Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Skurcze i drżenie mięśni, osłabienie przy tężyczce


agata333

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, jestem po pierwszej wizycie. Pani neurolog powiedziała mi, że za kilka miesięcy nie będzie śladu po tężyczce. Na 100% jest do wyleczenia. Biorę leki i czuję się bardzo dobrze. Oczywiście leczę się też u psychiatry i chodzę na terapie. Dodam, iż przy tej chorobie musi być współpraca lekarza psychiatry i neurologa, gdyż chodzi o właściwy dobór leków. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Pół roku temu zdiagnozowali u mnie tężyczkę. po 20 wizytach u różnych lekarzy którzy zalecali tylko mg i wapń-który nie pomagał trafiłam do dr.toruńskiej. skurcze, arytmia,lęki ustąpiły po lekach jakie dostałam..... ale minęło pół roku i znów to samo. NIE MAM JUŻ SIŁY!!!!!!! w szpitalu nie chcieli mi pomóc bo badania mam dobre , ale przy tężyczce często morfologia jest dobra- CZY KTOŚ MOŻE DOUCZYĆ LEKARZY W SZPITALACH????????? czuję się jakbym miała sto lat a mam trzydzieści . CZY JEST KTOŚ KTO MOŻE POMÓC? Zawsze dużo ćwiczyłam wszędzie mnie było pełno a teraz jestem zblokowana totalnie ,jakiekolwiek sporty nie wchodzą w grę bo od razu mam skurcze , LĘKI I bezsenność,arytmię. LEKARZE NIC NIE WIEDZĄ O TĘŻYCZCE. BŁAGAM JEŚLI KTOŚ SIĘ WYLECZYŁ Z TEGO ŚWIŃSTWA NIECH NAPISZE CO ROBIĆ-BO NIE MAM JUŻ SIŁY.... : (

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Jestem już w domu. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Ogólnie jeśli chodzi o mój pobyt w szpitalu to każdego dnia był inny lekarz i inna diagnoza. Na koniec na wypisie mam wpisane że rozpoznanie- CRP 38(norma do 8), WBC 14 tyś (norma do 10), leukocyty16 tyś(norma 11) + niewielka ilość erytrocytów we krwii, silne zapalenie przydatków i endometrioza. Nie wiem na jakiej podstawie lekarz stwierdził zapalenie przydatków, gdyż na usg obraz przydatków- bez cech zapalnych. Pytałam go o to, to zbył mnie że czasami na usg nie widać dobrze wszystkiego. Ogólnie mam za 2 tyg powtórzyć usg bysprawdzić endometrium czy się po plamieniach zmniejszyło. Jeśli się nie zmniejszy nadal upierają się, że powinnam poddać się łyżeczkowaniu macicy. W szpitalu o dziwo nie brałam magnezu ani wapnia, zarzucań i ruchów mimowolnych prawie nie miałam, z sercem czułam się dobrze. Wróciłam do domu wczoraj wieczorem a dziś od rana problemy z sercem, ruchy mimowolne, drętwienia twarzy, uderzenia gorąca do głowy i dziwne nogi. Dziewczyny zaczynam wierzyć że to nerwicowe jest. Bo czuje się spięta. Nie wiem czemu w szpitalu było mi lepiej i tych objawów praktycznie nie było a po powrocie do domu bach znowu są. W szpitalu nie miałam objawów że czułam się jak ufo i nie umiałam ich ogarnąć. Dziwne nie co bo myślałam zawsze, że przy nerwicy ludzie gorzej się czują poza domem właśnie. Ale ja nie widzę innego wytłumaczenia na to że w szpitalu tych objawów nie miałam a wracam do domu i je mam niż nerwica. Nie potrafię również zrozumieć dlaczego w domu mam nerwicę, bo nie mam jakiejś patologii w relacjach rodzinnych, zwykła przeciętna rodzina. No ale byłam w szpitalu cały równy tydzień więc nie można raczej uznać,że to zbieg okoliczności że w nim mi nic nie było neurologicznego. Nie wiem jedyne co mi jeszcze poza nerwicą przychodzi do głowy to to, że dziś kończy mi się miesiączka pierwsza od wielu lat i hormony znowu buzują. Ale to jakoś za mną nie przemawia. Nie wiem tylko co teraz dalej. Tyle czasu uważałam że to nie możliwe by te objawy były na tle nerwowym, poza tym brałam leki na uspokojenie i nie czułam żadnej różnicy.

