Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie, mam 31 lat od okolo 2 lat dokuczaja mi dodatkowe skurcze. boje sie ze w koncu moje serce nie wytzyma i przy jakims surczu stanie. w zeszlym roku bylam w polsce i zrobilam badanie ekg-ktore nic nie wykazalo, po czym poszlam i zrobilam usg- i pani stwerdzila wypadanie płatka zastawki mitralnej. minal juz prawie rok, a surcze sie na silily, boje sie wyjsc z domu, jesc ,wogole boje sie ruszac. dzisiaj jest niedziela, mam dzien wolny nie powinnam sie niczym przejmowac ale jak tu sie nie przejmowac gdy na dzien dobry dostalam skurcz. potem byl drugi, czuje ze nadejdzie trzeci, najchetniej to bym sie polozyla i nic nie robila, ale nie moge mam 5 letnia coreczke ktora musze sie zajac. przy kazdym gwltownym ruchu mje serduszko wlai jak opetane i czesto gesto dochodzi do skurczu, czeto tez na tle nerwowym, najgorzej jest z samego rana.mieszkam w Inverness, tutejszy rodziny lekarz przepisala mi Propanolol ale boje sie go brac, nie wiem czy robie slusznie i nie wiem czy mi pomoze? A tutejszy kardiolog stwerdzil ze nic mi nie jest po wykonaniu szeregu badan ,nawet dali mi holtera :9 A ja z dnia na dzien czuje sie coraz gorzej :9 Dopada mnie deprecha, zaczelam nawet brac deprim ale pomaga na chwilke do pierwszego skurczu :( Powiedzcie mi czy macie podobne objawy podczas skurczu: lapie skurcz, serce bije jak opetae, ja sie cala telepie, myslac ze to juz moj koniec, potrzebuje okolo 10-15 minut by sie uspokoic, czest chce mi sie do toalety po takim skurczu. Albo czesto gesto boli mnie w klatce piersiowaj , taki silny przeszywajacy bol ze odczuwam go az w plecach, po czym nasapi skurczi ibol ustepuje. Prosze pomozcie, ja naprawde staje sie juz bezszilna i twerdzeia tyyou z tym sie zyje- nie wieze w to, naprawde mam strasznego dola, boje sie. pozdrawiam was serdecznie mamaNikosi :)
Odnośnik do komentarza
Gość mama wojtusia
magdo u mnie wogole cala historia zaczela sie chyba 4 lub 5 lat temu od czestoskurczow.czestoskurcze minely a skurcze dodatkowe przyszly [ppotem i juz zostaly.bralam biosotal ale jak zaszlam w ciaza to kazali pdstawic bardzo sie balam ze bez lekow bedzie gorzej ale o dziwo na czas calusienkiej ciazy i jakies 4-5 miesiecy po porodzie zapomnilalam ze wogole mam serducho!!!ani jednego dodatkowego ani jednego czestoskurczu ani jednego potkniecia czy przewracania sie serca!!!myslalam ze juz tak zostanie niestety jak dodtakowe wrocily to 5 razy mocniejesze ale znowu biore biosotal i jest ok.wiesz nie wiem moze to jakies hormony w ciazy i jeszcze po niej tak dzialaly ze serducho sie uspokoilo...pojecia nie mam musisz sie skonsultowac z dobrym kardiologiem w tej sprawie sa leki arytmiczne ktore mozna brac w ciazy i nie maja wplywu na dziecko jako takiego.a porod coz pewnie czeka cie cesarskie ciecie zeby nie obciazac serca trudami porodu ja tez mialam ale z troche innych powodow maly ulozyl sie posladkowo to raz a dwa ze mam spora wade wzroku. nie doluj sie normalnie mozesz miec dziecko!!!
