Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Skurcze i drżenie mięśni, osłabienie przy tężyczce


agata333

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pawel777

Aha MKD i jeszcze jedno, czy jeśli dr, Sawicki zaleci wlewy magnezowe to można je wykonać w dowolnym szpitalu, również w swoim mieście? I czy takie wlewy zaleca tylko przy zaburzeniach wchłaniania, czy także przy dużych niedoborach?

Odnośnik do komentarza
Gość ivonne88

Witam Jestem tu nowa, chociaż od kilku dni zaglądam i czytam Wasze wypowiedzi. Chcę do Was dołączyć, bo zmagam się z takim samym problemem jak Wy - z tężyczką utajoną. Wszystko zaczęło się w 2012 r. kilka miesięcy po ciężkim porodzi jaki przeszłam. Pierwszy raz straciłam przytomność niosąc maleńkie dziecko na rękach, nikt tego nie widział. Wiem, że upadłam, leżałam na boku i drgała mi lewa noga. Przyjechało pogotowie, podali jakieś zastrzyki, ciśnienie miałam ogromne jak na mnie 180/120, nic nie pamiętałam. Potem się zaczęło... Lekarze, dwa szpitale, wszędzie mówiono mi jedno, że to padaczka. Ataki powtarzały się mniej więcej co 1,5 miesiąca, zawsze od szumu w głowie, zawrotu głowy i utrata przytomności. Potem kurcz krtani, wydawanie dźwięku tak jakbym się dusiła, ściśnięte dłonie i ręce wędrujące w kierunku klatki piersiowej jak na sprężynach. Do tego drgawki. Potem brak pamięci i rozbicie. Po każdym ataki mam problem z wysławianiem się, jestem pobudzona i roztrzęsiona. W międzyczasie próbowano leczyć mnie tegretolem i depakiną, jednak bez rezultatów. Ataki nadal były. Zwiększano mi dawki i nic. Zrozpaczona i zrezygnowana wykonałam próbę tężyczkową, która wyszła wybitnie dodatnia. Od tego momentu minęło pół roku. Ataki dalej są, ale są już inne, słabsze, bez drgawek, rzadsze. po pierwszej serii wlewów magnezowych miałam nawet przerwę 3 miesięczną. Czułam się rewelacyjnie, jak nowo narodzona. Przyznam, że straciłam trochę czujność i ataki wróciły. Co prawda przyjmowałam teraz także wlewy, ale w dużym rozcieńczeniu, czy to oznacza, że ten magnez we wlewie jest słabszy? Czy zastrzyki z mg są skuteczniejsze od kroplówek? Czy nie ma różnicy? Jak jeszcze mogę sobie pomóc?

Odnośnik do komentarza
Gość IVONNE88

Wlewy mam robione u siebie w przychodni rodzinnej, a zlecenie dostałam również od lekarza rodzinnego na podstawie wyników badań jakie mu pokazałam, w tym próby tężyczkowej wybitnie dodatnie. Poprawę odczułam po pierwszej serii gdzie dostawałam 1 ampułki rozcienczeniu w 250ml nacl ale po dużym rozcienczeniu drugiej serii tj. 1 ampulka w 500ml naci, tężyczka wróciła.