Odnośnik do komentarza
Gość VANITYOVERDOSE

FILIFIONKA1 - biorę 2000 do 4000 mg Calperos w dwóch dawkach, w zależności od dnia. Plus Alfadiol 2mikrogramy dziennie w dwóch dawkach. KAMKAR - Ja też się lepiej czułam w szpitalu, ale u mnie problemy z utrzymaniem poziomów mg i ca zaczynają się w trakcie życia codziennego, wtedy kiedy włączają się stresy. ANITKA - Daj znać jaka terapia została zastosowana - co przyjmujesz i w jakich dawkach? Ja psychoterapię też przerabiam, mam wrażenir, że pomaga. ANULA2 - Wszyscy tu walczymy z tym samym. Nie łam się, w końcu wspólnie dojdziemy do jakiś sensownych wniosków. Robimy badania pod wieloma kątami, na coś trafimy!

Odnośnik do komentarza

VANITYOVERDOSE ale nie wiem czy to możliwe by w ciągu jednego dnia poziom mg i wapnia zmienił się na tyle bym miała takie objawy już. Poza tym w szpitalu też miałam nerwy bo szykowana byłam do zabiegu w narkozie i nie brałam preparatów. A w sumie na prawdę nie wiem jaki stres miałam dziś w domu by tak się czuć. Moja mama twierdzi, że może to kwestia jakiś grzybów, pleśni w domu. Ale to też nie wydaje mi się by takie rzeczy działały tak szybko, że jeden dzień i już mi wracają objawy. Zastanawiam się czy nie wyjechać gdzieś na tydzien, dwa by przekonać się jeszcze raz czy sytuacja się powtórzy i objawy się na wyjeździe wycofają. A jak myślisz, czemu w szpitalu czułyśmy się lepiej?Ja nie pracuję, więc nie mam jakiegoś stresu związanego z pracą, jak już to z jej brakiem.

Odnośnik do komentarza
Gość VANITYOVERDOSE

KAMKAR - na wyjazdach zawsze czuję się świetnie, ale tłumaczę to sobie, że emocje mnie trzymają z dala od ataków. Najczęściej mnie dopadają jakiś czas po silnym stresie. Paychoterapia na pewno nie zaszkodzi, ale np. FILIFIONKA1 twierdzi, że jej nie pomagała.

Odnośnik do komentarza
Gość VANITYOVERDOSE

KAMKAR - na wyjazdach zawsze czuję się świetnie, ale tłumaczę to sobie, że emocje mnie trzymają z dala od ataków. Najczęściej mnie dopadają jakiś czas po silnym stresie. Paychoterapia na pewno nie zaszkodzi, ale np. FILIFIONKA1 twierdzi, że jej nie pomagała.

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja też chodziłam rok temu na terapię, trwała 4 miesiące i w sumie nie widziałam żadnej różnicy. Ale też fakt, że nie miałam wtedy tych objawów co teraz mam.Nie wiem już co robić ani gdzie szukać przyczyny. Może faktycznie powinnam brać psychotropy

