Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po wymianie zastawki aortalnej


Gość jack

Rekomendowane odpowiedzi

Niebawem mam operacje zastawki aortalenej. mam zatem kilka pytań do osób które maja to za sobą... 1. jak długo taka operacja moze potwrac? 2. czy po samej operacji czlowiek czuje sie bardzoźle? czy bol jest do zniesienia? 3. jak długo przebywam w szpitalu po samej operacji? 4. czy po okresie gdy mozstek juz sie zrosnie, jest mozliwa jazda na nartach? 5. czy po takiej operacji, mozna przebywac na dużych wysokosciach (3000-4000 mnpm?)? kocham gory i nie wyobrazam sobie ze trzeba bedzie unikac takich wysokosci... 6. czy po operacji latanie samolotem bedzie mozliwe? 7. po jakim czasie mozna jexdzic samochodem? sorry jesli kogos bawia te pytania, ale dla mnie to wazne... jesli ktos moze odpowiedziec to z gory wielkie dzieki! pozdrawiam, JD

Odnośnik do komentarza

1. jak długo taka operacja moze potwrac? Kilka godzin, 4-5, potem jeszcze kilkanaście w śpiączce. 2. czy po samej operacji czlowiek czuje sie bardzoźle? czy bol jest do zniesienia? Cholernie trudo opisać ten stan, w ogóle się nie czujesz. Ból nie jest straszny, pod warunkiem że się nie ruszasz, a na to i tak nie masz siły jeszcze co najmniej dzień czy dwa. Ale dostaniesz środki przeciwbólowe. Spoko. 3. jak długo przebywam w szpitalu po samej operacji? Zależy, 5-7 dni. Potem zalecają rehabilitację 3 tyg. W domu miesiąc jak nic. 4. czy po okresie gdy mozstek juz sie zrosnie, jest mozliwa jazda na nartach? Piszą i mówią znawcy że 6 miesięcy. Ale jednym szybciej innym wolniej. 5. czy po takiej operacji, mozna przebywac na dużych wysokosciach (3000-4000 mnpm?)? kocham gory i nie wyobrazam sobie ze trzeba bedzie unikac takich wysokosci... Tego nie wiem. 6. czy po operacji latanie samolotem bedzie mozliwe? Jak najbardziej. 7. po jakim czasie mozna jexdzic samochodem? Ja zacząłem po 6 tyg. Ale nie najeździsz wiele. Po prostu boli i bardzo męczy, a już manewrowanie kiedy trzeba się skręcić by patrzeć do tyłu prawie niemożliwe. Po ok 10 tyg. już bez problemów. Po 12 tygodniach pojechałem 300 km non-stop. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Piet, dzięki wielkie za wyjaśnienia, bo nie wiem, kiedy, ale mnie tez czeka kiedyś ta *przyjemność* (chyba że wymienią mi tylko aortę). Samochodem nie jeżdżę, na nartach też nie, ale samolotem już latałam po ostatniej operacji (m in. wszczepienia zastawki płucnej). Wjechałam też na Gubałówkę i Jaworzynę Krynicką i czułam się świetnie :-) Potwierdzam Twoje doświadczenie, poza tym z rehabilitacją, bo mnie nikt nigdy na jakies turnusy, czy do sanatorium nie kierował. Czas operacji to zawsze rzecz względna. Wszystko zależy od tego, czy to pierwsza, czy kolejna (moja pierwsza trawła,ponoć 3 godziny,a trzecia, ostania- osiem), jej przebiegu, tego, czego tam się jeszcze doszukają i zechcą poprawić :-) Samopoczucie po obudzeniu się - cóż, przyjemnie nie jest, a nawet całkiem fatalnie. Żałowałam, że w ogole mnie zoperowali (ale jako osoba niespełna pełnoletnia nie podejmowałam decyzji w tej sprawie, choć oczywiście wiedziałam, że bez tej operacji długo nie pożyję).

Odnośnik do komentarza

Ewa, jesteś niekwestionowanym autorytetem na tym forum, więc i tak to wszystko wiesz :) Z tą rehabiltacją to mówili, proponowali, naciskali a ja nie poszedłem. Po zastawce jeszcze dostałem ICD więc łącznie byłem prawie miesiąc w szpitalu, czekając na ICD, potem na jakąśtam elektrodę więc zbyt mi to obrzydło by znów skazać się na trzy tyg. podobnego rygoru :) A co do czasu operacji i bezpośredni po - nie płynie, bez znaczenia ile to trwa. Byle obudzić się po......

