Skocz do zawartości
kardiolo.pl

DziuniaN

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez DziuniaN

  1. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej Hana czy tam Dana! Nie bardzo kojarzę Ciebie z wcześniejszych postów, ale dlatego,że mnie tu długo nie było.Jak chcesz popisac ,to możemy.Co do spotkania to nie ma szans-ja z Podkarpacia.Jak masz jakis problem to dawaj,pomogę rozwiązać,przynajmniej spróbuję,ale jutro,bo dziisja juz padam na ryj.Siedziałam coś ze 4 godziny nad referatem dla młodej z historii a,że ja to uwielbiam,więc zrobiłam to z przyjemnością.Widzę,że znowu przestawiają mi sie literki jak piszę,ale może z czasem wyeliminuję to.Buziaki,do jutra.
  2. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie dziewczynki i chłopcy ! Dawno mnie tu nie było,chyba z parę miesięcy.Widzę,że doszło porę osób,ale widzę też,że ,,starych ,, forumowiczów już nie ma,przynajmniej nie piszecie :) Co u mnie ? Żyję jakoś bez leków,raz jest lepiej,raz gorzej,choc ostatnio jest ok.Owszem nie jest idealnie,bo nerwica siedzi w głowie i cały czas z nia walczę.Teraz wychodze z domu bez lęków.Już nie mam tego uścisku w gardle,telepiących się nóg,ale za to sa inne problemy.Od 3 miechów boli mnie łydka.W nocy spać nie mogę,bo tak boli.Nogę układam w różnych pozycjach i dopiero jak ja ułożę dobrze,to zasypiam.Do tego cierpnie mi franca.Takie prądy przechodza do palców i do pachwiny.Nieraz to iść nie mogę,bo daje popalić. Po za tym da się żyć :) Moja babcia daje nam dalej popalić,choc rana na nodze jest coraz większa i zamiast sie goić to się rozwala.Była u kilkudziesięciu lekarzy i nic.Z miesiąc temu kazała lekarzowi powycinac z boku ran takie zgrubienia a ten to zrobił,bo wiadomo,że za kase zrobia wszystko i od tamtej pory co ma być lepiej to jest gorzej. Młoda się uspokoiła,czyli bunt nastolatki mam za sobą.Mężuś dalej wiecznie w delgacjach a my z psem rządzimy w domu ( bardziej on niż ja ) MONIA napisz na priv co u Ciebie.Pisałam kilka razy na fejsie i dupa-nie odpisałaś.Tak samo Gracja.Samotna a Ty dalej pracujesz ? Stuknij co u Ciebie ? Pozdrawiam Was wszystkich. Bartus mało nie umarłam ze śmiechu jak oglądałam Twój film jak śpiewałes BAILANO- pozytywnie zakręcony koleś jesteś.
  3. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Ania znalazłam Cię na nk i fejsie,ale w nazwisku przestawiłaś jedna literkę - zamiast M napisalaś N. Tytus cieszę się,że napisałaś.A co u mnie ? U mnie po staremu.Nerwica na razie ciut ustąpiła,ale wiecie,że jak jest dobrze,to potem wali młotem po łbie i daalej trzeba sie podnosić.Dzisaj tak krótko,ale jutro napisze coś więcej.Buziaczki dla Was ! Samotna co tam u Ciebie? Załóż fejsa to bedziemy częściej gadać,bo moje gg juz nie aktualne.
  4. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Kochane moje babeczki i nasz rodzynku Bartku życzę Wam zdrowych, spokojnych świąt Wielkanocnych,pełnych nadziei oraz miłości,Pogodnego nastroju,oraz najwspanialszych rodzinnych spotkań,wśród rodziny i najbliższych przyjaciół. A u mnie nawet dobrze.Owszem raz lepiej raz gorzej,ale jakoś da się żyć.Teraz trochę problemów było,ale powoli ze wszystkim staram sie uporać.Dzisiaj głowa pęka i ze zmęczenia padam na ryj,ale przygotowania przedświąteczne to człowiek z sił opada. Buziaczki dla Was. Gracja odezwij sie czasem na priv.
