Skocz do zawartości
kardiolo.pl

karola0530

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez karola0530

  1. Serdecznie witam wszystkich znerwicowanych z bujna wyobraznia :) tak,tak my mawy wyobraznie wyjatkowo bujna ... Kochani moja diagnoza : nerwica lekowa + agorafobia i napady leku panicznego,obecnie przyjmuje lek z grupy SSRI Citalopram w dawce 20mg.pierwsza poprawa minimalna nastapila w 3-4tyg,a taka konkretniejsza po 3 miesiacach.Dodatkowo chodze na terapie behawioralno - poznawcza. To juz moje 3 spotkanie z moja przyjaciolka,ale napewno najciezsze do zniesienia ze wzgledu na nasilenie jak i ilosc objawow. Gdy przezylam ten okropny pierwszy napad leku panicznego we wlasnym domu i we wlasnym lozku zablokowalam sie na tyle ze balam sie isc do kogokolwiek jak i zeby ktos do mnie przychodzil z obawy przed tym ze zaczne sie trzesc i bede miala atak,a ludzie pomysla ze jestem psychicznie chora....w domu siedzac maz nie mogl bez powiadomienia mnie wyjsc na chwile do samochodu.Przez pierwsze 3 tyg. towarzyszylam mu doslownie WSZEDZIE !!! jak szedl do sklepu ,a ja zostawalam w samochodzie to musialam miec go w zasiegu wzroku w ostatecznosci slyszec go...wiem paranoja.Te mysli i te leki utrzymojace sie calymi godzinami wrrrr Po tych ciezkich 3 tyg. powoli zaczelam zostawac sama w domu najpierw na 1godz.nastepnie na 2godz. i tak w koncu na cale dnie.... Wolne od pracy mialam przez 3 miesiace,dlaczego ? bo mialam taki lek ,ze doswiadcze ataku paniki w pracy szef mnie zobaczy i nie bedzie wiedzial jak mi pomoc ,a po drugie pomysli ze jestem psychiczna.... Obecnie chodze do pracy lecz to maz mnie do niej wozi i odbiera. O wyjsciu samej z domu na wieksza odleglosc jeszcze nie ma mowy,z mezem owszem ale nie samej...poszlismy raz na spacer i zorientowalam sie ze jestesmy spooory kawalek od domu i nagle przylazla do mnie mysl,,a jesli cos mi sie zacznie dziac,,no i automatycznie duszenie w klatce na szczescie krotko mnie trzymalo,a to tylko dlatego ze ja zignorowalam ... Kochani moja rada nie WALCZYMY z nerwica !! Te mysli nasze nalezy zaakceptowac pozwolic im przeplynac przez nas.Najwiekszym bledem jest sie na nich skupiac i sie ich bac !!! to wtedy wlasnie nasz strach jest pozywka dla leku ,a lek nastepstwem ataku paniki lub leku panicznego....i tak kolko sie zamyka a je nalezy przerwac to jedyny sposob by odzyskac wolnosc !!! Ja obralam sobie taka strategje gdy nachodzi mnie jakas straszna mysl :) -- O jestescie moje straszne mysli,dobrze wiem ze przychodzicie,ale wiem tez ze odejdziecie.Nie bede oporna ale tez nie bede was tu zatrzymywac. -- te zle mysli nic nie znacza. Ostatnio jak przy mnie byl lek dokladnie w zeszla niedziele obudzilam sie z lekiem i wiecie co zrobilam ? nie wystraszylam sie go tylko powiedzialam sobie o jestes moj przyjacielu,zapraszam Cie i wtedy wlasnie wygrywamy bo sie nie boimy i nie ma jesdzonka dla leku i on sobie odchodzi bo juz nie jest nami zainteresowany :) Sprobujcie nie macie nic do stracenia. Objawy ktorych doswiadczylam : zawroty glowy,lek uogolniony (umiarkowany,dlugotrwaly),napady leku panicznego ( mega silne uczucie leku,krotkotrwale ),ataki paniki,drazliwosc na dzwiek jak i zapachy,uczucie chlodu i zimna,silne trzesenie sie konczyn,odczowanie leku po przebudzeniu z wieczornej drzemki,mysli ze mam schizofrenie lub inna chorobe psychiczna. Ktos ma ochote popisac nie tylko tu na forum to zapraszam karolinagluzkowska@wp.pl Damy Rade kochani pozdrawiam Karola :)
