Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Jak żyć i funkcjonować normalnie z nerwicą lękową


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, nie wiem, czy ktoś tu jeszcze siedzi, ale ja też mam podwyższone tętno, właśnie wziął mnie atak, więc zamiast spać siedzę i próbuję się uspokoić, mam nadzieję, że przejdzie a nie będzie dalszej jazdy-częstoskurcz i totalna panika, nawet pisząc to słowo bardziej mnie trzęsie.Chwilami mam dosyć wszystkiego,budzi mnie to cholerstwo w nocy i do rana mam spanie z głowy.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam dziewuszki!! nie pisałam bo źle i kiepsko, wczoraj znów byłam u gastrologa , juz w rejestracjo okropnie rozbolała mnie głowa :( do dziś boli... dostałam inne troszkę leki rozkurczowe + na bakterie i na 2 tyg. zobaczymy, gastrolog proponuje mi sulpiryd na miesiąc ale ja dziewuszki boje się że skutki uboczne, tycie, ze sie uzależnie i chyba odmówię chodź ponoc brzuch przestanie ,, ale ja narazie pojem te leki co dał wierząc że pomogą!! Hexe super że fruwasz na wiosnę jak te ptaszki :) , że lepiej się czujesz! pozdrawiam wszystkich i miłego dnia zyczę, ja mam dziś wizytę indywidualna z terapeutą, cykam się troszki jak zawsze zreszta nic nowego hehe ale jadę i wiecie co nerwicy ponoc nie da sie wyleczyć tylko zalecza się ją... sama nie wiem co o tym myśleć ale wiem że to choroba na zawsze.. miłego dnia laski.

Odnośnik do komentarza

Gosia moja znajoma brała sulpiryd,ładnie jej przesło po nim... Kurde mi dzis sie kreci w głowie,prawie zasłabłam,cholerstwo jedno,najgorsze jest to ze staram sie walczyc i nie wiem co dalej... mysle nad lekami antydepresyjnymi,dzis po pracy znow takie zmeczenie ,ze musiałam sie połozyc....Z zazdroscia patrze na zdrowych ,wolnych od tego gowna ludzi,wiem ,ze moglabym tyle zdziałac w zyciu,gdyby mnie to nie ograniczało...

Odnośnik do komentarza

Justa nie poddawaj się wiesz że to siedzi w naszych głowach!! ja dzisiaj na terapii indyw. dostałam kopa energii bo terapeuta powiedział mi kilka dobrych rzeczy o mnie i az urosłam z dumy i nznów wierzę że się uda to uziemić!!!! wyzdrowiec chce!! i urodzić zdrowe dziecko!! droga moja ja nie wezmę proszków na nerwy chce te emocje przezywać wpełni świadoma i je wyrzucam z siebie. Ja też chodze zmęczona, senna, znudzona i też smutna ale walczę i nie wolno sie poddawać temu Justyś!!!! miłego wieczorku laski!!! (chodź kryzysy i doły są...)

Odnośnik do komentarza

Dziekuje Gosia to budujace słowa,wytrzuje juz dosc długo bez lekow,w zeszłym roku raz po raz tylko wziełam cos czasem,ale od dawna nic,jedynie ziołowe,ale masz racje jeszcze powalcze,ja tez mam fajna pania psycholog teraz ,moze dam rade..moze teraz bedzie inaczej..Ale nienawidze siebie za to jak sie czuje!!!!!!!!Gosia Ty jestes duza optymistka,przypominasz mi kogos ,kogo bardzo lubie:)..Mysle ,ze wyjdziesz z tego i napewno urodzisz zdrowe dzieciatko,a moze jak zoładek sie uspokoii i zajdziesz w ciaze ,wszystko minie,podobno sa takie przypadki,ze po ciazy wszystko mija:) miłego