  5. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Siemka wszystkim ! Samotna cieszę się,że trafiłas na lek,który Ci pomaga. A u mnie dzisiaj dupa blada.Boga proszę,żeby ten dzień się skończył jak najszybciej,bo inaczej zwariuję.Głowa mi pęka,zawroty mam,schizy tak samo,normalnie pierdyknąć sobie w łeb tylko zostaje.Wstałam z bólem głowy,apap,potem haft z bólu,potem sniadanie,rynek a tam odlot-słabo mi sie zrobiło i tak trzyma.Teraz drugi apap,ale muszę jeszcze z odkurzaczem zatańczyć i idę do wyra.Nie mam już na nic ochoty.Miałam jechac do Media,ale nie dam rady na nogach ustać,to nie bedę cyrków odstawiać.Kuźwa i jak tu żyć ? Rano jadę badania sobie zrobić,bo może hormony szaleją a może po prostu nerwica sie obudziła.To tyle,trzymajcie sie ciepło.
  6. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Samotna moja nie ma alzheimera,bo gdyby miała,to wiadomo,że to choroba,ale ona jak ktoś przyjdzie obcy,to kobieta do rany przyłóż a jak wyjdzie to zaczyna swoje jazdy.Ona jest jeszcze na tyle kumata,że wie co robi,wie co mówi i wie kiedy przegnie.Sąsiadka jak do niej przyszła,to normalnie z nią rozmawiała,była miał,uprzejma a tylko jak ta wyszła,to obgadała ja na sto sposobów,więc myślę,że jakby była całkiem niekumata,to by tak nie robiła. O tym bellergocie poczytam,może faktycznie to dobry lek.Daj znać jak podziałał na Ciebie.
  7. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Gracja masz faktycznie zdolnego syna,może kiedys pójdzie na ASP . Chwilowym gorszym samopoczuciem się nie przejmuj,bo widzisz jaka ...ujnia za oknem.U nas cały dzień siąpi,to pewnie u Ciebie też.Jeszcze dwa tygodnie i wiosenka-juuuupiiiiiiii. U mnie dzisiaj kiepsko-babcia mnie normalnie dobija.Jej zaczyna mówiąc po chamsku walic w dekiel.Teraz sobie ubzdurała,że musi iśc do szpitala.But jej obtarł nogę,ma ranke wielkości paznokcia a robi z tego takie halo,jakby nogę mieli jej obcinać.Ciągle do mnie dzwoni i każe się zawieść do szpitala.Ja jej mówię,że z taka pierdoła jej tam nie zostawią a ona,że to nie pierdoła,tylko jej za chwile noga zgnije.Powiedziałam,że starego nie ma,co jest zgodne z prawdą,bo pojechał w delegację i jutro wraca,to ten temat odpuściła,ale....przestała jeść obiady,bo jak osłabnie to zadzwoni ktoś po karetkę i wtedy ja zabiorą.Ja już normalnie nie mam siły do niej.Najpierw jej się ubzdurało,że jej ktoś ciuchy kradnie,potem leki,potem pościel jej ukradło i tak w kólko.Dzwoniłam już do ciotki,która mieszka a NL żeby przyjechała,bo nie wiem co mam robić już z nią.Moja mama co do niej pójdzie ,to wraca cała w nerwach ( z resztą każdy wychodzi stamtąd i mało nie wybuchnie ) Babcia ma 92 lata,jest po wylewie,ale zrobiła sie tak upierdliwa,że szok.Każdemu docina,rozkazuje i musi być jak ona zechce.Ja tak nie umiem,nie będę robic głupot,które ona każe.I wtedy ona sie drze i ja też.Ona swoje,ja swoje a potem jak ja mówię,że się darła,to ona-jaaaaaaa? Ja tylko głośniej mówiłam,bo Ty nie słyszysz.W takim momentach to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Dzisiaj dzwonię do niej i pytam czy jadła obiad a ona mi mówi-w dupie mam obiady,nie będe jadła.To ja się pytam a co będziesz jadła-odpowiada,że nic.To ja jej na to,że jak nic nie będzie jadła,to umrze z głodu,to ona,że idzie do domu starców a ja -to idz,zawieść Cię ? Ona ,że nie,bo czeka na emeryturę i wtedy pójdzie itd.....Dobrze,że ciotka przyjeżdża