  2. Nie no ja bardzo sie ciesze ze taka ilosc osob radzi sobie swietnie BEZ lekow .To wrecz CUDOWNE i nawet ZAZDROSZCZE tez bym tak chciala,ale niestety...z reszta nie wazne..... Agata poczytalam sobie troche na ten temat i wielu psychologow twierdzi ze farmakologia + terapia w wielu przypadkach daja najlepsze efekty ..... Piszecie ze nie moglyscie same wyjsc z domu ja to przerabialam i to byla pestka w porownaniu z tym co sie ze mna dzialo tym razem,tego nie da sie opisac,zeby musiec slyszec glos meza by czuc sie bezpiecznie...to dla mnie totalne bagno i jakas paranoja i te mysli nie wiadomo skad ktorych nie potrafie powstrzymac. Nie wspomne juz o tym jaka sie czuje bezradnosc i wstyd ze nie mozna samemu nic zrobic.....strach po przebudzeniu i kladac sie spac,wyjsc z domu a moze lepiej zostac ? gdzie bede sie czula lepiej z mezem jadac czy zostajac w domu? Chyba wybralam nieodpowiedni pokoj do rozmow bo tu chyba same lekkie przypadki.Jeszcze nikt tu nie napisal ze mial podobnie w takim razie chyba powinnam szukac dalej.
  3. Agorafobia --- jedna z fobii, lęk przed otwartą przestrzenią. Towarzyszy zwykle nerwicy lękowej, objawiając się uczuciem lęku, paniką, poczuciem zagrożenia, które występują przy opuszczaniu miejsca stałego pobytu, mieszkania, a także w tłumie, środkach komunikacji czy nawet wszelkich miejscach publicznych. Agorafobia występuje również w niektórych chorobach somatycznych, zaburzeniach krążenia, stanach po zawale lub przebytej psychozie. Objaw ten częściej pojawia się u kobiet. Nie wyklucza poruszania się w obecności osób zapewniających poczucie bezpieczeństwa, a niekiedy nawet prowadzenia samochodu. Jest to zaburzenie przewlekłe, nierzadko prowadzące do inwalidztwa. Leczenie agorafobii jest trudne i długotrwałe, wymaga łączenia środków farmakologicznych z psychoterapią i oddziaływaniami rehabilitacyjnymi. Pacjent pozostawiony bez fachowej pomocy może być niezdolny do opuszczenia domu.
  4. A jesli chodzi o filmiki Agatko to tam jest wyraznie powiedziane ze babka bierze 8,10 roznych psychotropow WOW !!! Ja biore jeden i to w dawce 20 mg uffff :)
  5. Agata 1987 ten link co podeslalas przeczytalam na szybko i naprawde nie radze czytac nikomu kto ma obecnie silne leki.Gdybym przeczytala to jakies 2 miesiace temu to bym sie wystraszyla na amen i kto wie czy mogla bym zasnac...skoro ja sie balam drzewa to po przeczytaniu tego byla by masakra,ale teraz mysle juz bardziej trzezwo i smialo stwierdzam ze kazdy wybiera to co uwaza za stosowne.Malo tego korporacje farmakologiczne nawet wymyslaja szczepionki na choroby ktore nie istnieja mam nawet gdzies filmik .... Nie bede sie rozczulac nad soba bo biore leki mam to szczeze w tyle bo co ma byc to bedzie,a to zycie ktore mialam 3 miesiace temu to zadne zycie..ciagle w strachu masakra ..ale wiadomo leki tylko maja nas uspokoic,a cala ciezka prace musimy odwalic MY SAMI !!
