Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Gość obserwer 2

Załamana, obserwując twoje posty uwazam że sama się nakręcasz. Prawda ze każdy czuje takie rzeczy, ale każdy inaczej. Jeśli zamkniesz się w takim myśleniu i zaczniesz stale nasłuchiwać to już po tobie (zasada - czasem nie słysze zegara na ścianie, a czasem mam wrażenie że jego wskazówki grzmią jak dzwon ratuszowy). Myślę że bardziej pomoże ci forum psychologiczne i nie traktuj tego jak zniewagi (sam czasem zaglądam, stale czytam ksiażki itp), nie tylko Tobie zresztą, uważam że warto nawet dla samego siebie powertować. Zawierz lekarzom, jeśli organicznie jesteś zdrowa, to zawodzi cię co innego (wielu ma różne choroby których przyczyny nie zostaly ustalone, a dodatkowe skórcze jeśli ni emają podstaw - dodatkowych dróg przewodzenia itp chyba są tego przykładem). Nie zamierzam jednak polemizować z lekarzem......................

Odnośnik do komentarza
Gość ASIA28282829

Jasne to co jeszcze trzeba robić z niektórych postów wnioskuję że trzeba być stale podłączonym do aparatury żeby się dobrze przebadać???? nie wystarczy jedna wizyta u kardiologa i u innych lekarzy a ile wystarczy?? do szpitala mam się położyć na własne żądanie?? już mnie szlag trafia z tymi skurczami jak czytam niektóre posty to mi to w głowie zostaje i mam ich więcej. w ogóle to jest straszna choroba i nie życzę jej nikomu. każdy lekarz cię zbywa i mówi ok do widzenia, hydroksyzyna a to i tak nic nie daje. ja już tez nie wiem co mam robić. jak pójdę do lekarza znowu się badać to psychiatra twierdzi że tylko pogorszę swoją chorobę bo dalej będę szukała jakiejś wymyślonej choroby która leży podobno w głowie. rodzina twierdzi że to tylko nerwica a ja sama ciągle w to wątpie. i znowu chcę żeby mnie ktoś przebadał tylko problem w tym że juz tyle razy lądowałam na pogotowiu i nikt mi nie chciał pomóc skurcze jak są tak są a na ekg nie wychodziły... to jest tragedia dla mnie naprawdę ja już nie wiem jakiej metody mam się chwycić żeby w ogóle wyeliminować to całkowicie zeby nawet jednego nie mieć bo jak tylko jest jeden to mam cały dzień popsuty bo siedzę i boję sie następnych i tak wkoło. zwariować można. a lekarze Panie Kardiologiczny lekceważą nas kompletnie i tak musimy za wszystko płacić za dodatkowe badania i nic nam to nie daje

Odnośnik do komentarza
Gość obserwer 2

Asia lekarze to nier cudotwórcy, jasne jakbys była sportowcem to miałabyś najlepszą opiekę, ale nie jesteś. Myślę ze jakby była jakaś konkretna choroba to podstawowe badania by ją wykryły. Potwierdziłas moją teorię nie zapętlaj sie w wątku, nie śledź bez przerwyna forach, nie szukaj w necie o chorobach. ZXajmij czymś umysł, niektórym pomaga sport. Nie wyeliminujesz tego, ale może mniej zaczniesz odczuwać.

Odnośnik do komentarza

Wiesz co obserwer nie wiem jak Ty odczuwasz skurcze i czy w ogóle je masz bo nie śledze Twoich postów. ja odczuwam je niemal identycznie jak ostatnio opisał lukjez. Nie kaz więc się do nich przyzwyczaić. terapeutka zakończyła terapie gdyż ona nie widziała podłoża psychicznego i odesłała mnie do kardiologa. Jest jeszcze jedna kwestia, sporo ludzi których się tu wypowiada ma skurcze dodatkowe nadkomorwe. tajemnica nie jest że one nie są niebezpieczne, nawet gdyby wywołały jakąkolwiek arytmie na poziomie przedsionków to nie umiera się od tego (w znaczniej większości wypadków). Słyszałam już tutaj *musisz się przyzwyczaić* od osób z nadkomorowymi. To pogadamy jak będziecie mieli komorowe. Nie interesują mnie fora psychologiczneponieważ gdy nie mam skurczy nie ma lęku. Rozumiesz?? to nie lęk jest przyczyną skurczy a odwrotnie więc nie mów mi że mam leczyć lęk. W ogóle ostatnio ograniczyłam korzystania z jakichkolwiek for, nawet z tego bo straszny syf i trollowanie się zagościł na polskich forach.

