Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nadzieja37

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nadzieja37

  1. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula oj skąd ja to znam? ;/ to jaką ja ciężką drogę przebyłam żeby móc być co niedzielę w kościele to tylko ja wiem... np. u nas jest kościół dwupiętrowy i ja zawsze od dziecka chodziłam z rodzicami na drugi taras, jak kiedyś w Boże Narodzenie poszliśmy tam wydawało mi się, że tarasy lecą w dół, że one się zawalają, myślałam, że zacznę krzyczeć ;( jak ja wtedy się okropnie czułam, każda msza to była taka walka, ale jak dałam radę to dawało mi taką siłę. Z czasem pokonałam to ale wracało po paru miesiącach w najmniej spodziewanym momencie niestety. Np. latem to stoję tylko na dworze, chyba że jest chłodno to luzik wtedy do kościoła. Dziś dałam radę ale za tydz. chyba nie dam (to 32 tydz. i 2 dzień) jeszcze dziś było długo bo witaliśmy nowego proboszcza, już nie mogłam na pęcherz, mały tak szalał :) witał proboszcza po swojemu ;) praktycznie całą mszę siedziałam. A z tym chodzeniem do pustego kościoła to też tak mam, idę do ławki i się modlę, wtedy najlepiej się czuję, tylko ja i Bóg. Iza trafiłaś dokładnie w sedno, to co opisałaś to książkowy symptom natrętnych myśli, ja miałam coś podobnego ale tak jak pisałam dotyczyło to ostrych przedmiotów, jak na stole leżał nóż i mam siedziała blisko mnie to ja wychodziłam z kuchni tak się bałam, zawsze w myślach widziałam sceny jak z horroru, że podcinam komuś... nie będę pisać dalej, albo jak widziałam otwartą puszkę i te ostre kanty. Z tym, że ja się tak bardzo bałam tego co się ze mną dzieję i nie rozumiałam tego, że o wszystkim mówiłam mężowi i mamie. Opowiadałam im to przez szloch, łzy i aż się trzęsłam, nie wiedzieli jak mi pomóc, ale zrobili co mogli najlepszego, czyli po prostu zaakceptowali to i wspierali mnie, nie oceniając. I mi to ustąpiło. uwierz mi to tylko schizy (jak ja to nazywam) nic się nie stanie, to tylko myśli, nigdy nie doszło do czynu w moim przypadku. U nas znieczulenie niby 500 zł :( nie dam tyle, wolę dać radę bez.
  2. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula jeden objaw niezaprzeczalnie masz :) brak okresu. A propo zemdlenia przy porodzie, to jest jedna rzecz, której się boję, non stop mówię o tym mojej gin, bo ja mdleję przy silnym bólu, nawet przy zastrzyku, choć ostatnio w te upały też się zdarzyło. Podobno podczas porodu jest taka adrenalina, że nie ma opcji że zemdlejesz i tylko tym się pocieszam a dodatkowo nie dam im ściągnąć moich medalików ze św. Dominikiem patronem ciężarnych, młodych matek i starających się, bo dzięki niemu modlitwy i marzenia stały się rzeczywistością. No ewentualnie dam mężowi niech on ma na sobie. Iza :) gdybyś Ty wiedziała jak my tak chcieliśmy być w 30 tyg. jak tu nasze forumowiczki pisały, ja na prawdę nie wiem jak i kiedy to zleciało, a dopiero co ze szpitala wychodziłam a to już 2 miesiące od tego czasu minęły. Te stany, które aktualnie przechodzisz to miną bardzo szybko i będziesz w szoku jakie te oczekiwanie jest piękne, to chyba najszczęśliwszy okres w moim życiu, często to mężowi powtarzam. Dziewczyny, które rodziły - powiedzcie ile daliście za znieczulenie zzo? Powiedzcie chodzicie do kościoła? Ja dziś idę pierwszy raz w tym roku, taką wczoraj dostałam wiązankę na spowiedzi, że normalnie muszę iść i przyjąć komunię, w sumie czuję potrzebę ale nie wiem czy dam radę? chodzicie?