  6. Wiecie co wlasnie widze ze z wami na serio nie jest az tak tragicznie... Podczas brania lekow ZAWSZE na poczatku stan sie pogarsza to jest norma i trzeba to przetrzymac...poprawa po 2-4 tyg. to ma szczesciaz ja odczulam po 3 miesiacach....i oczywiscie mialam leki ze jak zaczne btrac leki to postradam zmysly,strace swiadomosc itp,ale moja psychoterapeutka powiedziala mi ze jak sama nie wezme trafie w koncu na oddzial bo to sie nie bedzie polepszalo tylko pogarszalo .... Nie dziwi mnie fakt ze coraz czesciej przychodza po psychotropy ludzie mlodzi....jestesmy zbyt wrazliwi by sie odnalezc w tym okrutnym swiecie i tyle....jak to w naturze przetrwaja najsilniejsi. I blagam nie robcie z lekow jakiegos totalnego zla.Znam przypadek jak laska sie ciela,trula itp.trafila do psychiatryka po co po to zeby ja nacpac i zatrzymac myslenie.Obecnie ma 3 dzieci jest cala i zdrowa lecz remisja depresji u niej wystepuje...i jak to ona mowi ze moj Citalopram ktory jest lekiem SSRI to maly pikus przy tym co ona brala. Tak wiec jeszcze raz powtorze nie probujmy byc madrzejsi skoro idziemy do lekarza to znaczy ze potrzebujemy pomocy wiec kozystajmy z niej i absolutnie nie czytac ulotek bo mozna sie przerazic i nakrecic przeciwko lekom tak jak zrobilam to ja 3 tyg. mi zajelo zeby wziasc pierwsza tabletke.... P.s dla tych co sa przeciwko lekom sa inne sposoby na pokonanie nerwicy czy depresji np.akupunktura,hipnoza,medytacja,wrozbiarstwo itp. Jak to mowia pomoze Ci to w co bedziesz wierzyc.
  7. Wychodzenie samej z domu mnie jeszcze NIE dotyczy,maz mnie wozi i odbiera z pracy..... Chciala bym pojechac do Polski,ale kurde jak ja dojade,taka dluga podroz ehh nigdy nie mialam problemu z podrozowaniem w dalsze miejsca,nawet poprzednim razem bylam w Hiszpanii na wakacjach co obecnie wydaje mi sie nie do osiagniecia ...wiec jak mowilam wrocilo z podwojna sila,a to dlatego ze leczylam sie tylko lekami podejzewam.Bo to tak jak by brac apap na sprochnialego zeba,leczy sie objaw a nie przyczyne ...
  8. No to brawo laski ze poradzilyscie sobie bez lekow,ja mialam takie trzesawki calego ciala ze moja psychoterapeutka powiedziala mi ze szkoda zeby organizm tak meczyc i psychike bo to cala biohemia skacze. Lunatyczka skoro lekarz przepisal Ci leki to je bierz i bez mazgajstwa bo to ma Ci pomoc i owszem zaczniesz sie sama leczyc bo uwierzysz ze TEN lek Ci pomoze taka sila podswiadomosci ,a moze raczej wiary :)...oczywiscie ostateczna decyzja nalezy do Ciebie.... Ja bylam na lekach 4 lata ale wtedy nie bralam udzialu w terapii i zaluje bo wszystko wrocilo z podwojna sila i nowymi objawami...Nie ma co sie oszukiwac niektore leki ratuja ludziom zycie wiec w ekstremalnych warunkach po prostu nalezy je brac dla wlasnego dobra. Ja dzisiaj w pracy mialam male niepokoje,ale przytulilam sie do nich i zaakceptowalam.. Pozdrawiam
  9. Lunatyczko ja w pewnym momecie balam sie wychodzic do ludzi lub zeby do mnie przychodzili..no bo jesli zlapie mnie atak przy nich to co ja zrobie skompromituje sie a oni i tak nie beda wiedzieli jka mi pomoc.W moim przypadku leki ziolowe to totalny bezsens...... szczeze przyznam ze jestes w malym stopniu zablokowana skoro normalnie sobie radzisz w codziennym funkcjonowaniu :) Tak samo jak klaustrofobia nie przeszkadzala mi bo potrafilam jak trzeba bylo na 9 pietro wejsc po schodach eliminujac skozystanie z windy ,ale niestety agorka i nerwica to nie to samo :) w nich czlowiek powoli zaczyna bac sie wszystkiego,a tak nie da sie zyc ...
