Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Dodatkowe skurcze


Gość elżbieta

Rekomendowane odpowiedzi

Sylwia, że kochana, że taki mi przykro, że ci tak dokucza. Ja nie dawno przechodziłam to samo, łącznie z nie wstawaniem z łóżka, bo po prostu nie miałam siły na to. Kochana bądź pewna, że wszystkie zle chwilę mijają, że za chwilę te brzydkie dni mina i znów będziesz czuła się lepiej. Znów będziesz, aktywna. Nic złego się nie dzieje, to tylko gorsza chwila, minie, jak zawsze! Głowa do góry, a nie trać wiary. Będzie lepiej, naprawdę!! :)) Jestem z Tobą. Pamiętaj jest nas wielu;)

Odnośnik do komentarza

Mój kardiolog twierdzi ze kolatanie to nagłe przyspieszenie rytmu serca 120-150 uderzeń .a skurcze to skurcze odczuwane jak pauzy choć pauzy to inna sprawa. ale ja dawno temu tak miałem ze w nocy budziłem sie a serce waliło* szybko jak przy wysiłku, tyle że wtedy nie wiedziałem że czekają mnie jeszcze skurczaki a na te szybkie akcje pomagal mi świetnie bisopromerc, sylwia wybacz ciekawosc ;-) mam ją po mamusi haha skąd dokąd jechałaś na świeta do domu po nocy i ślizgawce biedactwo ty nasze ;-)??. i tak cie podziwiam bo kawał drogi zrobiłaś do tego sama. ps.sylwia i kajtka jakie leki bierzecie ??

Odnośnik do komentarza

Sylwia, bardzo współczuję, mam nadzieję, że poczujesz się w końcu lepiej. Co do pogotowia, to ja już dawno przestałam wzywać, choć nie mam przykrych doświadczeń, przeciwnie, wszyscy byli mili i starali się pomóc, tylko co mogli zrobić... teraz jak już nie mogę wytrzymać, to się nafaszeruję hydroxyzyną i biorę na przeczekanie, nie chce mi się nawet dzwonić po pogotowie, szkoda zachodu... hehe, ja też jestem pracownikiem cywilnym wojska, w Afganistanie co prawda nie byłam, ale zaliczyłam Liban. A z jakiego miasta jesteś? Mogę zapytać, w jakim charakterze Twoja mama tam pojechała? - to znaczy biuro, łączność czy coś innego? Jak Kejti miała kaca, to chyba dobry objaw, zawsze lepsze to niż skurczaki;-)))

Odnośnik do komentarza

Miron jechałam z Łodzi do samego serca Mazur i było okropnie :/ A z leków biorę już półtora roku przeciwlękowe Elicea i doraźnie Hydroxyzina. Poza tym nieodłącznie końskie dawki magnezu. Margolia, mama moja jest inspektorem bhp i na taki stanowisku pracuje teraz w Afganistanie. Dziękuję Wam wszystkich za słowa wsparcia :) Zaraz chyba wezmę swoją różową pigułkę szczęścia i pójdę na popołudniową drzemkę.

Odnośnik do komentarza

Witajcie moi drodzy :) wróciłam wczoraj późnym wieczorkiem z wojaży :),,, spędziłam kilka fantastycznych dni w zakopcu ale niestety czesto zakłócane były one przez skurczaki... chociaż naprawdę starałam się nie zwracać na nie uwagi jednak nie dawały za wygrana i spieprzały mi najwazniejsze chwile np Sylwestra... a jednego dnia to tak dały popalić, że nie mogłam się schylić bo od razu dostawałam jakby częstoskurczu :/ fatalne to było :/ ale były i te dobre momenty, posmigałam troszkę na nartach, wtedy serducho pracowało ok miron, a gdzie Ty mnie wogóle widziałeś? na jakim kacu? no wiesz? co ty opowiadasz ? :) sylwia, współczuje lądowania na pogotowiu, to sie namęczyłąś bidulo kajtka i reszta, fajnie, że dobrze się czujecie :) pozdrawiam Was

Odnośnik do komentarza
Gość majeczka24

Witam od dłuższego czasu obserwuje to forum i wydaje mi się jakbym czytała o sobie.Czy Wy tez zauważyliście związek pomiędzy pogoda a sercem bo ja zawsze gdy jest wietrznie czuje więcej skurczów zima ogólnie bardziej mi serce dokucza. Sylwia gdy mi skurcze dokuczają najlepiej przeleżałabym cały dzień w łóżku ale niestety rodzina mi na to nie pozwala ,zauważyłam tez że zawsze gdy czuje się dobrze po takim dobrym okresie czyli parę dni nadchodzą skurcze i tak w kółko.

