Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Czolem mam pytanie do zaawansowanych posiadaczy skurczaków. Powiedzcie mi czy ilość skurczy przekłąda sie jakoś na możliwosć prowadzenia pojazdów. CHodzi mi o to czy np jak macie tego dużo czy są jakies zawrot głowy czy coś w tym rodzaju. Ze swoich obserwacji zauwazyłem ze skurczaki u mnie wychodza np podczas : sytego obiadu (macie tak?), po zmęczeniu. Zauwazyłem tez ze np jak juz mam skurczaki np co 1 min wówczas ide na szybki sacer na 1godz. I o dziwo serduco pracuje normalnie w trakcie godzinnegoSZYBKIEGO spaceruPotem wracam i jak sie uspokaja to jeszcze przez moement troche klepie ale sie w końću przed wieczorkie uspokaja całkowicie. NIGDY nie mam skurczy w nocy

Odnośnik do komentarza

Perezz22882 - powiedz mi jaka jest wymagana ilosć skurczy aby przeprowadzili ablację !!!! Kiedys na jakims forum czytałem że dr Koźluk mówił że od 5 tys/dobe już można robić. A Ty mówisz że masz 10tys a onie robią od 25 tys ? Jak to w końcu jest, Moze ktoś miał ablacje - powiedzcie od ilu skurczy dodatkowych robią ablacje (tylko dla posiadaczy samych komorówek bez czestoskurczy)

Odnośnik do komentarza

Hej wam jestem tu nowy. Mam 23 lata a skurcze dodatkowe dokuczają mi od 3 lat. Zazwyczaj mam jeden dziennie lub co 2-3 dni. Słyszałem że ludzie mogą mieć ich kilkaset w ciągu dnia? Nie wiem czy bym dał radę wytrzymać. Skurcze pojawiają się różnie mogę leżeć spokojnie i mieć potknięcie, ale również dobrze pojawiam się kiedy siadam i wtedy serce się potknie. Staram się być spokojny, ale nie zawsze mi to wychodzi i czasem po skurczu wpadam w panikę :(

Odnośnik do komentarza
Gość panna mloda

Witam mam skurcze dodatkowe i chcialam sie zapytac czy moge chodzic na solarium??? w sierpniu wychodze za maz i chcialabyc piekna w tym jedynym dniu:) czytalam ze jedni chodza drudzy nie. pozniej czytalam ze to chodzi o przegrzanie organizmu wiec wymyslailam ze bede chodzic po 5 min i wlacze najwieksze nawiewy ale nie wiem czy poprostu to glupie i sobie tak wmawiam zeby pojsc :) pozdrawaim a skurcze mam sporadycznie przewaznie jak sie zdenerwuje albo ot tak jak o nich pomysle ze np. dzisiaj fajnie ich nie mialam i bach jeden jest :) ;)

Odnośnik do komentarza

Wilczek89, - wilczek nie rozsmieszaj ludzi :) hehe* 1-3 na dzień lub kilka dni...??? cofnij się kilka stron io poczytaj ile wiara ma...kilkaset to pikuś... ludzie maja po kilkanaście tysięcy i żyją pełnią życia choć trochę ciężej :)także ty się nie schizuj bo nawet do 200 na dzień to szeroko pojęta norma w populacji :)

Odnośnik do komentarza

Mam taką teorie, że być może te skurcze dodatkowe są inicjowane przez jakieś napięcia w określonych partiach mięśni czy ścięgien (tutaj podejrzewam w szczególności tułów). Duża część z nas ma je np. podczas schylania się, kucania, zapierania się (ostatnio pchałem auto i ładną serię skurczy dostałem:)), ale np. gdy jadę na rowerze, wtedy nogi pracują a tułów jest nieruchomy, to praktycznie nie mam skurczy. Często też atakują mnie skurcze gdy coś mówię..