w środę,odpocznę troche psychicznie.Dzisiaj mnie tak w klacie bolało,myślałam że to zawał.Miałam juz dzwonic do mamy,żeby ktoś ze mna pojechał na szpital,ale wzięłam magnez,tabsa na uspokojenie,poleżałam z pół godziny i przeszło. Mnie jest babci strasznie żal,bo ja bym jej serce oddała,ale to co ona teraz robi,to przerasta wszystkich.Mieszkała z wnukiem do tej pory,ale on teraz pojechał za granicę do pracy.Ciągle posądzała go o kradzieże koszul nocnych.Obiady w tyg. przywożą jej już z 5 baru,bo wszędzie źle gotują.W weekendy mama idzie jej gotować,to też niedobre. Sorrki laski,ale musiałam to z siebie wywalić.Pewnie pomyślicie,że jestem niedobra wnuczka,bo tak piszę,ale mnie to przerasta wszystko.
  8. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie laski po dłuzszej przerwie.U mnie jako - tako.Co do nerwicy,to da się żyć,ale rewelacji nie ma,natomiast mam setki problemów rodzinnych-tu babcia chora i opieki wymaga,tu znowu coś innego i tak w kólko.Czasami tak myślę,że może to i lepiej,że jest jakieś zajęcie,bo nie myślę o pierdołach.U nas teraz zimnica jak diabli.Jak było parę dni ciepła,to brałam psa i szliśmy a teraz to wieje i zaliczam krótki spacer i tyle.Zaginął też mi kot.Nie ma go trzeci dzień.Wiem,że teraz marzec i on chodzi na panienki,ale zawsze przyszedł przynajmniej raz dziennie,jadł,pił mleko i szedł a teraz chodzę,wołam i nic.Szkoda mi go,bo był z nami 6 lat.Był strasznie mądrym kotem,wszystko rozumiał co się do niego mówiło.Tak myślę,że jak go nie będzie jeszcze z 2 dni,to po nim.Może go auto pierdyknęło,ale chodziłam wszędzie i nic,albo sąsiadka mu łeb ukręciła,bo mam taka stara prukwę,której wszystko przeszkadza. Jutro dopiszę coś więcej,slodkich snów!
  9. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie kobietki,witaj Aggi !!! Aggii-trzeba na początek wrzucić pozytywne myślenie.Ja nie jestem dobrym doradcą,bo sama walczę z tym gównem bez leków z różnym skutkiem.Rok było dobrze a teraz wstaję rano i ręce trzęsą mi się jakby mi alkoholu we krwi brakowało.Dzisiaj wspomogłam się połówką mojej seresty,bo inaczej nie dałabym rady pewnie funkcjonować.Nogi mnie tak bolały,jakbym z 10 km przeszła a dopiero wstałam.U nas była piękna pogoda i chciałam pranie generalne zrobić,okna umyć itd. Zabrałam się za robotę a po 10 min. dupa blada.Wypiłam kawkę ( kopiko 3 w 1 -spróbujcie,dla mnie bomba) wzięłam połówkę,odczekałam z pól godziny i byłam jak nowo narodzona,ale sprzątanie skończyłam o 18.00 Aggii może jakaś terapia na początek,dobry psycholog a jak nie pomoże to może leki.Juz to tu pisałam kilkanaście razy,że wśród nas,dziewczyn z forum są laski,które brały leki czy tam biorą i śmigaja jak gdyby nigdy nic.Szczerze powiedziawszy sama zastanawiam się nad lekami,bo poranki są tragiczne.Dzisiaj mówię do starego-za czyje grzechy ja się tak męczę.Wiadomo,że nikt mi nie odpowie na to pytanie,tylko trzeba sobie jakos radzić. Dzisiaj moja młoda pojechała z paczką do innego miasta-100 km od domu do kina na noc horrorów.Nie chciałam się zgodzić,był płacz,prośby a nawet błagania.W końcu uległam i mimo,iż ona dzwoni co godzinę,to ja sobie miejsca nie mogę znaleźć.Wraca jutro a ja pewnie nie zmrużę oka.Po co ja się zgadzałam - nie wiem.Stary pociesza mnie,że mamy samochód i że gdyby coś się działo to ze wsiadamy i jedziemy,ale ja i tak mam obawy czy oby jej się nic nie stało. Laski a co u Was ?