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie Ewo poczytałam forum i jak widze ty jedna z dawnych forumowiczów zaglądasz na forum nio Mama wojtusia Magdo ja chcę ci powiedzieć że arytmi dostałam w 6 miesiącu ciąży i oczywiście brałam leki takie które można brać w ciąży tak jak pisze mama wojtusia ale w tej chwili nie pamiętam nazwy tego leku to było już dość dawno poród był normalny tylko w karcie ciąży miałam napisane że lecze się na arytmie i lekarz cały czas był przy porodzie i wszystko było ok Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość delfina_t11
Witam, biorąc pod uwagę Twój młody jeszcze wiek, to dobrze, ze zaczynasz martwić się tym. Ja z dodatkowymi skurczami żyłam wiele lat, lekarz pierwszego kontaktu zwykł mawiać * u pani to wszystko jest na tle nerwowym*....i szczerze mówiąc zostawiał mnie z problemem. Dopiero, kiedy serce poważnie dało mi znać o sobie, poszłam prywatnie zrobić ekg wysiłkowe a potem wizyta u pani kardiolog. No i cóż nie byłam zdziwiona, kiedy pani doktor powiedziała, że biologicznie wyglądam super (wtedy miałam już 39 lat). Dostałam skierowanie do szpitala na koronarografię, to badanie załamało mnie, ponieważ stwierdzono takie zmiany, ze tylko bypassy mogą mnie uratować. Nie zgodziłam się, jestem już po 6-ciu nieudanych angioplastykach a 3 lata temu przeszłam zawał. Trafiłam na wspaniałą panią kardiolog, która nie patrzy jak ja sobie dobrze wyglądam zewnętrznie, tylko ciągle docieka wszystkiego na podstawie badan. Cóż się okazuje, ....muszę koniecznie brać Kalipoz 391mg/dziennie z powodu uporczywego braku potasu w organiżmie, póżniej okazało się także, ze mam niedoczynność tarczycy i brak hormonu sprawiał właśnie te przeokropne dodatkowe skurcze. Teraz już wiem, że muszę brać te leki na niedoczynność tarczycy do końca życia, dlatego serdecznie polecam zbadać sobie tarczycę, bo wbrew pozorom wszystko jest bardzo ważne. Wracając do mojej pani kardiolog, to jeszcze nie podobało jej się cos z nerkami, mówiłam jej, ze mnie nic nie boli....Od 8 miesięcy jestem już po operacji nerki, gdyby nie ta operacja, mogłabym już jej nie mieć. Życzę wszystkim takiego świetnego lekarza , chyba musiałam przejść zawał, żeby do niej trafić, inaczej nigdy nie wiedziałabym o jej istnieniu. Dużo zdrowia wszystkim życzę i dbajcie o siebie, bo życie okazuje się być bardzo kruche. Pozdrawiam Danuta
Odnośnik do komentarza
Nie straszcie tu nikogo na tym forum zawałami serca od dodatkowych skurczy sie nie dostaje zawału chyba każdy wie z jakiego powodu dostaje sie zawału jest to choroba miażdżycowa.Jak ktoś ma dodatkowe skurcze i tak ich nie wyleczy do końca tylko złagodzi ich objawy to wogule nie jest grożne jak ktoś ma zdrowe serce i ich ilość nie gra roli.A tak po za tym miałaś zawał po koronografii czy przed.Jak ci serce dało poważnie znać co ci sie robiło.Dlaczego chodziłaś do zwykłego lekarza a nie do kardiologa może pare lat twoje serce juz bylo chore.Ludzie od dodatkowych skurczy nie dostaje sie zawału.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
tez bym chciala by mi serce naprawili ale sie nie da i musze z tym zyc dalej mialam zabieg w Poznaniu i sie nie udal bo jest moja arytmia w niwtypowym miejscu a niechce stymulatora chcialam poznac zycietakie normalne ale widocznie nie bedzie mi to dane biore teraz leki i jestem zdziwiona bo narazie dzialaja tylko niewiem jak dlugo pozdrawiam wszystkich tu piszacych