  3. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Juanita jak jest chłodno to nie puchną ale po skarpetkach to mam zawsze ślady, dlatego z reguły chodzę bez, oczywiście teraz :) nie zimą. A np. obrączki już w ogóle nie zakładam bo jak ściągałam to bym palec urwała a siny był, w sumie fioletowy, że nie zakładam już i koniec. Chyba zacznę na siebie mówić balon ;) powiedz mi czy Ty też nieustannie myślisz o porodzie? ja to bym już mogła jechać, chciałbym na prawdę, doczekać się nie mogę aż zobaczymy naszego skarbka. A broi nieprzeciętnie w tej swojej krainie wód płodowych, nieokiełznane dziecko :)
  4. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Iza temat schizofrenii to tu się non stop przewijał, tylko nie pamiętam chyba tak na początku ciąży wszystkie sobie to wmawiałyśmy, mi jakoś się nie udzieliło ale dziewczyny często o tym pisały, oczywiście nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością, to kolejny etap wkręcania się, więc staraj się nie myśleć o tym i nie przejmować, choć wiem że to ciężkie.
  5. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Juanita podziękuj mężowi za info :) ja już jedną wyrzuciłam bo na głupiej instrukcji piszę że każdorazowo się wymienia. Ale coś mi nie pasowało bo niby czemu? skoro ani jest niezabrudzona ani nic tylko tyle że ją wkuwasz. Jestem po drugim kłuciu dziś i pod kontrolą męża zrobiłam sama :) i żyję he he i wyniki mam super, jestem teraz dużo spokojniejsza :) jeszcze raz dzięki :* Dobranoc dziewczyny.
  6. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Adelajda wiesz dziś myślałam dokładnie o tym samym, że wszystko do mnie zaczyna wracać, że ja nie panuję znowu nad tym, nad swoją paniką i strachem a to dlatego, że zrobiło się bardzo ciężko i teraz nie wiem czy ja tam mam bo mały jest za duży, czy każda tak ma, to 32 tydz. boli mnie wszystko, najbardziej ostatnio ciągnie cewka moczowa, jak sikam to czuję tylko jak zaczynam później nic i zwyczajnie czekam aż przestanie kapać ;/ jak można nie mieć tam czucia? Wszystko wydaje mi się dziwne i przerażające, bo nie mogę oddychać, leżeć, ciężko jest. Nie wyobrażam sobie jak Ty się czujesz na tej końcówce. Ja pocieszam się tylko tym, że na bank urodzę wcześniej przez synusia wagę i cukrzycę. Jutro idę do spowiedzi mam nadzieję, że tam nie walnę, zależy mi strasznie bo jak w kwietniu byłam w szpitalu i ksiądz przyszedł z Ciałem Chrystusa powiedziałam, że niestety nie bo nie chodziłam cała ciąże do kościoła, nigdy w życiu mi nie było tak przykro jak wtedy, Pan Jezus do mnie przyszedł a ja odmówiłam ;( dlatego teraz trzeba zapobiec takiej sytuacji. Kurcze nie mogę pisać bo tak mi palec pulsuję od tego kłucia a za chwilę następne ;( jeszcze mi to było potrzebne...
  7. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Juanita mąż mi dziś kupił bo musiał tak i tak do Poznania jechać ale i tak czekał aż z innej apteki dowiozą. Faktycznie są tam paski i igły ale tylko 10 igieł, czy ja za każdym razem muszę używać nowej? jak tak to w sobotę mi się skończą. Co za suchar :/ a na tym szkoleniu całym nic nie mówili jak to obsługiwać, ani wkuwać no porażka, jestem zielona, jakby nie mąż, który szybko zakumał i błyskawicznie 10 ulotek przeczytał to bym sama nic nie zrobiła. A jak mi pobrał krew to mi się gwiazdki zaświeciły chyba coś źle zrobiliśmy bardzo głęboko mi się te urządzenie wkuło, krew ciekła jak głupia. Jak go nie będzie w domu to nie wiem czy to sama zrobię, prędzej walnę na ziemię. Muszę się przyzwyczaić, bo mało czasu zostało, trzeba zęby zacisnąć i działać. Napisz mi coś więcej o tym pobieraniu, skąd jeszcze można i jakieś cenne wskazówki :) albo wpuść męża na kompa na chwilę ;) bo ja na prawdę nie czaję. Pozdrawiam i dzięki :*
  8. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula nie ma to nic wspólnego ze słodyczami, po prostu 10% kobiet w ciąży to ma i nic na to nie poradzą, wtedy ostra dieta i 1200 kalorii dziennie plus te kontrole 4 razy dziennie żeby nie przekroczyć cukru. Juanita, Reneta w cukrzycy 12 kg to jest dużo, pewnie jak kobieta jej nie ma to jest ok. ale nie przy cukrzycy ;( Juanita powiedz mi czym mam się kłuć szpilką, igłą? w ogóle w żadnej aptece w naszym mieście nie mają glukometru co za porażka ;/ a ja nie wiem jaki mam cukier i się stresuję, już powinnam dawno badać.
