Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zwężenie i niedomykalność zastawki aortalnej dwupłatkowej


Gość ksud

Rekomendowane odpowiedzi

Mam zwężenie i niedomykalność zastawki aortalnej dwupłatkowej 2 stopnia. Ostatnio źle się czuję, zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej i głowy czy to może oznaczać że operacja jest blisko? Jeśli przejdę osperację wymiany zastawki, to po niej będę musiał jeszcze jeździć do kardiologa? Prosze o szybka odpowiedź. Z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Witam 3 stycznia 2006r miałem zabieg wymiany zastawki aortalnej, czuje sie bardzo dibrze nie mecze się znikneły bóle w klatce (oprócz lekiego dyskomfortu związanego z cieciem mostaka)Przed zabiegiem miałem zastawke dwupłatkową gradient max 90 postepującą stenozę zwapnienie i mineralizacje płatków. Jeżeli chodzi o zabieg to o tym zdecyduje kardiochirurg na podstawie badań, ale lepiej zabieg wykonać wcześniej kiedy serce jest mniej zniszczone przez wade. POZDRAWIAM I ŻYCZĘ ZDROWIA
Odnośnik do komentarza
Witaj Robercie. Jetstem zywo zainteresowana poruszanym tematem z uwagi na uszkodzenie zastawek u mojego syna. Mam więc do Ciebie kilka pytan, na które jesli możesz prosze Cie o odpowiedź. Jak dawno chorujesz ? Jaka w tej chwili masz zastosowana zastawkę ? Jesli mechaniczną to jak to jest z badaniem tych współczynników dot. krzepliwości - tzn. gdzie i jak często ? Jak duzy dyskomfot kojonego mostka odczuwasz ? Ile trwała operacja? Pozdrawiam i zyczę dużo zdrowia. Ola
Odnośnik do komentarza
Witaj Olu O wadzie dowiedziałem się w maju 2005r, mam wstawia zastawkęmechaniczną firmy St. Jude Medical(zabieg wykonany wzorowo w Krakowie w klinice Kardiochirurgi KSS Jana Pawła II), na obnizenie krzepliwości birę acenokumarol badania wykonoju się co 3 tygodnie, dwa miesiace po operacji dyskomfort zwiazany z mostkirm nie jest duzy wiadomo trzeba unikać gwałtownych ruchów, spać na plecach nie mogę nosić dziecka ale ogólnie jest dobrze. Pozdrawiam Robert
Odnośnik do komentarza
Robercie. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Ostatnio korespondowałam z sekretariatem kliniki w Krakowie. Byłam bowiem zainteresowana stosowana przez nich zastawką aortlaną bezszwową, której wstawienie trwa około 10 minut, co ogranicza uszkodzenie mięśnia sercowego. Stosowana jest jednak u osób starszych, ponieważ jak mi wyjaśniono u osób młodych wolą stosować mechaniczne, co ogranicza konieczność wymiany za kilka lat. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Ola
Odnośnik do komentarza
Gość Grzegorz
Dzieńdobry, mam 22 lata i również cierpię na niedomykalność zastawki aortalnej (od urodzenia). Do nie dawna miałem zwykłe objawy, takie jak szybkie męczenie się, bóle w klatce piersiowej przy ciężkim wysiłku, senność. Jednak od kilku miesięcy nękają mnie niemal codzienne bóle w klatce piersiowej i duszności lub kłucie w sercu (zupełnie bez przyczyny, niepoprzedzone wysiłkiem fizycznym), kompletny brak koncentracji i zawroty głowy. Byłem ostatnio na badaniu USG w szpitalu na Pomorzanach w Szczecinie u, podobno, dobrego Lekarza. Po badaniu pan doktor powiedział, że nic wielkiego się nie dzieje i do operacji się *nie kwalifikuję*. Ja rozumiem to tak: muszę poczekać aż serce mi się całkiem zepsuje, wtedy dopiero będę mógł mieć operację, do tego czasu muszę się męczyć. Obecnie szukam pracy, ale mam wielkie obawy jak sobie poradzę. Czy to praca fizyczna czy umysłowa - objawy tej *#$^%#& niedomykalności strasznie mi przeszkadzają, nie mogę tak żyć. Zatem pytanie do tych, którzy mieli operację - czy robiliście operację w szpitalu na ubezpieczenie, czy też prywatnie? Jeśli tak, ile zapłaciliście? Chodzi mi właśnie o to, bym nie musiał czekać z operacją, aż zostanę wrakiem. A niestety wyglada na to, że służba zdrowia sama stwarza sobie kolejki dziadków do specjalistów. A gdyby zostali wyleczeni wcześniej, wady zdrowotne nie rozwijałyby się i byłoby zupełnie inaczej...
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa29 ze skrajną pos
Grzegorzu! Miałam do tej pory 3 operacje serca, w tym dwie w Polsce. Nie musiałam za nie płacić, bo jestem ubezpieczona w NFZ. Wiem, ze czeka mnie kolejna operacja, dotycząca aorty i zastawki aortalnej oraz innych rzeczy. Ale bedzie ona tak ryzykowna i skomplikowana, że, chociaż też nie czuje się świetnie, bo szybko sie męczę, to lekarze z Instytutu Kardiologii w Warszawie- Aninie nie podejmą się jej w najbliższej przyszłości. To nie do Ciebie zalezy, kiedy masz mieć operację. I pieniądze tu niczego nie zmienią. Spytaj swego kardiologa, kikedy według niego konieczna będzie operacja. Bierzesz jakieś leki? Poza tym trzeba się oszczędzać i tyle. Zapraszam Cię i inne osoby z wadami zastawek na forum Fundacji Serce Dziecka ( www. forum.sercedziecka.org.pl), by przekonac się, że nas, dorosłych z takimi problemami jest więcej. Robimy doroczne spotkania ogolnopolskie, wymieniamy się doświadczeniami, rozumiemy swoje ograniczenia, bawimy się, wygłupiamy.
Odnośnik do komentarza
Gość Grzegorz
Bardzo dziękuję Ci Ewo za odpowiedź. Też jestem ubezpieczony w NFZ, ale wiem jak to bywa, gdy na wiele rzeczy w tym kraju *brak pieniędzy* (mi też ich brak :P) i myślałem, że ograniczenia co do operacji są głównie z tym faktem związane, a jak się nie ma pieniędzy to niech się choruje. Znalazłem stronę, na której jest wszystko, co o operacji wymiany zastawki należy wiedzieć: http://www.kardioserwis.pl/page.php/1/0/show/160/Operacja_wymiana_zastawki_sztuczna_zastawka.html Jako dziecko, gdy co roku leżałem na oddziale kardiologicznym na badaniach, lekarze nastawiali mnie na operację, mówiąc, że jak tylko przestanę rosnąć to możliwa będzie operacja i będzie fajno. A teraz okazuje się zupełnie co innego. Naprawdę trzeba być na wykończeniu, by kwalifikować się do operacji :( Dlatego trochę mi żal. Zdaję sobie sprawę z ryzyka takiej wymiany zastawki, ale... nadal nie rozumiem czemu trzeba czekać na pogorszenie stanu serducha do granic możliwości. Przytoczę anegdotkę, którą sam przeżyłem - mieszkałem sobie nieopodal komendy policji, a gdy ktoś ukradł mi rower i umiałem wskazać gdzie złodziej z rowerem się znajduje - panowie policjanci *nie mogli* nic zrobić, bo to przecież niska szkodliwość społeczna.
Odnośnik do komentarza

