Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Od początku tego roku (2008) zacząłem odczuwać dodatkowe skurcze. Na początku mało 2-3 dziennie, potem częściej a teraz około jednego na minutę :( ale czasem to nawet przed 15 min. nic nie czuje :) Miałem robione EKG z 10 razy, badanie krwi, Holtera i Echo Serca. Wszystko wychodziło bardzo dobrze. Lekarz postawił diagnozę: dodatkowe skurcze komorowe i nadkomorowe niewiadomego pochodzenia. Na początku brałem carvetrend ale skurcze się lekko nasiliły więc przestałem, ostatnio lekarz mi przepisał Metocard i się zaczęło... Wcześniej miałem skurcze rzadziej - z rana prawie wcale (może raz na godzinę) dopiero po południu częściej a wieczorem tak co 15 - 30 min. Po trzech dniach brania Metocard`u mam cały dzień regularne dodatkowe skurcze tak co 5 min. nieraz dosłownie co minutę albo co parę sekund. A w dodatku miałem problemy z zasypianiem. Przestałem brać Metocard ale tak częste dodatkowe skurcze pozostały. Co robić? Już mam dość. Chciałbym żeby było tak jak przed braniem tego leku.
Odnośnik do komentarza
henryk u mnie tez arytmia nasilila sie po metocardzie,tak tez moze byc:)na mnie nie dziala zaden lek na skurcze,zreszta wiele osob ma to samo,ja lecze teraz helicobacter ktory wyszedl mi w badaniu,przelyk i zoladek ma duzo wspolnego z arytmia,wiec warto przebadac sie pod tym katem:)nie truj sie lekami skoro badania wyszly dobrze,mozesz narobic sobie wiecej szkody,pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Witajcie!!! U mnie dalej kiepsko. Aż nie chce mi się żyć. Od chyba tygodnia nasiliły mi się zab. rytmu. Mam je nawet przy głębszych wdechach.Czasami to tak mocno,że aż mi się robi słabo ,tak mocno ściśnie w klatce piersiowej. W sobotę wieczorem byłam w przychodni dyżurnej na ekg. Wyszło mi napadowe trzepotanie przedsionków, dostałam skierowanie do szpitala na izbę. Pojechałam, a tam mi się już serducho uspokoiło. Lekarz dyżurny powiedział,że to normalne przy wypadaniu płatka zastawki, i że mam się nie przejmować oraz iść do swojego kardiologa po zmianę leku. Normalnie kołowrotek. Czy nie ma jakiegoś skutecznego leku na te cholerne kołatani? We czwartek idę prywatnie na holtera , a potem do innego kardiologa. Zrobiłabym wszystko ,żeby tego cholerstwa się pozbyć. Najgorsze ,że opinie wszystkich lekarzy u których byłam są takie same - nauczyć się z tym żyć. Jest to oczywiście jak Wszyscy wiecie niemożliwe.Tak bardzo dokucza mi to serducho. Poradźcie co robić? Słyszałam że jest jakiś nowy lek antyarytmiczny, który nie obniża ciśnienia, jak wszystkie beta-blokery ( ja mam zawsze niskie). Buziaki dla Wszystkich Sercowców!!!
Odnośnik do komentarza
jowita :) lek? iwabradyna może? no nie obniża ciśnienia bo brałam 3 tyg i mi nie pomógł nawet na tachykardie ale ja jestem inna :P. iwabradyna kosztuje majątek ok 200zł opakowanie niby ma być tańszy ale się okaże. a może ablacja by ci pomogła? buziaki abi
Odnośnik do komentarza
Witam! Szczerze potwierdzam zdanie Pioreny, niektóre skurcze dodatkowe mają zdecydowany związek z przewodem pokarmowym. Ja cierpię na aerofagie-nadmierne połykanie powietrza (spowodowane nerwicą, zbyt szybkim jedzeniem, itp). Przy silnym wzdeciu szczególne podczas nachylania sie odczuwam pojedyncze czasem wiązane skurcze dodatkowe, aerofagia daje czasem silne nawet objawy w obrębie klatki piersiowej, łacznie ze skurczami własnie. Chyba trzeba się z tym pogodzić, choć mnie osobiście bardzo to przeszkadza. Uczucie zalegania powietrza w przełyku i górnym odcinku przewodu pokarmowego i niemożność *odbicia się*, powoduje właśnie takie doznania. Pozdrawiam wszystkie serducha:)
Odnośnik do komentarza
Witam, Jakieś 10 lat temu miałam *potknięcia* serca. Oczywiście lekarze doszukiwali się różności a jednak wyniki zawsze miałam dobre. W końcu trafiłam do szpitala z typowymi objawami zawału (paraliż lewej ręki, pieczenie w mostku,duszność) myślałam, że to już koniec. Niestety lekarze poza *skokami* serca nieczego się nie doszukali, dostałam kroplówkę (elektrolity i coś uspokajającego). Na moje szczęście trafiłam na zmianę lekarzy (coś koło 7 rano) i przyszedł do mnie młodziutki lekarz. Porozmawiał ze mną i powiedział, że nie mam chorego serca a duszę i mam sobie wiele spraw przemyśleć, doszukać się tego problemu, który mnie doprowadził do tego stanu i go sobie *przerobić*, no i ogólnie * czy warto tak się szarpać?*. Przypisał mi Pramolan - na zwolnieniu lekarskim przemyślałam sobie całe swoje dotychczasowe życie, przestałam się *szarpać* ze wszystkim by wszystkiemu podołać. Chorowałam 5 lat a wyzdrowiałam w 2 miesiące. Jakieś 2 lata temu zmieniłam pracę, mam histryczną szefową (ogólnie to chyba schizofreniczka) od 2 miesięcy znowu mam kołatania, teraz zaszłam w ciążę i nie mogę się leczyć Pramolanem, dostaję Elenium, za 2 tygodnie idę na zwolnienie lekarskie i już nie wracam do tej pracy. Wiem, żę z kołatania znowu wyjdę a mój maluszek i moje zdrowie są najważniejsze. Życzę Wam wszystkim zdrówka i *poluzownia* sobie wymogów wobec siebie. JAk to powiedział lekarz *Nerwica serca to nie chore serce a choroba duszy, która nie możę złapać głębokiego oddechu*. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. Buziaki.