Odnośnik do komentarza

Justyś dziekuję !!!! obyś sie nie myliła bo tylko dla tych celów żyje i walczę czasami sama ze sobą... moj terapeuta powiedział mi że jestem ważną osoba dla grupy że swietnie sobie radzę i że grupa uważa mnie za mądrą osobę... przepraszam ale nie myślcie proszę że sie chwalę , piszę bo Clauduś sobie zyczyła :) powiedział mi ciepłe słowa,,,,, że mam sobie robić wizualizacje siebie w ciąży a ja tak nawet czynie nieświadomie czasami.. jest to pomocne dla mnie.. dziewuszki moje nie jestem optymistką.. raczej odwrotnie i czasami nawet bardzo mi ciezko z ta chorobą,, ale dla siebie i Was to piszę bo musimy dać radę!!!!! chodź bywa źle, Clauduś nie dawaj się ja teraz też chodze zmeczona , śpiąca i nie bardzo mam ochote cokolwiek robić.. juz to pisałam ostatnio i powtarzam ale może to pogoda???? nie wiem co na pęcherz, może nasiadowki z rumianku, furaginę miałam po cewniku w szpitalu podawaną i działała szybko, to może posłuchaj Justyśki. Pozdrawiam ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Gosiu, ja też jestem pesymista i to wielka, i dlatego pewnie tez mam te problemy z jedzeniem, bo jak tylko cos nie tak to ja juz sie blokuje, fajnie ze ten terapeuta tak Cie pozytywnie nakreca , a co mowi np na tema t tych wymiotow i nie jedzenia?Moja Pani psycholog mowie ze musze na nowo nauczyc sie jesc, smakowca, jesc powoli, jak zostawie to nic sie nie stanie zlego.Proboje to wdrazac w zycie, ale to cholernie ciezkie. Justa dzieki, zórawinke lykam w tabletkach .

Odnośnik do komentarza

Hej dziewuszki!! co u egzalatacji?? i hexe? dobrze sie czujecie? Clauduś co do jedzenia to dostałam od gastrologa prochy na zjd i nawet powoli jem , ale nie najadam sie, jem 3 małe posiłki dziennie , a terapeuta i grupa biorą to w żarty , nie negują nie nauczają dodają otuchy chyba ale zartując sobie,, ja wiem że to tylko objaw nerwicy nic powaznego, żadna choroba a zjd to wiem ze mam i trafiłam na fajnego gastrologa :) , pozdrawiam i walczymy dalej!! dzisiaj mnie głowa boli , i tak cos czesto ostatnio , moze z leków nie wiem ale staram sie nie panikować.. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej, Justa - nerwica jest wlasnie po to, zeby nas trzymac w przekonaniu, ze nic nie mozemy zrobic i z niczym ruszyc. To jest nieprawda, ale tak to dziala. Claudia - z zapelniem pecherza jestem zaprawiona w bojach, mam od dziecka, bylam nawet w szpitalu. Masz nawracajace? Trzeba to dobrze przeleczyc, bo mozesz miec co miesiac, dwa to samo. Furagin polecam, ale pelna dawke, do konca. Zurawine na co dzien. Ew. szczepionke tzw. doustna Uro-Vaxom (glownie p/o E-coli). Spotkalam sie z teoria, ze u kobiet z nerwica zapalenie pecherza po czesci jest somatyzacja.

Odnośnik do komentarza

Witajcie,chyba mnie bierze....rano miałam taki natłok mysli,ze nie mogłam nic...nie wiem co jest...w pracy musiałam łyknac poł xanaxu,nie jest mi z ta swiadomoscia dobrze ale zazyłam,zaczełam dzis myslec, czy mam zaczac brac cos regularnie,czy chwilowo ratowac sie tym xanaxem,???lepiej mi po nim,ale dzis rano sie wystraszyłam,byłam bardziej w fazie depresji.... kurde co jest? moze zaczas jakis spotr,moze rowerek,ale czy to da cos,czuje ,ze zaczynam walczyc z zywiołem....ale szybko to sie zmienia....Dzieki gosia i hexe

Odnośnik do komentarza

Justa, ja w weekend czułam się tak jakbym miała zemdleć, w niedzielę to samo + mega kłopoty żołądkowe a właściwie nic takiego nie zjadłam, po prostu żołądek był znowu ściśnięty na maksa, miałam nieprzyjemne momenty przed weekendem natury domowej, problemy od których nie zdołam się uwolnić bo wracają jak bumerang i wszystko wyszło mi w weekend, tak myślę, dzisiaj nie za bardzo mogłam jeść, w dzień z trudem oddychałam... bałam się, że się uduszę albo, że mam jakiś zawał czy coś podobnego, przy każdym ruchu serce waliło jak oszalałe, teraz jest ciut lepiej, ale jestem cała roztelepana a brzuch i jelita strasznie bolą, popłakałam się już itd. .... znowu wymiękam... kusi mnie napić się hydroksyzyny i zasnąć... ale do pracy idę na 7 jutro... poza tym to nie rozwiąże moich problemów... a od paru dni mąż uważa, że za dużo mówię, za bardzo analizuję itd. generalnie przyschnięte sprawy odżywają i odczuwam takie ataki na mnie jako odwet za to że sam jest w coś zaplątany i też psychicznie nie daje rady, ciężko mi i źle, w dodatku nerwica to wzmaga, czasami miałabym ochotę spakować się i uciec daleko, ale nie mogę bo jest córka ale mam doła... kurcze...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×