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam! Od kilku dni przeglądam forum i postanowiłam do was dołączyć, ponieważ żaden lekarz, ani szpital nie potrafi mi pomóc. Ogólnie jestem chodzącym zdrowiem tylko fatalnie się czuję. Postaram się streścić Wam swoją historię i proszę o wyrozumiałość odnośnie długości tekstu (piszę to już drugi raz, bo pierwszym razem coś nie zadziałało i post się nie zamieścił). Tak więc ... Pod koniec kwietnia zaczęłam miewać zawroty głowy, ja to bardziej nazywałam, że mi się *kełbie ze łbie* tak mi się obraz potrząsał. Na początku maja objawy zaczęły się nasilać, aż w końcu zaczęłam pobolewać mnie głowa, czułam taki ucisk jakby mi ktoś założył uciskającą gumkę na czole i linii włosów, zaczęły mi drętwieć ręce, czułam się osłabiona. 13 maja objawy na tyle się nasiliły, że postanowiłam udać się do neurologa, który od razu skierował mnie do szpitala, mówiąc, że zlecania badań nie ma sensu, bo na NFZ będą trwały rok, a nie wiadomo co się dzieje. Jeszcze tego samego dnia zgłosiłam się do szpitala, gdzie na izbie przyjęć neurolog stwierdził, że w zasadzie nic mi nie dolega, pewnie są to nerwy i nie widzi powodu, abym zostawała chyba, że chcę. Oczywiście chciałam, ponieważ nigdy się tak dziwnie nie czułam, a że jestem ciut hipochodryczką to obawiałam się najgorszego. W szpitalu zrobili mi MRI z kontrastem głowy - wyszedł idealnie - tak powiedzieli lekarze, EEG - OK, TCD - OK, echo serca i EKG - OK, komplet badań krwi wykazał duży niedobór witaminy D3 i wapnia oraz miałam lekko podwyższony wynik IgM na boleriozę. Ogólnie przy wypisie jak i przy samych obchodach w szpitalu na neurologii traktowano mnie jako osobę znerwicowaną stąd też moje objawy. Dostałam skierowanie do szpitala zakaźnego, aby przebadali mnie pod względem neuroboleriozy jak i samej boleriozy. Zrobili mi nakłucie lędźwiowe, z którego niestety wyszło, że mam wirusowe zapalenie opon mózgowych. Boleriozę i neuroboleriozę wykluczyli. Popadłam w totalną nerwicę, bałam się tej choroby i tego, że mogę się z niej nie wyleczyć. Lekarze kazali mi leżeć, aż choroba sama przejdzie, bo jest to wirus i tak jak w przypadku grypy stosuje się tylko leczenie objawowe. W szpitalu spędziłam tydzień, wypisali mnie do domu ze ścisłym wskazaniem leżenie przez przynajmniej 2 tygodnie i tak też zrobiłam. Bite 2 tygodnie leżałam, wstając tylko do toalety, albo coś zjeść. Przez ten czas przeżywałam koszmar. Nerwy wzięły górę, cały czas myślałam tylko o tej chorobie, zastanawiałam się czemu ja i czy w ogóle zdrowieje, ciągle bolała mnie głowa, budziłam się w nocy po kilka razy, aby sprawdzić czy jeszcze boli, a może już nie. Całymi dniami płakałam nie mogąc się uspokoić. Mięśnie spinały mi się okropnie. Po 2 tygodniach mój narzeczony postanowił wyciągnąć mnie na mały spacer, aby się dotlenić i w końcu wstać z łóżka, poszliśmy, na drugi dzień znów, a na trzeci zaczęły boleć mnie mięśnie i kości tak jak przy grypie. Pomyślałam, że coś mnie rozkłada i zaczęłam się denerwować. Od razu wybrałam się do mojej lekarz rodzinnej, która przepisała mi leki przeciwzapalne i przeciwbólowe oraz zleciła badania krwi od OB po CRP, TSH (choruję na niedoczynność tarczycy - Hashimoto) itd. Przeleżałam weekend, ale leki nie działały. Zrobiłam wyniki badań i wyszły *książkowo*. Lekarz rozkładała ręce, ale przepisała mi leki rozkurczowe mięśnie i przeciwzapalne, zwróciła uwagę, że serducho wali mi jak oszalałe i, że ostatnio też tak szybko biło. Zasugerowała, że jeśli leki nie pomogą to powinnam udać się na pogotowie, bo nie chce mnie straszyć, ale może to być zapalenie mięśnia sercowego po wirusówce. Okropnie się zdenerwowałam. Do bólów mięśni i kości kolejno dołączyły drętwienia, mrowienia, pieczenia stóp, łydek i rąk, zaczęłam marznąć, ciągle było mi zimno, często oddawałam mocz, itd. W końcu w piątkowy wieczór wylądowałam na pogotowiu, bo leki nie pomagały. Zrobili mi EKG, badania krwi, moczu. Wyszły znów *książkowo*, więc Pani lekarz zasugerowała, że to są po prostu zakwasy po spacerze i po tym ile przeleżałam w łóżku. Oddelegowali mnie do domu. W poniedziałek postanowiłam jechać znów na izbę przyjęć do zakaźnego, przyjęli mnie bez problemu, opowiedziałam im o swoich dolegliwościach. Ponownie zrobili nakłucie, z którego wyszło, że wyleczyłam się z zapalenia opon mózgowych, wykonali komplet badań pod kątem mięśni i reumatologicznych i znów