  10. Skorzystacie z mojej rady badz nie ,ale ja wam powiem ze WALKA z lekiem NIC nie da,a wrecz pogorszy sprawde..trzeba go zaakceptowac,traktowac jak przyjaciela a nie jak najgorszego wroga bo on wtedy rosnie w sile ... Doswiadczamy radosci,smutku,strachu i leku, tego nie wymazemy z siebie,nie da sie ich amputowac tak jak chora konczyne.Wiec jedynym wyjsciem jest nauczenie sie prawidlowego przezywania emocji a przede wszystkim nie trzymac NIC w sobie wszystko wyzucac od razu,a nie po jakims czasie.
  11. Agatko ty naprawde swietnie sobie radzisz :)...chodzisz na psychoterapie ?? Jestem strasznei ciekawa jak to wygladalo u Ciebie na poczatku,a mianowicie wychodzilas z domu czy nie ?? Bierzesz jakies leki ??
  12. Wazne pytanko :) Myslalyscie o wyleczeniu nerwicy za pomoca akupunktury, medytacji lub hipnozy ????
  13. Agatko absolutnie sie z Toba zgadzam :) ze jak to napisalas,, są to skrywane i nieprawidłowo przeżywane negatywne emocje,a wyobraznia to inna sprawa która podtrzymuje chorobe ,,. I dokladnie tak jak mowisz nasza wyobraznia tylko podtrzymuje objawy. Ale skas przybralismy to nieprawidlowe radzenie sobie z emocjami. A tak w ogole czy ktoras z was doszla z psychologiem czy psychoterapeuta do samego sedna ,gdzie to sie zaczelo itp.??? Nika22 witaj w naszym gronie ja tez jeszcze jestem tu swierzak :) P.s Agatko zauwaz ze jak o czyms mocno myslimy to nie mozemy spac i tak samo bylo u mnie z tymi natretnymi myslami ktore mialam przez tydzien nie moglam spac bo mi mysli przelatywaly caly czas przez glowe....to jest walka z myslami, ty chcesz spac ,a one nie chca Cie opuscic.Strasznie wkurzajaca i przytlaczajace + niewyspanie wrrrr Najlepsza metoda okazuje sie NIE MYSLENIE o tym i NIE SKUPIANIE SIE NA OBJAWACH :) Wczoraj mialam fajny dzien,dzisiaj tez ok,ale jak juz mowilam w niedziele mialam lek przy sobie caly dzien.....jutro wizyta u psychoterapeutki jak co tydzien :) Pozdrawiam i caluje Karola :)
  14. To wrecz niesamowite jak sami potrafimy dobrowolnie wejsc w pulapke naszego wlasnego umyslu.Jesli przestaniemy wierzyc to to zwyczajnie przestaje istniec cokolwiek by to bylo :)) Takze pozytywne myslenie,zero skupiania na objawach,akceptujemy i ignorujemy to naprawde pomaga... Wazne jest zeby zrozumiec ze to TYLKO NASZA WYOBRAZNIA... Egzaltacjaserca w tej ksiazce co polecasz chyba wlasnie jest opisane mity a rzeczywistosc i to jest sedno sprawy ktore ja juz zrozumialam i w sumie rozumeim co mi jest i wiem jak powoli stawiac kroczki do przodu,a to juz jest sukces :))) P.s Tak silny negatywny bodziec jak atak paniki kształtuje nasze zachowanie i tworzy odruchy. Taka jest nasza konstrukcja. Tak jak u psa Pawłowa dzwonek wywołuje ślinienie choć pokarmu nie ma....Ale na szczescie to zachowanie i odruchy mozna modyfikowac :))
  15. Pragne podzielic sie z wami dziewczyny jaki ostatnio wyciagnelam wniosek,mam nadzieje ze podniesie to was na duchu i jeszcze bardziej uwierzycie w siebie :) A wiec to ze nasz organizm tak sie zachowuje i mamy wszystkie te objawy ktore tak nam doskwieraja to naturalna obrona przed niebezpieczenstwem,tylko ze nasze niebezpieczenstwo nie istnieje...to TYLKO i wylacznie nasza WYOBRAZNIA!!,jesli jej uwierzymy poddajemy sie i przegrywamy z naszym umyslem...a wtedy lek nabiera coraz wiekszych rozmiarow... Dlatego najwiekszym bledem jest skupianie sie na objawach, w ten sposob przygladamy sie im i analizujemy wiec interesujemy sie nimi pozwalajac im ZYC...co dla nas jest niewskazane,a wrecz SUROWO ZABRONIONE :))) A