Odnośnik do komentarza
witam ponownie, jak juz wczesniej pisalam lekarz rodzinny przepisal mi propanolol, wczoraj jak bylam w pracy to po przerwie na lunch serducho walilo mi jak opetane i doszlo do skurczu i stwerdzilam ze jedna zaczne go brac. biore polowe tabletki raz dziennie i wczoraj do wieczora czulam sie spoko nawet cala chate po pracy wysprzatalam gdzie ostanio zmycie podlogi sprawialo mi problem bo dostawalam skurcz przy jakim koliwiek wysilku. za to dzisiaj mam wolne, spalam na maxiora, siedze sobie przy laptopie i nagle czuje jak serducho mi zwalnnia, chyba doszlo do skurczu, bardzo nie przyjemne uczucie i oczywiscie zaczna mnie wszytko bolec w klatce iersiowej, zaczelo sie wiercenie w brzuchu, przy kazdym ruchu serducho wali mocniej, nie wiem jak wy sobie z tym radzicie. Czasami mam wrzenie ze moj stan sie pogarsza bo w moje wolne dni nigdy nie odczuwalam jakich kolwiek skurczu, tera sie wszytko zmienilo, nie wiem co mam myslec, co robic, jestem bezsilna, nie radze sobie juz z tym.pozdrawiam wszytkim i zycze milego dnia. wlasnie mialam kolejny skurcz :(
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie To nie samowite, że tyle osób ma podobne dolegliwości. Myślałam, ze ja mam pecha. Niestety dokuczają mi te dodtakowe skurcze, tak jak bym je w gadle czuła, ale czasem jak odkaszlne jest lepiej. Lekarz przepisał mi bloker, ale boję sie go brać, bo chce w przyszłym roku być w ciąży. Już się troche przestałam tego bać, ale głownie przez przeczytanie tego forum. No mi się jakoś teraz na wiosnę na siliło. Czy możiwe, że leki wezme tylko teraz odstawie. Miałam w życiu może z 5 częstoskurczy, tylko do jednego było potrzebne pogotowie, bo strasznie spanikowałam. Reszta opanowałam sama. Powiedzcie mi co z tymi lekami. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam, dzeki minia za informacje. jak juz pisalam zaczelam w koncu brac ten propranolol, musze przyznac ze czyje sie lepiej, ale niestety nie biore zalecanej dawki. na razie chyba mi wystarczy. moze ktos wie jak ten lek bedzie dzialam z polaczeiem alkoholu, chodzi mi glownie o piwo.nie mam problemow alkoholowych ale mam problemy ze sloncem i dodatkiem ktorym jest piwo do niego :( wczoraj wraz z grupa znajomych wybralismy sie za iasto na grilla i nie bralam tabletki, dzisiaj czuje sie okej, chociaz nie doknca, nic mnie nie boli ale moje serducho zachowuje sie dziwnie, mam skurcze ale po raz 1 mnie nic nie boli tylko czuje jak nagle czyna szybko walic. wiem jedno napewno jestem przewrazliwiona. zycze wszytkim milego dnia i pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Alicja
Z własnego doświadczenia wiem, że jak sie zacznie brac batabloker to lepiej nagle nie odstawiać i tez nie robić tak, że raz brac a raz nie, bo wtedy to serce faktycznie może trochę dziwnie sia zachowywać. Z reszta jest to chyba napisane na ulotce. A najlepiej to zaufać jakiemuś dobremu lekarzowi i robic tak, jak on zaleci. Odnośnie alkoholu to raczej można, musisz po prostu sama zobaczyc jak będziesz reagować. ja przy jednym betablokerze mogłam, a przy innym już nie za bardzo.