usłyszałam, że powinnam udać się do psychiatry, bo trzeba podleczyć głowę. Wybrałam się więc do Pani psychiatry, która podeszła do mnie bardzo rzeczowo, stwierdziła nerwicę lękową i depresję - zgodziłam się z nią, bo sama po sobie widziałam jak ta choroba siadła mi na psyche. Przepisała leki, które miały zacząć działać po 2 tygodniach i rzeczywiście pod względem głowy i mojego myślenia coś poszło w lepszym kierunku, ale niestety objawy somatyczne pozostały, trochę się zmniejszyły. Lekarz rodzinna w równym czasie zleciła mi kroplówki z magnezem, które przy nerwicach podobno mają pomóc. Skontaktowałam się z psychiatrą, która poradziła mi, żebym udała się do neurologa, aby wykluczyć inne choroby zanim zdecyduje się podać mi mocniejsze leki, tak więc zrobiłam. We wtorek byłam na wizycie u neurolog, podpytałam o tężyczkę, o której przeczytałam przypadkiem w necie, ale ona stwierdziła, że ani na tężyczkę, ani na nerwicę jej to nie wygląda i skierowała mnie ponownie do szpitala, aby mnie przebadali. Spakowałam torbę i pojechałam. W izbie przyjęć oczywiście powiedzieli mi, że miejsc nie ma, ale zadzwonili do ordynatora, który poprosił, abym podeszła na konsultację. Ordynator przejrzał moje wyniki i wypisy oraz zapytał czy miałam robioną próbę tężyczkową, bo według niego to jest tężyczka utajniona. Dopytywałam o fibromalgię, o SM - wiadomo, człowiekowi chodzą po głowie najgorsze scenariusze, ale z całą pewnością moje objawy według niego nie wyglądają na SM i nie mam w ogóle o czym myśleć. Powiedział, że jak test wyjdzie dodatnio to już będzie wiadomo co mi dolega, a jak wyjdzie ujemnie to przymnie mnie na oddział i przebada. Jeszcze tego samego dnia pojechałam do neurolog, która dawała mi skierowanie do szpitala poprosić ją o skierowanie na próbę tężyczkową, ale niestety powiedziała, że takiego skierowania nie może mi wydać i po to dała mi skierowanie do szpitala, aby mi to badanie tam wykonali. Dała mi jednak skierowanie znów na MRI głowy, co bardzo mnie zaniepokoiło. Terminy są na koniec roku, więc postanowiłam zrobić je jak najszybciej odpłatnie oraz tą próbę tężyczkową, ale podobno przy tych kroplówkach z magnezem muszę odczekać dwa tygodnie, więc termin mam dopiero na 5 sierpnia. Rezonans w ten czwartek. Miałam wykonać go po wyniku próby, ale nie wytrzymam, chcę wiedzieć czy w głowie jest wszystko OK. Co lekarz to słyszę inne opinie i diagnozy. Dziś jestem po wizycie u rodzinnej, która stwierdziła, że nie mam tężyczki, bo byłoby to widać po objawie hiperwentylacji, której ja nie mam. Zrobiła mi tą próbę na objaw kogoś tam - przepraszam, ale nie pamiętam, chodzi o pukanie młoteczkiem w luźno położoną rękę na ręce lekarz. W lewej ręce objaw był dość silny, a w prawej mniej. Ogólnie objawy jakie mnie męczą do dziś to: bóle mięśni i kości takie jak przy grypie, jakby mi w nich coś świdrowało, pojawiają się i znikają; drętwienie rąk, drżenie rąk, bardziej prawej szczególnie jak mam coś podnieść na dłużej np. wypić kubek pełen wody, uczucie raz zimna, raz gorąca, pogorszenie wzroku takie napadowe, drętwienie opuszków palców, bóle głowy, ale nie jakieś dokuczliwe, ogólne zmęczenie i osłabienie, brak koncentracji, spinanie mięśni, jak złapię się na tym, że ściskam ręce skrzyżowane na klatce, albo naprężam mięśnie w nogach to potrafię je rozluźnić, ale zaraz to powraca. Serducho dało mi już spokój, nie mam objawów duszności itd. Czy to dyskwalifikuje mnie co do tej choroby? Chciałabym już znać przyczynę moich dolegliwości. Wolę mieć stwierdzoną tężyczkę i się leczyć niż szukać przyczyny, albo znaleźć ją w gorszej chorobie. To, że mam nerwicę lękową to wiem, bo jestem świadoma tego jak działa moja psychika, ale czy te wszystkie objawy mogę wynikać tylko z nerwicy? - w sumie chyba byłaby to najlepsza opcja. Lekarz rodzinna dziś stwierdziła, że wydaje jej się to nerwicowe i była wściekła, że w zakaźnym kazali odstawić mi witaminę D3, którą podobno długo trzeba brać, aby uzupełnić jej niedobór, ale na razie ze względu na próbę tężyczkową mamy poczekać z jej uzupełnianiem. Mam 24 lata i od maja jestem zawieszona w czasoprzestrzeni. Nie mogę normalnie funkcjonować, miałam tyle planów na te wakacje, a tymczasem tkwię w jakimś totalnym chaosie i mam wrażenie, że świat żyje obok mnie. Chciałabym was podpytać o wasze objawy czy były chociaż trochę podobne? Chciałabym się czymś pocieszyć... Pozdrawiam z Gdańska,

