Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Hahahahah Zdrowa to jest jakieś rozwiązanie z tą przeprowadzką :). Wzięłabym się ostro za Ciebie ;). Terapia to jest bardzo dobry krok do przodu, na pewno pomoże, a najważniejsze, że nie zaszkodzi. Wiesz, są różne arytmie - moje skurczybyki choć bardzo liczne mnie nie zabiją, będą mnie tylko bezlitośnie męczyć, dręczyć i dobijać :) i dopóki nie mam migotania i innych przyjemności to jestem bezpieczna. Ta wiadomość ułatwiła mi bardzo zacząć normalnie funkcjonować i przestać się ich bać. Może i Twoje skurcze nie są takie niebezpieczne:) ? Olkaaaa co do leków to na moją arytmię specjalnie działających tabletek nie ma :(. Biorę tylko avedol by mi nie zbić ciśnienia, a obniżyć jedynie tętno, bo za wysokie było. Resztę leków to na niewydolność zjadam :). Pozdrawiam :))).

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Na forum wielka cisza to może ja z braku zajęcia trochę forum rozruszam a rozruszam napewno bo chciałabym wam opowiedziec o tym co mnie spotkało i moze jakies mądrosci ktoś z doświadczenia mi podpowie bo narazie jestem w wielkim dylemacie. Jak wcześniej juz pisalam to dwa miesiace temu zakochalam sie na zabój i moje dolegliwosci sercowe minely. Potem jak to w miłosci bywa wszystko sie skonczylo i skurcze ze zdwojona siłą wróciły. Okazało sie że mój ukochany ma rodzine żone i dziecko!!!! Moja rozpacz byla wielka ale nie zbyt długa gdyż....znowu sie z nim spotykam...Wiem ze wielu z was to potępi bo ja sama dotad tępiłam takie rozbijanie zwiazków,ale zaważyło to jak on o mnie walczył jak mu zależało,nikt nigdy tak o mnie nie zabiegał i mysle ze tak mnie nie kochal. Banalne jest to ze powiem że jego małżenstwo przechodzi kryzys,żona od dawna robi mu jakies chore jazdy,sama bylam swiadkeim i on jest tym wykończony,a jest naprawde wspaniałym człowiekiem i nie zasługuje na takie traktowanie.Przykro mi że tak jest traktowany,ale niestety czasem kiedy o niej rozmawiamy mam wrazenie ze on jak kocha choc mówi co innego. Martwi sie o nia i jest taki opiekunczy do dziecka. Nie wiem co mam zrobic ja nie chce byc na pocieszenie ale wiem i czuje ze on mnie kocha i wczoraj nawet podjelismy temat o wspólnym życiu,i on chce ze mna byc wiem to i chodz bedzie to bardzo trudne to chce spróbowac mimo iz ja tez jestem w zwiazku i ciezko zamknac 14 lat. Nie wiem czy spróbowac nowego zycia?tylko co bedzie jak sie nie uda? czy lepiej zostac w zwiazku w którym nie jestem szczesliwa ale wiem ze bedzie to pewny zwiazek juz na zawsze......Mam nadzieje ze nie bedziecie zbyt surowi w ocenianiu mnie......Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Oj zdrowa zdrowa... :))) ale się wplątałaś, współczuję!!! a Ty męzatka jesteś czy masz po prostu jakiegos tam faceta od 14 lat? mieszkacie razem? dzieci jakies macie? wczesniej nie wspominałas o tym, że jestes w stałym związku, więc jak napisałaś w euforii że się zakochałaś to pomyslałam sobie... ale fajnie, zazdroszczę takiego stanu, bo ja jak się zakochiwałam kiedyś to byłam w takich skowronkach, że nic mi nie dolegało - cudowne uczucie :))) ale teraz Ci nie zazdroszczę tego dylematu, wiem coś o tym, miałam w zyciu wiele dośc nietypowych sytuacji w związkach ale niestety nic Ci nie doradze, bo to decyzja na całe zycie, któa musisz podjąć sama...