Odnośnik do komentarza
Gość zmartwionabardzo26

Witajcie... wpisałam się w innym temacie wczoraj, ale nikt mi nie odpowiedział, może tutaj... Mam 26 lat, w 11 roku życia zaczełam dostawać częstoskurcze. Stwierdzono WPW. Na początku było ich sporo, potem zaczęłam przyjmować Rytmonorm 150 mg i obecnie zdarzają się średnio raz do roku. Czułam się zawsze dobrze, nigdy nie miałam żadnych perypetii, ha holterze wychodziły tylko dodatkowe pojedyncze pobudzenia nadkomorowe 10-30 na dobę, czasem czuję takie uderzenie raz na dzień, raz na kilka dni. Ale była jedna rzecz... jestem osobą nerwową, stresującą się wiecznie. Podczas egzaminów, bardzo często, gdy adrenalina sięgała zenitu włączał mi się *dodatkowy rytm*. Tak to sobie nazwałam, bo nie wiedziałam, co to jest, lekarzom nie mówiłam, przyjmowałam, że to nerwy i tyle. Trwało zawsze ok. 30 sekund. Wygląda to tak, że co 1-2 sekundy czuję takie inne, dziwne uderzenie... tak jakby lekkie, jakby drugie serce biło (takie odczucia). Tak jak wspomniałam, chwytało tylko na egzaminach i to nie każdym, więc może 2x do roku... No ale niestety, tydzień temu, znów pod wpływem silnych emocji, włączył się ten rytm. Był jakby gorszy, bo niby już przechodził, a za chwilę znów na 30 sekund się włączał. I tak tego dnia powtórzyło się to ok. 4-5 razy. No i od tego dnia mam już od tygodnia to codziennie... i wcale już nie pod wpływem silnych emocji (fakt, jestem zdenerwowana, ale tak zwyczajnie, jak całe życie;). Często podczas zmiany pozycji ciała... Nie wiem, co to. Ostatni holter miałam robiony...13 lat temu. Zapisałam się teraz prywatnie, ale trzeba poczekać. Naczytałam się o bigeminii i obstawiam z opisu, że to to... Ale czytałam, że są też gromadne i salwy? Pojedynczych pobudzeń się nie boję, zdarzają się i podchodzę do nich normalnie. Ale tutaj się boję...bo przy WPW, czy nie jest to jakieś zagrożenie? Albo czy nie jest to jakaś wstawka częstoskurczu komorowego? :( Wiem, że czeka mnie ablacja na WPW...a jeśli pod wpływem nerw coś się popsuło i zrobiło się drugie ognisko i będzie podwójna ablacja? Wiem, że na te pytania może odpowiedzieć tylko lekarz...ale może ktoś był/jest w podobnej sytuacji.. Strasznie mnie nurtuje, czy już ok. 10 takich pobudzeń to już salwy? Bo doczytałam się, że to zwiastun migotania komór... jestem przerażona :( zapewne wszyscy powiedzą, że stres..fakt..ale tak jak teraz, to ja już od lat jestem zestresowana, a nigdy takich akcji nie miałam.. dziękuję, jeśli komuś chciało się tyle czytać...