  9. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Hej dziewczyny! Wróciłam z Poznania a teraz siedzę i wyję ;( nie mam siły na to, coś we mnie pękło i się posypałam, a było tak dobrze, wszystkie przeciwności znosiłam dzielnie ku mojemu zdziwieniu, nawet pobyt w szpitalu. Nie wiedziałam, że ta cukrzyca ciążowa ma aż takie skutki. A u mnie to jest po prostu katastrofa, bo po pierwsze trafiłam tam za późno 31 tydz. (a laski tam były w 18.), po drugie synek jest za duży to wiem już od dawna, po trzecie ja przytyłam za dużo (już 12 kg) tyle przez całą ciążę powinnam tak dr mówiła. Teraz muszę się strasznie pilnować ale to już robię od dawna, jedyne co dodatkowo muszę 4 razy dziennie badać cukier, czyli kuć się w palec ;/ nie wiem czy zdążę to opanować do porodu, tym bardziej, że może nastąpić szybciej. Strasznie się boję o małego, teraz 20 lipca tam jadę, mam nadzieję, że będzie lepiej. Jak już nerwica w miarę odpuściła to zawsze coś, najpierw był ten szpital, rozwarcie i skracająca szyjka teraz to... ;(
  10. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula no normalnie jesteś moim odzwierciedleniem w 8 tyg. Nie wiem jak bardziej Cię pocieszyć :( ale widzisz teraz moje posty nie podnosi Cię to na duchu? zobacz, że są same pozytywne, więcej się w nich cieszę niż zamartwiam czy czegoś obawiam, to mija uwierz nam. A później jest tylko lepiej, hormony robią swoje i zaczynamy szaleć na punkcie dziecka i tylko ono się liczy :) Jeśli jesteś wierząca to polecam Ci modlitwy do św. Dominika i matki boskiej matemblewskiej, czyli brzemiennej. Ukoją Cię i pomogą bardzo. Dobrej nocy życzę :) idę spać bo jutro o 5 pobudka i do tego Poznania muszę jechać :/ nie mam najmniejszej chęci...
  11. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Iza też miałam takie myśli i wiele z nas, poczytaj wypowiedzi pietruszki, ona rodziła 3 marca, teraz jest szczęśliwą mamą Maksia. Mechanizm natrętnych myśli polega na tym, że im bardziej podświadomie chcemy chronić naszych bliskich przed danym niebezpieczeństwem, tym bardziej one nas nachodzą i dręczą. Ja przy nich miałam dodatkowo fobie ostrych przedmiotów. To było jeszcze gorsze. Właśnie niedawno czytałam o tym książkę, okazuje się, że też jest tak, że podświadomie obarczasz dane osoby do których masz takie myśli za swoje złe samopoczucie, przykładowo dziecko płacze, musisz się nim zająć a nie masz siły i stąd w Twoim umyśle tworzy się taka reakcja. Nie jest to groźne i nigdy nic się nie stanie w ty kierunku, tylko te myśli mogą Cię dręczyć dopóki nie wrócisz do równowagi fizycznej. Może to troszkę potrwać. Asiula doskonale Cię rozumiem, można by powiedzieć skąd ja to znam? :) spokojnie, ja się panicznie bałam brzucha rosnącego, ruchów, chciałam uciec i skryć się za kanapą przed tym ;) wiem że głupie ale takie miałam odczucia. A tu mega zaskoczenie :) od kiedy poczułam pierwsze ruchy, takie muśnięcia :) cudowne, piękne, wzruszające uczucie, nigdy nie zapomnę tej chwili, magiczna. Daje wszystkie pieniądze, że też tak będziesz miała, pokochałam to, a na prawdę bałam się panicznie. Jak chcesz się przekonasz przeczytaj moje wcześniejsze wpisy. Tez szukałam wsparcia i pocieszenia, bo nie wiedziałam co ze strachu robić. Każde kolejne usg, pełne wzruszeń i naszego szczęścia. Teraz patrzę na swoje mega rozstępy i sama sie do siebie uśmiecham wydają mi się ładne :) pełna akceptacja, bo wiem że najważniejszy jest ten nasz mały cud w brzuszku. Wiesz co pomaga? Jak już zacznie szaleć to rozmawiaj z nim, ja z naszym malutki rozmawiam często. Iza, Asiula w którym tyg. jesteście? Ja dziś 31 i 4 dzień
