków więc narazie staram się dawać sobie radę sama. Z różnym skutkiem.... Co do arytmii też jeszcze niczym nie lecze, nie mam jakoś zaufania do lekarza do którego udało mi się dostać. Następna wizyta dopiero na 26 maja :( mam nadzieję, że dożyje, bo przecież niby te nasze dodatkowe pobudzenia nie zagrażają życiu... FIFEK Widzę, że nie obijasz się i wiele szukasz na temat swoich dolegliwości i bardzo wczówasz się w to co odczówasz :) ale czy to nie pogarsza Twojego stanu? W tych momentach kiedy się tak na tym skupiasz i analizujesz nie masz silniejszych dolegliwości? Ja im więcej się na tym skupiam tym mi gorzej. Mam taki patent, który czasem pomaga pójść spać ;) W nocy najgłośniej i najbardziej czuć serducho, więc gdy mocno mi dokucza kładę się przy klatce piersiowej męża tak, że prawie go zgniatam i wsłuchuje się w jego normalnie bijace serce. Nawet jak nie udaje się wmówić sobie, że to moje tak pięknie bije to zagłusza moje i staram się wczuć w jego rytm i nie myśleć o szarpnięciach w klatce.
×