Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Ewka , ja pamiętam Twoje wpisy na temat życia z arytmią i wydawałoby się ,ze powinny być BEZCENNE dla tych osób ,które mają taki problem ,że jednak można w miarę normalnie żyć ( bo wiadomo całkiem normalnie nigdy nie będzie) , zapewne i Twoje wpisy i moje miały taki cel a tu spadłby szczególnie na mnie gromy jak ja mogę coś takiego napisać. Ewka no to my trzymajmy się , może ktoś jeszcze do nas dołączy. PS Dla mnie takie były i dawały mi nadzieję że jednak można.

Odnośnik do komentarza

Cześć, co u Was :)? Ja się holteruję właśnie :) Udało mi się hehe wyczuć dziady skurcze od momentu założenia - zapisywałam sobie w kajeciku :) kiedy i zobaczę czy będzie przekładało się to na wynik Holtera. Jutro zdejmuję walk-mena hehehe :) Dziś to przeeeeesexowanie wyglądałam w pracy - laska z kablami od szyi po pas haha Wyniki najwcześniej w sobotę, no ciekawa jestem ileż to nabiję :) Ostatnio nerwowy czas, 15 godzin w tyrze na nogach, ręce opadają i ...nogi w tyłku... :) Pzdr. *pokurczowców* :)

Odnośnik do komentarza

Kipola, nie bede z Toba dyskutowal masz to jak w banku, jest takie powiedzenie *nie dyskutuj z debilem bo najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu a pozniej pokona doswiadczeniem* Ja rzadko wchodze na forum a jeszcze rzadziej sie udzielam (chyba, ze naprawde moge komus pomoc) Glownie szukam informacji o najlepszych lekarzach i osrodkach bo na cuda w leczeniu arytmii w najblizszym czasie sie nie zanosi. I jak przegladam posty to musze przez Ciebie czytac 50 razy wpisy w stylu a jak to czujesz? a gdzie to czujesz? a co ci skacze? a gdzie ci skacze? a dlaczego w gardle a nie w dup...? Latwo przeciez mozesz to sama sprawdzic wkladajac palec w pupe, tam naprzeciw punktu G przebiega glowna tetnica sercowo-ogonowa gdzie wyjatkowo dobrze poczujesz te skurcze.

Odnośnik do komentarza

Hehehhehe omega1, to teraz ja zapytam gdzie ten obiecany punkt G :)))??? Wszyscy o nim mówią, ale nikt nie wie gdzie leży :))) Agusia - dzięki :) Właśnie za 30 minut zdejmują mi dziada, już mam dość tych kabli, na randkę rozbieraną wyjść nie można haha :)

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik15

Mój kardiolog też mi dzisiaj powiedział (bo miałam wizytę), że jak serce nie ma jakiś patologicznych zmian, *jest zdrowe*, to na nasze skurcze ma bardzo duży wpływ psychika. Agusi i Paulina, życzę aby holter pokazał jak najmniej tych różnych cudaków. Życzę spokojnej pracy serca.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik15

Zdrowa oczywiście, że was popieram, tak jak napisałam wcześniej trzy razy lądowałam w szpitalu nie wiedząc co mi jest a serce robiło ze mną co chce, dopiero wszystkie badania pokazały skurcze i inne cudaki, natomiast echo bez istotnych zmian. Mój strach o serce spowodował jeszcze większe telepki serca, wniosek im więcej się denerwuje w moim przypadku serce gorzej pracuje. Kardiolog również mi powiedział, że na pracę serca pychika ma duży wpływ, ale oczywiście każdy przypadek jest inny i skurcze mogą być z innych powodów.

Odnośnik do komentarza

Hej. Również potwierdzam to, o czym na tym forum się mówi od początku czyli wpływ psychiki na arytmie. Praktycznie większość życia żyję w mniejszym czy też większym napięciu nerwowym - taka uroda - wszystko przeżywam. Natomiast raz na jakieś parę miesięcy udaję mi się jakimś sposobem dosłownie wyluzować -nie wiem, może to kwestia zmęczenia tym wszystkim, ale mam taki dzień, że mam po prostu wszystko w du... I wtedy skurcze praktycznie znikają, a jak się jakiś znajdzie to nie wzbudza u mnie żadnych emocji. Szkoda że takich dni jest naprawdę mało. Wg mnie większość z nas po prostu ma nie poukładane życie, i to powoduje takie dolegliwości...