Odnośnik do komentarza

Nastka :-) Jestem Ewa i napisałam do Ciebie, ale nie pojawiło się i nie mam teraz czasu na ponowne pisanie. to, co piszesz, to tak jak bym czytała o sobie sprzed pół roku. Mam tężyczkę i leczę ją od 4 miesięcy i czuję się już dobrze. Trzymaj się i walcz, ale zrezygnuj z chodzenia po rożnych lekarzach. Znajdź sobie jednego, zaufaj mu i tylko jego się trzymaj, jak już sama zdążyłaś się przekonać każdy mówi co innego i inaczej leczy, a to na pewno nie wpływa na poprawienie samopoczucia. Pozdrawiam i życzę wytrwałości i wiary i chęci wyleczenia się, bo wierz mi, że można :-))

Odnośnik do komentarza
Gość AgnieszkaHM

Witam! I czas na mnie zeby sie dolaczyc. Moja historia jest wlasciwie dluga, mam 40 lat a o tezyczce wiedzialam juz jak mialam 29, ten caly cyrk co piszecie przechodzilam juz pare razy, z jakimis lepszymi epizodami ale wtedy przychodzily inne bole. Sumujac 11 lat wiem, ze to mam ale nie wiem dokladnie co i jak. Z teorii jestem swietna z praktyki nie. Jak dostalam probe hiperwentylacyjna wybitnie pozytywna na kartce do reki wyjechalam do Niemiec gdzie pelna nadzieji pobieglam do neurologa, ktory mi mowi, ze on tego nie rozumie, mam isc do tlumacza i dac do przetluamczyc, inna neurolog rzucila mi badaniem EMG przez stol mowiac, ze mam z tym wracac skad przyszlam. i Tak od 10 lat. Lekarz rodzinny mi wmawial ze brak Vit D i innych mineralow w tak rozwinietym kraju jak Niemcy nie oze brakowac bo wszystko sie wchlania i problemow z resorbcja tez byc nie moze. I tak sobie sie mecze, ze wlasciwie blagam czasem o eutanazje. Leki antydeprsyjne powoduje u mnie tycie jak u morsa, z 55 kilo zrobilo sie ponad 70, teraz mma znowu ok 65-66, bendodiazepiny wlasciwie mogly byc byc, tylko co z tego ze sie od nich uzaleznia czlowiek i wprowadzaja tyle skutkow u bocznych, to chyba jedyne leki, ktore umierzaja ten syf. 1 maja zaczelam wychodzic z bendodiazepin, sama, droga przez pieklo. Leki rozluzniajace miesnie wprowadzaja setki skutkow ubocznych. Boze. Polska to chyba jedyny albo nieliczny kraj gdzie ta dziwna przypadlosc jest prznajmniej uznana. Mimo brania MG, CA nic ciekawego sie nie zmienia w moim organizmie. Wlasciwie zastanawiam sie ze tak nic nie bylo w kierunku tej choroby leczone. Tzn. wszystko ale nic konkretnie nic u jednego lekarza, troche tu troche tam. Leki bralam z przerwami. Pieklo. Od czterech lat mecze sie znowu a od maja non stop. $ lata temu wyladowalam w szpitalu z okropnymi bolami brzucha, dwukrotnie, ordynator wymyslil powazna chorobe watroba (1:700 000) ,wrzeszczal przy lozko, ze mam to i koniec, ze nie moge sie z tym pogodzic i kazal czytac w internecie na ten temat, bo mial jeden taki przypadek jak zaczynal prace. Jak przeczytalam to naprawde wpadlam w dol. Rak, odpadajace czesci nosa uszu, zycie w ciemnosci itd. Badalam sie na wlasna reke w specjalnym instytucie, zadnej takiej choroby nie mam. Badan i zabiegow mialam tysiac jak kazdy tu z was. Mam 7,5 letnie dziecko, ktorego mi tak zal. Probujemy jakos zyc ale zyc sie nieda. Mam pytanie do osob, ktore dostaja wlewy z Mg, kto to przepisuje, jak do tego przekonac lekarza. Jestem za tydzien we Wroclawiu i musze cos ze soba zrobic. Mowia, ze to niby nie bezpieczne ale chyba az tak niebezpieczne ni e jest. Moze jest tu ktos z Wroclawia i okolic kto chcialby nawiazac ze mna kontakt? Moj e-mail agah13@wp.pl, kto sie u kogo leczy, zastanawiam sie czy nie jechac do Dr Torunskiej, bo chyba innego lekarza nie ma. Nawet nie wiem czy mam tezyczka utajona czy jawna, mysle ze utajona, nie wiem co jest grane. Mysle, ze mam problemy z przyswajaniem, dolaczyla sie okrutna anemia z ktora laze od lat, i lekarz mowil ze znowu cos wymyslam. Dostalam kroplowke z zelaza bo zelazo po prostu sie nie przyswajalo. Potrzeba by bylo zrobic badania na wchlanianie w jelitach i nerkach, moze ktos ma doswiadczenie? AHA--znalazlam teraz cos ciekawego w mojej skrzynce pocztowej.Malam 3 lata temu kontakt z profesorem z BErlina, ktory prowadzil badania naukowe na temat braku MG i tezyczki MG, to jedyny w tym calym kraju. Wszystko mi opisal. Nawet probowal nawiazac kontakt z moim lekarzem rodzinnym ale ten jak skala nic do niego nie docieralo. Lekarza zmienilam i ten drugi jeszcze gorszy. Prosze o kontakt bo oszaleje.