  10. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Dora dzięki za słowa otuchy,przydały się :) Z wujkiem może nie byłam tak bardzo związana,ale w życiu wiele mi pomógł.Dał mi zielsko,które mnie jakoś wyciągnęło z bagna.On leczył wiele schorzeń ziołami m.in. padaczkę i wiele ludzi wyleczył,ale on i tak nie wiedział tego co jego ojciec.Mój pradziadek był geniuszem na tamte lata.Ludzie do niego walili drzwiami i oknami.Nawet z całej Polski ponoć przyjeżdżali.Raz,że leczył za darmochę a dwa był skuteczny.A wujek? Wujek był skromnym człowiekiem,zawsze prawdomównym,nienawidził fałszywych ludzi i stronił od nich.Co miał komu powiedzieć to walił prosto w oczy czy się to komuś podobało czy nie.Jedni go lubili,inni nie,ale dla mnie był najlepszym wujkiem jakiego miałam czy mam,mimo iż miał 76 lat. Madzia jak tam młoda ? Poszła na imprezkę ? Gracja boli dalej ? Dora mnie się wydaje,że Ty taka pełna energii laska jesteś.Ja to juz zdewociałam całkiem.Mnie się nic nie chce,ja to bym najchętniej jeden dzień przeleżała nic nie robiąc. Z tym brakiem oddechu to ja teraz mam to coraz częściej.Wczoraj myję gary i nagle nogi jak z waty,oddech do dupy.Mało się nie zabiłam jak leciałam do torebki po wziewy,bo ja mam zdiagnozowana astmę,ale na co dzień nic mi nie jest,tylko czasem mam takie jazdy.Dałam sobie w płucko,poleżałam chwilke i dalej do garów,bo na 12 musiałam być wyrobiona ze wszystkim.Dzisiaj jest ok,choć już zmęczona jestem,a nic wiele nie zrobiłam. Samotna heloooooooooooł ? Puma a co u Ciebie ? Pozderki dziewczynki. Aaaaaa i bym zapomniała-Bartusiu,nasz kochany rodzynku z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego najlepszego,spełnienia marzeń i sto lat życia w zdrówku i szczęściu-muuuuuuuuuuuuuuuach !!!
  11. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hejka ! Dziewczynki ja już po....dałam radę,ale cięzko było.Tabsy zrobiły swoje i jakoś ten dzień przeżyłam.Dzięki za trzymanie kciuków.Reszta jutro,bo dzisiaj padam na ryj. Gracja i jak jest dzisiaj ? Może to wyrostek Cię boli? Zdrówka kochana,trzymaj się.Buziaki dla Was.