Odnośnik do komentarza
Gość Marinka25

Witam Was cały czas zastanawiam się czemu tak jest że różnie odczuwamy skurcze dodatkowe ja na przyklad mam tak raz odczuwam mocno skurcz a czasami bywa że jest odczuwalny ale słabiej i w podobnych sytuacjach nie rozumiem za bardzo tego dzisiaj mialam tak że jak weszlam po schodach do góry miałam tak silne uderzenie serca tak jakby mi do żołądka wpadło wiem żę do dziwne określenie ale tak to odczułam pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jak ja to dobrze znam. czasem mam cały dzień spoko i nagle jak kopnie to od razu trace humor, od razu robie się poważniejsza, nie mam ochoty kontynuować tego co robiłam. Zaraz sie zaczynam zastanawiać czy będzie mnie kopać bardziej czy już nie, a co jak teraz zemdleje? strach i oczekiwanie co dalej. A nie daj boże jak pojawi sie seria kopania, to już dramat. Jak jestem gdzieś z przyjaciółmi i zacznie mnie kopać to od razu trace humor, ide do auta i chce tylko jechać do domu. Doszło do tego, że moje życie jest dostosowane do skurczy. Mam dość tych skurczy, jestem nimi na prawdę wykończona, to nie życie to wegetacja. Do autobusu nie moge podbiec bo się zaczyna jazda, po schodach wchodze powoli bo też się zaczyna, moja aktywność jest niemal zerowa. Kilka dni temu postanowiłam to olać, pomagałam szwagrowi w robotach domowych po remoncie, przerzuciłam jakieś pół tony węgla i wiecie jaki skutek? od tamtej pory skurcze się zwiększyły, ciągle mnie telepie. Mam dość, mam tak serdecznie dość, że chyba zaczynam mieć jakąś depresje. I ciągle się zastanawiam czemu to się akurat mi przyplątało? czemu nie może być tak jak kilka lat temu że nie miałam tego wcale? moje koleżanki pytaja mnie czy ide z nimi pobiegać albo wspinać się na skałki, a ja, co mam im powiedzieć *sorry, wiesz nie ide bo mam skurcze komorowe?* - one mają po 20 kilka lat i nawet nie wiedzą co to skurcze dodatkowe, wiec nawet nie chce mi się tłumaczyć. ;((((((((((

Odnośnik do komentarza

Witam:)Ci co mają skurcze znaja to uczucie,i nie jednemu z nas zepsuły dzień itd.Ale zastanówcie się nad jednym ? Wy rządzicie swoją psychiką czy ona Wami? :)Czym więcej o nich myślicie ,tym bardziej się w tym wszystkim pogrążacie.I uwierzcie wiem co piszę bo przechodziłam to samo co Wy ,nie życie tylko wegetację z dnia na dzień i ciągłe myśli w głowie,,SKURCZE**.Tak sobie to utrwaliłam w głowie że tylko one były nic więcej,wstawałam z myślą o skurczach i zasypiałam z myślą o nich.Tak nie można ,one są i będą ale nie pozwólmy się zwariować.Jeżeli badania wychodza ok ,serce nie jest chore i można by było wymieniać itd....to zróbcie wszystko żeby one nie rządziły Wami bo zwariujecie.Skurcze bedziecie mieli ale nie będziecie reagowali paniką,i w koncu przestaniecie reagowac na nie i wyczekiwać z myślą będą dzisiaj czy nie będą.Najlepsze lata życia przelecą,a życie mamy jedno:)Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

No niestety ale to nie jest takie łatwe jak mówicie. Mam robić dobrą minę do złej gry? Mam udawać, że jest wspaniale kiedy tak na prawdę nie jest? Nie umiem funkcjonować ze skurczami, nie przyzwyczaje się do nich. Próbowałam już wiele razy olewać te skurcze, wmawiać sobie *że to nic takiego* - ale zwykle im bardziej próbuje je ignorować tym one bardziej dają mi w kość tak jakby chciały powiedzieć *hej, nie zapomnij o nas, my cię ciągle będziemy nękać*. To dziwne zwykle ludzie jak się czymś zajmują, zaabsorbują to skurcze im ustępują a u mnie jak by odwrotnie. Moje życie niemal kręci się wokół skurczy ale to nie jest tak że siedze i czekam kiedy będzie kolejny skurcz tylko te myśli przychodzą mimowolnie, skoro od dawna mnie kopie codziennie, czasem w bardzo nieodpowiednich miejscach czy momentach to logiczne że ja jestem już nastawiona na myślenie o tym jak tego unikać.....ehhh szkoda gadać, i do tego znowu jestem chora :(

Odnośnik do komentarza

Załamana- ja mam najczęściej skurcze z rana,jak nawet idę po schodach i siadam,to jest jeden za drugim,zaraz wezme tabletkę i prxzechodzi,ale też mam ich dosć,nieraz staram się o nich nie myśleć,ale przychodzą,jaki bierzeszlek?i mimo brania też je masz?