Odnośnik do komentarza

Witam, Masz racje zdrowa troche za ostro pojechalem, urazonych uzytkownikow forum przepraszam. Zdrowa, to sie mowi tak: *lecz sie czlowieku na nogi bo na glowe za pozno* Ostatnimi czasy jestem mocno przepracowany i nie moge sie obrobic, nabralem zlecen cale mnostwo a czasem idzie pod gore i nerwy puszczaja. Paulina to ja myslalem, ze wy kobiety to wiecie tylko to taka wasza slodka tajemnica a Ty mowisz, ze to jak z atlantyda? niby byla a nikt nie wie gdzie lezy teraz :)

Odnośnik do komentarza

...omega to w rzeczywistości fajny gość:)pojechał troszkę po bandzie bo musiał mieć gorszy dzień...:):):) tak jak każdy z nas:)...ja będę nadal przystawała przy swoim ,że na nasze skurcze ma wpływ w dużej mierze nasza psychika...pomyślcie sami ,skoro robicie tysiące róznych badań i wychodzą Wam one ok,serce macie organicznie zdrowe ale skurcze są taka natura.Większość z ludzi na ziemi je również ma tylko ich nie odczuwa,na nas trafiło że należymy do grupy osób którym one uprzykrzyły życie i je czujemy.I będziemy je czuli cały czas,tylko to do nas samych należy jak będziemy z nimi dalej funkcjonowali ,żyli.Od naszego nastawienia,Dlaczego dużo osób nie da sobie przetłumaczyć ,że ich problem nie tkwi w sercu tylko w głowie.?To jest wstyd powiedzieć sobie że ma się nerwicę lękową która to wszytsko u nas powoduje.To nie jest wstyd iść po poradę do psychologa czy psychiatry. I wiem o czym mówię bo przechodziłam to samo i do tej pory mam chwilę załamania,tyle że do skurczy podchodzę z większym luzem.Ale cóż najlepiej usiąść i się użalać jak to mi jest źle ,jaka to jestem pokrzywdzona przez życie,dlaczego ja a nie ktoś inny?Jeśli takim osobom faktycznie skurcze by tak przeszkadały to moim zdaniem łapały by się każdego sposobu.I nie jest to pisane tylko po to żeby kogoś objechać .Dużo osob o tym pisze tylko niektórzy czytają tylko to co chcą przeczytać.Jak siądziecie w domu w kapciach przed komputerem i się będziecie uzalali to ze skurczami sobie nigdy w życiu nie poradzicie i nie dacie rady ich zaakceptować.I omega objechał troszkę za mocno ale miał w tym swój cel ....pomóc:)

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik15

Ewka co do skurczy ja się z Tobą zgadzam w 100 %. Sama widzę po sobie i po tym co po badaniach powiedział kardiolog. Dla mnie to nowość, przebadałam się, lekarz wytłumaczył na czym to polega i teraz ode mnie będzie zależało jak do tego podejdę, czy będę się skupiala nad każdym skurczem czy bedę żyła normalnie. Wybieram życie, trzeba się tylko kontrolować i nauczyć z tym zyć. A psychiatra czy psycholog jak najbardziej wskazany, jeśli samemu sobie nie umiemy pomóc.

Odnośnik do komentarza

Czytelnik i racja to o czym Ty również piszesz....ale wiesz co ?jeśli ktoś sam sobie nie chce pomóc to my takiej osobie tym bardziej nie pomożemy....ja w stosunku do swojej osoby zawsze sobie powtarzam ,,żeby tylko nie było gorzej..**:) i pocieszam się tym że nie jestem z tym sama...:)a jeżeli ktoś mi podsunie jakąś myśl radzenia sobie z tym dziadostwem to próbuję :)pomoże będzie ok ,nie pomoże to będę szukała dalszego spoosbu radzenia sobie z tym.Też siedziałam i użalałam się nad sobą ,pożadnego kopa dała mi tutaj jedna osoba ktora pisała na forum(ale zawsze tej osoby komentarze były obrzucane i atakowane)i zrobiłam tak jak radziła ta osoba,oczywiscie sama tego również musiałam chcieć .I warto było ,bo jakoś zaczęłam normalnie funkcjonować i żyć.Chociaż dalej szukam sposobu żeby pozbyc się tego na dobre.:) a co do Vipów to nie uważam żeby tak było tutaj,tutaj sie nie pyta o pozwolenie .Ty lko niektóre osoby robią sobie tutaj niezłe żarty:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×