Odnośnik do komentarza
Aluś, Ja parę lat temu wyladowałam w szpitalu z atakiem czestoskurczu. Holter wykazał max 150/min. Lezałam tam tydzień i pojechałam do domu z magnezem. Jakies 2 mies. temu wyladowałam w szpitalu w nocy . Obudziłam się i serce syzbko pracowało... okazało się, że spadł mi potas i to sporo...(robili mi ekg i byłam podłaczona do monitora) Potas i magnez wyrównany i dalej mi się to zdarza... nie wiem co gorsze częstoskurcze czy dodatkowe... Kurcze chce jechac na wakacje, niczym sie nie przejmować... a nie ciągle lądowac na pogotowiach i u nastu lekarzy... szczerze mówiąc nie wiem co zrobic.. uderzac do innym kardiologów czy nie... .... tak bym chciała bez zadnego wahania znowu wsiadac na rower i jeździć godzinami... i pływac.... to nie bo w mojej głowie siedzą często i dodatkowe .... Pozdrawiam Serdecznie i dziękuję, że jestescie.. Dzięki Alu za odpowiedź
Odnośnik do komentarza
witam, doskonale Cie rozumiem Frania21 tez maze o tym by sie nie przejmowac i zyc tak jak zylam do tej pory. Niestety to jest silniejsze ode mnie. U mnie najczesciej pojawiaja sie z rana, na tle nerwowym, nie wiem czemu ale jak wychodze do pracy to sciska mnie w zoladku, potem nagle zaczyna serducho szybko walic i pach ciach dochodzi do skurczu, oczywiscie caly dzien zrabany bo tylko rozmyslam i czekam na kolejny. Od pol roku pobieraja mi kase za silownie a ja boje sie isc bo chcem uniknac skurczy. zycze milego dnia.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Moja siostra(mam dużo starszą siostre- zastepuje mi mamę kt zmarła 2 lata temu) ciągle powtarza, że to nerwica... Kiedyś to miałam , później był spokój ... teraz wróciła.. Biorę juz 2 tydzień milocardin i bellergot na uspokojenie bo w ogóle spac nie mogłam w zeszłym tygodniu...Naprawde miałam 7 nocy nieprzespanych i jak kiedy wstawałam do pracy to aż mi łzy w oczach stały... Kurcze ja mam dopiero 21 lat a męcze sie z tym cholerstwem i nic nie może mi pomóc.....bo tak naprawdę my sami musimy sobie pomóc a to jest najtrudniejsze leczenie.Myslałam już nawet o psychologu...
Odnośnik do komentarza
Gość Maciej-rowerzysta
Witam wszystkich co borykających się z częstymi skórczami i dodatkowymi. Mam 22 lata i też męcze się aktualnie z dodatkowymi skórczami. Zaczęło się od śmierci mojej babci (śmierć widziana na własne oczy), którą próbowali ratować, chorowała ona m.in. na dusznice bolesną, był to pierwszy dzień, w którym przeżyłem tachykardie z powodu nerwów. Od tego czasu zacząłem szukać w sobie chorób serca i stałem się hipochondrykiem miałem w tedy 16 lat (w tym samym czasie nie udało mi się ukończyć 2 klasy technikum ). Dodatkowo w tym okresie odwodniłem się no i wiadomo serducho pracowało szybciej no i kołatało. Wszystko unormowałem, ale zostały nagłe ataki tachykardii, gdzie siedziałem sobie, nagle zacząłem się lękać czegoś i tętno z 70 skoczyło do np. 180, pierwszy atak pojechałem do szpitala tam mnie uspokoili stwierdzili, że to nerwica i mają często takie przypadki, potem miałem tysiące badań by wykluczyć, że jestem na coś w ogóle chory, wszystko ok. Dodam, że mam uczulenie na białe fartuchy jak wejdę np do lekarza rodzinnego to na dzień dobry tętno 120 i ja przychodzę np z grypą, a internista, doczepia się serca. Ostatnio pojechałem na izbę przyjęć z bólem brzucha, zrobili dodatkowo przy okazji ekg i pomiar ciśnienia, ja oczywiście jak zwykle lęk i doczepili się do serducha robili chyba mi ekg z 3 razy chcieli kolejny ale przekonałem ich, że to nic nie da bo wynik bedzie ten sam, a uspokoję się dopiero po wyjściu ze szpitala. Z tachykardią sobie radziłem bo wychodziłem na balkon parę głębokich oddechów i spokój, lub zadzwoniłem do znajomego i zajęty rozmową spowolniłem prace serca nie myśląc o nim. Czasami zdarzyło