Odnośnik do komentarza

Zawsze pozostaje wiele pytań co wywołuje skurczaki. Ja zaobserwowałem takie objawy. Mam wrażenie że każdy wysiłek wumysza u mnie skurcze. Rano wstaje po nocy oczywiscie brak skurczy ale zanim odwiozę dziecko do przedszkola, potem przyjade do pracy zdarzaja sie pojedyncze sztuki moze dzisiaj miałem z 10 szt. I to wszytsko pomiedzy 6:30- 8:00. pOtem pracuje prawie 8 godzin przed komputerem jak teraz- i nic cisza. Z reguły do 15:00 nie mam nic potem wstaje od kompa jade po dzeciaka, potem obiad i to jest okres ze najczęsciej po obiedzie znowu przychodzą skurczaki (kurcze czy ja nie powinienem jesć?). Mam wrażenie że jakikolwiek wysiłek powoduje u mnie skurcze. Jak zabrał bym sie za mycie auta to na 100% bede miał skurcze, kiedys zauważyłem że wyskoczyły jak poszedłem na impreze z tańcami. Ale tez są dni kiedy wchodze na 2 piętro z workami ze sklepu i nic. JEdno jest pewne że jak mam skurcze (generlanie 1góra2/min) i wybieram sie na szybkie godzinne spacery to znikaja mi na czas spaceru. Serce pracuje elgancko i wógole o nich nie mysle jak siąde , tętno spada to znowu je mam (choc były przypadki że po marszu sie wyciszyły). CZy wy też tak macie ? Pisze troche zdołowany bo zaczynam je mieć codziennie, a jeszcze niedawno miałem przerwy nawet do 12-14 dni a teraz juz od tygodnia mam codziennie. Ciekawe jest to że wieczór przed TV mnie wycisza, jak np mam skurcze cały dzień to jak siąde o 20 do TV skurcze wygasaja !!!!!! potem noc bez skurczy i znowu to samo.... POZdrówko *kurczliwi*

Odnośnik do komentarza

Kris-ja nie pamietam,bierzesz leki?wiesz,ja mam dokladnie tak jak ty,prawie kazdy wysiłek je powoduje,a po wejsciu po schodacj jak siadę,ta mam nieraz jeden,za drugim;-(masakra,mam ich dość,taniec tez to powoduje,i co mam cały czas brać leki?pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam:)Załamana -nikt nie powiedział ,że jest łatwo:)bo łatwo nie jest,i każdy z nas kto się boryka z tym doskonale o tym wie.Ale nie można cały czas o tym myślec bo czowiek zwariuje.Próbowałaś konsultacji z psychologiem?Może to troszke pomoże.Najgorsze z tego wszystkiego co większość z nas robi to to że cały czas o tych skurczach piszemy,cały czas sa w naszej głowie.A jakoś żyć musimy (taka nasza uroda)a w dużym stopniu zależy to również od naszego nastawienia psychicznego do tego wszystkiego:)Ja tych skurczy miałam ogromne ilości,cały czas były w głowie,przeszałm ablację,dostałam nerwicy,załamałam się całkowicie .Prawie dwa lata wyciete z życia .Nie chcę się powtarzać i rozpisywać bo już pisałam o tym:)Załamana spróbuj innaczej podejść do tego wszystkiego:)za to nić nie płacisz,możesz tylko zyskać:)Załamana dzisiaj pojechałam rano do pracy,wstałam było ok.Przyjechałam do pracy było ok,po 20 min.nagle zrobiło mi się słabo,serducho skurcz za skurczem,i do tego jeszcze krew z nosa.Zaraz koło mnie znalazła sie koleżanka bo się zrobiłam biała jak ściana.Ale w duchu sobie mówiłAm sama do siebie,,nie panikuj jest ok,nic sie nie dzieje**.Posiedziałam chwilkę(chcieli żebym poszła do domu)ale wiedziałam ,że jak się nakręcę i spanikuje to będzie powtóka z rozrywki i wpadnę znowu w to samo.Wzięłam się za pracę i zapomniałam o tym,minęło.Nie pytaj mnie :)bo sama nie wiem skąd wzięłam siłę na to że nie spanikowałam.Może to moja zmiana nastawienia do tego wszystkiego:)Zalamana trzeba mysleć ,że będzie dobrze i z uśmiechem witać każdy dzień:)tego się nie pozbedziemy całkowicie ,ale możemy zrobić tak ,że w jakiś sposób je wyeliminujemy i będziemy w miarę normalnie funkcjonowac:)pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Ewa 733 skoro mialaś ablację to chyba miałaś dodatkową drogę przewodzenia. Jeśli takto nie myślenie o skurczach nic Ci nie da, to problem somatyczny. Mylę się? Mam pytanie czy mieliście (puste skurcze?)? tj. w tym czasie (silniejszego skurczu) brak tętna na tętnicy szyjnej?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×