Jak żyć i funkcjonować normalnie z nerwicą lękową

[hexe]

Nie ma. Sa rozne metody, jedni nie uznaja antydepresantow, o ile ktos funkcjonuje w miare (tj. je, myje sie i spi). Inni polecaja. Ja nie wiem co radzic, moze lekarze w Twoim wypadku maja racje.

[egzaltacja_serca]

Gosia, ja chodzę indywidualnie a na jednym ze spotkań mysląłm że zejdę, rzucało mną na wszystkie strony, serce wtedy waliło mi okropnie, dawno nie miałam takiego ataku, wszystko się nasiliło podczas rozmowy o sprawach, które mam w środku, w sobie, minęło i wtedy poczułam się lepiej całkowity spokój, ponoć trzeba *przetrawić* niektóre sprawy...

[Justa1]

Gosia ,przeczekaj bo to moze factycznieefekt terapii,Choc moze to pogoda,bo ja miałam dola ,hexe tez ,ona bierze leki ja nie biore,ty cos delikatnego...to moze zmniana cisnienia?Choc dla mnie jest nie pojete,ze hexe bierzesz leki a nie ma efektu!!Ja jak brałam anfranil gory chciałąm przenosic,radosc zycia taka...az tesknie do tego ,ale sie zaparłam i nic nie biore....ale suma sumaru jest taka ,ze to w nas siedzi i chyba dupa a nie wygrana....Ale zobaczymy cud moze....Narazie daje rade,ale mysli natłok,trzeba sie tego pozbywac chyha,kolezanka mi zawsze mowi..bo ty za duzo analizujesz!!I moze to o to chodzi....Ja dzis lepiej ale cała noc myslałąm zamiast..Tak sobie Was czytam i sobie mysle,ze kazda z nas musiałm cos przezyc ,co spowodowało,ze przelała sie kropla i weszłysmy na droge ciemnosci...u mnie był rozwod takiem czynnikiem...ale juz ciii bo sie rozgadałam...

[hexe]

Justa, efekt jest, bo jest roznica, ale nie jest trwaly i mnie tez to dziwi. Ale: to jest inny lek, niz bralam poprzednio. Wtedy rozkrecanie trwalo dluzej, ale po 3 mies. bylo juz wyraznie lepiej. Teraz sa dolki i gorki. Ustalilam dzis z dr sposob postepowania i zobaczymy.

[Gosia27]

Dziewuszki macie rację ale ja Wam jeszcze nie powiem że jest lepiej, chwilami chyba jest jak nie analizuję i nie myślę bo jak myślę to się bardzo nakręcam!! wy też tak macie?? ?? ja też czekam na cud terapii. Wczoraj było na początku ciężko bardzooo, najpierw sa zabawy jak dla dzieci( spacerek po sali, naslADOWAnie zwierzat, maszyn - to jest dziwne i mnie stresuje bo ja nie moge sie skupić i sie mylę..) Każdy musiał juz powiedziec po co tu jest i co mu dolega, chodź 1-2 zdania, jest ciężko miałam gule w gardle i głos mi sie łamał, ale potem poczułam się lepiej , wróciłam zmęczona o 21 , zasnęłam nie analizując nic :) to było fajne. Wiecie ja sądzę ze z 2 powodów nie dają mi proszków, bo mówię że leczę się by zajsc w ciążę i leki tłumią emocje i uczucia , i nici chyba z terapii wtedy by było. Jak myślicie ma to wpływ i sens co piszę??????

[Gosia27]

Chciałbym Wam kiedyś powiedzieć że koszmar się skończył!!!!!!! Justa masz rację przeżycia naszego dzieciństwa czy dorosłości spowodowały tą dolegliwość. bynajmniej u mnie napewno tak jest, nic sie nie dzieje bez przyczyny!! Hexe i co zadecydowałaś z lekarzem???? nadal bierzesz tabletki? życzę Wam dobrego samopoczucia i nieanalizowania....

[hexe]

Gosiu - owszem, jak sie nie analizuje to jest lepiej, ale nie zawsze sie da. Czasem tylko mnie zajmuje. Dr stwierdzil, ze wiekszosc objawowo ma podloze lekowe i jest to najwyrazniej na tyle silne, ze antydepresant (biore dosyc lekki) tego nie niweluje. Zwiekszamy dawke. Zobaczymy co to da.

