Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po operacji zastawki przy stenozie aortalnej


Rekomendowane odpowiedzi

Mam wadą wrodzoną przeciek międzykomorowy. Tydzień temu dowiedziałam się, że mam dodatkowo umiarkowaną stenozę aortalną. Lekarz wyznaczył mi kontrolę za rok. Jeżeli moja zastawka będzie się kurczyć w takim tempie jak przez ostanie 3 lata czeka mnie operacja. Proszę o informacje o operacji i życiu po niej. Czy będę mogła pracować zawodowo?

Odnośnik do komentarza

Pewnie tak, bo większośc ludzi po operacjach wymiany zastawek pracuje i żyje zupełnie normalnie. Mnie w 1998 r. 9miałam wtedy 17 lat) wszczepili w Aninie zastawkę płucną, wycięta w 1989 r .w USA (była całkowicie zarośnięta) i nie preszkodziło mi to w podjęciu studiów, a potem pracy. Owszem, mam z ZUS-u orzeczenie o stałej całkowitej niezdolności do pracy i przyzanną rentę socjalną, ale nie otrzymuję jej z powodu dochodów z pracy. Mam nadzieję, że u Ciebie to zwężenie się nie pogłębi. Albo poszrezą Cio zastawke przezskórnie, specjalnym balonikiem, bez otwierania klatki :-) Wtedy już w ogole wrócisz do pracy kilka dni po wyjściu ze szpitala.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za informację. Ubytek mam od urodzenia, lekarz stwierdził, że w dziwny sposób nie wpływa on na prace mojego serca tzn. nie powoduje powiększania się komór, nie wpływa na moją sprawność fizyczną. Ogólnie czuję się dobrze, nigdy nie miałam omdleń, dlatego nie przejmowałam się nim. Ostatnie badanie przybiło mnie, tym bardziej że jestem już po operacji kręgosłupa ( w wieku 19 lat), myślałam że poważniejsze operacje mam już za sobą. Lekarz stwierdził, że przy okazji zastawki usunie się i ubytek. Podejrzewam, że bez otwierania klatki się nie obejdzie. Jeżeli ktoś może miał taki samą sytuację proszę się podzielić swoim doświadczeniem. pozdrawiam Bożena

Odnośnik do komentarza

Nie jestem lekarzem. Ale jestem nieomal w 100% pewien, że po operacji będziesz jak nowonarodzona. Ja po bypassach, po dwukrotnym otwieraniu klatki piersiowej, czuję się jakbym dostał nowe życie. Przed tem nie mogłem przejść 700m, a teraz pływam, nurkuję, żegluję, chodzę na piesze wycieczki z plecakiem po kilkanaście km dziennie. Operacja byla bezbolesna, ale gdy do lekarza, tuż przed uśpieniem, powiedziałem:*Ave Cesar. Morituri te salutant* i obaj wybuchnęliśmy śmiechem, to przeszedł mi strach i wszelkie obawy. I tak mam do dziś. Po operacji będziesz mogła WSZYSTKO: i sport, i kochanie, i koniaczek czy piwko, i kajak, i grzybobranie. Przestań się bać, bo nie ma czego!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×