Odnośnik do komentarza
Czy ktoś mógłby mi odpowiedzieć.! Jestem mamą 5 letniego chłopca (dodam, ze jedynaka). Wyszliśmy ze szpitala gdzie wykonano mu badania. Nie wiem czy mam się martwić czy też nie bo nikt mi nic nie powiedział. W badaniu krwi Aspat 44 (IU), CK 200 (U/L) W badniu kardiologicznym: szmer wyrzutowy 2/VI. Tętno udowe (+). Struktury serca prawidłowe. IAS ciagła. Pogrubiałe wsierdzie, bogatozatokowe znakowane w Color Doppler (+) Czy te wyniki są prawidłowe proszę o odpowiedz bo się bardzo martwię!
Odnośnik do komentarza
Witam, od jakiegoś czasu śledze to forum, teraz postanowilam sie zarejestrować.Dodatkowe skurcze dokuczają mi od 2 lat, najpierw je ignorowałam,lecz po ataku tachykradii spowodowanej spadkiem potasu, postanowilam isc do kardiologa..i coz kolejne betablokery, nic nie pomaga, jestem u kresu wytrzymalosci psychicznej.Bardzo chetnie pogadam z kims na ten temat rowniez na gg,chetnie wymienie sie spostzrezeniami i informacjami.:)
Odnośnik do komentarza
witaj meg anka! A dostałaś coś z tzw. uspakajaczy! Chorzy różnie o tym mówią, ale ja wiem na pewno - bo sprawdziłam na sobie, że trzeba się przede wszystkim wyciszyć, nieraz przy pomocy tabletek, a potem można zacząć nad sobą pracować. Do tego potrzeba trochę siły, ale można, choć bywa różnie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
dzieki za odzew,Piotr zaraz odezwe sie na gg.Zażywałam betalok zok 50, potem rytmonorm, biosotal80 i sectral 200/ale kazdy z tych lekow wywolowal dodatkowe skurcze i czulam koszmarnie.Teraz zazywam metoprolol 50 2x dziennie.Ostatnio nie ma dnia bez dodatkowych skurczy:(.Sylwka masz racje, próbuje i jak juz mysle ze jest dobrze i wyszlam na prostą,to oczywscie w nieoczekiwanym momencie mnie mocno walnie, robi sie slabo..i kolko sie zamyka.Spirala lęku nakreca sie na nowo.......
Odnośnik do komentarza
meg anka, tak, mam na myśli leki typu antydepresanty. brałam takie przez pół roku i mi pomogły, oczywiście dostałam je od lekarza. Potem odstawiłam, powoli, też pod kontrolą lekarza i jestem z tego zadowolona. Tylko to musi być tzw. inteligentny lek, żeby nie ogłupiał i pozwalał normalnie pracować, kierować, myśleć. Są takie leki, żadne tam afobam czy relanium. życzę zdrówka:)
Odnośnik do komentarza
witam, dawno tutaj nie zagladalam:( musze nadrobic lekure :) w koncu upragniony urlop weic bede mogla powrocic do pisania i czytania :) przez ostanie kilka misiecy czulam sie swietnie :) ale to samopoczucie minelo:) i niestety skurcze powrocily:( nie wiem co spowodowalo ze wrocily, teraz tylko mysle co takiego zmienilo sie ostanio zmienilam i dlaczego one powrocily:( pozdrawiam wszytkich skurczowcow ps. pozdrowiania dla gabi
Odnośnik do komentarza
Hej meg! Też brałam rudotel, faktycznie uspokaja, ale mój lekarz jest zdania, że nie można go brać zbyt długo i że lepsze są leki nowszej generacji, np. asentra. Ja ją brałam ponad pół roku, ale znam dziewczynę, która jest na tym leku już ponad dwa lata i na razie nie odstawia. jest zadowolona. Pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
witajcie Tez mam problem z dodatkowymi skurczami ja to nazywam kopnięcia czy tez potknięcia. U mnie glownie wystepuja podczas ogromnego stresu. Wtedy to koszmar, mam serie jedno po drugim tych kopnięć, potknięć. Na szczescie to tylko podczas ogromnego stresu. Ale po takim dniu dziennie mam pojedyncze kopnięcia (walniecia czy jak to nazwac) ktore da sie przezyc. Potem staram sie uspokoic al to w zaleznosci od ilosci kolejnych stresujacych sytuacji. Mija na jakis czas. poza tym mam chyba nerwice serca. Mam szybki puls, boje sie wyjsc z domu, jechac autobusem czy tramwajem w obawie przed tym , ze cos mi sie stanie. Tak zyc nie idzie. Bylam u dwoch roznych kardiologow. Mialam holtera echo i ekg, ktore nic nie wykrylo procz takich niegroznych skurczy dodatkowych. Niestety nie zarejestrowal sie ciag takicvh skurczy dodatkowych. Czy ktos z Was ma podobny ciąg skurczy czy tez pojedyncze kopniecia?? Pozdrawiam wszystkim i mam nadzieje, ze bedzie lepiej
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×