[egzaltacja_serca]

Oczywiście, że myślenie jest najgorsze bo nakręca :), ja też tak mam, np. dzisiaj od rana nie czuję się dobrze i nie wiem czy to nerwy czy coś innego po prostu, około 10 myslałam że zasłabnę w pracy, bardzo się tym zdenerwowałam, zaczęłam myslec co to będzie, jak to będzie, że będzie obciach itd. serce oczywiście mi przyspieszyło bo już się nakręciłam, już ręka wędrowała sama do mierzenia pulsu, a nie robiłam tego już dawno... po godzinie niby było lepiej, ale poczułam parę razy taki ścisk w klatce, przeszywający ból, jakby wbijanie igły, przeraziłam się na dobre, już byłam przekonana, że zaraz dostanę zawału, a pół godziny później koleżanka, z życzliwości oczywiście, powiedziała że źle wyglądam na twarzy, no i wystarczyło, karuzela ruszyła, już serce waliło mi na okrągło, pobiegłam do toalety przejrzeć się w lusterku, w/g mnie wygladałam tak samo jak zawsze, ale wydawało mi się, że wszyscy na mnie patrzą... utkany z myśli koszmar... co do leków to one podobno zduszają emocje i wtedy ponoć terapia nie jest taka efektywna, nie ma się też tylu snów co bez leków, a sny są potrezbne do terapii, nie wiem bo nie brałam nic oprócz hydroksyziny doraźnie, baaaaaardzo daaaaaawno temu przed np. egzaminami brałam xanax i było w sumie czasami jeszcze gorzej teraz będę walczyć bez, wierzę, że w końcu to pokonam, chociaż wczoraj było świetnie a dzisiaj dół, nie mogę nawet nic zjeść, znowu będę kisiel tylko jadła co do przezyć to każdy je ma i nawet takie maluteńkie i błahe w/g kogoś z boku mogą stać się zalążkiem nerwicy, u mnie rózne rzeczy narastały, gromadziłam je w sobie a potem wystarczyła jedna sprawa, która podpaliła lont i gotowe, teraz to wiem bo zaczynam poznawać sama siebie i mechanizmy działania róznych rzeczy, zaczynam np bronic się przed toksycznością innych ludzi, ale uważam, że dopiero zaczynam i daleko mi do równowagi tam wewnątrz, w tamtym roku tego jeszcze nie wiedziałam i *umierałam* raz za razem :/

[Gość Claudia]

Gosiu27 ja mam podobnie jak Ty, w weekend sie tak nakrecialm ze myslalam ze beda do mnie pogotowie wzywac, ale nabralam sie lekow i poszlam spac, tez mam terapie tylko indywidualna, moze Twoja jest lepsza, bo codziennie spotykasz sie z ludzmi, wiec moze szybciej zadziala. Ja tez chce miec dziecko, ale mam leki, jak sobie dam rade , jak ze soba nie daje, i tez jest moim marzeniem zeby w koncu kiedys to sie skonczylo. Czasami nakrecam sie sama z byle jakiego powodu, ale to jest silniejsze, a moi tez powtarzaja zeby sie czym zajac, ale jestes w takim transie ze ciezko jest siue na czyms skupic, prawda?

[hexe]

Dziewczyny - antydepresanty w jakis sposob studza emocje, ale u osob z depresja i tak wszystko jest zgniecione, wiec nie robia krzywdy. W nerwicach bywa roznie, moga wplywac na jakosc terapii, ale to wszystko zalezy - jakie piguly, jaki jest stan wyjsciowy, jak nerwica wplywa na zycie itd. Kiedy jestem zmulona to wiem, ale to sa doslownie godziny w ciagu dni, na mnie antydepresant nie dziala teraz tak, ze nie czuje i nie okazuje. Pierwszy raz, kiedy bralam w zyciu, w depresji (Lexapro) mialam bardziej widoczny efekt mula, jak ja to nazywam. Trwalo to z miesiac, dwa i minelo. egzaltacja - ja snie bez przeszkod, na kolorowo i z bardzo roznymi scenariuszami :) Uspokajacze lagodne, jak Hydro, nie maja mocnego wplywu, ale wszystkie benzodwuazepiny, jak Xanax, maja juz. Inna kwestia, ze rozkrecone leki u osob z nerwica, jak u nas, bywaja tak silne, ze ich stlumienie jest zalecane, zeby nie zeswirowac do konca.