i jeszcze jedno nasza nerwica lekowa,agorka to nic innego jak nasz strach o wlasne zdrowie,ale pytanie sie nasowa jedno ,,skad to wzielismy,, ?? W moim przypadku zadecydowala o tym prawdopodobnie choroba mojej mamy...mama byla chora na raka mozgu zmarla jak mialam 14 lat,pamietam jak wyjmowala swoje wlosy po chemii,jak chudla podczas naswietlen i wlewow...nie wiem dlaczego ale ja sie wstydzilam ze moja mama jest chora i ze nosi chustke ...wiec wnioskuje,ze to moze byc poczatek tego wszystkiego ...a pozneij jeszcze kilka innych czynnikow i jest co jest. P.s nasz organizm zeby bronic sie przed zagrozeniem zrobi wszystko,dlatego mowi sie ze ludzie z agorafobia i nerwica lekowa podczas napadu leku panicznego lub ataku paniki maja takie wyobrazenie jak by walczyli o wlasne zycie doslownie !!! i to jest absolutna prawda laski... Z ksiazek polecam ,,Wycisz Strach,, Pauline McKinnon Pozdrawiam was serdecznie Karola.
  16. Powedzcie dziewczyny czy odczowacie lek codziennie ?? bo ja tak , odczowam taki umiarkowany lek .
  17. Jakie to szczescie ze jestescie !!! ze czujecie to samo co ja :) to niesamowicie podnosi na duchu i zabija mysl ze jestem z tym sama i tylko ja jedyna mam z tym problem bo takie mysli tez byly hehe.. Dzisiaj lek pojawil sie rano jak tylko otworzylam oczy i wiecie jaka byla moja pierwsza mysl .... witaj przyjacielu przyszles do mnie wiec ok zgadzam sie na to i nie zatrzymuje Cie...dzisiaj w ogole przychodzil i odchodzil ,ale to taki jakis dzien chyba wiecie ,pogoda taka smetna .... W pracy wiadomo czlowek zajmie sie czyms i mysli nie przychodza,a jak lek sie pojawia staram sie ignorowac go i jakos leci .... Powolutku male kroczki do przodu,ale jeszcze mam blokade np.zeby wyjsc samej lub jechac transportem publicznym. Byl taki moment ze jak bylam w skelpie musialam wiedziec gdzie jest moj maz i jak tylko tracilam go z zasiegu mojego wzroku mroczylo mi przed oczami... wiem juz ze nasz STRACH jest pozywka dla leku,czyli strach nakreca lek,a lek strach i tak w kolko wiec jedynym wyjsciem jest nie bac sie leku ....tak jak tu ktoras z was napisala nie boj sie bac :) I wtedy lek bedzie tracil na swojej sile,a my bedziemy odnosily sukces :) Pozdrawiam goraco kochane nerwuski :)
  18. Mimo ze zaczelam chodzic do pracy co jest dla mnie wielkim sukcesem doswiadczam porannych niepokojow ,a nawet leku umiarkowanego i wtedy zaczynam sie czyms zajmowac zeby skupic sie na czyms innym i to pomaga ...malo tego jeszcze sobie mowie tak : ,,te zle mysli nic nie znacza to tylko moja wyobraznia,, ,,to moj stary dobry przyjaciel,, ,,o jestescie moje straszne mysli,dobrze wiem ze przychodzicie,ale wiem tez ze odejdziecie.Nie bede oporna,ale tez nie bede was tu zatrzymywac,, Mam to zapisane w zeszyciku sprubojcie dziewczyny bo tak naprawde to przykuwajac uwage na te wszystkie symptomy nakrecamy sie i poddajemy sie lekowi,a on rosnie w sile...... Pamietajcie zeby z lekiem nie walczyc tj.idz sobie,boje sie ciebie nie nie nie to jest podstawowy blad on wtedy bedzie jeszcze bardziej namolny bo skupiamy sie na nim .... P.s Niemile bylo tez te poczucie ciaglego niebezpieczenstwa, musialam widziec lub chociaz slyszec meza.......ktoregos razu kolezanka chciala zebym do niej na noc pojechala,a w mojej glowie tylko mysli typu a co ona zrobi jak dostane ataku,na pewno nie bedzie wiedziala jak mi pomoc mimo ze ona sama leczyla sie na depresje. Ciezko mi tez bylo i balam sie tego poczucia nierealnosci podczas atakow leku panicznego o ktorym zapomnialam napisac.