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich Kochani :) Ostatnio tu nie zaglądałam bo nie było kiedy. Chce wam powiedzieć że mąż zrobił kolejny holter i znów w spokojny dzień wyszło mu 5 000 komorowych plus big. trig. itd Niestety znów pojawiły się salwy których wczesniej nie było (ostatnio była jedna) a teraz 9 potrójnych salw komorowych :/ To chyba nie za dobrze :( w sumie to do końca nie wiem czy są one groźne. Na konsultacji w Szczecinie nasz profesor powiedział ze czeka na nas w lutym z kolejnym badaniem i wtedy ustalimy termin drugiej ablacji. Mąż juz sie nie moze doczekac tak mu te skurcze przeszkadzają ostatnio:( mam nadzieje ze szybko zleci . pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam. ja tez mecze sie z tymi skurczami mam komorowe i nadkomorowe nie jest ich duzo ale sa i mecza i napawaja lękiem. ostatni nie zagladalem tu bo mialem troch spokoju ale taraz znow jest ich wiecej. do tego dyskomfort w oddychaniu i puls okolo 60. pozdrawaim wszystkich o szcZegolnie tych ktorzy mnie pamietaja ;-)

Odnośnik do komentarza

Na zadnym z ekg ktore robilem nie wystepuje arytmia. Jak mialem holtera to jakos tez nie byl najgorszy to tak apropo djagnostyki. Mamy roznee dni lepsze gorsze wylapac cos nie zawsze sie da. U mnie jest o tyle dobrze jesli mozna to tak nazwac ze mam icd ktore rejestruje jak tam serce sie sprawuje. W pewnym momencie myslalem ze przesadzam z tym co czuje ale niestety okazalo sie potem ze dobrze wszystko odczowalem tylko ze to nie bylo zawsze to co myslalem. Dlugo uwazalem ze kazde pykniecie w klatke to robota icd. W szpitalu okazalo sie ze tak samo odczowam i migotania tachho arytmie i wiele innych dodatkowych skurczy. Naszczescie nigdy mi nie sugerowali ze mam cos na tle nerwowym bo bym ich wysmial.

Odnośnik do komentarza

Witam, ja mam tak że serce bije normalnie a co chwila mam jedno pojedyncze mocne uderzenie. Najczęściej pojawia się jak się stresuję, jak się schylam, gdy jest mi zimno ale i w każdej chwili się pojawia. Czy to mogą być te dodatkowe skurcze??? Nie miałam robionego holtera ale za to USG wykazało że serce zdrowe. EKG również. Błagam odpiszcie czy to może być groźne :((((

Odnośnik do komentarza

Gosiana nie będę Ci tu stwierdzać czy jest to grozne, ponieważ sama mam ten problem od roku:(. Serce mi potyka się, przeskakuje, szarpnie czasem:(, ze az w gardle dusi:( i co...i nic...robiłam ekg, holtera, usg i niby wszystko ok, a ja się nadal męcze:(. Nie wiem biedna gdzie szukać już pomocy:(... Najbardziej boję się jak mnie szarpnie wtedy humor już zepsuty na cały dzień:(. Kardiologiczny to napisz mi jakie badania zrobić to zrobię...

Odnośnik do komentarza

ELLKAA a odczuwasz przy tym takie ciepło w żałądku lub motylki???..bo ja mam typowe uczucie w żołądku podczas stresu i za chwile te mocne uderzenia..i powiedz czy jak Ci się uda uspokoić to też to masz czy ustępuje, bo u mnie ustępuje ale oczywiscie ciężko jest się uspokoić w tej całej sytuacji...ponoć to adrenalina i kortyzol....masz tak samo ??? Ja zrobie sobie jeszcze holter mam nadzieje dla uspokojenia.

Odnośnik do komentarza

Witam Kochani czytam wszystko co piszecie dziś błagam o pomoc jutro mam sprawę rozwodowa . Serce co chwilę ma przeskoki i to uczucie gorączkę i lęku uf .. Piłam melise wzięłam relanium pół tabletki i nadal mam błagam powiedzcie że jutro nic mi nie będzie i dam radę rozprawa o 10 Może jakieś rady jak nad tym zapanować Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

W przeciągu całego roku, Jest taki jeden dzień, dzień zimy, Który pachnie pysznym barszczykiem oraz choinką, Wesołych i zdrowych świąt sobie wtedy życzymy Potrawy na wigilijny stół robimy, Szczęście wita nasze progi, Jest to dzień dla nas bardzo drogi. Pierwszej gwiazdki wypatrujemy a kiedy już zaświeci W naszym domu już kolęda leci. Wiara niech wytrwa z nami rok cały, Oby święta się udały! i o skurczach zapomniały:) :) :) WSZYSTKIEGO DOBREGO:)

Odnośnik do komentarza

Hej, skurczaki! Mam prawie 60 lat. Dawniej sportowiec, nadal aktywny. W listopadzie miałem 15 000 dodatkowych skurczów komorowych! Krew, elektrolity OK. Echo serca OK. próba wysiłkowa OK. Lekarze uspokajali, więc żyłem nie łapiąc co chwila za tętnice. Dzisiaj prawie nie czuję, zeby były dodatkowe skurcze. Nie mierzę tętna. SPOKÓJ!Życzę wszystkim tego spokoju i pogody ducha - na Święta i Nowy Rok!