[hexe]

Bardzo trudno jest odwrocic bieg mysli natretnych, kiedy jest sie w dole. To prawie niemozliwe. Skupianie sie wtedy na czyms, jak czytanie, prace domowe itd. jest mega wysilkiem. Najlepiej wychodzi ogladanie TV, bo to nie wymaga zadnej energii (i troche pozwala sie wylaczyc), czasem sport - jak sie osiagnie etap, ze umiemy sie zmusic. Znam przypadki z opowiesci terapeutki, ze ludzie czujac zbizajaca sie jazde ida biegac albo klada sie przeczekac z nastawieniem *to moja nerwica, minie*.

[egzaltacja_serca]

Bo każdemu pomga co innego i każdy ma swój sposób na atak

[Gosia27]

Dziewuszki znalazłam fajny blog, dziś czytałam go trochę i zachwilę nadal będę :) http://wielkiepranie.blog.pl/archiwum/?rok=2010&miesiac=02 chyba dobrze wkleiłam hmm jak cos to zwroćcie mi uwagę. Ja dziś nawet nawet, posprzatałam (mam hopla na tym punkcie, mąż nazywa mnie perfekcjonistką, ale nerwusy chyba tak mają :)) ugotowałam zupkę- tym sie żywię bo mi nie szkodzi .. byłam nawet na zakupach w markecie, flustracja była lęki też bo za długo w kolejce stałam ale już przeżyłam jakoś.. fajnie że niektóre z Was nic nie biorą, oby tak dalej było . Clauduś nie bój się dziecka bo mam te same obawy co ty i sądzę że dałabym radę, tylko wiesz ja leczę się bo nie daje rady zajść... także próbuj (moja rada) Hexe nic Ci nie jest :) wiecie ciężko jest się nie nakręcać jak się czuje że nadchodzi, faktycznie niczym nie jest sie człowiek w stanie zająć... Co do ludzi na terapii, to super fajni :) wiecie jak jeden chłopak stwierdził (bo duzo osob sie nie zakwalifikowało ) że wygraliśmy kasting na świra!!!!! zabawne ja się uśmiałam ale wiecie coś w tym jest . Dziewczyny jesteśmy wyjątkowe :) nie każdy czuje to co my. Obyśmy to zwalczyły!!! ale ja dziś ładnie optymistycznie piszę!! no no , miłego wieczorku i ciekawych ,, snów życzę!!!

[egzaltacja_serca]

Ja nie mam hopla na punkcie sprzątania ale prania owszem :) z prasowaniem natomiast gorzej heheh ale czasami jak czułam, że nadchodzi rzucałam się do szorowania różnych rzeczy casting na świra, niezłe a ja niedawno stwierdziłam, że im więcej się rozglądam, rozmawiam z ludźmi, to widzę, że naprawdę sporo osób ma probelmy nerwicowe, część nawet o tym chyba nie wie, też nie śpią po nocach, wbudzają się, zagryzają te swoje lęki relanium albo czymś innym bo rano trzeba wstać i iśc do pracy, mają skoki cisnienia, uderzenia gorąca, naprawdę dużo jest takich ludzi wokoło, coraz więcej niestety ja dzisiaj jednak czuję się dziwnie, niby już nie jest mi zimno, ale jakoś mnie mdli, boli brzuch, tak jaby coś mnie brało :/

[Gosia27]

A wy gdzie się podziewacie???

[Gosia27]

Dziewuszki ja jutro mam spotkanie i już mną emocje targają i wypiłam 2 łyżeczki Hydro i powiem Wam że zawalona jestem papierkową robotą do poniedziałku... a jak Wy? jak samopoczucie? zdrówko itd itp? :) pozdrawiam

[Gosia27]

Aha i wiecie zaczytałam się w bloga.. tego co Wam podałam, pierwszy raz czytam i mi się bardzo spodobał, śmieję sie ale i wzruszam chwilami. Trzymajcie jutro kciuki żebym załapała te zabawy z grupą bo tak mnie paraliżuje że nic nie pamiętam z prostych zabaw w kółku :/ (mam problem) ale to z nerwów Wiem... mam nadzieję że się wszystko mi poukłada w głowie na odpowiednich półczeczkach (kiedyś.........)

[hexe]

Gosia, hej. O dziwo lepiej. Albo dr mial racje i pomaga to co mowil albo ja sobie sama pomoglam albo pomogla mi rozmowa wczorajsza z moja neurolog :) albo wszystko na raz :) leki odpuszczaja.