się że poczułem nagłe mocne uderzenie serca lub jakiś przeskok w klatce piersiowej (chyba dodatkowy skurcz). Potem jako tako uspokoiłem się i dopiero w wieku około 20 lat zaczęły się te dodatkowe skurcze w jednym miesiącu sie pojawiło np z 3 potem przerwa pół roku i pojawiły się znowu i tak co jakiś czas. Potem w pracy trochę, ale tak od 2007 kwiecień zaczęło być ich coraz więcej no i teraz na dniach przez okres 3 tygodni stały się one męczące bo już były dzień w dzień, przeważnie pojawiały się w trakcie wysiłku lub nerwicy czy też lęku, normalnie siedząc w domu z rodzinką gdzie się mogę odprężyć jest ok. Nawet na rowerze z prędkością 10 km/h nie mogłem jeździć (raz tylko wyszedłem). Dodam, że miałem stwierdzone lęki i ostatnio jak pracuje fizycznie albo jak jechałem tym rowerkiem to myślałem, że coś może mi sie zaraz stać (lęk?) i zawsze następstwem był dodatkowy skurcz. Pewnego razy w pracy zrobiłem tylko 4 głupie otwory wiertarką (przy tym już myślałem i denerwowałem się ze cos mi jest, albo że coś może mi się stać) i koniec już nie robiłem w ten dzień dałem sobie spokój na drugi dzień poszedłem do internisty i powiedziałem, że mam już dosyć coś trzeba z tym zrobić, zrobiła na miejscu EKG (w tym dniu miałem już od rana dodatkowe skurczę bo myślałem o lekażu i denerwowałem sie) , podczas ekg czułem przewracanie w klatce piersiowej no i lekarka powiedziała, że są to dodatkowe skurcze, dała skierowanie do kardiologa i na badanie krwi. Badania krwi w porządku morfologia i enzymy serca (które miałem badane później) w porządku ale podwyższone TSH wyszło wynik 10 czyli niedoczynność tarczycy - skierowanie do endokrynologa. Wiadomo na specjalistów jak endo czy kardio trzeba czekać, ale myślę ostatnio czy nie iść prywatnie chociaż kosztuje to dosyć sporo czasami. Minęło trochę czasu od wizyty u lekarz, ja na L4 4 tygodnie, biorę magne b6 i afobam na lęki no i ja k zdarzyły mi się 3 skurczę z czego każdy związany był raczej z niepokojem to jest max. Wystartowałem na rower jeden dzień i ok mogłem trochę przyśpieszyć wszystko ok. W poniedziałek idę do pracy i tu się znowu boje że coś będzie mi sie dziać. Prace mam fizyczną . Sam internista stwierdził, że prawdopodobnie jest to na tle nerwowym ale trzeba to sprawdzić np badaniem Holtera. Jak mam iść teraz do kardiologa to już na samą myśl podnosi mi się tętno w raz z ciśnieniem krwi a co dopiero będzie u kardiologa, Boje się np. że dodatkowe skurcze są wywołane jakąś wadą. Ta ostatnia wizyta u internisty na tyle mnie zdenerwowała że dzień po miałem z kilka dodatkowych dopiero 2 dzień po ok., ale natomiast kolejny dzień badanie krwi lekko może podenerwowany i co też dodatkowy skurcz. Uprawiałem sport jeździłem na rowerze tętno 180 mogłem spokojnie utrzymywać bez problemu przy wysokim wysiłku i nic mi nie dokuczało, a teraz boje się zrobić głupie 15 km. Te podwyższone TSH może powodować zakłócenia w pracy serca czy raczej obniżone ? Te dodatkowe skurcze mogą być na tle nerwowym, czy po prostu dzieje się coś z sercem ? Na dowidzenia przepraszam, że wam tu tyle pisze – ten kawałek wyżej wyjęty z historii, ale musiałem jakoś zacząć. W ogóle nie wiem czy dobrze napisałem bo mogłem równie dobrze pisać gdzieś w poście z nerwicami lub lekami albo nawet w temacie z niedoczynnością tarczycy. Jest to mój pierwszy post tutaj. Wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Mi powiedział kardiolog (z CK Anin), że nerwy nie są przyczyną dodaktowych skurczy. Mogą je nasilać, ale prawdziwą przyczyną nie są. Najlepiej jakbyś zaczął od holtera. Wtedy okaże się się ile masz doadtkowych na dobę, jaki to rodzaj arytmii itp. Skurcze dodatkowe reczej nie świadczą o wadzie serca. Ma je bardzo wiele osób. Ja np. miałam, a nie mam żadnej wady serca.
