Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Powikłania po bypassy i sztucznej zastawce aortalnej


Gość Jola

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Moja mama miała w styczniu operacje: dwa bypassy i sztuczna zastawka aortalna. Po tygodniu na intensywnej terapii okazało się, że ma porażenie od pasa w dół bez czucia. Mijają cztery tygodnie od operacji i lekarze rozkładają ręce- nie wiedzą dlaczego tak się stało. Wykluczono rozwarstwienie aorty. Jest mowa o niedrożności tętnicy Adamowicza. Czy może mi ktoś wyjaśnić na czym polega to powikłanie i czy to jest nieodwracalne? Czy ktoś się spotkał z takim powikłaniem, bo w szpitalu gdzie operowano moją mamę stało się to po raz pierwszy.
Odnośnik do komentarza
Witam , moja Mama miała operację zastawki aortalnej i 4 by-passy 25 lipca br. Na razie jest wszystko ok,co prawda jest słaba, nie ma apetytu, ale to podobno normalne. Kardiochirurg (super lekarz, jestem pod wrażeniem), który operował Mamę, mówił nam po zabiegu o ewentualnych zagrożeniach neurologicznych, ale dzięki Bogu nie wystąpiły. A to co spotkało Twoją Mamę to najprawdopodobniej zwapnione cząstki zastawki wpadły do żył i to porażenie jest tego skutkiem. Spróbuj zadzwonić do Kliniki Kardiochirurgicznej im. Jana Pawła II w Krakowie ul. Prądnicka. Tam właśnie operowano moją Mamę. Opieka i lekarze są bardzo dobrzy. Wiem że piszę to prawie pół roku od Twojego postu, i pewnie już uzyskałaś jakąś pomoc, ale jakby nie to dzwoń do Krakowa.
Odnośnik do komentarza
Witajcie:) Na poczatku,chce powiedziec,ze bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy!!! Moj tata byl operowany 5dni temu,do dnia dzisiejszego*spi*. Lekarze nie wiedza dlaczego a przynajmniej tak mowia:( Do tego nie oddal jeszcze moczu,czyli nerki przestaja pracowac,tez nie wiedza czemu.Jestesmy strasznie zalamani,bo ta niewiadoma jest okropna.Jezeli ktos slyszal o podobnych przypadkach to blagam-piszcie:(. POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
luna witaj,jestem dokladnie w takiej samej sytuacji jak ty.operacja taty rowniez 5 dni temu w poniedzialek,niby bylo ok a w nocy po operacji bypassow tata dostal zawalu pooperacyjnego jak to okreslili lekarze i jest w ciezkim stanie.jest na intensywnej terapii rowniez w spiaczce farmakologicznej jest utrzymywany ze wzgledu na jego stan i tez nikt nie potrafi okreslic jak dlugo to bedzie trwac i czy wogole tata z tego wyjdzie,znam ten bol,ta wielka niewiadomą i oczekiwanie,bezsilnosc ze nic nie mozesz zrobic,widzialam go przez minutke,wpuscili mnie na intesywna terapie,taki biedny popodlaczany do rurek,nie wiem czy mnie slyszal...ale mowilam do niego,ze go kocham i tesknie za nim i ze czekam na niego w domu,tylko tyle zdolalam powiedziec bo gula w gardle dławila moje slowa.jak wyszlam to wybuchnelam placzem,nie tak to sobie wyobrazalam,nie tak mialo byc,operacja miala mu pomoc a tu taki stan.grunt to sie nie zalamywac i wierzyc do konca ze bedzie dobrze,bo przeciez musi byc dobrze,to w koncu moj tata i jakby mialo byc inaczej.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witaj gattina!!! dziekuje za cieple slowa.niestety moj tatus zmarl 28.09. widzisz tak sie modlilam,ale chyba za malo:( nie zycze nikomu takiej tragedii,liczysz ze bedzie lepiej, modlisz sie ile sie da,a to na nic. jestem zalamana,bo jak sobie przypomne jak ja go namawialam na te operacje.....jezu mam strszne wyrzuty sumienia.....:( pozdrawiam i zycze wszystkim duzo zdrowia