Odnośnik do komentarza

AGNIESZKAHN nie wiem czy pytasz konkretnie IVONNE88 o wlewy ze względu na miejsce zamieszkania, ale mi wlewy z magnezu przepisała lekarz rodzinna, Magnesium Sulfuricum w ampułkach 10 szt + glucose 5% 250 ml 10 szt, na kroplówki chodziłam do swojej przychodni przez 10 dni, przy czym pierwsze 5 dni magnezu dostawałam w dawce rosnącej, począwszy od 1ml/250ml i rosło co 2ml do 5 dnia, a od następnego poniedziałku do piątku 6ml/250ml, Lekarz sama zaproponowała te wlewy, a w zabiegowym nikt nie robił problemów.

Odnośnik do komentarza
Gość AGNIESZKAHM

Nastkaa kochana jestes, dziekuje. To wlasciwie moja lekarz rodzinna z Wroclawia zasugerowala 10 lat temu tezyczke a co do wlewow kwasila sie..e..nie to niebezpieczne...dzisiaj dzwonie do niej. Gdzie Ty mieszkasz NASTKAA? Masz wrazenie, ze chociaz na chwile jest ulga? AHA..jescze raz..jaka mialas dokaldnie probe tezyczkowa, ischemiczna, hiperwentylacjyna i ile plusow? Odezwij sie....

Odnośnik do komentarza
Gość AGNIESZKAHM

NASTKAA raz jeszczce..przeczytalam twoj tekst dokladnie; nie mialas robionej proby tezyczkowej tym bardziej dzwi mnie ze dostajesz MG w kroplowkach, mach chyba dobra lekrarke; posluchaj..ja mam probe hiperwentylacyjna wybitnie dodatnie i nikt nie widzi wentylacji choc ja oddycham tak ciezko..ale nie jakos strasznie ciezko; proba ischemiczna ujemna-tego nie rozumiem; badania: VIT D 25 OH, VIT D 1,25 OH!!!, CA, CA zjonizowane, MG i czasem MG i CA i MG calodobowy w moczu; i MG w erytrocytaych (to badanie raczej ciezko znalezc); parathormon itd. tez. I ten znak nazywa sie: OBJAW CHWOSTKA, jak raz neurolog puknela mnie w twarz to bez proby tezyczkowej wiedziala, ze pewnie mam tezyczke;

Odnośnik do komentarza

AGNIESZKAHM tak jak pisałam próbę tężyczkową mogę wykonać po 2 tygodniach od ostatniego wylewu z MG, termin mam na 5 sierpnia. Jestem z Gdańska, moja lekarz przepisała mi wlewy z MG po kolejnej wizycie w trakcie której skarżyłam się na bóle mięśni i kości, drętwienia kończyn, itd. Rozkładała ręce na moje objawy, ponieważ wszystkie wyniki były OK, a leki przeciwzapalne i przeciwbólowe nie pomagały. W końcu powiedziała, że spróbujemy właśnie z tymi wlewami. Przyznała, że od kilku lat już tego nie zlecała i sama dzwoniła do apteki czy są dostępne jeszcze te ampułki do podawania w kroplówkach. Podczas odwiedzania pielęgniarek w zabiegowym dowiedziałam się, że niebezpieczne może być podawanie MG z *ręki*, czyli bezpośrednio w zastrzyku do żyły i po to jest ta glucosa, aby wymieszać w niej magnez i podawać razem, aby nie było za dużego stężenia. Nie miałam żadnych skutków ubocznych, nie kręciło mi się w głowie, nie robiło mi się ciepło co przy podawaniu MG występuje bardzo często, ale podobno jest to całkiem normalne. Codziennie byłam pytana czy już mi się robi ciepło, ale, ani razu nic takiego się nie wydarzyło. Kilkanaście lat temu te kroplówki były bardzo popularne, moja mama, która ma już swoje lata również je dostawała właśnie przy podobnych objawach do moich. Ciężko mi napisać czy wlewy pomogły, ponieważ tydzień wcześniej zaczęłam leczyć się na nerwicę lekami od psychiatry, więc co tak naprawdę przyczyniło się do tego, że czuję się ciut lepiej tego nie jestem w stanie stwierdzić.