  12. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie laski ! Madzia mała jak się dobrze czuje to niech idzie.No pod warunkiem,ze nie ma gorączki.I nie każ jej byc tylko godzinkę,tylko sama oceń czy jest już zmęczona czy nie.Wiadomo,że w domu trzeba nakłapac,żeby nie biegała,a nawet jak sie spoci,to nie wychodźcie zaraz,tylko daj jej ochłonąć. U mnie nie dość,że co bądź,to jeszcze wujek mi umarł.Babci brat,ale fajny facet.Ten zielarz o którym Wam pisałam wcześniej.Pogrzeb jutro i mam zamiar iść.Nie wiem jak tam wytrzymam,ale jak coś będzie nie halo,to wsiadam do auta i wracam.Najgorzej,że pochówek jest o jakieś 40-50 km od domu,ale trzeba pośladki spiąć i iść.Dzisiaj wzięłam sobie tabletkę na uspokojenie,bo wszystko wykonuję jak robot.Mam wrażenie,jakbym była nieobecna.Wiem,że to coś ma swoja nazwę i jest związane z nerwicą i dlatego sięgnęłam po tabsy.Jutro też wezmę,ale podwójną dawkę i mam nadzieję,że będzie dobrze.Trzymajcie kciuki za mnie.
  13. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Dora dzisiaj kończę całe 37 lat-dziękuję za życzenia-muuuuach !!! Trochę się Wam pochwalę-stary dzisiaj wbił do domu z torcikiem ( małym ) i bukietem róż,odśpiewali z młodą 100 lat a po obiedzie pojechaliśmy na ranczo i połaziłam trochę po świeżym powietrzu.Dzisiaj chodza koło mnie jak koło święconego jajka-kurde jak ja bym chciała żeby tak było na co dzień hahahhaha Nie,no żartuję, w tyłeczku by mi się poprzewracało.Na prezent sobie zażyczyłam air maxy,a że teraz z kasą cięzko,bo w cholerę rachunków było to dostanę w marcu.To tyle na dziś.Dzięki jeszcze raz za życzenia-Boziuuuuuuuuu jak ja już stara dupa.....
  14. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Madzia dziękuję baaaaaaaaaaaaaaaardzo za życzenia-buziaki dla Ciebie -muaaaaaaaaaaaaaaaaach !!!!
  15. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Myślę,że te problemy z młoda i masa innych nawarstwiły się i ja teraz odchorowuję tą sytuację.Młodej powiedziałam,że debili ma unikac jak ognia,ale ona ma 17 lat,do niej trzeba jak grochem o ścianę. Kochane dzisiaj mam strasznego lenia,z resztą kiedy ja go nie miałam.Ostatnio nigdzie nie wychodzę.Nawet z psem mi się nie chce.Męzuś bierze go po pracy na długi spacer a potem obydwoje padają na kanapę i ja mam spokój.Męczy mnie tez okres.Nie wiem co sie dzieje,ale na starość mam coraz dłuższe miesiączki i bardziej obfite. Wyżaliłam się za wszystkie czasy.Madzia dobrze wcześniej napisałaś,że jak coś komuś dolega to pisze na forum a tak to cisza.Ja jestem tego żywym przykładem. Dziewczynki pozdrawiam Was serdecznie.Ciumasy.
  16. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Dziewczynki ja wcześniej pisałam parę razy,ale zapomniałam skopiowac i się nie zapisało a drugi raz nie chciało mi się tego samego pisać.Teraz pisać będę na tzw. raty. Wczoraj pojechałam na swoje ranczo a tam po tych mrozach ( u nas było -25) masakra.Rury popękały,w całym domu woda po kostki.Tak nazapierdzielaliśmy się z mężem,że potem aż mi się słabo zrobiło.Normalnie 4 godziny zbieraliśmy ta wodę,przesuwaliśmy meble.Nie wiem co z tych mebli będzie,bo pewni dół cały do dupy a o panelach nawet nie wspominam.Szkoda mi mojej pracy,bo tam powymienialiśmy panele,meble tez nowe były,kanapy skórzane....Pojadę tam za parę dni i zobaczymy jakie straty ponieśliśmy. Wcześniej też miałam nerwówkę,bo moja młoda miała chłopaka.Zrywali,chodzili i tak ze sto razy.Potem moja powiedziała,że to definitywny koniec a tamten znowu,że jak moja nie będzie z nim to nie będzie miała nikogo.I zaczęło się zastraszanie ją.Tydzień,drugi,potem znowu.W koncu mówię,że jak tak dalej będzie to męża wydeleguję do jego matki,niech z nim porozmawia i że jak się nie uspokoi to sprawę zgłaszamy na policję.Ja bym sama do jego rodziców poszła,ale ja jestem wariat.Ja jak bym tam wpadła i jak bym go zobaczyła to jestem pewna,że na szpicu by wyjechał z własnego domu.Dziewczyny bałam się o młoda,bo ja mam jedno dziecko a wariatów dzisiaj nie brakuje.Przykładem może być Eleni -jej córkę zabił chłopak,bo juz miała go dość.Teraz to juz przeszłość,bo były młodej dał sobie spokój.Może to cisza przed burzą,ale moja teraz chodzi ,,kanałami,, i unika go jak może.