  12. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula kłucia to normalne, lepiej się przyzwyczaj. A propo tego drugiego to też miałam to, nigdy nie zapomnę jak w 16 tyg. przed samą wizytą dwie godz. przed, wpadłam w taki szał, ryk, trzęsłam się, nie szło mnie uspokoić, bo sobie wmówiłam, że na pewno jest coś nie tak i miałam cholernie złe przeczucia. Doprowadziłam do tego, że jak poszliśmy już na te usg to mały tak skakał jak nigdy w życiu, tak go nastresowałam. Aż się nasz gin pytała czy coś się nie stało bo jeszcze nie widziała żeby dziecko takie podenerwowane i niespokojne było ;/ ale potem tego żałowałam, miałam wyrzuty sumienia, że tak się wkręcałam. A jak ja się zacznę nakręcać to ta spirala strachu, paniki tak idzie, jest nie do zatrzymania. Pamiętam jaką wtedy szkołę dostałam od pani dr, że muszę umieć nad sobą panować i się tego uczyć a nie to co ja robię. Ale mam też dobrą wiadomość dla Ciebie jak już niedługo poczujesz ruchy to się bardzo uspokoisz, bo codziennie będziesz miała wyraźny sygnał, że wszystko jest dobrze :) Adelajda możliwe, że do Agul pisałam ;) jak się czujesz teraz? i opisz co najbardziej się daje we znaki, bo jestem ciekawa. Ja teraz mam tak, że kuję mnie jakby cewka moczowa ciągle i mam wrażenie, że nie zdążę do łazienki a tam nic :/ i skurcze pod stopami nieźle mnie biorą dziwne, bo biorę potas, magnez 6 tabl. dziennie. Co raz częściej myślę o porodzie, mocno się już nastawiam i chyba przestaje się bać, tylko chcę już tego jak najszybciej. Jutro mam wizytę u tego diabetologa, bardziej się boję podróży i tego upału, żebym znowu orła nie wywinęła ;/ mam nadzieję tylko, że nie będę musiała tam pić znowu tego dziadostwa. Ja teraz mam nową schizę znów wrócił strach przed wielkim brzuchem, ja już nie wiem co ja za dziwoląg jestem ;/ aż mi wstyd za siebie. Juanita pisz co u Ciebie, pozdrawiam Was laski, buziaki :* Trzymajcie się!
  13. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Adelajda super, że się odezwałaś właśnie chciałam o Ciebie pytać. Jakiś czas temu pytałam Cię ale pewnie przeoczyłaś czy te ruchy później są mniej intensywne? bo niby dziecko nie ma tyle miejsca? Ale z tego co piszesz to chyba nie. Ja już 31 tydz. a ból czasami nie do wytrzymania, szczególnie jak serię puści pod żebra, ostatnio się obudziłam takiego czadu dawał i myślałam, że zacznę wymiotować z bólu i słabo mi tak było. Kurcze to później będzie jeszcze trudniej z tego co piszesz, w sumie to nie wątpię ale już bliżej niż dalej. Chciałabym już być tak jak Ty choć wiem, że to nic przyjemnego. Życzę Ci dużo siły i powodzenia na porodówce, szybkiego, bezbolesnego porodu. Proszę Cię odzywaj się tu częściej, bo jesteś tylko Ty i Juanita potem już ja, z tych do rodzenia :) chciałabym jak najwięcej jeszcze się od Was dowiedzieć jak ta końcówka przebiega.