Odnośnik do komentarza
Gość Maciej-rowerzysta
Czyli rozumiem, że niektórych dodatkowych skurczy nie da się wyczuć tak ? Mam na myśli te uczucie dyskomfortu w klatce piersiowej. Nawet jak bym sobie badał puls całą dobę sposobem palce na tętnicy promieniowej na szyi (aczkolwiek nikomu by się nie chciało całą dobę siedzieć z palcami na szyi, czy na nadgarstku :) ) Czy przy tych dodatkowych Skórczach czujecie lęk krótki ??
Odnośnik do komentarza
Nic ci to nie da jak zrobisz holtera ale jak chcesz to rób ja tez to mam sporadycznie takie szarpniecia.Zrobisz holtera i tak ci nic na to nie dają bo tego sie nie leczy.Afobam tez mi to przepisywali to teraz tak sie uzaleznilem od tego gów..... że odstawic nie mogę.Idz lepiej do psychiatry tak jak ja to zrobilem bo pewnie masz zespół leku napadowego poczytaj sobie o tym.Ale może powoli odstawie ten afobam z pomocą psychiatry.Wiem ze te skurcze sa nie przyjemne ale i tak ci na to nic nie dają.Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Gość Doktorek
Skurcze dodatkowe występują u 60% społeczeństwa, u tzw. zdrowych w holterach powychodziło do 10 na dobę, kardiolodzy utrzymują, że nawet do 40. Jedną z przyczyn jest NAPIęCIE PSYCHICZNE, w starej nomenklaturze nerwica wegetatywna- nerwica serca. BEZ żadnych przyczyn organicznych. Holter wykazuje jakość, czyli morfologię skurczów i ilość. Pojedynczych się nie leczy, jedynie leki uspokajające. A w ogóle (m.in. do Alicji) proszę nie straszyć ludzi z zaburzeniami lękowymi, mówić tylko o swoim przypadku, nie wszystko jest organiką i wypowiedź jednego lekarza z CK Anin nawet, który nie ma pojęcia o psychiatrii. Taka wypowiedź wyrwana z kontekstu może nakręcić i przestraszyć wielu ludzi, u których skurcze występują na tle nerwowym, ze wzmożonego napięcia psychicznego!!!!!!!!!!!Nasz mózg może wyprodukować wszystkie objawy, trafia to na organy słabsze, nie w znaczeniu już chore albo znaczące w procesie psychoterapii. Na tym forum są ludzie z chorobą serca i z zaburzeniami lękowymi.. Nie mylmy tego i nie straszmy się nawzajem. Nie wszystkie skurcze są kwalifikowane do leczenia w tym do ablacji, trzeba to byłoby wykonać u większości ludzi z nerwicą a TEGO SI NIE ROBI!!!! Pozdrawiam Toma i MamęNikosi i Mamę Wojtusia, także Macieja Rowerzyste, wszystko przejdzie jak przyszło, a nawet jak nie to nie jest groźne.
Odnośnik do komentarza
Gość Doktorek
Jeśli spoczynkowe EKG jest bz, odcinek qt nie jest wydłużony, skurcze dodatkowe nie są r na t ( to ocenia lekarz) i nie jest ich bardzo dużo, tak jak pisałem wcześnie. Poziom potasu i magnezu w normie, tarczyca zdrowa, to naprawdę nie ma się czym martwić. Wiemy, że wywiad jest nerwicowy, wtedy zabieramy się za leczenie zaburzeń lękowych. Objawy w przypadku zaburzeń lękowych czemuś służą, albo coś je powoduje. To wychodzi dopiero w procesie psychoterapii. Podświadomie chcemy wywołać zmianę w otoczeniu, najczęściej jest to zaburzone poczucie bezpieczeństwa.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×