Odnośnik do komentarza
Gość AgnieszkaHM

Do NASTKAA: dzwonilam dzisiaj do mojej lekarki do wroclawia i powiedziala, ze w zadnym przypadku nei dostane kroplowek z mg, to niebezpieczne, trzeba monitoring i ona nie ma warunkow; ja mam hiperwentylacje od tal i mam nadal brac antydeprsanty, no tak...ale to nie leczy przyczyna a bendodiazepiny miesiac, a ona dawala mi latami:( mowila, ze nie ma to napewno nic wspolnego z jonami mg, wkurzyla mnie, wiec jak przyjade jade do innego lekarza; wiesz co mnie zaszanowilo: piszesz ze twoja mama, tez miala kroplowki z mg i bole miesni, czyt twoja mama nie miala tezyczki, to jest dziedziczne i dopero sie da zdiagnozowac od lat 70-tych i to z trudem; czy twoja mama ma jakies extremalne problemy jak my, cyz te bole wracaly? mysle, ze moze w starszym wieku to ustepuje, bo nie slyszalam o nikim kto ma ok 50 60 lat; jak sie czujesz? ja dzis zrobilam mase badan, oczywiscie mg ok bo sie nabralam mase ale to zaraz spadnie, CA zjonizowane nigdy chyba juz nie bedzie ok, mi spada jescze zelazo mimo kroplowek, vit d niby ok ale ale ja wizielam cyhba z 5 kartonow, z moczu bedzie na poniedzialek; moj tato uwaza znowu ze to VIT D, mimo ze poziom jest zludnie ok, tak mialam po urodzeniu; jak mi podali po rzekomych napadach padaczki dawke szokujaca na lata ustalo; robilas VIT D 25 OH i VIT D 1,25 OH? napisz moze mi na e mail: agah13@wp.pl pozdr

Odnośnik do komentarza
Gość ivonne88

Ja swoje wlewy mg dostałam os swojej lekarki rodzinnej i przyjmuję je w swojej przychodni rodzinnej. Otrzymałam je na podstawie wyniku badania EMG. Po pierwszej serii czułam znaczną poprawę, potem dostałam drugą serię jako kontunuację leczenia ale w dużym rozcieńczeniu, tj. 500 ml nacl i niestety napady wróciły, tzn. utraty przytomności , niekiedy z drgawkami. Ponownie dostałam zlecenie na mg w rozcieńczeniu 250 ml nacl 2 razy w tygodniu i w tej chwili jestem po 4 kroplówce. Poprawy jakiejś znacznej nie czuję. Mm pytanie do AGNIESZKAHM: Piszesz, że miałaś ataki rzekomo padaczkowe. Jak z tego wyszłaś, co Ci ponadno jak piszesz w wielkiej dawce, że ustąpiły? Podpowiedz mi bo wszędzie szukam pomocy jak się od tego uwolnić, bo to jest chyba największy i najuciążliwszy skutek tężyczki. Wolałabym mieć wszystkie inne objawy tężyczkowe niż utraty przytomności z drgawkami. podpowiedzcie mi, czy ktoś miał coś podobnego? Iwona.

Odnośnik do komentarza
Gość Cristian

Witajcie szukałem informacji o tężyczce w internecie bo neurolog u którego byłem twierdzi, że to moze być przyczyna mojego złego samopoczucia i dziwnych objawów fizycznych. Zaczęło się od dziwnych wibracji pod prawą stopą. Jakby skurcze, jakby mrowienie, najcześciej gdy siedzę, a że prace mam biurową, siedzącą, to ciągfle prawie miałem do uczucie. Następnie bóle lewego ramienia, raz bardziej kark, innym bardziej ramię, czasem aż do dłoni. Pozatym stan permanentnego napięcia i śledzenia objawów na ciele. Mam stwierdzone przez ortopedę różne kłopoty z kręgosłupem i zastanawiam się czy to tężyczka czy jednak problemy z kręgosłupem a reszta objawów powstała w związku ze stresem towarzyszącym przejmowaniem się co mi jest. Czy możecie polecić dobrego neurologa w Warszawie, który po wynikach badań krwi i przebadaniu podczas wizyty stwierdzi czy to tężyczka czy kręgosłup albo inny problem neuroglogiczny? Dziękuję z góry z całego serca za odpowiedż

