Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak żyć i funkcjonować normalnie z nerwicą lękową


Rekomendowane odpowiedzi

Claudia ,kazda na nas nosi swoj krzyz w cierpieniu,ja tez tak patrze na innych,z zazdroscia,ze sa zdrowi,ale musisz sobie zaczac inaczej myslec...to przecierz chwilowe,minie jak sie wnetrze wyciszy..poczekaj cierpliwie,staraj sie za duzo nie myslec o tym co sie z Toba dzieje...spokojnie...powolutku czekaj....jedz tyle ile potrzebujesz,jesli masz leki to sie wspomóż,akurat tu nie mam za duzo wiedzy,pij moze herbatke z melisy,podbno dobrze działa na zołądek.....jest Gosia a ona troche juz ten temat zna,i radzi...Bedzie dobrze...zobaczysz..

Odnośnik do komentarza

Hej. Claudia, ludzie maja rozne choroby i problemy, nie wszystko widac. Nie przejmuj sie cudzymi opiniami - ten sie smieje kto sie smieje ostatni. Ja miewam od 1,5 tyg. nawroty - albo dolek, albo dziwne uczucie z zoladka albo zakreci mi sie w glowie, ucze sie to akceptowac i wierze, ze minie - i mija.

Odnośnik do komentarza
Gość Claudia

Cześć dziewczynki, dziekuje za otuche i mile slowa, bardzo mi to jeste potrzebne.Macie racje ze kazdy ma problemy , tylko o nich nie mowi a nam sie wydaej ze ktos obok ma takie cudowne zycie.Ja ostatnio zaczynam sobie tlumaczyc, ze to tylko nerwica, ze da sie z tym zyc i ze mozna z tego sie wyleczyc... smieszne... ale troszeczke pomaga. Moze to nas spotkalo po cos, moze Bog daje nam jakies sygnaly, zastanowienia sie nad soba,praca nad soba... Dziewczynki co u Was , u mnie dzis snieg rano padał...

Odnośnik do komentarza
Gość Claudia

Ja brałam F..., rewelacji nie było po nim. Hexe dziękuję , ja w zadnym wypadku nie chce schudnac ale przytyc , ja steje na wage bo chce widziec wiecej kilogramow i zebys widziala jak sie ciesze jak przytyje chociaz kilogram. Gosiu a co u Ciebie?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!! Witam nowe osóbki :) miło :) i zapraszam :) Clauduś nie masz anoreksji!! ja też tak myślałam ale przeszło , teraz mam inne lęki i zmieniają się codziennie.. podnoszę się z doła ktory mnie złapał, od nowa się uczę żyć i tak co kilka dni, wiecie co pomaga mi terapia !! bardzioej poznaję siebie i akceptuję to co się ze mną dzieje, o dziecko będę walczyć mimo że mi radzicie zwolnić, ale ja wolniej, spokojniej ale chcę!! mam nadzieję że dodacie mi otuchy bo w poniedziałek jadę znowu do klinikii. Marto też mam nerwicę lękową i staram się żyć z nią.. jest cholernie ciężko ale nie jest to niemożliwe! nie polecam leków, przeszłam i wiem , pomagam sobie tylko hydroksyzyną -po pół łyżeczki, polecam terapię grupową i indywidualną kto woli jaką.. a co u pozostałych bo Hexe widać że sobie lepiej radzisz. pozdrawiam i dziękuję za słowa ciepłe.

Odnośnik do komentarza

Gosiu jest strasznie ciężko i wiem też, że leki nie są dobre...ale co zrobic gdy pare ładnych lat temu znalazłam się u psychiatry w fatalnym stanie i oddałam się w jego ręce po czym mnie zaczął tym gównem faszerować...po kilku latach wiem, to nie jest wyjście,ale na tamtą chwilę było mi wszystko jedno,byle się lepiej poczuć...Jestem po terapii indywidualnej. miałam około 70 sesji i średnio pomogło...Bardzo chcę odejść od leków,lecz nie wiem jak bo co chcę zejść z dawki to do ... się czuję...i tak w kółko...pozdrawiam.ps.Gosiu brałaś leki?jak z nich zeszłaś i co brałaś?