Odnośnik do komentarza

Wszystkim skurczakom zdrowych wesolych swiat Bozego Narodzenia i szczesliwego nowego roku. Szczegolne pozdrowienia dla *starej* ekipy tj zdrowej, ewce i innych. U mnie troche dokuczaja skurcze, ale ich ilosc dziennie to 2-6 szt., najgorsze sa te gromadne, one wystepuja raz na 2-3 tygodnie. Do poczytania link: http://eurosport.onet.pl/zimowe/biegi/tour-de-ski-2013/hans-petter-stokke-bjoergen-jest-zdruzgotana-ale-r,1,5378340,wiadomosc.html Wiele osob pyta; arytmia i sport. Szkoda dziewczyny i to w trakcie sezonu, ale bedziemy obserwowac jakie beda zalecenia lekarzy. Mimo, ze pewnie szczegolow nie poznamy na temat arytmii.

Odnośnik do komentarza
Gość Asia2929292929

Ja już tu pisałam ale nie pamiętam nicku więc mam inny trochę, otóż z nerwicą zmagam się już ze trzy cztery latka, i teraz najbardziej dokuczają mi dodatkowe skurcze serca. byłam już u dwóch kardiologów. leczę się u psychiatry. ostatnio byłam u kardiologa i robiłam echo serca, okazało się ze jest tak jak wcześniej wcześniej każdy twierdził zdrowe. kardiolog popytał jakie robiłam badania hormonalne i inne powiedziałam że wszystkie powiedział że mam przestać się już badać ze strony serca nie widzi nic niepokojącego, jest zdrowe. mam się zająć robotą i żadnych leków mi nie przepisze bo nie widzi potrzeby. i w zasadzie mimo że mnie uspokoił że zdrowe serducho ja odczuwam czasami te ch.... i szlag mnie trafia zawsze wtedy mam nieprzespaną noc, zimne poty i gorące, boję się strasznie, nie wiem co robić wtedy. dziś mialam tak momentami co chwila skurcz przerwa i znowu i znowu... wykończyć się idzie.... jak z tym żyć jak się tego nauczyć ? jesli kardiolog nie pozwala już do siebie mi przychodzić (chodzę prywatnie i mimo to nie pozwolił) powiedział że mam śladową niedomykalność zastawki ale żebym się niczego nie doszukiwała bo on to po prostu musi napisać na badaniu bo to jest w zasadzie nic. dziś już z tych nerwów temperatura obniżyła mi się do 35,5 stopni i jestem osłabiona jeść nie mogę i czekam co będzie czy odpuszczą czy nie. Pozddrawiam serdecznie tych którzy tak jak ja nie mogą się do tego przyzwyczaić

Odnośnik do komentarza

Asia2929292929 - twój kardiolodzy / kardiolog ma rację, abyś odpuściła i już do niego nie chodziła. Twoja serce jest zdrowe, a przyczyny z arytmią należy szukać poza sercem. Dla lepszego zrozumienia wyobraź sobie pomieszczenie, w którym znajduje się taki wielki zegar stojący z długim wahadłem tykającym w lewo i prawo. Zegar jest dobry i działą prawidłowo. Ale przychodzi pod ten zegar pewien człowiek, który wsadza złośliwie co jakiś czas kij na krótki moment do wnętrza tego zegara blokując wahadło, co powoduje że rytm jego bicia jest zakłucany. To nie wina zegara/wahadła że nastąpiło zaburzenie w jego pracy, a przyczyną jest ten człowiek który wsadza kij do zegara. Analogicznie musisz spojrzeć na swóje serce jako taki właśnie zegar. Serce jest zdrowe, ale mimo to czasem bije nie równo. A przyczyną tego są czynniki zewnętrzne, a nie choroba serca. Na tym forum zostały wymienione różne czynniki które mogą wywoływać arytmię, ale pewnie nie wszystkie. Można je wymieniać długo poczynająć od poziomu hormonów, elektorlitów , wzmorzonego napięcia nerwowego, stanu zapalnego np. zepsute zęby i tak dalej. Bardzo często jest tak, że wszystkie badania wychodzą w normie, a mimo wszystko dalej męczy arytmia. I tutaj zawiele nie możemy zrobić, ale wizyty u kardiologa( któregoś z kolei) niczego nie zmienią, chyba że masz za dużo pieniędzi i nie masz co z nimi robić :) Pzdr

