Witam mam na imię Artur mam 24 lata,moje problemy z arytmią zaczęły się w wieku 14 lat,dokładnie w gimnazjum,wtedy to po raz pierwszy miałem uczucie zatrzymania serca na chwilke i uderzenie i znowu chodziło normalnie,zdarzało się mi to raz na kilka miesięcy,raz byłem z tym u lekarza rodzinnego który zlecił mi EKG i nic nie wykazało powiedziała mi ze jestem zdrowy i dałem sobie spokój,byłem w wojsku nie przeszkadzało mi to odbyć zasadniczą służbę wojskową,natomiast od śmierci mojej babci z która byłem silnie związany,dopadł mnie silny stres,nerwica i objawy się nasiliły tzn.mam te arytmiczne uderzenia raz dziennie albo kilka razy dziennie lub seriami-raz takie co opisywałem wyżej ale częściej zdarzają się te rwania seriami lub uczucie łaskotania w klatce dodam ze podczas takiej serii rwań miałem palec na pulsie i poza wrażeniem jakby mocniejszego uderzenia czy przeskoku na tętnie nic więcej nie wyczuwałem,byłem na pogotowiu kardiolog mnie przyjął EKG poza szybkim rytmem serca od nerwów nic innego nie wykazało podał mi metocard i hydroxizinum i przepisał potas,brałem ten potas i ok uspokoiło się na chwile pózniej znowu się zaczęło poszedłem do lekarza rodzinnego który przepisał mi propranolol 40 mg mam brać dwa razy po pół tabletki, biorę już prawie miesiąc i znowu to samo był spokój a teraz znowu dzisiaj po schyleniu się i umyciu podłogi w kuchni nastąpiła taka seria rwań serca,aha i jeszcze jedno i ten kardiolog na pogotowiu i mój lekarz rodzinny mówią mi że to niegrozne jest ale mi to strasznie utrudnia normalne funkcjonowanie bo jest to strasznie nieprzyjemne,co o tym sądzicie? proszę o pomoc