  17. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie laski po długiej przerwie ! Puma witam Cię serdecznie ! Nie pisałam długo,bo u mnie katastrofa totalna.Nie wiem co się dzieje,ale ledwo zipię.Po pierwsze od kilku tyg. jestem strasznie słaba.Budzę się rano mokra jak szczur.Na początku myślałam,że to wina psa,bo śpi ze mną na łóżku i grzeje jak kaloryfer,ale od kilku dni dziad śpi na fotelu a ja i tak zlana potem wstaję.Po drugie mam cholerne lęki,szlag wie z czego.Sama nie wiem czego się boję,choc nieraz telepie mnie jakbym miała padakę.Po trzecie mam zawroty głowy i robi mi się dośc często słabo.Nigdy nie padałam,ale dużo nie brakuje i bym leżała pewnie na glebie.Sama nie wiem czy to nerwica czy inny badziew.Tak na ogół to nie mam kataru,gorączki,kaszlu-nic a nic a ledwo nogi ciągnę za sobą.Mam nadzieję,że to przejściowe,bo inaczej się wykończę. Puma wielki szacun!!! Tak czytam Twoje posty i jestem pełna podziwu. Madzia z tym plamieniem to uważaj,bo moja mame kiedyś lekarz skaleczył podczas badania i o mało na drugim świecie nie wylądowała.Jakaś bakteria jej się wdarła do organizmu i potem tylko Kraków i tam ja ledwo co uratowali.Nie lekceważ tego,tylko popytaj lekarkę co i jak. Gracja a Ciebie piczko to powieszę na suchej gałęzi.Miałaś do mnie napisac i dupa blada.Ty,Ty,Ty niedobra.....żartuję oczywiście,żeby potem fochów nie było. Samotna a na te skurczaki nie ma leków ? Może coś tam jest i to ułatwiłby Ci życie ? Pracujesz dalej czy coś się zmieniło ?
  18. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Co tam u Was ? U mnie jako-tako,ale da się żyć.Dzisiaj jestem cholernie zmęczona,bo i pierogów naklepałam i krokiety też zrobiłam.Młoda zażyczyła sobie takie jedzonko to miała.Resztę skrobnę jutro,buziaczki.
  19. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Heloooł laski ! Dziewczynki żyję,tylko jakos czasu nie mam na pisanie.Zaglądam tu codziennie,ale skrobnąć to już problem :) Kurde laski jak ja się cieszę,że już ferie dobiegły końca,bo ja ledwo zipię.Ja po prostu wolę jak jestem sama w domu a teraz non stop ktoś siedzi.Młoda śpi do południa,potem na śniadanie je obiad,potem wpadaja jej koleżanki a mnie to męczy.Człowiek nie ma deka prywatności.Stary też ostatnio podminowany chodzi,ja mówię,że to kryzys wieku średniego.Jedynie mój czworonożny przyjaciel jest zawsze chętny do miziania. To tyle,resztę napiszę jutro a jak nie jutro to na bank w poniedziałek. Gracja zdrówka Ci życzę ,Madziula Tobie tak samo-kochane mleko z czosnkiem,albo kanapka z dodatkiem ząbka czosnku i przejdzie.