Odnośnik do komentarza

Kochane nie mogę spać i tak szperam w necie na temat tężyczki. Zobaczcie co znalazłam i wypowiedzcie się proszę. *Tężyczka hipokalcemiczna (jawna) i tężyczka utajona (spazmofilia) mogą doprowadzić do takich chorób jak: -kardiomiopatia idiopatyczna -wypadanie płatka zastawki mitralnej -nadkomorowe zaburzenia rytmu serca -psychoza z objawami wytwórczymi -napady paniki ( jest wiele opracowań na temat samobójstw osób z takimi napadami gdzie stwierdzono u nich silną zasadowicę oddechową wynikającą z niedoboru CO2) -zaburzenia czynności tarczycy -owrzodzenie żołądka i dwunastnicy -ataki astmy -zwiększone tendencje do alkoholizmu i narkomanii Przewlekłe utrzymywanie się hipokalcemii może być przyczyną: -zaćmy -łysienia -zmiany troficzne skóry -krzywica -zmiany neurologiczne: parkinsonizm, pląsawica, zwiększenie ciśnienia śródczaszkowego, upośledzenie umysłowe, zwapnienie zwojów podstawowych mózgu , objawy pozapiramidowe. Według opracowań medycznych, tężyczkę należy leczyć farmakologicznie w celu przywróceniu homeostazy, neurologicznie a i wizyta u psychologa jest nieodzowna.* źródło: http://forum.gazeta.pl/forum/w,681,101665202,141406885,Regresing_ostrzezenie.html a tu bardziej coś co mnie przeraziło!! *mam 18 lat i dwukrotnie byłam w szpitalu psychiatrycznym. podejrzewano depresję i szprycowano mnie lekami. Lekarze z jednego z tych szpitali zwiększyli 2-krotnie dawkę przyjmowanych leków i wypuścili do domu. zasnęłam na 4 dni. Okazało się, ze mam tężyczkę i 4 lata przyjmowałam leki, których wgl nie powinnam przyjmować.....* i źródło to http://niewiarygodne.pl/gid,14447311,img,14447368,kat,1031983,title,10-przerazajacych-faktow-o-szpitalach-dla-chorych-psychicznie,galeriazdjecie.html?smgajticaid=6105d9 a w tym artykule wypowiada się nasza dr i twierdzi, że tężyczkę leczy się pół roku a po miesiącu odczuwa się już poprawę. http://natemat.pl/52435,choroba-zestresowanych-pracownikow-korporacji-biegaczy-mlodych-matek-tezyczka

Odnośnik do komentarza

Kamkar a moze to od kregoslupa? moze masz krzywy kregoslup i np zle lozko, i jak spisz na nim to sie objawy nasilaja , bo ja tez nie wiem juz czy mam tezyczke bo mam wlasnie bole w kregoslupie w szyjnym i ledzwiowym i takjakby zapalenie korzonkow, i wlasnie mrowienie mam w nocy i w dzien tez i przy dziwnej pozycji ciala, ale poczatkowo to mogla byc tezyczka bo tak mi nerwy skakaly ze jak zamknelam oczy to takie jakby drganie bylo, i drgala powieka, a teraz to np mialam dretwienie tez reki i cos nie pomagaly pastylki-wapn i magnez dopiero jak wstalam-rozruszalam kregoslup to pomoglo, a tez sie boje czy nie mam jakiejs boreliozy- kiedys mnie ugryzly kleszcze, a to moze po latach sie odezwac,i tezpostanowilam zaczac leczyc sie ziolami tez- protokuł Buhnera-one podnosza odpornosc, wiec na rozne choroby, tez candida i jelita- tam stosuja ziola Andrographis paniculata(kapsułki), rdest ostrokkonczysty- Polygonatum cuspidatum, (Resveratrol), Cat*s Claw, oraz inne ziola np Astrogrlus, Smilax, (opisane jest to w ksiazce -Pokonac bolerioze-na chomiku) i na stornach internetowych.A moze to tez jakas alergia na cos, bo ja sie skaplam ze na propolis mam alergie i po nim sie ujawnily drzenia miesni tez i caly system nerwowy mi rozdraznilo.