Odnośnik do komentarza

Uzupełnienie 1) czas operacji zależy od typu operacji - np od tego czy wymieniana jest tylko zastawka czy także aorta 2) Przebywanie w górach - jeżeli wada nie pozostawiła trwałych dużych następstw i pacjent jest poza tym zdrowy - z powodu samej przebytej operacji nie ma przeciwwskazań pozdrawiam Piotr, kardiolog

Odnośnik do komentarza

No moim przypadku po obudzeniu się nic mnie nie bolało tylko respirator mnie wpieniał. Nawet na pierwszym oiomie pozwolili mi siadać po paru godzinach. Na drugim po dniu to siadałem na brzegu łóżka i nawet na wagę szedłem oczywiście z asekuracją pielęgniarki. Samochód prowadziłem po 4 tygodniach co prawda mostek dawał o sobie znać ale dało się wytrzymać. Co do lotów samolotem mówiono mi że będę mógł latać ale na tą chwile a jestem pół roku po operacji to nie czuję się by móc latać. Z przebywaniem na wysokości nie wiem jak to jest. Ale sam mieszkam w górach i jakoś sobie radze.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje wszystkim za komentarze, dużo wnoszą... billymarks, odpowiadając na Twoje pytanie to: - jakiego stopnia masz wadę - nie wiem do końca, ale z tego co wyczytałem na dokumencie to wada zastawki aortalnej - istotne zwężenie z niedomykalnością (prawdopodonie BAV) i tętniak aorty wstepujacej 5,8cm - i jak długo czekałeś na zakwalifikowanie do operacji??? - dosyc szybko, sprawa jednak jest nowa dosyc, gdyz juz jakies kilka lat temu przy badaniu u internisty lekarz zwracał uwage na szmery. w ubiegłym roku ok października postanowilem sie za to zabrac i sprawdzic dokładnie , no i pierwsza konsultacja u prywatnego kardiologa i skierowanie do Anina w listopadzie/grudniu 2010, a konsultacje w Aninie i badania miałem w 10 stycznia 2011... no wtedy dowiedzialem sie ze operacja ... - Jakie masz objawy tej wady( chodzi mi o duszności itp.) - wydaje mi sie że nie mam jakichs szczególnych objawów (a moze tak tylko mi sie wydaje?), ale nie szczególnie się męcze przy wysiłku, co do duszności to chyba cos takiego czasem mi sie zdarza ale sam juz nie wiem;( pozdrawiam, j.

Odnośnik do komentarza

Jack, nic się nie martw, będzie dobrze! Ja jestem 4 miesiące po operacji (też w Aninie) i czuję się coraz lepiej. A było ze mną bardzo źle:) Operację mi robili ponad 6 godzin a w szpitalu leżałam dwa tygodnie. Jest to moja pierwsza operacja i mam nadzieję, że ostatnia. Jak na razie jest wszytko dobrze tylko wkurza mnie ustawianie wskaźnika INR. Ale to każdego wkurza.... pozdrawiam, p.

Odnośnik do komentarza

Ja pytałem kardiochirurga bezpośrednio przed operacją..: nie ma zadnych problemów jeśli bedziesz przebywać na wysokościach 3-4 tys m npm, problemy pojawiają się powyżej 5 tys. To mnie uspokoiło bo wyżej raczej nie przebywam, a wysokośc 3-4tys to jest wystarczające. wkońcu jeżdze jedynie w alpy, himalaje musze sobie odpóścić (a szkoda ;))

Odnośnik do komentarza

Leon to fajnie ze od razu pojechales na rehabilitacje do sanatorium ... ja musze dopytac w Aninie jak to jest w moim przypadku, ale nic tu nie wspominali o sanatoriach. czy ktoś wie coś o skierowaniach do sanatorium po operacji w Aninie? będę wdzięczny za jakieś info...

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa29ToF

Jack: To jestes tylko dwa lata starszy ode mnie :-) mNie czeka jeszcze jedna operacja wAninie, więc może wtedy poproszę o skierowanie. Moje koleżanki od serca, czyli też po minimum jednej operacji, jeżdżą sobie, ale akurat tu, gdzie mieszkam, czyli nad morze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×