  20. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    I znowu nastała cisza...... U mnie rozbijdupy ciąg dalszy.Ja nawet z domu nie wychodzę,bo gleba by była za glebą.Samopoczucie średnie,ale da się zyć.A jak tam u Was ?
  21. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Madzia z tym dymem to jest faktycznie zła wentylacja.U mnie w domu nie ma jej w ogóle.Jak rozpalam w domu,to żeby się nie nakurzyło otwieram okno,bo inaczej siwo od dymu.Moja ciotka mieszka w kamienicy i tak właśnie ma,że sąsiad pali a do niej dym wali jak z komina.Chodziła do ADMu i coś tam robili,ale to gówno dało.Ja przez kilka lat z rzędu miałam jazdy,że mi się dom sfajczy i wyląduję pod mostem.Ilekroć razy paliłam w kominku czy piecu,to potem latałam co chwilę na pole i patrzyłam na komin czy płomienie walą czy nie.Jakim trzeba byc debilem,żeby tak robić,ale niestety takie cos było.W tym roku tylko raz miałam taka akcję,że wpadłam w jakąś panikę,ale potem przeszło,choc serce miałam w gardle. Madzia co do nóg,to ja znowu mam je strasznie ciężkie.Normalnie jakby ważyły ze sto kilo.Czasami też mam lambady,ale teraz już rzadziej.Co do małego dziecka,to się nie dziw,że ręce się telepią,bo nie masz teraz kontaktu z maluszkami i dlatego.Mnie jakby dzisiaj ktoś dał takiego maluszka na ręce,to pewnie był spanikowała.Pamiętam jak pierwszy raz kąpałam swoja Mychę.Ja byłam cała mokra.Normalnie woda lała się z mnie na dół plecami. Twoja Mycha to musi byc niezła jajcara.Takie to małe,ale nieraz jak czytam jak opisujesz co ona mówi czy jak sie zachowuje to banana mam na mordeczce.Fajnie miec takiego Skrzacika w domu. Gracja dasz radę tam wysiedzieć.Pamiętaj,że wszystko siedzi w naszych głowach. Wilandro wysłałam e-mail z namiarami na fejsa. Słodkich snów babeczki !
  22. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Hej laski ! Gracja ja przez dwa dni czułam się tak fatalnie,że nie wiedziałam co mi jest.Byłam strasznie słaba,normalnie na nogach nie mogłam ustać.Cos tam zrobiłam i za chwilę na kanapę.W sumie tak przeleżałam dwa dni-piatek i sobotę.W sobote jedynie pojechałam na ranczo,ale czułam się fatalnie.Świat za oknem taki obojętny się wydawał,ja takka lekka,bez werwy.Wczoraj wstałam i mówię do męża,że dzisiaj do kościoła nie pójdę,bo nie dam rady,ale potem wpadła mama,zrobiłam obiad i jakos mi przeszło.Ja zawszę mam obawy czy to nerwica czy może OB szaleje i czy to też nie hormony.Jak jestem taka słaba to biorę witaminy Centrum i teraz tez tak zrobiłam.A z piątku na sobotę to mi się w nocy słabo zrobiło.Śpię i nagle czuję,że ,,odpływam,, Wytrzaskałam się po twarzy,stary podał szklankę wody i przeszło.Potem sobie popłakałam,że już mam dośc takiego życia,że rzygać mi sie juz chce i takie tam...Stary przytulił,pogłaskał dziecko po główce i zasnęłam.Dzisiaj jest juz całkiem dobrze,ale na pole nie chce mi się wychodzić.Nawet psa wypycham tylko na podwórko a potem młoda idzie lub stary. Gracja to stan przejściowy,więc nie bój żaby.Pogoda robi swoje.U nas od wczoraj lało jak z cebra a teraz mróz-sama rozumiesz jaka rozbijdupa jest.Karetki jeżdżą jedna za drugą,bo pewnie będzie w cholerkę złamań.Nasz samochód stoi przykryty lodową warstwą ( taka na 0.5 cm) Co ciekawe ta ślizgawka zrobiła się w ciągu godziny.Padał deszcz,przestało i nagle pojawił się zimy wiatr i zaczęło marznąć.Stary jak wychodził z psem to ubrał gumowce,bo szedł z psem nad rzekę.Był może z 45 min. i jak wracał,to mówił,że nogami szurał,bo inaczej by glebę zaliczył. Madzia nie wiem co mam Ci napisać na temat córci,normalnie nie wiem co sama bym zrobiła także może ktoś inny Ci coś doradzi.Najlepiej popytaj lekarza co dla niej byłoby najlepsze. Buziaczki dla Was laski.