Odnośnik do komentarza
Gość AGNIESZKAHM

Do IVONNE: ja wlacze tez okropnie i moje zycie to nie zycie to jakis zly sen; mam 40 lat i znowu wrocilo; ja mialam dwa razy napady rzekomo padaczkowe w wieku niemowlecym; podobno nie dostalam VIT D 3, ktora dostawaly wszystkie dzieci; rodzice mieli lekko ponad 2o lat i niewielka wiedze na ten temat; ale jakis madry wtedy lekarz dzieciecy, mialam ok 3 lat, podal mi olbrzymia szokujaca ilosc vit d 3 i ossobolin-to jest do dzis, kompleks wapnia jakis; moj tata tez co dzienie czyta i mysli, wraca do prezszlosci jak to bylo; w; rezultacie wtedy wydawaloby sie, ze sie wyleczylo, ja moje zycie do 29 roku przezylam normalnie; podobno jak byl ten atak, trzymali mnie na rekach ledwo bo cialo wykrzywialo sie jak ryba i skakalo; wczoraj znow prowadzilismy debate rodzinna i jakos moi rodzice stoja za ta vit d i calcium, tylko ze po olbrzymich dawkach vit d moj poziom jest 149-norma do 250; jednak nowe s tudia amerykanskie mowia, ze sdrowy czlowiek potrzebuje nawet dziennie 4000 I.E. wit d i nie moze tym sobie zaszkodzic w skrajnych przypadkach nawet dawka dzienna pomze wynosci 100 000 ale to na krotki czas; te leki trzeba brac dlugo i bez przerwy a jaj uz nie wiem co brac i ile, dlaczego w maju bylo b. zle, w czerwu mialam juz pomysly malownia scian, kupilsym nowy TV, kanape ze skory zamowilam-mialam jakas chec, objawy byly ale psychika silniejsza, teraz nagle znowu klapka; najgorsze jest to ze ponad dwa miesiace nie bialam bendodiazepin 3 dni temu myslalm ze nie przetrzymam nocy, wzielam i tak juz trzy dni biore, cyhba musze wyrzucic do smieci; tylko wiesz co mnie zastanawia? dlaczego jak sie wezmie benzos-wszystko mija, u mnie mija, sila mi wraca, chec do zycia i dretwienia znikaja, ciekawe. zal mi nas wszytkich a ja myslalm, ze ja jedna cierpie, a tu tyle dziewczyn; wczoraj znowu mnie wysmiali u niemieckiego dr; tu tego w ogole nie uznaja, u nas jesczze sie cos dzieje; z drugiej strony mysle, moze to i mg i wszystko razem; chodzi o jony mg, a jedyne na to badanie to proba tezyczkowa; nie ma mg w miesniu a dlaczego nie ma, mialam nadzieje, ze kroplowki cos pomoga; bede o nie walczyc; nie wydaje mi sie, ze MG rozcienczony w 250 czy w 500 moze miec wielka role, w sumie ilosc dostarczona do obiegu jest taka sam; ktos tu pisal, ze trzeba cierpliwosci, ktos nawet dostal 40 kroplowek i kto wie czy to tak juz nie bedzie zwasze; a moze po prostu jest czasowe nie wchlanianie, bo dlaczego raz jest lepiej (mi) raz gorzej; jest jeszcze masa innych badan, ktore juz moj tata opracowal i mamy lata az tydzien na badania; chodzi np. o wydychanie CO2, PCO2, o PH krwi czy cos, jest tego troche; poszukam notatek napisze jesczze raz; jescze raz: jakie masz badania, jakie proby tezyczkowe? skad jestes? ja z Polski z Wroclawia; mnie dokuczaja teraz najbardziej dretwienia, telepanie rak, chociaz czasem nie widac telepania a mam wrazenie, ze sie cala trzese;bole miesni jakies takie nijakie, dziwne, slabosc okrutna; nawet nie mam sily spakowac rezczy na wyjazd do Polski; jak czesto mas zataki tej rzekomej padaczki? pisz do mnie, ja sie tylko tym zajmuje, musimy to razem rozwiazac; aha--a moze my potrzebujemy kroplowek z CA? czy czujesz jakies skutki uboczne po wlewach, jak dlugo to trwa i ile kosztuje? pozdr aga

Odnośnik do komentarza
Gość AGNIESZKAHM

Do Cristian: 1. proba EMG stwierdza tezyczke, wbijanie igly do miesnia pare minut i maja tezyczke albo nie, jak maja to znaczy ze najczesciej nie ma MG w miesniach chociaz np. we krwi jest ok; pytaj w prywatnych przychodniach (150-170 zl.) 1. diagnostyka laboratoryjna: MG w serum (krwi), MG w erytrozytach jak znajdziesz, MG w 24 h moczu - CA ogolne, CAlcium zjonizowane, CA2+ (wazniejsze-jony wapnia) i CA 24 mocz VIT D- 25 OH i 1,25 OH - tarczyca, parathormon-przytarczyce i to byl by poczatek; kregoslpu- rezonans odcinka szyjnego, stad ida parestezje i przy tezyce rezonans glowy dla spokoju; zycze ci zeby byl to jednak kregoslup na co stawiam, tezyczka jest syfem: aha--nie brac przed EMG MG i CA pare dni; jaks cos pytaj ja sie tylko tym zajmuje

