Dziekuje za odpowiedzi.
Dodam jeszcze ze mam 15 lat i chyba jestem wlasnie w tym okresie dojrzewania bo jeszcze 3 miesiace temu bylem duzo nizszy a teraz raptownie uroslem i przybylem na wadze. Jestem czlowiekiem ktory zyje aktywnie. Gram w pilke, biegam. I jak juz mowilem czuje sie dobrze kiedy jestem zajety czyms, bo wtedy nie mysle o chorobie a kiedy siedze sam to poprostu caly czas o tym mysle i wtedy pogarsza mi sie. Jesli jestem spokojny zawrotow glowy prawie wcale nie ma serce kolacze ale bardzo lekko, zas kiedy sobie pomysle wszystko od razu wraca. Czy wedlug Was to tylko nerwica czy jest to jakas grozna choroba? Pomozcie bo ja juz sam nie wiem i chyba sie w tym gubie. Rozmawialem o tym z mamą mowilem ze caly czas mysle o chorobach i doszukuje sie ich i mowila zeby poprostu tego ne robic i nie denerwowac sie bo to chyba przez to. A dodam jeszcze ze jestem czlowiekiem nerwowym, kazda zla sytuacja w rodzinie, nawet jak rodzice sie poklocą czy tata wypije za duzo to juz sie denerwuje. No ale teraz denerwuje sie na kazdym kroku i nawet wtedy kiedy probuje sie opanowac to i tak w srodku caly czas mysle. Czy wedlug Was jest to nerwica czy jaka grozna choroba ?