  19. Agatko z Tego co piszesz moim poprzednim razem byla sama agorka,typowe bylo to ze czekajac w kolejce zaczynalo sie.Stalam czekalam i myslalam ze wszyscy sie na mnie gapia,serce zaczynalo walic,nogi jak z waty,uczucie ze zaraz zemdleje typowy atak paniki. Lecz tym razem gdy po raz pierwszy doswiadczylam ataku leku panicznego wszystko sie pokickalo i przybralo rozne formy...pojawial sie : lek uogolniony,lek paniczny,ataki paniki,gdy pojechalam do Ikei i byl tlum ludzi to w moich myslach bylo tylko tyle ze nie ma wyjscia ,nie widze wyjscia !! i zaraz atak paniki ....takze obecnie dolaczylo kilka dodatkowych objawow.Serio wam mowie balam sie zostac w domu sama z obawy ze atak sie powtorzy i nikt mi nie pomoze co jest typowe dla agorafobii strach przed strachem.Malo tego wyjsc tez sie balam ze znow bedzie atak i kto mi pomoze wiec totalnie bledne kolo,ani w domu ,ani poza nim koszmar juz wolalam tamten raz jak bezpiecznie sie czulam w domu... Nigdy wczesniej nie balam sie isc do kogos ani zeby ktos do mnie przyszedl - co oczywiscie takze bylo obawa ze doswiadcze ataku i co i sie skompromituje ... Ale to jak mi sie trzesly rece i nogi podczas ataku leku panicznego tamtej nocy to poprostu koszmar nogi to wrecz dygotaly...brrrr..i to byl moj gwozdz od tamtej pory sie zablokowalam ....podejzewam dlatego ze nie znalam tego odczucia,a jak czegos nie znamy to sie boimy natuyralne zachowanie samoobronne walcz lub uciekaj... Ogolnie wszystkie objawy jakie towarzyszyly mi tym razem : -poczucie zimna,a takze chlodu na karku,zmeczenie,natretne mysli,lek poranny i wieczorny,budzenie sie z lekiem i trzesacymi sie konczynami w srodku nocy,zaburzenia widzenia,zawroty glowy,lek przed zostaniem samej w domu,lek przed wyjsciem samej z domu,lek uogolniony,lek paniczny,ataki paniki,uczucie ze zaraz zemdleje,..... A wy dziewczyny jak dlugo juz sie borykacie z nasza przyjaciolka nerwica i jej dziecmi fobiami ?? i jakie mialyscie objawy ?? Pozdrawiam goraco Karola :)
  20. Ja mysle ze etap zamkniecia w domu juz przeszlam,a teraz przechodze kolejny poniewaz nie zrozumialam nic z poprzedniego starcia.
  21. Tak naprawde agorafobik mysli ze w domu mu nic nie grozi ,a prawda jest taka ze ataku mozna doswiadczyc wszedzie !! Agata masz racje z tym wywalaniem emocji tylko ze ja jestem raczej towarzyska osoba,gadatliwa co chyba widac po postach hehehe,uwielbiam kontakty z ludzmi,zdawalo mi sie ze wywalalam swoje emocje lecz wlasnie chyba nie wszystkie i to one zablokowaly moj filtr.