Odnośnik do komentarza
Gość ivonne88

Te ataki zdarzają mi się raz na miesiąc, czasem rzadziej, czasem częściej. Nie ma reguły. Zaczęło się w 2012 r. Miałam wtedy 30 lat i byłam 3 miesiące po bardzo ciężkim porodzie, to mnie wykończyło i od tego się wszystko zaczęło. Wcześniej byłam okazem zdrowia, pełna energii, siły, całkiem zdrowa. Od listopada 2012 roku zaczął się ten koszmar i trwa do dziś. Najbardziej dokuczają mi te ataki utraty przytomności. Atak zacyna się od zawrotu głowy i ucisku na uszy, tak silnego że zatykam uszy bo czuję jakbym miała głowę w imadle, a potem koniec i budze się jak jest już po wszystkim, przerażona, spanikowana, roztrzęsiona, pobudzona bardzo. Poza tymi atakami dokucza mi ciągłe przewlekłe zmęczenie. Nie mam siły wstać z łóżka, umyć się ani ubrać. Ale robię to wbrew sobie i jestem cała nieszczęśliwa. Do tego mam dziwne tiki, jakby prąd przeze mnie przechodził. Co jakiś czas, jak np. siedzę w bezruchu, albo leżę, podskoczy mi ręka, noga albo inna część ciała. To jest bardzo męczące. Poza tym mam kłopoty z oddychaniem ostatnio, brak mi tchu, a w związku z tym pogłębiam oddechy, co powoduje hiperwentylację, od tego kręci mi się w głowie, zatykają mi się uszy. Wtedy wpadam w panikę, że zaraz znowu zemdleję i tak w kółko. Nie da się z tym normalnie żyć. Żyję w ciągłym strachu. Co do magnezu rozcieńczonego w 250 i 500 nacl, to wiem, że ma to znaczenie. Mg rozcieńczony w 250 nacl ma większe stężenie, podaje się go znacznie wolniej i działanie ma silniejsze. Wiem to od lekarza. Czy kiedyś uda mi się wyjść z tej tężyczki i pozbyć się choćby tych ataków? Wszystko inne byłabym w stanie znieść, ale to zatruwa mi całe życie, zarówno zawodowe (w tej chwili jestem na zwolnieniu lek.) jak i rodzinne (nie mam siły zająć się swoim 2 letnim dzieckiem). Czasami mam ochotę położyć się i już nie wstać, bo wszystko strciło dla mnie sens. Czy są takie osoby jak ja, które też traciły przytomność przez tężyczkę? Iwona.

Odnośnik do komentarza
Gość ivonne88

Jeśli chodzi o wynik EMG, to wyszła tężyczka wybitnie dodatnia -m cokolwiek to znaczy. Witaminę D na początku miałam 17, później już 30. Mg we krwi jest OK. Parathormon Ok. Wapń zjonizowany i hormony OK, Innych badań nie robiłam. Czy jest jakieś badanie, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku z wchłanianiem? Mam wrażenie, że łykam i łykam MG, a nic się nie wchłania. Iwona

Odnośnik do komentarza
Gość AGNIESZKAHM

1. potem przeanalizowalam te sprawy mg mnie i bardziej rozcienczonegoi tez doszlam do takiego wniosku, ze ten mniej rozcieczony szybciej dziala; 2. MG we krwi nic nie znaczy, i tak nie ma go miesniach i tkankach, ja mam nadzieje, ze wlsnie w sposob kroplowkowy sie napelni:( 3.VIT D moze byc w jakiejs tam normie a mimo to jest nadal niewystarczajaco, u nas w niemczech norma jest do 250 np, a lekarz mi mowil ze dobrze by bylo miec co najmnie i z 360; tutaj jest VIT o duzej dawce 20.000 IE na recepte (skad jestes???) 4. tez mysle, ze mam problem z wchlanianiem, moim zdaniem problem jest albo w watrobie, nerkach badz jelicie (wczoraj mialam pobrana krew na cyliakie) Moj tata jak ci pisalam czyta, chodzi po lekarzach, pyta, on namierzyl jakies badanie na nie przyswajanie z jelita- na pewno ci podam jak sie dokladnie dowiem i ma wyszukane rozne badania na wydychanie dwutlenku wegla, za PH krwi, gazometria itd- sprawy zwiazane wlasnie z wetylacja; ja sie moge nalykac i nic; problemy z przyswajaniem sa na bank, podbono jak sie wiecej lyka tym sie wiecej traci bo organizm przyjmuje do pewnego momentu, ja z placzem nie raz biore caly karton i wynik mam wysoki, dwa dni przerwy i mmg zero; najbardziej zal dzieci, mojego tez mi tak zal, jak byl maly nie rozumial, teraz jesczce bardziej boli bo rozumie wszystko, wspiera mnie, pomaga; tez sie bardzo boje, ze go zostawie albo co; masz kogos do pomocy, mame? ja tu jestem sama z mezem i sie troimy; tu na forum bylo kilka osob, ktore tez mialy takie omdlenia jak ty, wiem, ze jest na FECBOOK grupa tezyczkowa- TEMAT TEZYCZKA/TETANIA, mi sie udalo dzis zalogowac; ja tez bylam silna i zdrowa a przed 30-stka sie zaczelo tylko o dziwo potem urodzilam dziecko i juz; ja mialam ciecie bo nie bylo dlugo rozwarcia, mialam wspanialego lekarza bo polozna dalaby mi umrzec, ja nie mialam rozwarcia przez tezyczke po prosru teraz wiem; mialas rezonasn glowy ? i EEG? badanie na krazenie, tylko nie pamietam jak to sie po polsku nazywa, przyklada sie takie cos do aorty glownej i sprawdze czy jest krazenie i czy nie ma uszkodzonych nerwow: pisz do mnie podam ci na pewno te badania na wchlanianie jak sie upewnie tylko skad jestes???

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×