[Justa1]

Fajnie hexe ,ze wiesz juz ktora droga isc,to wazne,daje poczucie bezpieczenstwa,gdy ktos cie własciwie skieruje,a dobry lekarz to podstawa.Mysle ,ze jak przyjdzie wiosna to wszystkie tu odzyjemy,choc ja dzis rewelacynie spokoj wewnetrzny taki mam ,ze szok...choc wczoraj sie dusiłam jak osioł,kaszel taki i katar..ale mija szybko wiec to mnie cieszy.Hexe co do twoich zawrotow musi byc sposob,a neurolog to chyba własciwa droga,specjalista w koncu od głowy.Aa miałm ci mowic,ta moja kolezanka,co pytałam wtedy ,juz sie umowiła na ten test obciazeniowy:).wiesz ,dzis był u nas przypadek ,ze dziewczyna po leku na obnizenie prolaktny bromergonie,straciła akcje serca ,ale z w szpitalu jej wrocili,szok,brała go doustnie,dobrze ze moja kumpela bierze dopochwowo...trzeba uwazac...Gosia sie wciagnała,byłam na tym blogu,przyjemnie:)i dobrze,niech dziewczynka sie oderwie troche:) pozdrawiam i jutro miłego dzionka zycze:)

[Gosia27]

Dziewczyny ja dziś kiepsko... telepie mnie, w nocy budziłam się roztelepana , wiem dlaczego ;/ bo dziś mam terapię i już emocje biorą górę... szlak... i wczoraj symbolicznie zjadłam pączka i zonk!! już dziś bóle brzucha i okupacja wc. Życzę Wam udanego dnia. Justa ja jeszcze nie skończyłam czytać ale dziś chyba skończę go.

[hexe]

Gosia, czemu sie tak stresujesz terapia? Justa - Bromergon jest najtanszym lekiem z tej grupy i ma duzo skutkow ubocznych, niestety. M.in. spadek cisnienai krwi i nieregularna praca serca. Chociaz zatrzymanie akcji to powazniejsza sprawa i ja bym przebadala sie kardiologicznie, bo to dziwne. O wiele lepiej znosi sie Norprolac, ale jest duzo drozszy. I jest jeszcze drozszy od tego preparat, ktory sie bierze 3x w tyg., ale zapomnialam jak sie nazywa :)

[Justa1]

Dziewczyny ja dzis tragedia,słabo mi sie robiło w kolejce u lekarze,jestem takaprzerazona,miałam godzne temu 157 na 93,wziełam propralnolo a mam nadaj wysoko 145/95,wiec wziełam xanax ,nie wiem co mi jest...tak mnie trzyma,byłamu ginekologa i wszystko dobrze a czuje sie strasznie.....moze za mało jem ale nie mam apetytu...kad to sie wzieło,normalnie było mi tak słabo ze szok

[Gosia27]

Hexe nie wiem :( ale targają mną takie emocje jakich mało .. serce mi wali że je słyszę na maxa... ale jest trudno, wczoraj na spotkaniu jak mowiłam o moim zyciu, dzieciństwie itp. to dosłownie mnie przytykało, dławiło, łzy się cisły itd. w nocy nie mogłam spać, sniły mi sie te rozmowy, mysli natłok , okropna noc ale wiem że to oto chodzi w wterapii wywalam to co złe ze mnie, zawsze się bałam *grzebania* w sobie i chyba dlatego tak przeżywam spotkania terapeutyczne, inaczej było (lżej) na indywidualnej.. tak jak chyba tu egzalatacja pisała jak ją targało na wszystkie strony tak i mnie wczoraj. Ale wiecie ludzie mi wczoraj oddali *szacun* , i *rispekt* , podziękowałam ale nie doceniam jeszcze mam nadzieje tego.. (chodziło oto że niby jestem tawarda bo dużoooo przeżyłam i żyję.... a co u Was dziewuszki??? egzaltacjo jak zdrowko? Hexe chyba u Ciebie lepiej prawda? i Justa fajnie że więcej piszesz :) pozdrawiam ciepło

[Gosia27]

Justa ja też nie mogę nic prawie jeść, a jak coś zjem to juz panikuje czy bedzie bolec i czy przyjmie to jedzenie, kochana nie jesteś wiec sama, Ja planuje za chwile wyjazd na wieś i spacer z psami, może sie przemoge i pojde przewietrzyć mózg.

[Gość Claudia]

Dziewczyny to jakies fatum z tym jedzeniem, ja od kulku dni tez mam prolbelm, nawet laduje w toalecie i zwracam, dzis bylam w gosciach i nie moglam przelknac obiadu,koszmarrrr,czy kiedys to minie????pomocy!!!!