Odnośnik do komentarza

Cześc sylwia miło że pytasz ;-),no właśnie dzisiaj tez odczuwam duzo wiecej skurczy niż zwykle. paralizuje mnie strach o to co bedzie jutro lub za chwile zauważyłem że straciłem znów chęć do tworzenia i planowania i nic mnie nie cieszy.mam tylko ten mały komfort że pracuje u siebie i jak jest zle to poprostu zostaje w domu, ale wolał bym iść do pracy i działac.

Odnośnik do komentarza

No własnie jak kilka dni jest dobrze to pózniej nagle jest żle dlaczego to tak własnie sie dzieje dlaczego !!!!!!;-((((((((((((((((( sylwester nie przespany nowy rok na zwiedzaniu wrocławia i czułem sie swietnie poniedziałek moze ze 2 skurcze a od wczoraj .....................................;-(((

Odnośnik do komentarza

Sylwia, wiadomo, skurcze wytrącaja człowieka z równowagi i nie jestesmy w stanie skupic się na pracy ani na innych ważnych sprawach, bo chociaż bardzo się staramy to myslimy tylko o jednym - serce!!!! majeczka, ja też reaguje na zmiane pogody, najgorzej się czuję jesienią - październik listopad to moje najgorsze sercowe miesiące... a powiem Wam jeszcze ciekawostke, że ja dostaje ataku skurczaków nawet jak wejdę rano do zimnej łazienki i odkręcę wode do kąpieli to zaczyna mnie dławić serio miron, bo jak mamy jakies ciekawe zajęcie, wrażenia, emocje to działa adrenalina, ona pobudza nasze serca do pracy, do wysiłku, bo przeciez większość z nas ma podczas wysiłku równomierna pracę serca i skurcze wtedy zanikają i mamy swietne samopoczucie ale niestety nasze serducha reaguja jak adrenalina spada, wtedy odreagowuja jakby emocje i zaczynaja wariować, ja tak uważam, bo powiem wam, że nawet jak się kłóce z facetem to jestem pobudzona i serducho wali jak młot, równo i mocno a jak już mnie odpuszcza np na następny dzień dopiero odchorowuje całą to sytuację :( podobnie jest z alkoholem,,, gdy go pijemy to mamy powera, kolejny dzień jest koszmarny, nieprawdaż? pozdrawiam i zycze dzisiaj dobrego samopoczucia wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

To chyba jest taka zasada, że po złych dniach dostajemy parę odpustu, chwila oddechu, a potem kołomyja zaczyna się od nowa. Ja to mam takie przesilenia - jak mi już da popalić na ostro, to wiem, że następny dzień lub dwa będą łagodne, a za jakiś czas całkiem odpuści, żeby potem wrócić ze zdwojoną siłą... Majeczko, znam ten ból, moje dzieciątko często nie daje mi poleżeć, ale czasem dobrze mi robi, jak się zajmę czymś łatwiej jest pokonać różne lęki, bo nie myśli się tylko o skurczach..tak jak pisze kejthi, adrenalinka czasem pomaga. A ja byłam dziś u kardiologa, obejrzał holtera i mówi, że coś dużo tych skurczów, to ja w śmiech, że właśnie mało, bo akurat dobry dzień miałam. Koniec końców kazał brać dodatkowe pół tabletki betalocu na noc (do tej pory brałam tylko jedną 25 na dobę) i zobaczymy, co będzie. Wiele się co prawda nie spodziewam. Powiedział też, że jak będę chciała, to znaczy jak już nie będę dawała rady z tym żyć, to da mi skierowanie na albację. Jak się zdecyduje, to nie ma żadnego problemu... hmmm, zobaczymy, jak dla mnie to dobrze, że mam w zanadrzu taką możliwość, zawsze mogę się pocieszyć, że jakby co mogę spróbować tą metodą. Powiedział mi jeszcze jedno, co mnie zaskoczyło - nerwica nie ma wiele wspólnego z arytmią, to znaczy nie jest jej źródłem czy powodem. To nie jest taka prosta zależność, że arytmia powstała z powodu nerwicy. A ja myślałam, że jak ukoję nerwy, to mi arytmia przejdzie.... Miron, to może zafunduj sobie znów jakieś zwiedzanie? Albo przynajmniej jakiś szybki spacerek? Pomyśl sobie nie o tym, że Cię męczy, ale o tym, że skoro Cię męczy, to znaczy, że niedługo przejdzie . Może to głupie, ale mnie pomaga wytrzymać jak sobie pomyślę - jeszcze trochę, to niedługo minie i będzie parę dni spokoju. Teraz mam właśnie takie parę spokojnych dni, dodatkowe zdarzają mi się w nocy, ale nie bardzo upierdliwe. W dzień czuję się bosko, więc korzystam z tego jak mogę. Czego i Wam życzę. pozdrowionka pozdrawiam cieplutko