Odnośnik do komentarza

Ja mieszkam w Jedlinie Zdroju (10 km od Wałbrzycha). Lekarza psychiatrę mam w Wałbrzychu - dr Głowacki. To on mi zlecił psychoterapię u psychologa Wójcika (również z Wałbrzycha). Wizyta u psychiatry: raz na miesiąc. Terapie: raz w tygodniu (już mam rozpisane do końca czerwca). Natomiast do neurologa jeżdżę do Wrocławia do dr Zaruckiej-Hałub. Właśnie ona zajmuje się leczeniem tężyczki. Lekarstwa mam uzgodnione wspólnie z lekarzami: rano biorę: setaloft 50 mg x 1 tabletka, zomiren 0,25 mg x 1 tabletka, chela-mag B6 - 1 tabletka. Za dwie godziny łykam calcium 1500 z wit. D Doppel herz. wieczorem: tolperis VP 0,05 g x 1 tabletka i magnez (ale biorę go wieczorem tylko wtedy, kiedy w dzień wypiję kawę, gdyż inaczej nie ma potrzeby, aby go brać. Odpukac: czuję się jak kiedyś, kiedy byłam zdrowa i młoda (mam 42 lata). Pracuję, spotykam się ze znajomymi, dużo staram się przebywać na powietrzu. Aha, w pracy piję wodę mineralną, natomiast w domu pijam kakao i dużo mleka chudego lub sama sobie robię z proszku. A powiem Wam, że miałam wcześniej momenty, kiedy nie chciało mi się już żyć. Trzy razy w tygodniu lądowałam na pogotowiu. Traciłam przytomność prowadząc samochód, wymiotowałam bardzo dużo i ciągle bolała mnie klatka piersiowa. Już nie wspomnę, jak często brakowało mi powietrza, a wtedy to dopiero panikowałam. A teraz tylko sporadycznie odczuwam skurcze mięśni. Ale i to przejdzie, jak mówią lekarze.

Odnośnik do komentarza
Gość Filifionka1

KAMKAR skąd ja to znam... ;) Pamiętam jak ja sama trafiłam do szpitala w celu diagnostyki i o dziwo włąśnie podczas pobytu w szpitalu poczułam się lepiej...Po tygodniu wróciłam do domu i objawy znów sie nasiliły. Wtedy wpadłam tak jak Twoja mam, ze to może być uczulenie na coś co mam w domu. W tym wypadku pleśń której u mnie jest bardzo dużo. A wiesz po czym to poznałam? Jka przychodzi lato i temperatura jest na tyle wysoka aby spać przy otwartym świetle to cały dzień wietrze sobie pokój a na noc zostawiam otwarte okno. Uwierz mi że rano budze się ze zdecydowanie mneijszym bóllem. Teraz mamy zimę więc niestety żadko kiedy w nocy sypiam. Myslę że to od pleśni ale oczywiście może to być coś innego np. farba na ścianie....Szkoda tylko że badania na alergię są drogie a znajac życie alergolog to zbagatelizuje. ANITKA powiedz a na czym polega Twoja terpia u psychologa? Nie pytam o szczegóły ale czy leczycie stany lękowe czy coś innego? Jęśli to tajemnica to oczywiście nie odpowiadaj i z góry przepraszam.

