Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Duszności, drgawki, ból pleców, karku i głowy a nerwica


vagabond111

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich, 4 miesiące temu pojawiła się u mnie nerwica. Myślę, że zawsze byłam osobą dość nerwową i jakieś objawy u mnie występowały ale nigdy tyle i nigdy w takiej intensywności. Zaczęło się od ataku, byłam sama w domu rodzice wyjechali na wakacje a ja opiekowałam się w tym śmiertelnie chorym dziadkiem. Zwaliło mnie z nóg, nie mogłam złapać oddechu nic powiedzieć, nic zrobić. Dotrwałam w tym potwornym napięciu do rana. W ciągu dnia było lepiej, ale po czasie zaczęły pojawiać się ciągłe drżenia nóg, ból głowy, karku pleców, ciągłe napięcia mięśni, zawroty głowy, jakbym na sekundę traciła równowagę, uczucie jakby stawało mi serce by zacząć bić dalej, nawet uczucie sztywności na twarzy w okolicach nosa. I oczywiście lęk. Lęk przed śmiercią, chorobą, stwardnieniem rozsianym rakiem.. Najgorzej jest kiedy zasypiam, wtedy zaczynam myśleć co się ze mną dzieje i nie ma mowy o śnie. Biorę pramolan 1-2 tabletki na dobę, czasem jest dużo lepiej, ale nagle cała ta poprawa mija i znów zaczyna się od nowa. Czy ktoś ma podobne objawy, czy polecacie w warszawie psychologa? Jest mi bardzo ciężko, bo nikt nie rozumie moich problemów rodzice bagatelizują, że tylko mi się coś wydaje, że ubzdurałam wszystko sobie, co robić, to jest ze mną codziennie, cały czas. Proszę o pomoc.
Odnośnik do komentarza
Cześć Mam zupełnie podobnie. Najpierw zaczęło się w pracy zawsze o tej samej godzinę. A teraz coraz to częściej. Ciśnienie mi skacze jak oszalałe. Myślę że zaraz zemdleje do tego ataki duszności. Najgorsze jest ciągłe myślenie o tym. Nawet jak siedzę ruszam nogami itp.
Odnośnik do komentarza
Gość stracatella
Na dzień dzisiejszy mogę śmiało powiedziec że udało mi się wygrac z nerwicą. Jeśli poczytacie tutaj moje posty z przed roku czy dwóch - to zorientujecie się że popadałam wtedy w skrajną nerwicę, odbijającą się na układzie wegetatywnym. Nie pomogli mi psycholodzy, raczej mi te wizyty szkodziły, drażniły mnie sztampowe stwierdzenia i zbyt oczywiste odwracanie uwagi od faktycznego problemu na inny np. problemy z mężem, trudne dzieciństwo... o mało się nie rozwiodłam dzięki pani psycholog :/ Niestety większość psychologów nie podchodzi do problemu indywidualnie. Schemat jest podobny (j.w.) co do każdego pacjenta niezależnie z jaki problemem przychodzi. U mnie przy fiksacji na punkcie chorób - stwierdzenia typu *nie ma isę co pani bać że zemdleje, bo skoro serce szybko bije to tłoczy dużo krwi i nie można zemdleć* są dziecinnie śmieszne i świadczą o braku podstawowej wiedzy. Pozatym uświadamia pacjentowi że pszyszedł po to by dać się oszukiwać a to nie o to chodzi. Ja wygrałam przechodząc przez wszystkie etapy w samotności, uświadamiając sobie ostatecznie, że nawet jeśli na to umrę no to co? I tak co ma być to będzie i w zasadzie nie mamy na to wpływu :) Oczywiście żeby dojść do tak oczywistego stwierdzenia i je przyjąć za swoje trzeba przejść swoją własną drogę w której: - trzeba siebie pytać dlaczego ja, dlaczego teraz, dlaczego tak, - nie załować łez, - pozwolić się sobie bać, krzyczeć, można się złościć ;) To pierwszy w którym nie godzimy się na to co przeżywamy i jest konieczny żeby przejść do drugiego etapu w którym zaczynamy rozumieć 4. Trzeba czytać dużo, wiedzieć jak najwięcej, pytać i rozmawiać - etap forumowy 5. Trzeba wykluczyć badaniami to czego się najbardziej boimy , 6. płakać i bać się Trzeci etap - Nie wolno nam nic więcej czytać - obowiązkowo zakazane witryny typu kardiolo i inne arytmie oraz strony medyczne ;) - Przyjmujemy za fakt słowa lekarza który mówi ze to nic groźnego - Nie słuchamy mądrusiów którzy często ze strachu straszą innych - bo razem lżej sie bać. - Ćwiczymy (basen, kijki, rolki cokolwiek) - zwłaszcza jesli wcześniej nie ćwiczyliśmy :) - Zajmujemy się pilną pracą i nie siedzimy w domu. - Nie dzielimy włosa na czworo i nie myślimy co będzie - bo będzie co ma być i szkoda życia na myślenie o tym :))) Ostatni etap - wracamy czasami na forum by pomóc innym, ale za duzo nie czytamy bo czasem coś nam znowu wpadnie ziarnem w oko i trzeba staczać z sobą walkę :) - cieszymy się życiem pozdrawiam pozdrawiam s.