  14. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Juanita mi jeszcze nic tak usilnie nie dokucza może poza tym, że siku lecę niby na ostatnią chwilę, już myślę, że nie wytrzymam a tam 2 kropelki polecą :/ no i małego ruchy są bardzo intensywne nawet bolesne niejednokrotnie. Ja też ze spaniem mam mega problem, nogi mnie tak w biodrach bolą, że koniec raz jeden bok, raz drugi, że najlepiej mi na plecach choć wiem, że to niebezpieczne. Krzyż i kręgosłup też się daję ostro we znaki. O dziwo mi już nie puchną stopy, tylko jak upały były to miałam takie banie. Teraz się u nas bardzo ochłodziło i jest git :) Zakupy też porobione dla małego i do szpitala, jeszcze tylko pościel do łóżeczka i pampersy.
  15. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Iza czytam forum i zaglądam ale już nie wiem co Ci więcej poradzić ;( więc nic nie piszę. Przykro mi, że u Ciebie fatalnie, pamiętam że też tak wyglądał mój początek ale na prawdę z każdym dniem było tylko lepiej. W kryzysowych sytuacjach z płaczem non stop klęczałam i się modliłam, przynosiło ukojenie. Pozostaje mi wierzyć i życzyć Ci żeby u Ciebie też tak było. A na ból głowy pomagało mi tylko obłożenie czoła i twarzy zimnym ręcznikiem tzn. umoczonym w zimnej wodzie i wyciśniętym, bo z leków to bezpiecznie możesz brać tylko apap.
  16. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula te trudności z oddychaniem to każda Ci potwierdzi, że przez tą pogodę, duchotę, a jeśli chodzi o kłucia to całkowicie normalne szczególnie na początku, macica się rozciąga i nie tylko, ja po prostu nie zwracałam na to uwagi. Nic Ci się nie dzieje nie martw się.
  17. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Iza miałam identycznie raz myślałam, że dam radę a za chwilę, że ani chwili dłużej nie dam rady, z resztą przeczytaj moje wpisy z grudnia, stycznia dokładnie tak brzmią. Ale minęło mi to bardzo szybko, od 12 tyg. czułam się co raz lepiej aż w końcu z biegiem czasu bardzo dobrze. Teraz to wręcz rewelacyjnie psychicznie ale fizycznie gorzej ale to nic. Nie długo będzie jeszcze inna rzeczywistość.
  18. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Juanita jestem senna jak nie wiem co ale to akurat od paru lat tak mam przez tą pieruńską niedoczynność tarczycy. A teraz to jest tak po północy idę spać zasypiam ok. 2,3 czasami 4 a jak już zasnę to śpię do 11, 12 :/ nieźle co?
  19. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Iza, Nadziejaaa książka wysłana, już pierwsze strony Wam pomogą, mi tak działały, że dalej nawet nie czytałam :) nie było potrzeby tak mi pomogła. Jestem w 29 tyg. i 5 dniu. Iza jak Ci nie dobrze to na bank ciąża :) nie ma innej opcji to już czas na to niestety ale spoko szybko przechodzi. Nadziejaaa dzięki za słowa wsparcia :)
  20. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Hej :) Dziś przyszła wyprawka dla małego, jakie to wszystko słodkie :) i wózek też, mój wymarzony, teraz nim cały czas jeżdżę po pokoju, bo się nacieszyć nie mogę :) wczoraj na wizycie się okazało, że wyniki tej glukozy są złe i mam cukrzycę ciążową, muszę do poradni się udać, mają mi dietę ustalić. Mam nadzieję, że wyrobię się przed porodem i pozbędę się jej, bo jeśli nie to mały urodzi się albo z niedowagą albo z konkretną nadwagą, tak mi to wytłumaczyła pani gin. Asiula, Juanita też mam koleżankę, która rodzi 2 tyg. przede mną :) i ona miała mieć dziewczynkę wszystko ma różowe a tu się okazało w czwartek, że chłopiec =) niezły numer. A propo oddychania Juanita ma rację, na tym etapie to u Ciebie nerwica ale jak będziesz tak jak my ok. 30 tyg. to jest ucisk na przeponę. To jest dopiero niezły czad. Grunt, że da się przeżyć ;) Juanita gdybyś Ty wiedziała jak ja się szybko męczę, byś padłą ze śmiechu ;) poważnie. Iza 29 ja przetrwałam jakimś cudem całą ciążę bez leków, tak jak Ci pisałam pomogła mi książka, którą Ci prześlę ale nadal mi nie podałaś swojego e-maila, już parę razy pisałam na ten temat. Może przeoczyłaś. Podaj to zaraz wyślę. Nadziejaaa kłucia też miałam, wydaje mi się, że nie ma kobiety w ciąży, która tego nie miała. Na tak wczesnym etapie ciąży to rozciągająca się macica. Jak byłam w szpitalu w 23 tyg. to też mnie kuło i pytałam pielęgniarki co robić ona mówi, że nic, tylko nie wolno wtedy dotykać ani masować brzucha bo to prowokuje skurcze. A jeśli chodzi o prenatalne to nie wiem, bo nie miałam wykonywanych, połówkowego też nie. Agul pocieszające to co napisałaś :) mam nadzieję, że mi też się polepszy w sensie będzie lepiej się funkcjonować na co dzień, bo jak na razie schizy popłynęły na szczęście na długie wakacje :) strasznie mnie to cieszy. Mam pytanie czy maluszek teraz się mniej rusza? bo mój tak szaleję, że czasami aż boli jak zapoda. A później podobno ma mniej miejsca i nie rusza się tak intensywnie. Reneta :))) Gratulacje!!! Nigdy nie wątpiłam, że warto choć jeszcze nie rodziłam :) Twoje słowa tylko potwierdzają moją tezę :) I pierwszy raz słyszę pozytywny opis cesarki i że tak szybko idzie w miarę dojść do siebie fizycznie. Dziękuję Ci za to, bo ja nie wiem jak się u mnie skończy.