Odnośnik do komentarza

Wow, przeczytałam wszystko. Od czego tu zacząć... Ponad 2 tyg temu zdiagnozowałam tężyczkę u siebie EMG same pozytywy :) i od tego czasu zastanawiam się od czego to się wzięło i jak długo to mam. Po przeczytaniu wszystkiego cofnęłam się o jakieś 15 lat temu. Jako nastolatka borykałam się z nerwicą, miałam stany lękowe, paskudne problemy z trawieniem i szpitalne badania, które wykazały zespół jelita drażliwego. I wiecie co, jak przechodziłam te nieprzyjemne badania z wtykaniem tu i ówdzie rurek i pogadałam sobie ze starszą kobietą, która z podobnym problemem trafiła już 3 raz a miała coraz ciekawsze badania i nic jej nie wykazywało... wiecie co sobie pomyślałam: Nigdy więcej już nie trafię do żadnego szpitala. Bo wychodziło na to, że to z powodu nerwów, wiec wniosek był taki: przestanę się denerwować. Co oczywiście nie było łatwe i do końca sobie nie poradziłam, ale głównie dzięki wsparciu mojego obecnego męża i uregulowaniu życia osobistego te wszystkie objawy minęły. Znaczy tamte minęły, bo obecnie mam nowe :) Z tego co czytam, to ja mam słabsze objawy tężyczki niż większość, ale cholera jest upierdliwa i trzymam mnie obecnie na 7 tyg już chorobowym. Jak wy z tym żyjecie i pracujecie? Obecnie mam 33 lata i dwójkę dzieci, ale gdybym miała obecne objawy wcześniej, to nie wiem czy bym zaryzykowała kolejną ciążę. W obu męczyło mnie dziwne uczucie wycieńczenia, wręcz podejrzewałam siebie o anemie chwilami. Bardzo szybko straciłam pokarm, przy pierwszym synku po 5 mies, przy drugim już po miesiącu nic nie miałam. Czułam się strasznie niedożywiona i wręcz trzęsłam się gdy spóźniała się pora mojego odżywiania. Drugiego synka urodziłam 2 lata temu. piszę, bo wiem że niektóre panie mogą te informacje zainteresować. Okres zawsze miałam regularny, taki do 7-8 dni, niezbyt obfity. ale właśnie po tej drugiej ciąży zaczęły się zmiany. (Dodam że od 8 lat nie brałam tabletek antykoncepcyjnych.) i okres zaczął mi się wydłużać i stał się bardzo obfity. doszedł do 11 dni. Fajnie nie. Od pół roku po zakończeniu okresu dostawałam jakiegoś dwudniowego osłabienia i zawrotów głowy. W końcu ponad 2 mieś temu dwa dni wydłużyły się do 3 tyg, potem nastąpił tydzień bez objawów a potem aż do dziś dzień w dzień coś. 2 ginekologów nic nie wykryło, niestety nie zrobiłam badania na hormony płciowe. Kazali mi wrócić do tabletek i rozważyć założenie wkładki Mirena. No to łykam. Obecnie mam je brać nieprzerwanie, by nie doszło do krwawienia i by organizm się wzmocnił. Na poważnie potraktowali mnie gdy w końcu straciłam przytomność, w szpitalu pani po wykonaniu kilka prostych badań rozłożyła ręce i powiedziała: że logicznie to nie jest w stanie wskazać co mi jest i przypuszczalnie przeszłam bezobjawowe zapalenie ucha środkowego, które zaburzyło mi błędnik. No to dali mi serc tabletki, po których od 3 tyg leczę się z alergii :( Jak tylko mi się polepszyło wsiadłam w samolot(jestem z Irlandii) i poleciałam do Wrocka się badać, wyszła tężyczka i wit d3: 8,79 ng/ml i co dalej nie wiem. DO OSÓB Z WROCŁAWIA: proszę o namiary na neurologa, oraz dietetyka. Bo taką mam teorię, nie wiem czy jajko pochodzi od kury, czyli czy stres wywołał tężyczkę, która ostatnio się ujawniła, czy było na odwrót. Jest to dolegliwość związana z dietetyką i nerwami, czyli trzeba zadbać o te dwie sfery: duch i ciało. Nie lubię i nie ufam psychiatrom, uważam że leczenie psychotropami to ostateczność. Ale dobry psycholog byłby wskazany. Podoba mi się też opcja terapii grupowej. Jako nastolatka brałam udział w sesjach i bardzo mi pomogły. Obecnie dolegają mi tylko depresje sezonowe tzw zimowe i sporadycznie lekkie depresje ze stanami apatycznymi. A opcja ciało. Problem z łykaniem tabletek polega na tym, że przyswajają się dużo gorzej niż naturalne produkty z warzyw i owoców itd. Co gorsza marketowe produkty mają w sobie mało potrzebnych witaminek, ale kto ma dostęp do ogródka? Bo przede wszystkim musimy zadbać o dietę i wizyta u dietetyka jest konieczna wg mnie. Bo co gorsza same łykanie magnezu nie wystarcza, jak ktoś już wspomniał konieczna jest wit b6 i tak jest ze wszystkim, więc pewnie popełniamy katastrofalne błędy dietetyczne, źle łączymy produkty i stąd taka słaba wchłanialność. Niedobór w tkance. Moje objawy, jak się komuś chciało aż dotąd doczytać: niewielkie drgania mięśnie w policzkach, cierpnące dłonie nocną porą, czasem efekt ciężkich nóg jak w ciąży, zmęczenie i osłabienie, potem pojawiają się zawroty głowy jakby ktoś mnie zakręcił na karuzeli, jak chodziłam to czułam się jakbym stała na statku bujanych na falach lub zataczam się jak pijana, czasem nagle występują obawy i nie mogę nawet ruszyć głową tak mi niebobrze i się wszystko kręci. Też łapią mnie lekkie migreny. A zanim straciłam przytomność prócz tego że zataczałam się i nie mogłam złapać pionu, myślałam że będę wymiotować, potem dostałam problemów z oddychaniem -pewnie hiperwentylacja i było bam. No a teraz zastanawiam się jak i kiedy wrócić do pracy i jak z tym żyć. Strach prowadzić auto. Wyruszyć w góry, wystawić się na większy wysiłek. itd Znaczy co? ciepłe kapcie, kocyk i książka, nie przemęczać się i zadbać o dietę? I jakże przydałby się rozsądny lekarz. Czy ktoś z was miał robione albo zastanawiał się nad analiza pierwiastkową włosa? Skoro ze krwi nie można się dowiedzieć, to może spróbujemy z włosa. Więcej na ten temat: http://www.stowarzyszenie-razem.org/zdrowie/suplementy-dieta/analiza-pierwiastkowa-wlosa.html