Odnośnik do komentarza
Witajcie ja rowniez mam ataki paniki ten lek jest straSZny .mam pytanie czy ktos moze mi pomoc i odpowiedziec mi na pytanie. Od jakiegos czasu mam czarna plamke na oku ale tylko ja to widze .Bylam u okulisty zrobil mi badania dna oka i wyszlo zle ze mam poszarpane nerwy i skierowal mnie do szpitala na neurologie zrobiono mi rezonans i wyszlo ze mam gruczolaka przysadki mozgowej ale ten strach nie dal mi stym zyc pojechalam do naj lepszego specalisty przysadki mozgowej spojzal na badania i stwierdzil ze nie mam tego goza ze moze stwardnienie rozsiane tak bardzo sie boje zrobic tego badania moj lek coraz bardzie sie odzywa prosze POMOZCIE MI ZANETA????
Odnośnik do komentarza
Gość szkoda gadać
do krystek- jeśli jesteś kobietą,to gruczolak przysadki jest związany z za wysoką prolaktyną zazwyczaj.To leczy ginekolog-endokrynolog.Juz w krótkim czasie następuje duża poprawa.Jakiej wielkości jest ten gruczolak.?Jak 1 cm,to nie ma się czym martwić.Jak duży ,to często robi się operacje przez nos bez otwierania głowy.Ale to wtedy ,gdy kuracja nic nie daje.Napisz czy jesteś kobietą czy mężczyzną ,ile masz lat .Jeśli kjesteś kobietą,to czy masz dzieci.Wiele osób prosi o jakąś radę ,a nic o sobie nie pisze.Jak tu pomóc jak nie wiadomo nawet jakiej płci jest pacjent i zero informacji o pacjencie.
Odnośnik do komentarza
Vagabond111 nie martw się- nie jesteś sama... Ja mam identyczne objawy i moja rodzina również nie zdaje sobie do końca sprawy z moich problemów... Zapraszam na wątek * nastoletnia nerwica*, bo jak ktoś tu już wspomniał regulane pisanie na forum jest jak swojego rodzaju terapia grupowa:) naprawdę bardzo pomaga:) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość hobby znajdż sobie
moja kropka na oku ,którą widzę od 13 roku życia w niczym mi nie przeszkadza.Ma wymiary 3x6mm.Gdybyś miała odraniczone pole widzenia,to nie widziałabyś tej kropki.Może to być na przykład blizna na oku po zapaleniu spojówek lub zaprószeniu oczu.Zachodzę w głowę jak mogli u ciebie stwierdzić gruczolaka przysadki jak masz prolaktynę dobrą? A może go sama wymyśliłaś,bo koniecznie choroby szukasz.Nakieruj swoje myśli w inną stronę.Nie czytaj na forach o chorobach.Jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia w życiu.A ty ciągle pragniesz byc na coś koniecznie chora.Może wtedy wszyscy na tobie sie koncentrują???O to ci chodzi?Dziwi mnie jkim cudem znalazłaś sie u lekarza od przysadki?Niesłychane.Sama tego gruczolaka stworzyłaś .Czy naprawdę wyszedł na rezonansie? Nie mogę uwierzyć w coś takiego.
Odnośnik do komentarza
bylam u okulisty i skierowal mnie do szpitala na neurologie w Łomzy a moze ktos slyszal o tym szpitalu ? z wynikow badan okulistki lekarz powiedzial mi ze mam uszkodzony nerw dna oka to swiadczy ze cos moze sie dziac w glowie wiec zrobili mi tomografie i wyszla dobrze nastepnego dnia zrobiono mo rezonans i niby wyszlo ze mam mikro gruczolaka przysadki 4 mmi ale po trzech dniach zrobiono mi kolejny rezonans i sami nie wiedzieli co jest bo powiedzieli ze za 2 miesiace mam powtorzyc tylko aby nie w tym samym szpitalu .Wiec nie wiedzialam co m am robic pojechalam do profesora w wawie ktory sie zamoe przysadkami i powiedzial ze on z tych badan nic nie widzi ale z tego co mam w oku moze swiadczyc o stwardnieniu rozsianym ale nie musi wiec rozumiecie ze teraz mam ataki paniki ze boje sie ze mam te SW a to straszna choroba
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Zapraszam na mój watek, który założyłam specjalnie na tym forum, po to żeby podać LINKI OSÓB, Z KTÓRYCH JEDNA WYLECZYŁA SIĘ Z NERWICY LEKOWEJ , A DRUGA ( uczestniczka tego forum) Z NERWICY NATRĘCTW MYŚLOWYCH.Poza tym zapraszam na moje waąki na commedzie, w których opisuję, jak nauczyłam sie byc osobą szczęśliwą po zaliczeniu nerwicy lękowej, natręctw myslowych, choroby nowotworowej, życia w rodzinie przemocy i innych nie mniej trudnych lekcji.Mam nadzieje, ze zebrane przeze mnie materiały i linki tamtych osób pomogaąkomus poradzic sobie z dolegliwosciami nerwicowymi.Pozdrawiam i zyczę powodzenia.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×