Odnośnik do komentarza
Witaj Luna !! Bardzo mi przykro z powodu Twojego Taty :( Wiem co czujesz doskonale, ta bezsilność, nie życzę nikomu stracić bliską osobę tak nagle bo to co się czuje wtedy...to jest nie do opisania... i te wyrzuty sumienia...też je mam, wierzyłaś do końca że operacja mu pomoże, że dzięki niej stanie na nogi i będzie zdrowy. zrobiłaś dla Niego co mogłaś uczynić najlepszego, chciałaś aby był zdrowy, dlatego namawiałaś go na tą operację..to tak jak ja mojego tatę :( też mam okropne wyrzuty. dziś podjęli próbę wybudzenia mojego taty, ale mówili że strasznie był pobudzony i nerwowy, że się rzucał i nie było z nim kontaktu słownego więc znów go uśpili :( jutro ma zbadać go neurolog czy nie ma jakichś zmian w mózgu typu udar :( bardzo Ci współczuję, myśl o Tacie ciepło, zapamiętaj Go takim jaki był, bo dla Ciebie pozostanie takim na zawsze. On na pewno by nie chciał abyś miała wyrzuty sumienia z jego powodu, On wie że chciałaś dla Niego dobrze...trzymaj się ciepło, pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Z calego serca dziekuje:) Pewnie masz racje,ze niechcialby zebym tak myslala,byl bardzo dobrym czlowiekiem a zwlaszcza ojcem. Ale to uczucie pozostanie we mnie na zawsze.Tym bardziej,ze mial wielka wole walki o zycie,lekarze mowili,ze walczyl do konca i dlatego tak bardzo to boli,bo sie nie poddal,chcial zyc,walczyl do konca. Ty musisz dalej wierzyc,bo napewno bedzie dobrze:) Tak,wierze,ze mogl byc bardzo pobudzony,*agresywny*,slyszalam ze tak moze byc,lekarz nas uprzedzal:(takze Cie rozumiem. Kiedy maja Go znow wybudzac??Jesli mozesz to napisz mi swoj nr gg,tam bedzie mi sie z Toba latwiej kontaktowac,a chcialabym wieziec co i jak z Twoim Tatusiem. POZDRAWIAM I ZYCZE DUZO ZDROWKA DLA CIEBIE I TATY.
Odnośnik do komentarza
Witaj Luna !! Tu jest moje gg 2895411 więc pisz śmiało i bez obaw :) byłyśmy z mamą u taty dziś w szpitalu i niestety bez zmian :( stwierdzili że nadal będa go trzymać w śpiączce, że za wcześnie żeby mówić o wybudzaniu, że chcą mu zaoszczędzić stresu i bólu, że nia ma co działać gwałtownie bo wszystko może się zdarzyć, czyli nic nie jest lepiej :( a już miałam nadzieję, że musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać a wcale nie jest łatwo tak czekać. widziałam dziś tatusia, taki spuchnięty na buzi jest obrzmiały a nie był taki :( powiedzieli że to od leków, że to normalne, że leży nie chodzi i ta woda w organiźmie się gromadzi. robili mu dziś tomografię komputerową głowy i są niewielkie zmiany w prawym płacie czołowo-skroniowym które nie powinny mieć wpływu na jego późniejsze funkcjonowanie bo to w sumie trudno teraz określić jak on śpi, czyli takie *pierdoły o wszystkim i o niczym*. nadal musimy czekać. strasznie jest to czekanie :( czasami jestem pełna nadzieji i optymizmu a czasami zrezygnowana, jak wchodzę do szpitala i idzie lekarz do nas to czuję jakbym miała nogi z waty i wielką gulę w brzuchu tak się boję tego co usłyszę :( papa, pozdrawiam, mam nadzieję że się usłyszymy na gg :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×