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Dzięki Kethi masz racje że to decyzja na całe życie. Tak nie pisałam wiele o tym bo mam męża i dwoje dzieci!!! Nie powiem że jest między nami sielanka ale tragedii tez nie ma,wiec tym trudniej mi to wszystko zakończyc. Najgorsze jest to że mój mąż od wielu lat jest w norwegii i chyba nie zamierza wrócic bo tam mu poprostu dobrze a ja tu sama ciągle zmagam sie z chorobą z całym tym zyciowym bagazem:dzieciaki,szkoła,problemy wszystko na mojej głowie i kiedy pojawił sie ON, wszystko sie zmieniło przedewszystkim ja odżyłam i i znowy poczułam te *motylki w brzuchu*cudowne uczucie!!! Myślę jednak że zdecyduję sie na krok do przodu i odejde od męża. Nie wiem czy strace czy zyskam ale chyba chce spróbowac...i chodz wiem że wielu ludzi nam źle życzy na przekór wszystkim będziemy szczesliwi!!!! Tylko jak długo?Ach życie.......W każdym razie między niezliczonymi skurczami mam o czym myślec...bez przerwy....Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ullllaaaaa lllllaaaa !!! że się tak wyrażę :). Trochę to skomplikowane :). Zdrowa, zdrowo Ci się namieszało w życiu. Ja w tej sprawie rady też Ci nie dam, ale i krytyki wobec Ciebie nie użyję. Ludziom różnie się w związkach układa. Jedni walczą o siebie inni się rozstają. To musi być tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Nikt nie wie jak będzie i co się wydarzy? Mam nadzieję, że ten co skradł Ci serce akceptuje i potrafi pokochać Twoje dzieci. Zastanów się jednak czy będziesz potrafiła znieść i żyć ze świadomością kontaktów Jego z byłą żoną i Jego dzieckiem. Od tego nie uciekniesz, a Jego opiekuńczość nad żoną w przyszłości (jeśli się nie zmieni) może być dla Ciebie problemem nie do zaakceptowania. Przemyśl wszystko na spokojnie, rozważ wszystkie za i przeciw. Czasami warto zaryzykować, ale czasami cena jaką się za to zapłaci może być zbyt wysoka. Pozdrawiam cieplutko :).

Odnośnik do komentarza

No to juz wszystko jasne ZDROWA - mąż za granica od wielu lat!!! wg. mnie taki związek nie ma szans na przetrwanie... co to za związek? każde z Was prowadzi odrębne zycie, ma inny świat i tak naprawdę to łącza Was chyba tylko dzieci co? to jak ma byc sielanka czy tragedia? ja bym nie mogła zyc w takim związku... ja nawet na noc nie mogę zostać sama z dziecmi bo czuję sie fatalnie jak mojego partnera nie ma obok mnie a co mówić na stałe, wooow, NIGDY! czy nie próbowaliście tego zmienić? czy Ty nie masz ochoty do niego tam jechac z dziećmi? dlaczego on nie chce wrócić? czy chociaż święta spędzacie razem? jeeeju... podziwiam Cię, że jestes sama z dwójką dzieci i WCALE SIĘ NIE DZIWIĘ!!!!!, ze znalazłaś sobie kogoś kto Cię zainteresował!!! nie wiadomo przeciez, czy mąz tez kogos tam nie ma,,, ojej, sorrki ale ja to zaraz podejrzliwa, bo nie wiem jak mozna zyć solo, hmmmm... a w jakim wieku sa Twoje dzieciaczki? ja mam 33 lata, chyba podobnie jak Ty i dwóch synków ( 3 i 10 lat ) ale bez faceta na codzień życia sobie nie wyobrazam!!! takze działaj mądrze kobieto, oby tylko ukochany tez był pewien na 100% czego chce, żeby Cię tylko nie skrzywdził, nie rozbił twojego związku i nie wrócił do żonki, hehe... tym bardziej że juz raz Cię okłamał,,, jestem nieufna wobec takich :)) pozdrawiam Cie i resztę skurczowców!

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)olkaaa na wizyte w Zabrzu czeka się różnie,zależy do którego kardiologa chcesz iść.Najlepiej zadzwon do poradni i sie zapytaj.Juz jest otwarty nowy budynek Poradni kardiologicznych.Ja byłam na wizycie w marcu a rejestrowałam się koncem stycznia.Teraz nastepna mam na pazdziernik bo tak chciałam .Ale stojąc w kolejce do rejestracji slyszałam ze byly jeszcze miejsca na wczesaniejsze terminy.:)

