Stentowanie naczyń tętnicy szyjnej po udarze niedokrwiennym

[Anna67]

Mój mąż ma 63 lata. w 1998 roku przebył pierwszy zawał w 2002 kolejny powikłany NZK. Również w 2002r. miał robione by-passy. W 2007 roku zakładany rozrusznik. W 2009 roku przebył udar niedokrwienny. Podczas dodatkowych badań okazało się,że występuje zwężenie prawej w ok.80% i lewej w ok. 50% tętnicy szyjnej wewnętrznej. Od lat leczy się na cukrzycę. Po konsultacji z lekarzem zlecono wykonanie stentowania tych naczyń. Niestety mąż się waha. Proszę o radę. Jeśli ktoś przebył ten zabieg to niech podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Z góry dziękuje.

[Gość 4]

80% to ostatni dzwonek na stent.Mój sąsiad ma 95 %.Jeszcze zyje,ale już z pięć razy tracił przytomność,gdy się schylił założyć buty czy skarpetki.Wygląda to tak,że schyli się i nagle bez osrtrzeżenia pada na twarz nieprzytomny.Ciągle jest poobijany,bo jak np.walnie czołem o ławę czy stół..to skutki na twarzy są widoczne.Po prostu too naczynie od skrętu czy zgięcia szyi się całkiem zatyka.Lekarz mu powiedział,że następnym razem może nie mieć już takiego szczęścia i stracic życie.Jest to zabieg przezskórny.Niech sie nie waha zrobić coś ,co mu życie przedłuży.

[Gość Jarek]

Witam Jarek Gliwice mając 35 lat przebyłem zawał serca założono mi stenda zabieg bez znieczulenia bezbolesny teraz mam 41 lat i wszystko jest OK!!!

[Gość Paweł]

Paweł z Warszawy-52 lata. W kwietniu 2010r. trafiłem do szpitala z ostrym bólem w klatce piersiowej. Był to zawał. Po badaniu koronorograficznym okazało się, że tętnica prawa przednia zstępująca zatkana jest w 85%. Wstawiono mi stent. Zabieg bez znieczulenia poprzez tętnicę promieniową praktycznie bezbolesny, a obawiałem się. Czuję się bardzo dobrze- jeżeli nie ma przeciwwskazań - POLECAM, nie ma się co zastanawiać. Po kilku dniach jesteś w domu.