Odnośnik do komentarza

Nie piszcie głupot że dodatkowe skurcze mogą być od stanu zapalnego zęba ..............mogą być następstwem ale wtedy to już zastawki są zniszczone od np.paciorkowców albo innych bakterii z zęba .Dlatego tak ważne jest utrzymanie zębów w zdrowiu .Ale same skurcze nigdy nie powoduje stan zapalny nie dotyczący serca .Nie chodzi mi o strasznie ale o bzdury i nieprawdę .

Odnośnik do komentarza
Gość ASIA2929292929

Dziękuję za odpowiedzi. ja wiem że serce mam zdrowe a arytmia dokucza mi z nerwicy i moich nakręcań. pewnie tak jest. ale w takich momentach ja już nie daję rady. nie mogę spać nie mogę jeść i żyć normalnie. dziś i rano mnie męczyło masakra co chwila. wkurzyłam się i już w desperacji połknęłam zomiren (benzo) po który bardzo rzadko sięgam, to był drugi raz jak połknęłam całą tabletkę bo wiem że uzależnia. i po godzinie zero problemów z sercem. to tylko potwierdza że są to problemy psychiki. ale jak je pokonać. mam 28 lat i niby życie przed sobą ale jednak strasznie boję się co będzie dalej... z takimi dolegliwościami. albo miną albo nie dadzą żyć ciekawe jak to dalej będzie. ostatnio miałam dramatyczną sytuację w życiu, przeżyłam horror na szczęście okazało się że dziecko mam zdrowe (miało mononukleozę i bardzo złe wyniki krwi) znaleźliśmy sie w szpitalu. wtedy nerwicy nie miałam nie było jej w ogóle... dopiero teraz dwa tyg po wyjściu ze szpitala jak już się uspokoiło wszystko i okazało się że synek mój ma tylko chorobę zakaźną i w zasadzie juz wrócił do zdrowia u mnie się zaczęło masakra. dziś myślałam że to znowu koniec. męczę się z tym i nie wiem czy to tylko ja aż tak podle mam... jak spytałam kardiologa czy robić holter powiedział że absolutnie nie. i tyle. a mi nikt nigdy nie zdiagnozował co to za przerwy hjakie to skurcze w sercu itp.

Odnośnik do komentarza
Gość Asia2929292929

Ja też życzę wszystkim zdrowego szczęśliwego roku 2013. mnie już 6 dni mordują te skurcze. załamać się mozna. jedyne co na to skutecznie pomaga to zomiren (lek benzo od silnego lęku) jednak nie można go łykać codziennie wobec tego się męczę i mam wrażenie ze za moment już mój koniec jak zwykle paranoja jakaś.

Odnośnik do komentarza
Gość jakubpiotr

ASIA2929292929- widze siebie.nawet wiek podbny 29 lat. nie chce po raz kolejny opisywac 10 letnich zmagan z arytmia(skurczaki) ale wiem jak moze cie wkurzac zdanie lekarza: z sercem wszystko ok, z ta arytmia mozna zyc. tylko dlaczego zaden nie da dobrej recepty na to jak zyc. benzodiazepiny- no coz, *lecza* arytmie lepiej niz leki na serce.tzn wyciszaja.wiem bo tez siegam po nie jako ostatnia deske ratunku.tylko ze po jakims czasie trudno bez nich zyc

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×