Mam 24 lata w grudniu 2010 miałam wymieniona zastawkę aortalna. u mnie choroba rozwineła sie w przceiagu 2 miesiecy. wczesniej wogole nie wiedziałam ze mam wade serca. operacja odbyła sie w Krakowie w klinice Jana Pawła i to miejsce własnie polecam kazdemu kto ma miec wykonany tego typu zabieg. Ale mam pytanie do tych którzy sa juz po zabiegu czy równiez oczuwaliście dyskomfort zwiazany ze mniana pozycji.... czuje silnu ucisk w momencie gdy sie kłade, podobnie gdy wstaje z lezenie do siadu..trwa tro chwilke po czym wszsytko ustepuje...czy to normalne???? jestem 4 tyg po zabiegu....

Odnośnik do komentarza

Renia24 ja jestem po operacji 5 miesięcy mostek szybko mi się zrósł bo na bokach potrafiłem kłaść się jeszcze na Ochojcu w szpitalu ale to na kilka sekund. Po jakimś miesiącu może troche dłużej już normalnie spałem na bokach. Idź zrób usg z tymi dusznościami bo takie same uciski miałem ja przy kładzeniu się wstawaniu wiazaniu butów i siadaniu do samochodu okazało się że miałem 3.77 cm płynu w worku osierdziowym i wylądowałem od razu na oiomie. Nie twierdze że u ciebie też jest płyn ale objawy wymieniłaś identyczne jak ja miałem.

Odnośnik do komentarza
Gość claudiaa

Witajcie, Wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mój synek, który ma dopiero 2 miesiące choruje na Stenoze aortalną. Jego gradient wynosi 45mmHg. Bardzo się martwię, ponieważ już 6 grudnia zostaniemy przyjęci na oddział kardiologii dziecięcej w CENTRUM ZDROWIA DZIECKA w LIGOCIE, i tam tez będziemy czekać na operację. Bardzo was proszę o informację na temat ryzyka takiej operacji,skuteczności jej i późniejszego funkcjonowania mojego syneczka. Czy ktoś z państwa miał styczność z tą wadą??? jeżeli tak to proszę o odpowiedz bo naprawdę jestem załamana;( pozdrawiam i z góry dziękuję

Odnośnik do komentarza

Ja mam córkę z tą wadą serca. Teraz ma 12 lat operowana była zaraz po urodzeniu też w Katowicach. Są tam naprawdę dobrzy fachowcy. Myślę, że z gradientem 45 nie zostaniecie narazie zakwalifikowani do operacji. Moja córka przez tyle lat czuła się bardzo dobrze, w tej chwili jednak wisi na nami znowu operacja. Tym razem zrobimy ją chyba w Łodzi, poniważ tam jest chyba jednak najlepszy ośrodek. Życzę dużo zdrowia, nie martw się bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×