  21. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Dziewczyny a nie chcecie tego gazu rozweselającego powdychać? Ciągle ostatnio o tym mówią w tv i nie tylko, bezpłatne, super skuteczne, nieszkodliwe. Asiula to ja zupełnie się tego nie boje, że nie przeżyję, tzn. jakby oddaję się woli Boga, on zadecyduje o wszystkim, jedynie mojemu ciągle powtarzam, że jakby się coś działo to mają małego ratować, strasznie go kocham. On jest dla mnie najważniejszy. Tyle długich lat na ten cud czekaliśmy.
  22. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula no widzisz :) tak zgadza się rano są normalne moje :D a po południu, wieczorem i w nocy zamieniają się w nogi słonia ;) teraz już się zamieniam w hipcia, przyszła już ta pora :) a tak z innej beczki ile masz lat?
  23. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula ciśnienie zawsze bardzo niskie w szpitalu jak mi mierzyła to 57/57 rano o 5 miałam :/ szok nie? aż spytałam czy ja żyje? normalnie mam tak 100/60 choć raczej niższe. Pewnie, że nie każda kobieta w ciąży mdleje, nie zamartwiaj się tak na zapas. Widzisz ja w ogóle o tym nie myślałam a się stało, w ogóle się tego nie bałam a tu pach, nawet jak zaczęło mi się coś robić to nie mówiłam nikomu bo byłam pewna, że nic się nie stanie ale jak już czułam bezwład i ciemność przed oczami widziałam to mówię, że mdleję i się rozpoczęła *akcja ratunkowa* ;) przecież nawet jak padniesz to zaraz dojdziesz do siebie spoko tylko jak Ci się będzie tak robić to siadaj i mów komuś żebyś nie pacnęła na ziemię bo to by dopiero było. Z tym 5 tygodniem to nie wiem. Spytaj tego kardiologa, ja tylko mówię na podstawie mojego przypadku, że tak miałam i czasami nadal mam. Czytasz książkę? A co do zasłabnięć to zdarzają się ale szybko przechodzą, idzie się przyzwyczaić a później nawet nie będziesz zwracać na to uwagi. To tylko się tak straszne wydaje. Z tymi nogami to nic mi nie pomaga, może to być, że już tak zostanie, takie baniaki, że szok. Adelajda, Juanita u nas te drugie becikowe, czyli gminne jest wypłacane tylko rodzinom, które nie przekraczają jakiejś określonej kwoty na jednego członka rodziny. Jak znam życie to się nie załapię jak zwykle o parę złotych przekroczy. U mnie tez w końcu chłodniej :) po wczorajszej niby mini burzy ale grunt, że nie ma upałów. Trochę pożyję normalnie :)
  24. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Asiula książka wysłana :) a mam dla Ciebie w sumie dobrą wiadomość, jak ja miałam te obawy, że gdzie pójdę to zemdleję to nigdy nic mi nie było, a jak tylko uwierzyłam w siebie i wszystko było dobrze to, np. tydzień temu zemdlałam od bardzo dawna mi się to nie zdarzało. A tu widzisz, tak że prawdopodobieństwo, że coś Ci się stanie jest bardzo małe :) A propo słyszenia też miałam jakieś dziwne przygody w 5 tyg. ciąży całkowicie ogłuchłam na dwa, trzy dni, chyba jakieś ciśnienie na to miało wpływ, nie przejmuj się tym, a napadami gorąca też, bo w ciąży to jeszcze nie jedno Cię zdziwi, zobaczysz jak Ci pokarm zacznie lecieć jakiego