Odnośnik do komentarza

Hej laski, u mnie kilka dni był spokój bo zwiększyłam sobie dawkę leku, no ale dziś mnie coś zaczęło szarpać. To było na prawdę cudownych kilka dni. Kilka dni bez skurczów a cieszę się jak bym w totka wygrała. Zdrowa - przede wszystkim musisz rozróżnić prawdziwą miłość od skoku w bok. jeśli on Cię na prawdę kocha to powinien się czym prędzej rozwieść i Ty również. A jeśli to tylko skok w bok to uważaj bo to zawsze wygląda tak samo, tu niby gadka że z żoną mu się nie układa, trochę z Tobą pobędzie a potem Ci powie, ze jednak zostaje z żoną ze względu na dziecko. Poza tym, musisz być świadoma tego, że zawsze możesz skończyć jak jego obecna żona czyli być zdradzana. Nie wiem jak tam wygląda dokładnie sytuacja u Ciebie, ale jeśli gość jest zakochany i ma szczere intencję to powinien o tym poinformować żonę. Jeśli tego nie robi to ja na Twoim miejscu porządnie bym się nad tym zastanowiła. Aczkolwiek wierzę w to, że nawet żonatym ludziom może się zdarzyć miłość jak grom z jasnego nieba, serce nie sługa :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Olkaaaaa

Ewka733- baaardzo dziekuje ci za zainteresowanie..zapisali mnie na sierpien dopiero do dr Obrebskiej-jesli dobrze pamietam nazwisko. Kojarzysz??juz nie wiem co robc bo leki mi nie pomagaja i nie daje juz rady z tyn cholerstwe, dzis kolejny dzien do d....martwie ze jak tak dalej bedzie, to w koncu cos zlego sie wydarzy.....nie umiem sobie pomoc...

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Kochane tak się ciesze i bardzo Wam dziękuję za miłe słowa w sumie poparcia a spodziewałam sie że mnie zmieszacie z błotem ale naszczscie nie. Kejthi Twoje słowa w sumie najbardziej wbiły mi sie w pamięc moje dzieci sa w podobnym wieku jak twoje 11 i 5 a co do męża to pracuje tam bo tu w Polsce kupe lat temu narobił ogromnych długów i teraz musi to spłacac ale niestety narobiło sie tego tyle że pewnie jeszcze z 5 lat to potrwa. Ale nawet jak przyjezdza na weekend czy na świeta to widze że dzieci i codzienne obowiazki go przytłaczaja ze nie lubi tego i nie jest przyzwyczajony do takiego zycia. Myśle że go kocham ale wiem w głębi duszy że wiecej nas dzieli i łączy i teraz kiedy pojawil sie ON jestem bardziej pewna tego ze zbyt wiele nas dzieli. Był przed chwila mój ukochany i rozmawialismy na temat przyszłosci i ON jest jak najbardziej za tylko o mnie sie boi co dzieci powiedza i czy mój mąż tak łatwo odpusci. Ale powiedzial ze jest gotów podjąc sie wychowania moich dzieci. Kurde jakie to wszystko skomplikowane,kocham GO bardzo i jestem chyba gotowa na odejscie ale z drugiej strony czy mam prawo ranic tyle osób,bo dzieci to napewno przeżyja w końcu kochaja ojca no i mój mąż tez to ciężko zniesie chyba,a jego żona i dziecko to już nie wspomnę. Niewiem czy jestem na siłach by uniesc taki ciężar....siedze i rycze bo utkwiło mi w pamięci jedni zdanie NIE ZBUDUJESZ SZCZĘŚCIA NA CZYIMŚ NIESZCZĘŚCIU.....wiem że to prawda i dlatego wiem że moja miłośc to tylko moje marzenie a takiego ukrywania nie chce,nie zniose,za stara juz na to jestem :))) Ale chociaz skurcze mi dzis odpuscily:)) Nawet one widza w jakiej jestem beznadziejnej sytuacji i nie chcą mi dowalac:))) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Acha i powiedziałam mu że jeśli chce ze mną byc to nie jak dzieci tylko jak dorośli sie zachowamy odrazu razem zamieszkamy i slub planujemy i koniec.... Powiedział ze ok....ciekawe co tak naprawde mysli...nie uciekł narazie ale zobaczymy...Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość artur 46

Zdrowa32 hehehe sprawy sercowe nie bede nic pisał. Ale zobacz piszesz post za postem czytam a tu nie ma słowa o skurczach :) i super. Ja odwracałem uwagę od złej pracy serca zmieniając samochody jakiś czas to działo.... hej

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Artur to nie jest tak do konca że nie ma nic o skurczach bo one są i to nawet w duzej ilosci ale kiedy czlowiek zajmie mysli głupotami to nawet skurcze nie sa w stanie ich przebic hehe. U mnie bez zmian nadal mam dylemat i tkwie w podwójnym zwiazku...dzis za to piję i mam nadzieje ze w duzych ilosciach ....pozdrawiam wszystkich....