Odnośnik do komentarza

FILIFIONKA1 u psychologa leczę stany lękowe. Żadna tajemnica. Kiedy rano się budziłam trzęsłam się dosłownie cała, że nie mogłam ustać na nogach (makijaż robiłam siedząc na podłodze z lustereczkiem w dłoniach). I bałam się. Bałam się ludzi, bałam się pracy, bałam się jeździć samochodem, bałam się wychodzić z domu. Ale to już minęło. Teraz wspólnie z psychologiem musimy dojść do przyczyny tego wszystkiego.

Odnośnik do komentarza

Anita: mogę opowiedzieć coś o stanach lękowych swoich, pamiętam tylko że występowały po okresie stresu, np stresowałam się czerwiec-lipiec a tu bum początek września mnie dopadało. zawsze wiedziałam że to nadchodzi ale nie pytajcie dlaczego. potem dwa tygodnie siedzenia w domu, bez możliwości wyjścia całkiem sparaliżowana strachem, a po tym czasie jak szłam po ulicy to bałam się mijać ludzi, jąkałam w sklepie, pół roku dbania o siebie i przechodziło. Nikt mnie nie rozumiał. Leczyłam się sama, sprawiałam sobie drobne przyjemności jak nietypowa herbata, ulubiony film itd a najbardziej pomagała świadomość, że coś takiego już miałam wcześniej i że przejdzie niebawem. Tak miałam chyba 3 razy w życiu jak miałam ok 20 lat. Poza tym nie przeszłam żadnej traumy, nic poważnego mi się nie przytrafiło, po prostu wszystko przeżywałam zbyt mocno. I choć to nie było miłe, psychotropom mówię nie, ale psychologów szanuję i doceniam.

Odnośnik do komentarza
Gość vanityoverdose

ANITKA - nie chcę gasić Twojego entuzjazmu, ale to *leczenie*, które podałaś (poza psychoterapią), to znowu leczenie objawów, a nie schorzenia. Zapytaj swojego lekarza o przyczyny tężyczki u Ciebie, bo będziesz tak się wahać całe życie - raz lepiej, raz gorzej. A Zomiren brałam w zeszłym roku - nie dość, że czułam się otępiała, to jeszcze ten lek uzależnia, więc kazałam lekarzowi go wymienić na inny. A problem z *brakiem powietrza* to moja największa zmora :/ Po tym poznaję, że atak paniki nadciąga.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×