  23. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Witajcie ! Laski jak mnie dzisiaj głowa napierdziela,normalne rozsadza ją od środka.Zrobiłam sobie fusiastą kawę z trzech łyżeczek i może ten ból ustąpi. Madzia widziałam wczoraj,że jesteś dostępna na fejsie,ale nie pisałam,bo myślałam,że piszesz na forum.Jak tam córa,wszystko gra ? Wilandro ja kiedys czekalam na 14,bo wtedy z pracy wychodził mój mąż,a teraz jestem happy jak on jedzie w delegację,bo nie wiem czemu,ale ostatnio mi on strasznie na nerwy działa.Wiem,że się czepiam go teraz,ale niestety ma na mnie taki wpływa a nie inny.Także odliczam di do jego wyjazdu,ale też wiem,że jak sie zaczną delegacje,to potem będę pisać,że mi go brakuje-ot,cała ja. Madzia ostatnio pisałaś,że coś o mężu,że się martwisz o niego.Powiem Ci jak było u mnie-u mojego zmienili kierownika.Tak sie facet czepiał wszystkiego,że głowa mała.Chciał sie chłopina wykazać i jechał po ludziach jak szlg.Mój chodził jak bomba zegarowa,ale usiadłam,wytłumaczyła,że trzeba olać gościa,bo w każdej pracy tak jest,że szef ma zawsze rację,choć wcale jej mieć nie musi.Pomogło-dzisiaj mu robią na złość,ale on nie wie kto i co,ale się cala ekipa odgryzła.Można-można.Tłumacz swojemu,bo jak nie to ja mu wytłumaczę :) Na razie tyle,bo rozmowa przez skye*a się szykuje.Buźka i miłego dnia Wam życzę. Wilandra ( też żeś sobie kobieto nick wybrała,że ja ciągle zapominam,ale jak pozwolisz będe nazywać Ciebie Wilusia,bo to łatwiej zapamiętać.Przy mojej sklerozie musze iśc na łatwiznę :) ) daj namiary na fejsa jak możesz.
  24. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Madzia i jak tam córcia? Wszystko ok? Co do bujań,to mną też dzisiaj rzuca,jakos mnie też poddusza.Nawet wziewa brałam,bo coś mi ciężko było oddychać,nogi jak z waty-kurde,trzeba wrzucić na przeczekanie. Dora masz rację z ta szarością,u mnie to samo.Do mniej więcej 10 z rańca jest szaro,potem po południu tak samo.U nas w ogóle wiosna a nie zima.Na ranczu zakwitła leszczyna,bazi tak samo nazrywałam ( brakuje żonkili i byłby bukiet ) Na brzozach są takie pączki,jakby zalążki liści.Jak to rozgniotłam,to normalnie zielono tam.Wiecie,mnie się wydaje,że u nas śniegiem sypnie w marcu lub kwietniu i wtedy tez mogą być mrozy.Tylko żeby to szkód nie wyrządziło. U mnie nudy jak tralala.
  25. DziuniaN

    Mamy z nerwicą

    Teraz przeglądam wiochę natrafiłam na osobnika podobnego do mnie- http://www.wiocha.pl/1054197,Ferie-zimowe-2014.-Mamusiu-moge-na-sanki Ten mały to wypisz wymaluj ja z rana.
×