Odnośnik do komentarza

Być może nerwica i arytmia (szczególnie złożona) to nie jest prosta zależność. Nie przeczę, bo nie mam wykształcenia z zakresu nauk medycznych i nie wiem co tak naprawdę się dzieje, jak działają te wszystkie mechanizmy. Niemniej jednak sama widzę jak silny jest to związek. Wiem to po sobie, kiedy moje serce reaguje na krytyczne momenty w życiu. Widzę to też po innych osobach z mojego otoczenia - po znajomej, która po powrocie z podróży poślubnej dopiero puściła emocje tego ważnego wydarzenia jakim jest ślub i po raz pierwszy odczuwała kołatania. Nawet moja psychoterapeutka, która już wiele lat temu wyleczyła się z nerwicy ma od czasu do czasu dodatkowe skurcze, a już bardziej zauważa je po jakiejś stresującej sytuacji. Opowiadała nawet, że poczuła jakieś przewracanie w klatce, kiedy pies wybiegł jej pod samochód. Żebym została dobrze zrozumiana - nie jestem zwolenniczką determinizowania czegokolwiek, również zależności nerwica-arytmia. Nikt tak naprawdę do tej pory nie powiedział mi co było pierwsze - kura czy jajko. Jednak 90% najgorszych dla mnie dni pod względem arytmii zbiega się w czasie ze stresem. Nie mówiąc już o tym, co nagromadziłam w sobie przez lata narastania nerwicy praktycznie od wczesnego dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
Gość jakubpiotr

Sylwia02; potwierdzam.w trakcie picia(pare piwek) czuje sie lepiej,rozluzniony,zazwyczaj nie odczuwam skurczakow itp. no ale nastepny dzien jest zawsze do przwidzenie. czasami jak sie wiecej wypije to najgorsze jest na drugi dzien jak zaczyna *puszczac*-straszne. pytanko do Miron-jestes z Wrocławia?do jakiego lekarza chodzisz?

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Zgadzam się z tym, co piszecie, że jakiś tam związek między nerwicą a skurczami istnieje, bo sama po sobie widzę, że stres wzmaga dolegliwości, dlatego byłam zdziwiona, że pan doktor tak podszedł do sprawy. Niemniej twierdzi, że to nie nerwica jest powodem dodatkowych, że to takie *predyspozycje* serca, które się prędzej czy później ujawniają. Nerwica pewnie pomaga im się ujawnić, bo przecież stres to duże obciążenie dla organizmu. Nie wiem sama, co ot tym myśleć, ale w końcu to nie ja jestem lekarzem. Naiwnie miałam nadzieję, że jak mi się uda pokonać nerwy, to pokonam też skurcze, a tu się okazuje, że może, ale niekoniecznie....:-( .Ale przynajmniej mam nadzieję, że może będą mniej dokuczliwe, przy tym jednak zostanę. Iwona, ja wierzę, że bierzesz neopersen, ja biorę hydroxyzynę i często przynosi mi spora ulgę podczas skurczy, więc jakiś tam związek jest. Nie wiem tylko, czy ta hyrdo rzeczywiście powoduje, że skurcze są słabsze, czy po prostu tak mnie otumania, że je mniej odczuwam... a persen - forte czy nie forte, kompletnie na mnie nie działa... Miron, już Ci podaję mojego holtera: Wszystkie pobudzenia: 108227. Średni rytm z doby 75/min. , Max. 118/min w czuwaniu, 41/min w czasie snu. Zarejestrowano 3233 monomorficznych Vex, w tym 267 bigeminii i 41 trigeminii komorowych. Ves całkowity czas 3233 max/h 900 bigeminia 267 max/h 110 Sves3, max/h 2 bradykardia 3 tachykardia 46. To tak z grubsza, dodam tylko, że jak na mnie to holter całkiem niezły, bo miałam w tedy dobry dzień, to znaczy czułam się w miarę dobrze. Jak mam gorszy dzień, to należy to wszystko pomnożyć przez kilka... pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

co to sa te bigeminii i trigeminii szczerze powiem ze nie znam tych okreslen a tak prostym jezykiem to ile masz tych dodatkowych ponad 10tys??? komorowych czy nadkomorowe ??? chyba bym zwariował gdybym tyle tego miał ;-(( jak ty dajesz z tym rade.mnie wystarczy 5 dodatkowych i juz jestem załatwiony psychicznie na cały dzien.;-(((. sylwia żyjesz ??

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×