Odnośnik do komentarza
Gość zdrowa32

Witam serdecznie wszystkich. U mnie jak zawsze wiele się dzieje wiec wczoraj ostro popiłam i odpowiem odrazu na pytanie co wtedy dzieci robią? Więc zaczelam pic dopiero wtedy kiedy oni juz spia. Dałam czadu ale dzieku temu wiele sytuacji rozwiązało sie samych. Skończył sie mój dylemat bo wczoraj mój ukochany pokazał swoje prawdziwe oblicze. Jednak to prawda ze wódka rozwiązuje język. Nie warto mówic o szczegółach wiec krótko powiem że jego zachowanie dało mi jasno do zrozumienia ze nie chce z nim byc. Poprostu jestem zszkowana bo tak jak bylam *zakochana* tak sie odkochalam natychmiast. Ciesze sie i mam tylko nadzieje że nie narobi mi problemów, Wolałabym żeby cala sprawa nie wyszła na jaw,ale pewnie sprawdzi sie powiedzenie kłamstwo ma krótkie nogi i mój mąż dowie sie o wszystkim!!! Trudno za błedy sie płaci wiec trzeba poniesc konsekwencje swoich czynów. A on żałuje,wypisuje i nie odpuszcza. Ale ja bede twarda juz nie dam sie w to wciagnąc. Tak mi wczoraj podniósł cisnienie ze odrazu wytrzeźwialam i kaca nawet nie mialam. Pozdrawiam!!!!

Odnośnik do komentarza

Droga Zuzanno u mnie bez zmian. Twardo nie reaguje na smsy nawet na te przeprosinowe i błagające o wybaczenie. Wiele nauczył mnie ten mały incydent i dzięki niemu wiele zrozumiałam. Nie chcę byc z kims takim,z kimś kto mnie nie szanuje nawet jesli jest to po paru drinkach. Mężuś przyjezdza na świeta i mam nadzieje ze bedzie miło... Skurcze dzisiaj o dziwo mi nie dokuczaja....Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tak to prawda,że alkohol rozwiązuje język ale kurcze myslałam ze bede twardsza i ze czas leczy rany ale w moim przypadku kiedy ochłonęłam i jeszcze dzis na niego wpadłam tak nie jest. Kurcze jednak mimo wszystko było nam wspaniale i wiele pięknych chwil i nie ukrywam tęsknię za tymi chwilami z nim ale postanowiłam posłuchac rozumu i nie dac sie a głupie serce jakoś muszę oszukac. Myslałam że będzie łatwiej ale niestety.....jeszcze w dodatku nie kupiłam fajek i strrrrrrasznie chce mi sie palic a wszystko juz zamkniete i nie wiem jak zniose nocke bez fajeczki..............Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tak wiem cała jestem beznadziejna,wszystko za co sie zabiore nie wychodzi,kurde po co rodzą sie tacy ludzie jak ja? Jaki cel ma Bóg ze takie beznadzieje sie plątają po świecie..... Mam dziś kiepski nastrój i znowu z wyrka nie wychodzę tak pewnie poleże do piątku:(((( Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Oj widzę zdrowa, że się ostro zakopałaś. Widzę głęboki dół :(. Dzisiaj wrzuć na luz, a od jutra obowiązkowo zacznij ostre odgruzowywanie :) !!! Zacznij od uporządkowania własnej głowy. Jesteś na pewno piękną i silną kobietą, która ma dwójkę wspaniałych dzieci. Fajki, alkohol wszystko jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach. A faceci ? Są potrzebni to fakt :), ale nie są naszym powietrzem do życia. Masz męża, skorzystaj z tego jak przyjedzie na święta, a tamtego kolesia wyrzuć z serca i nie komplikuj sobie sama życia. Bierz z niego to co najlepsze i nie skupiaj uwagi na tym co niestrawne :). Głowa do góry !!! :)

Odnośnik do komentarza

Dzięki Zuzanno za słowa wsparcia. Wiem że muszę się pozbierac ale trudno mi. Kurcze tęsknota mnie zabija. Dziś nie wytrzymałam i napisałam smsa do niego ale jakoś tak zimno mi odpisał,cholera czemu te baby są takie głupie... Najgorsze jest to że wiem że ten związek nie ma szans ale strasznie mnie ciągnie do niego....Boże chciałabym zniknąc!!!! Pomocy!!! Chyba pójdę spac może jutro obudzę sie w lepszym humorze. A dzis mam jakieś bóle w klatce piersiowej i oczywiscie podejrzewam zawał hehe. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×