Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Skurcze dodatkowe w nerwicy


Gość kuba

Rekomendowane odpowiedzi

Gość elżbieta
Cześć Kubo! czy byłeś z tym u lekarza?,jeżeli nie to myślę że powinieneś pójść.Ja dodatkowe skurcze lecze beta-blokerami i jest lepiej-mam je już bardzo długo.W moim przypadku jest to wypadanie płatka, no i oczywiscie nerwy-jest mi czasami cięzko bo jest to upierdliwe! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
dzieki za odpowiedz.ja u lekarzy bylem od samego poczatku.ciagle chodze.robilem badania ktore pokazaly ze z sercem jest wszystko dobrze tylko sa skurcze dodtkowe nadkomorowe.jak twierdza kardiolodzy zjawisko niegrozne ale bardzo nie przyjemne powodujace dyskomfort i lek.
Odnośnik do komentarza
witam.miewam je praktycznie codziennie.choc zdarzaja sie dni w ktorych ich nie odczuwam albo nie wystepuja.moja recepta na nie jest wysilek fizyczny(regularnie biegam-praktycznie codzieniie kolo 4km).po wysilku wszystko jest ok czuje sie dobrze i mam wrazenie ze wtedy ezystko z sercem jest ok. skurcze pojawiaja sie w roznych okolicznosciach. napewno w sytuacja ch stresowych.wszytskie badania od ekg, usg, holtera , test wysilkowy nic nieprawidlowego nie wykazaly choc to wcALE mnie nie uspokaja.jesli chodzi o uzywki to przez 3 lata palilem papierosy(od 2,5 roku juz nie), alkohol sporadycznie,kawa.jeden kardiolog tez przepisal mi beta bloker ale wielkich efektow to nie dalo.w zwiazku z tym teraz nie biore zadnych lekow
Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta
Ja mam 37 lat i tak naprawdę boję się wysiłku fizycznego-może to błąd.Kiedys uprawiałam sport i to wyczynowo.Od dłuzszego czasu biorę beta blokery-wydaje mi sie ze jest lepiej, choć i tak mam dodatkowe,ale przynajmniej pozbyłam sie tz.bicia serca - miałam ataki szybkiego bicia 150 na min -to było straszne,robiło mi się słabo i miałam przy tym wysokie ciśnienie.Myslę że przyzwyczajam się już do tego ,że nękają mnie te potykania serca,choć moje życie towarzyskie legło w gruzach.Być moze to moja wina bo strach,lęk powodował iż wolałam odizolować sie od ludzi- pozdrawiam cię serdecznie i życze duzo zdrówka
Odnośnik do komentarza
witajcie ja dokladnie tak jak elzbieta odizolowalam sie od ludzi i spedzam czas w domu lub na samotnych spacerach z dzieckiem , czasem z mezem, czuje sie chora i wciaz zazdroszcze innym usmiechnietym ludziom. mam wrazenie ze zycie sie dla mnie skonczylo od momentu kiedy zaczelam cierpiec na arytmie. serce rozregulowalo mi sie kompletnie dziennie mam szybkie bicia serca po kilka razy, do tego skurcze dodatkowe komorowe i nadkomorowe ktorych sie panicznie boje, mam wrazenie ze peknie mi serce podczas takiego skurczu. arytmie mam od dwoch lat od momentu kiedy zaszlam w ciaze a teraz zamiast cieszyc sie macierzynstwem stala sie zrzedliwa i ciagle poddenerwowana mama, do tego mam ciagle niskie poziomy potasu i magnezu ale to z powodu mojej niedawno wykrytej choroby kwasicy metabolicznej, zrezygnowalam z wzsystkiego co najlepsze z picia kawy, piwa, drinkow, papierosow, coli, nawet nie pijam mocnej herbaty-to jakas paranoja!!! najgorsze jest to ze cale moje zycie kreci sie wokol serca i jego bicia wpedzam w to cala swoja rodzine, wszyscy jestesmy juz zmeczeni ta sytuacja a ja nie potrafie nie mowic o tym ze wciaz kolacze mi serce. dodam tylko ze mam 26 lat......., moj synek ma poltorej roczku, boje sie nawet wrocic do pracy bo wydaje mi sie ze sobie nie poradze....pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Gość elżbieta
Myślę że nie ma sensu takie życie- w ciągłym strachu,panice że zaraz sie coś nam stanie.Często zadaje sobie pytanie -dlaczego ja? Myślę że trzeba wziąść się w garść i zacząć normalnie żyć z całych sił.Jedyny plus tej dolegliwości to jest to,że zaczełam bardziej o siebie dbać.Co będzie dalej...? nie wiem, nawet całkiem zdrowi ludzie tego nie wiedzą.Ja mam to cholerstwo od 18 -lat, a mam 38- pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
oczywiście że takie zycie nie ma sensu.odkad zaczely sie moje problemy cale zycie kreci wokół serca.ciagle wsluchuje sie w jego rytm i czekam, czekam az znow skurczy sie nieprawidlowo, zle zabije i tak dalej.zgadzam sie ze jest to bez sensu ale jak inaczej reagowac.przeciez jest to serce-jeden z najwaznieszych organow. jakie leki zazywacie i czy wam pomagaja.moim najlepszym sposobem(poleconym przez lekarza) to sport.stad codziennie biegam i po wysilku czuje sie naprawde dobrze.daje mi to wiare ze skoro nic sie nie stalo w biegu to nie powinno sie stac wogole.ale spokoj jest zachowany do nastepnego napadu.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
a ja mam nerwice od 8 miesiecy, chodze na terapie, ale kilka tyg temu doszla mi arytmia nadkomorowa, i odczuwam to takze po wysilku, niestety, co mnie martwi, mam wszystkie badania ok, ale robilam je zanim zaczelam uprawiac sport, wiec moze cos jednak jest nie tak... oszalec mozna.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×