Odnośnik do komentarza

Cześć Wszystkim, ja na weekend wyjechałam, było nawet ok, złapało mnie raz na dosłownie 5 minut, jakos sobie poradziłam, po powrocie natomiast jest jakby gorzej, nie wysypiam się, wczoraj koszmarnie bolała mnie głowa, apap jakos niespecjalnie pomógł, tyle, że jestem przed @ więc stąd te bółe, tak myślę, w nocy miałam półgodzinną jazdę z tętnem, ale przeszło dość szybko, dzisiaj nie czuję się rewelacyjnie, odczuwam cały czas jakiś niepokój niewiadomego jak na razie dla mnie pochodzenia, staram się przeanalizować co jest źródłem ale słabo mi to wychodzi, muszę znowu iść do ortopedy bo bóle od kręgosłupa nakładają się na te *normalne* migreny i jest okropnie wtedy, denerwuje mnie to, że państwowo lekarze przyjmują do południa a ja nie mam możliwości zwalniania się co i rusz do lekarza... generalnie widzę u siebie baaaardzo duży spadek formy przed @, jest mi niedobrze, mam lęki, nie mam apetytu albo nadmierny i zdarzają mi się kołatania serca, po obfitym posiłku też mam wrażenie, że gdzieś coś mi uciska i tętno wzrasta, albo naprawdę tak jest albo sobie już to wkręcam, nie wiem sama ale mogę się pochwalic bo na wyjeździe funkcjonowałam normalnie, nawet w restauracjach i innych miejscach gdzie tłum, duszno itp, normalnie jadłam, dużo chodziliśmy, dni naprawdę były wypełnione po brzegi, od rana do wieczora, czyli można jakoś działać, udowodniłam sobie sama, że jest to możliwe :) dla mnie to postęp porównując z moimi ostatnimi wakacjami kiedy nie mogłam właściwie wyjść z domu i metocard na serce też nie bardzo pomagał, teraz spokojniej podchodzę do tego co się dzieje, myślę, że terapia daje efekty, ale wciąż przede mną długa droga...

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki! Egzalatcjo wow! super że dałaś radę z tym urlopem, jesteś dzielna i potrafisz! też tak bym chciała..! ale ja sie boję takich wyjazdów i chyba nici z jakichkolwiek wakacji.. Clauduś musimy dawać radę prawda? :) jest cieżko ale czasami na chilę mija i to daje nadzieję, również modlitwa trzyma przy nadzieji..

Odnośnik do komentarza

Droga Martuś ! co do lekow to sama je brałam chyba przez rok lub troszkę dłużej i każda proba zejscia konczyła sie fiaskiem do momentu zmiany lekarza i na zejscie dostałam lek o nazwie depralin 10mg (wczesniej miałam mnostwo roznych antydepresantów i nasennych na noc) i tym lekiem powoli po pól tabl. i koniec, po skonczeniu ostatniej tabl. było źle przez ok.2 tyg. ale wiedziałam że to skutki odstawienne i wytrzymałam. Jest ciezko ale nie chce brać chodź mam takie mysli jak cholernie mi źle samej z sobą ..rozumiesz napoewno.. ale nie daję sie i odradzam bo sama to przrabiałam. Puki co terapia indyw. i grupowa- daje w kość i czasami czuje sie okropnie po sesji ale wiem że to normalne i godzę sie na to, przeczekuję, też płaczę itp. ale kto powiedział że zycie jest łatwe... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Claudia

Dziewuszki, a ja sobie dzis poprawilam humor zakupami, ale bylo super chodzic po sklepach i kupowac ciuszki, wpadlam w jakis szal kupowania...ale czulam sie tak fajnie, nie myslalam o tej swojej nerwicy, co prawda bylabym bardziej szczesliwsza , jak bylabym kilka kiogramów grubsza, bo tak w lustro fajnie spojrzec...ale mam nadzieje ze kiedys tak bedzie.Pozdrawiamm Was ciepło i serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!! Clauduś ja zrobiłam to samo by móc na chwile zapomnieć, i kupiłam sobie super szpile :) i sukienkę i marynareczkę do niej :) zakupy pomagają jak ma sie na nie siłe prawda? Justa to ja czekam :) Martuś męczę sie od zawsze ale tak szczególnie to od 3 lat z przerwami oczywiście, prawda terapia działa po jej zakończeniu a nawet do 2mies. po niej i nie ma rweguły, ja lubię terapię, bardzo zżyłam się z ludzmi takimi jak my :) na tych spotkaniach, Martuś a ty jak długo sie męczysz , masz rodzinę? i w jakim wieku jesteś, sorki za pytania ale chcę lepiej poznać Cię ! Dzisiaj pooddychałam swiezym powietrzem na spacerku i zmeczona jestem jakoś, pozatym od kilku dni głowa męczy.. pozdrawiam kochane nerwuski :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×