  22. Nasza wyobraznia plata niam figle wiecie,a malo tego to wszystko co sobie wymyslamy te najgorsze scenariusze skas sie wziely ,a no tak tak ze srodowiska,telewizji,internetu. Ja mialam takie mysli ze zabiora mnie tak samo jak ta babke z filmu ,,Tato,, ogladalyscie ten polski film jesli tak to wiecie o czym mowie :) Odczowalam lek bez przyczyny i taki ciagnacy sie czasami trwal pol dnia,nasilenie umiarkowane ,ale drazniacy i wydawalo mi sie ze nigdy nie minie. Teraz wiem ze te moje emocje stlumione wychodza wlasnie jako ten lek. P.S zapomnialam napisac ze jak pochowalismy mame ja zaraz wrocilam do szkoly zeby nie myslec,zeby isc do ludzi i wlasnie nie poradzilam sobie z zaloba ,nie przeplakalam tyle ile powinnam chociaz na pogrzebie plakalam mimo to wracajac do szkoly mowiono mi ze nic po mnie nie widac....schowalam to gdzies gleboko w podswiadomosc.... Pozdrawiam was dziewczyny :)
  23. Dziwczyny przeciez znacie mechanizm agorki....zle sie tam poczulam wiec tam juz nie pojde,tam tez i omijam takze to miejsce az w koncu czlowiek zamyka sie w domu.Ale tym razem ja przestraszylam sie ataku ktorego doswiadczylam w DOMU w moim AZYLU. To absolutna prawda ze jestesmy wrazliwcami laski :) nie da sie ukryc :) Jesli chodzi o mnie to moja mama chorowala na raka mozgu widzialam jak wyjmowala sobie wlosy po chemii,widzialam jak na sile chodzila w nocy do ubikacji padajac w przejsciu aby tylko nie zalatwic sie w pampersa,kapalam ja a ona byla taka slabiutka i chudziutka.Nie meczyla sie dlugo trwalo to jakies pol roku.Wstydzilam sie choroby mojej mamy nie wiem dlaczego ale tak bylo,wstydzilam sie ze nie ma wlosow,ze jest niezaradna ehhh takie tam. Moi rodzice nie zyli razem wiec zaraz czekala mnie sprawa sadowa na ktorej mialo sie rozstrzygnac z kim mam zostac z siostra czy z ojcem ktorego bardzo kochalam lecz on raz podniosl na mnie reke i jego autorytet polegl w moich oczach i zaczelam sie go bac. Ostatnimi czasy mialam stres w pracy,a nawet mowilam ze co mi z tego jak nie mam nawet czasu wydac pieniedzy hehe co za bezsens nie .... dowiedzialam sie o kosmetykach testowanych na zwierzetach i jak to sie odbywa,o tym co sie wyrabia w rzezniach,o tym jak wyglada zycie i jakie maja straszne warunki zwierzeta futerkowe ktore sa chodowane dla futra ......duzo tego bylo a ze na punkcie zwierzat jestem bardzo ,bardzo wrazliwa moze dlatego odezwala sie agorka....
  24. Agatko mam pytanko ..co to za wolontariat ktory odbywasz jesli moge spytac ?? No i rzecz jasna zgadzam sie z Toba w 100 % z ta nagonka.Najpierw slub,pozniej dzieci,a praca a to,a tamto bo wszyscy tak,bo to normalne.A ja moze nie chce i co !!! czy to sa ustalone jakies standardy NORMALNEGO ZYCIA W SPOLECZENSTWIE,kto je ustala i czym sie kieruje?? Wiec ja teraz tlumaczylam tak...ze mam dosc tego biegu,tego wyscigu szczorow i postanowilam przystanac i odpoczac bo wlasnie teraz tego potrzebuje i koniec kropka. To niezmiernie wazne, aby sluchac swojego ciala i tego co instynkt podpowiada :) :)
×