będziesz miała szoka :) ja nie wiedziałam co się dzieje to był 23 tyg. Te walące serce to też całkowicie normalne, bo musi przetaczać dwa razy więcej krwi. Ale to nie dzieje się codziennie więc spoko, raz kiedyś. Adelajda jak zamknięta tzn. jeszcze nie ma rozwarcia, u mnie to by dobrze znaczyło, bo 7 miesiąc, a U Ciebie znaczy, że na nic się tak szybko nie zanosi ale dobrze, że jest krótka. Szybciej pójdzie jak już się zacznie. A propo szpitala tam wcale nie jest tak źle, nie bój się. Ja czułam się tak bezpiecznie, że nawet mi się podobało o dziwo. Reneta myślałam, że tylko ja tak mam, ja też cholernie boje się tej świadomości na cc a czucia nie będzie od pasa w dół. Oby tylko naturalnie się udało. Twój opis zasłabnięcia to tak jak u mnie identycznie, tez mi zaraz niedobrze i ciemność przed oczami, wtedy musisz szybko kłaść się nogi do góry, ktoś wachluje i polewa wodą twarz, dekolt od razu przejdzie. Ja też sobie marzę jak to będzie jak już będę taka lekka :) nie pamiętam jak to fajnie było :) teraz to by mnie mąż na ręce nie wziął jak kiedyś ;) by padł jak długi ;D Nie słuchaj za dużo, moja ciocia dwie ciąże przenosiła równe 2 tyg. właśnie i wszystko super i z maluszkami i nią. Tak jak piszesz wszystko mieści się w normach. Wiecie co mam jeden problem nogi właściwie stopy jak baniaki, takie spuchnięte, macie jakiś sprawdzony sposób na to? Ps. u mnie w końcu zapowiadana od tygodnia burza i mega deszcz :) będzie czym oddychać.
  25. Nadzieja37

    Nerwica w ciąży

    Po raz któryś napisałam wielki wywód i mi strona przeskoczyła i się wszystko skasowało jak ja tego nienawidzę!!!!! Sory musiałam odreagować wrrrr Asiula jakbym czytała o sobie, z tą jedną różnicą, że my staraliśmy się o dziecko bardzo długo, przez moją wysoką prolaktynę. Ja też mam niedoczynność tarczycy i niskie ciśnienie. Jak zaszłam w ciążę to na zmianę szczęście i strach, panika się przeplatały. Byłam w takim stanie, że albo się trzęsłam jak galareta przez parę godzin albo ryczałam, albo ataki paniki. Te pierwsze chwilę 5,6 tydzień były trudne i tylko ta książka *Jak oswoić lęk* mi pomogła po mału z tego wychodzić. Jak podasz e-mail to Ci prześlę w formie pdf. I tak strach przed kolejnym poronieniem, przed brzuchem, tym stanem i wszystkim co możliwe zaczął ustępować radości, szczęściu, dumy z każdego kopniaczka, każdego ruchy, każdego zdjęcia z usg. Jestem teraz w 7 miesiącu i bez żadnych leków jestem całą ciążę. Już po jednym pobycie w szpitalu na podtrzymaniu. Ale jestem taka szczęśliwa :) uwierz mi Ty też to wszystko poczujesz. Tu już były takie przypadki, dziewczyny Ci potwierdzą, a wszystko się dobrze ułożyło. Kto da radę jak nie my? :) A ciężko Ci się oddycha przez te upały i powietrze. Wiem bo sama co chwilę mam odjazdy przez tą pogodę. Juanita ja Aspargin biorę 6 razy dziennie. Ale ta pogoda mnie irytuje, wiatr się zerwał, napadało jak kot napłakał i znowu duchota :/ co za bezsens, gdzie te zapowiadane burze? Reneta a u Ciebie co, bociany nie nadlatują? :) zawróciły nad jezioro ;) hi hi
×